Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słowacja

Słowacja może poszczycić się jednym z najdłuższych w Europie systemów tras turystycznych, które są oznaczone i przystosowane do ruchu pieszego. Łącznie w kraju znajduje się około 13 tysięcy kilometrów pieszych szlaków. Na terenie Słowacji znajduje się ogromna liczba zamków – jest ich tu ponad 200. W słowackiej miejscowości Herlany znajduje się jeden z niewielu gejzerów zlokalizowanych w kontynentalnej Europie. Gejzer ten jest wyjątkowy ze względu na temperaturę wody, która wynosi zaledwie 20 stopni. Do wybuchów wodnych dochodzi co około 30 godzin, a każda erupcja trwa pół godziny i pozwala na podziwianie dwudziestometrowego gejzera.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 24.04.2016 23:33

SgwdYrEira napisał(a):Nie wiem o co tu chodzi? ;)

Dobre! 8O
Nadałoby się do programu "Absurdy drogowe".
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.04.2016 19:51

18 sierpnia (wtorek): Lewocza i pożegnanie z Nową Leśną

To będzie trucht (pozdrowienia, Wojtku :papa:), a nawet cwał dookoła Rynku w Lewoczy. Warunki (znowu!) były niesprzyjające, uciekaliśmy przed wiszącym w powietrzu deszczem.

Kiedyś (dawno temu - w 1996 roku, z rodzicami) byłam w tym mieście. Wiedziałam, że warto wrócić, bo UNESCO, bo mistrz Paweł i jego ołtarz, bo piękny ratusz...

Wrzucę kilka zdjęć z tego szybkiego rekonesansu, a jak ktoś chce poczytać o historii miasta, odsyłam np. tutaj albo tutaj.

Wjeżdżamy do miasta przez Bramę Koszycką:

Obrazek

Parkujemy w jednej z bocznych uliczek i ruszamy na Rynek zwany Placem Mistrza Pawła:

Obrazek

Tutaj znajdują się główne zabytki Lewoczy - ratusz z XV wieku, pierwotnie gotycki, przebudowany w stylu renesansowym:

Obrazek

Obrazek

Obecnie mieści się tu Muzeum Spiskie.

Przed ratuszem stoi tzw. klatka hańby:

Obrazek

Zamykano w niej czarownice i niewierne żony :roll:

Południową część Rynku zajmuje kościół ewangelicki z XIX wieku zbudowany na planie greckiego krzyża w stylu klasycystycznym:

Obrazek

Najcenniejszym zabytkiem Lewoczy jest natomiast kościół św. Jakuba z XIV wieku - największy kościół gotycki na Spiszu i drugi największy, po koszyckim, na Słowacji:

Obrazek

Niestety teraz jest częściowo w renowacji...

Obrazek

Kościół słynie z wysokiego na 18 metrów drewnianego ołtarza św. Jakuba Apostoła. Jest to najwyższy gotycki ołtarz na świecie.

Nie będziemy jednak wchodzić do środka, bo jak już pisałam, uciekamy przed deszczem... Następnym razem ;)

Poza wspomnianymi zabytkami na Rynku warto zwrócić uwagę na niektóre kamieniczki, np. Dom Turzonów należący do lewockiego rodu bankierów i kupców:

Obrazek

czy Dom Krupka, w którym mieszkał krakowski kupiec (ten po prawej):

Obrazek

Niestety nie zdążymy zajrzeć na Mariańską Górę, gdzie znajduje się kościół o strzelistej wieży - cel pielgrzymek do figury NMP:

Obrazek

Nie zobaczymy też wielu innych lewockich obiektów i zabytków, bo właśnie zaczyna padać :(
Ale dobre i to, co dzisiaj udało nam się "zwiedzić" - zoo, Spiską Nową Wieś i kawałek Lewoczy :)

Wracamy "do domu":

Obrazek

mijając typowe dla wschodniej Słowacji kolonie romskie 8O:

Obrazek

Tatry całkowicie w chmurach:

Obrazek

Utwierdzamy się w przekonaniu, że dobrze zrobiliśmy, nie ruszając dzisiaj na szlak.

Natomiast wieczorem, jak na złość, wychodzi słońce. Idziemy więc na pożegnalny spacer po "naszej" Nowej Leśnej:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Później pakujemy się, żeby rano szybciej wyruszyć. Jutro będzie całkiem ładny dzień i niespodziewanie wybierzemy się na najdłuższą i najpiękniejszą na tym wyjeździe wycieczkę :D
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 15.05.2016 17:29

No ja czekam na ten ładny dzień z ładną wycieczką :!: Zdążyłam na urlop majowy wyjechać, posiedzieć 10 dni, wrócić, a tu nic :?: :?: :?: :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.05.2016 18:54

ruzica napisał(a):No ja czekam na ten ładny dzień z ładną wycieczką :!: Zdążyłam na urlop majowy wyjechać, posiedzieć 10 dni, wrócić, a tu nic :?: :?: :?: :wink:

Wybacz, jestem chora...

Jak trochę mi się poprawi, napiszę coś tutaj i w czesko-szwajcarskiej relacji.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.07.2016 20:59

Czesko-szwajcarską relację skończyłam, więc wypada i tutaj skończyć, zwłaszcza, że do opisania mam bardzo ładną wycieczkę :) Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zajrzy ;)


19 sierpnia (środa): Hrebienok - Schronisko Zamkowskiego - Mała Studena Dolina - Chata Teryego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich[b] - część pierwsza

Dziś niestety dzień wyjazdu :( Jak na złość - świeci słońce:

Obrazek

Na razie... ;)

Pakujemy się z żalem, ale to nie oznacza, że od razu wrócimy do domu. O nie, dzisiaj zrobimy najdłuższą i najbardziej ambitną wycieczkę na tym wyjeździe. Szkoda, że nie będą to Rysy... Ale i tak będzie pięknie! :)

Sławek (na którego patrzymy codziennie) jeszcze rozchmurzony, chociaż ma już małą "czapeczkę" ;):

Obrazek

Dojeżdżamy do Starego Smokovca, pod kolejkę na Hrebienok. Dzisiaj postanawiamy skorzystać z wagonika, a oszczędzić (przynajmniej trochę) nogi, więc grzecznie ustawiamy się w kolejce do kasy:

Obrazek

Jedziemy!:

Obrazek

Kupienie biletów (w obie strony) okazało się bardzo dobrą decyzją. Zwłaszcza, że na zejściu z Doliny Pięciu Stawów Spiskich znowu odezwało się moje kolano :roll:

Szybko jesteśmy na Hrebienoku:

Obrazek

i możemy iść dalej. Postanawiamy (nauczeni doświadczeniem tego wyjazdu) stawiać sobie małe cele. Najpierw dojdźmy do schroniska Zamkowskiego. Później zobaczymy, czy nie będzie padać i co zrobimy dalej ;)

Ruszamy:

Obrazek

Jak zwykle - w Smokovcu słońce, w górach się chmurzy :evil::

Obrazek

Przekraczamy Studeny potok:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po chwili widzimy pierwszego dzisiaj nosicza 8O:

Obrazek

Chata Terryego, do której dziś dojdziemy (czego jeszcze w tym momencie nie wiemy ;)), jest jednym z tych tatrzańskich schronisk, do którego napoje i jedzenie transportowane są na plecach dzielnych nosiczów. Zobaczymy ich dzisiaj jeszcze kilku.

Docieramy do Obrovsky'ego (Olbrzymiego) Wodospadu, który na tym zdjęciu nie prezentuje się jakoś wybitnie :roll::

Obrazek

Jeszcze kilka kroków:

Obrazek

i jesteśmy pod schroniskiem Zamkowskiego:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjadamy na szybko jakieś batony i ponieważ pogoda w tym momencie wygląda na stabilną, decydujemy się iść dalej :)
Ostatnio edytowano 03.07.2016 22:10 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
kkra
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kkra » 03.07.2016 21:48

Byłam, byłam- ładnie tam, chcę więcej- bo wyżej już nie poszłam :D ale z kolejki nie korzystałam, za to spowrotem zjechałam na tych fajnych hulajnogach :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.07.2016 22:40

Ożywają wspomnienia sprzed kilkudziesięciu lat...

maslinka napisał(a):To będzie trucht (pozdrowienia, Wojtku :papa:), a nawet cwał dookoła Rynku w Lewoczy.

Wzajemnie - pozdrawiam,
Wojtek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.07.2016 11:23

kkra napisał(a):Byłam, byłam- ładnie tam, chcę więcej- bo wyżej już nie poszłam :D ale z kolejki nie korzystałam, za to spowrotem zjechałam na tych fajnych hulajnogach :D

Hulajnogi często są w takich miejscach w Czechach i na Słowacji, ale jeszcze tego nie próbowaliśmy 8)


Franz napisał(a):Ożywają wspomnienia sprzed kilkudziesięciu lat...

Mam nadzieję, że same dobre wspomnienia :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.07.2016 11:56

19 sierpnia (środa): Hrebienok - Schronisko Zamkowskiego - Mała Studena Dolina - Chata Teryego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich - część druga

Wchodzimy w Małą Studeną Dolinę, czyli Dolinę Małej Zimnej Wody. Jacyś panowie coś tu majstrują przy potoku ;):

Obrazek

Wchodzimy na niebezpieczny teren:

Obrazek

Trzeba się śpieszyć i wyprzedzić grupkę turystów ;):

Obrazek

Dolina Małej Zimnej Wody jak na dłoni:

Obrazek

Gdzieś tam u góry, nad wodospadem majaczy nasz cel - chata Tery'ego:

Obrazek

To trochę deprymujące mieć go cały czas przed oczami :roll: Można się zniechęcić, ale nie odpuścimy!

Idziemy dobrze :mrgreen::

Obrazek

Wiem, że zdjęcia tego nie oddają (zawsze tak jest ze zdjęciami, jeśli nie świeci słońce), ale jest pięknie! Czasami trzeba na chwilę przystanąć i się pozachwycać :):

Obrazek

Studeny potok ma interesującą niebieską barwę, bardzo "mroźną":

Obrazek

Jeszcze trochę poskaczemy po skałach jak kozice:

Obrazek

Obrazek

spojrzymy za siebie, na Małą Studeną Dolinę:

Obrazek

i zacznie się bardziej mozolny odcinek szlaku:

Obrazek

Obrazek

Idziemy w chmurę...

Obrazek

Krajobraz jest bardzo surowy, ponury, ale to tylko dodaje górom majestatu i sprawia, że nasza wędrówka ma niesamowity klimat.

Obrazek

Obrazek

Ja mam się dobrze - idę bez obciążenia, niektórzy dźwigają na plecach bardzo dużo. Znowu spotykamy nosiczów. Idą obładowani nawet w dół :roll::

Obrazek

Ten nosicz oczywiście w górę. Szacun!:

Obrazek

Spojrzenie za siebie na potok (i szlak) wijący się w Dolinie Małej Zimnej Wody:

Obrazek

Widać, gdzie kończą się chmury ;)

Szlak prowadzi teraz po jeszcze większych głazach:

Obrazek

Jest bardzo klimatycznie:

Obrazek

Obrazek

Z zadumy wyrywa nas rudy łebek ponad naszymi głowami :D:

Obrazek

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się zobaczyć dzikiego koleżkę. Lisek zaraz oczywiście znika:

Obrazek

Radość nie trwa długo, bo wkrótce przekonamy się, że koleżka wcale nie jest dziki i pewnie puścił się pędem za kimś, kto poczęstuje go kanapką :roll: My natomiast zobaczymy tego oswojonego zwierzaka jeszcze kilka razy, z bliskiej odległości.

Jesteśmy już prawie przy chacie, ale o tym w kolejnym odcinku :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.07.2016 11:57

Ładnie, bardzo ładnie. I aż mi wstyd, że zo Slovenska znam bardzo dobrze tylko Bratysławę...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.07.2016 12:34

Pääkäyttäjä napisał(a):Ładnie, bardzo ładnie. I aż mi wstyd, że zo Slovenska znam bardzo dobrze tylko Bratysławę...

Ja natomiast Bratysławę znam słabo ;)

Ale słowackich Tatr Wysokich (Zachodnich zresztą też) mam ciągły niedosyt 8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.07.2016 13:01

maslinka napisał(a):
Pääkäyttäjä napisał(a):Ładnie, bardzo ładnie. I aż mi wstyd, że zo Slovenska znam bardzo dobrze tylko Bratysławę...

Ja natomiast Bratysławę znam słabo ;)


Kolega ze szkolnej ławy jest tam (Bratka, Twin City) przewodnikiem a jego brat - przewodnikiem po Budapeszcie (i nie tylko). W Blavě czuję się jak u siebie :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.07.2016 13:39

Pääkäyttäjä napisał(a):Kolega ze szkolnej ławy jest tam (Bratka, Twin City) przewodnikiem a jego brat - przewodnikiem po Budapeszcie (i nie tylko). W Blavě czuję się jak u siebie :D

Tacy koledzy to skarb :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.07.2016 15:07

19 sierpnia (środa): Hrebienok - Schronisko Zamkowskiego - Mała Studena Dolina - Chata Teryego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich - część trzecia

Powoli pniemy się w górę i docieramy pod chatę. Ludzie we mgle ;):

Obrazek

Chociaż raz na tym wyjeździe udało nam się wyleźć wyżej niż 2000 metrów (Osterwa był ciut niższa):

Obrazek

Podziwiamy bardzo zamgloną Dolinę Pięciu Stawów Spiskich:

Obrazek

Obrazek

Oglądałam wiele zdjęć w necie i tu zwykle jest taka pogoda ;), więc nie ma co grymasić.

Tatry, niezależnie od pogody, są piękne! A podziwianie krajobrazów w takich warunkach też ma swój urok.

Obrazek

Chociaż jest trochę chłodno:

Obrazek

Idziemy się ogrzać do wnętrza schroniska:

Obrazek

Chata Tery'ego jest najwyżej położonym schroniskiem w Tatrach czynnym przez cały rok. Terinka, bo tak potocznie nazywa się schronisko, dysponuje 24 miejscami noclegowymi w trzech salach wieloosobowych. Po zamontowaniu baterii słonecznych (w 2004 roku) schronisko jest zelektryfikowane, ma również dostęp do zimnej wody.

Ceny jedzenia i picia w chacie są oczywiście wysokie. Trudno się dziwić - nosicze wnoszą zaopatrzenie na własnych plecach. Wybór dań jest zatem bardzo skromny. Nie decydujemy się na piwo (chociaż jest nawet lane; widzieliśmy nosicza wnoszącego kegę 8O), bo potrzebujemy się rozgrzać. Zamawiamy specyficznie smakującą herbatę (zieloną, ale dziwnie słodką) i parówki. To nasze najdroższe parówki w życiu, kosztują 3,5 euro za porcję (2 sztuki) 8O, ale po dużym wysiłku, spożywane w tak wyjątkowym miejscu, smakują wybornie :D

Kiedy zagrzani (i cieplej ubrani) opuszczamy schronisko, widoczność nieco się poprawia:

Obrazek

Obrazek

Idziemy na spacer po Dolinie Pięciu Stawów Spiskich:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Woda dla schroniska:

Obrazek

Terinka widziana z góry:

Obrazek

Najambitniejszy z planów zakładał wejście na Czerwoną Ławkę, tam gdzieś jest szlak:

Obrazek

Dobrze, że tego nie próbowaliśmy, bo raz, że pogoda jednak nie należała do dobrych, a dwa: kolano i tak dało mi popalić na zejściu do Małej Studenej Doliny. Na Czerwonej Ławce mogłoby być baaardzo ciężko. Czasami trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić...

Obiecujemy sobie, że wrócimy tu kiedyś przy lepszej widoczności, chociaż o piękną pogodę w wyższych partiach Tatr nie jest łatwo...

Wchodzimy jeszcze trochę wyżej, żeby nasycić oczy widokami:

Obrazek

Obrazek

I wtedy słyszymy piszczące nawoływania. Urywają się nagle, a później znowu zaczynają. Jesteśmy pewni, że to świstaki. Pewność ma zwłaszcza mój mąż, który kiedyś widział je na alpejskim szlaku. Próbujemy dostrzec te wspaniałe zwierzaki w kępkach trawy, na ziemi... Niestety, nie udaje nam się. Ale przynajmniej je słyszeliśmy :)

Kiedy schodzimy znów nad Pośredni Staw:

Obrazek

zauważamy kogoś innego - to nasz ryży koleżka:

Obrazek

Oj, nie wygląda on na dzikie zwierzę, co to to nie. Ze spokojem pozuje do zdjęć:

Obrazek

Obrazek

Później oczekuje zapłaty, oczywiście w postaci jedzenia. Dostaje ją od grupki Francuzów, którzy częstują go kanapkami z salami:

Obrazek

Po najedzeniu się, znudzony, a może zły (że tak mało ;)):

Obrazek

rusza dalej - do następnych turystów:

Obrazek

Obrazek

Spotkamy dzisiaj jeszcze jednego lisa-żebraka, dużo niżej, więc to na pewno nie ten sam. Wielka szkoda, że tak to wygląda - ludzie karmią zwierzę, nie myśląc o tym, co zrobi ono w zimie, kiedy turystów zabraknie...

c.d.n.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.07.2016 12:16

19 sierpnia (środa): Hrebienok - Schronisko Zamkowskiego - Mała Studena Dolina - Chata Teryego - Dolina Pięciu Stawów Spiskich - część czwarta

Powoli opuszczamy Dolinę Pięciu Stawów Spiskich:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trzeba jeszcze dołożyć swój kamyczek ;):

Obrazek

Jak widać, nic się nie zmieniło - nad Smokovcem nadal świeci słońce :roll:

Zaczyna się zejście:

Obrazek

Kiedyś zdecydowanie wolałam schodzić, bo wtedy człowiek się nie męczy i leciałam w dół bardzo szybko. Teraz dużo szybciej idę pod górę 8O, a schodzenie zajmuje mi dużo więcej czasu niż kiedyś. Raz, że przy zejściu kolana są bardzo obciążone, a od jakiegoś czasu muszę się z nimi liczyć (wiek robi swoje, hehe), a dwa: chyba za dużo myślę i zaczęłam sobie zdawać sprawę z tego, że zbieganie z góry nie jest bezpieczne ;) Niby takie oczywiste, ale do takich wniosków trzeba dojrzeć :lol:

I teraz jest tak, że idąc w górę, to ja wyprzedzam większość turystów (kondycja, odpukać, nie najgorsza :D), ale na zejściu, większość turystów wyprzedza mnie. Wszystko się wyrównuje 8)

Kilka tygodni temu kupiłam wreszcie kije trekkingowe, ale nie miałam okazji ich przetestować w poważniejszych górach. Mam nadzieję, że tego lata będzie jeszcze okazja :)

Idziemy więc po kamiennej pustyni:

Obrazek

i podziwiamy śmiałków, którzy mają znacznie większe wyzwania:

Obrazek

Obrazek

Powoli, w stronę Małej Studenej Doliny:

Obrazek

Obrazek

Kolejny nosicz odpoczywa na trasie:

Obrazek

Dobra mina do złej gry - kolanko daje w kość:

Obrazek

Dookoła nas piękne i groźne Tatry:

Obrazek

Obrazek

Tam, u góry, byliśmy przed chwilą:

Obrazek

Stromy odcinek szlaku już za nami, teraz można przyśpieszyć ;)

Obrazek

Obrazek

Tutaj już relaks - kolano odpoczywa :):

Obrazek

Jeszcze spojrzenie za siebie:

Obrazek

i westchnienie: "Jak tu pięknie!"

Opuszczamy Dolinę Małej Zimnej Wody:

Obrazek

Znowu jesteśmy przy schronisku Zamkowskiego:

Obrazek

gdzie tym razem przysiadamy na małe piwo. Należy nam się! :D

A potem, już na spokojnie, schodzimy w stronę Hrebienoka:

Obrazek

Ale czeka nas jeszcze jedna atrakcja :) Odwiedzimy najstarsze tatrzańskie schronisko - Rainerovą chatę :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Słowacja - Slovensko



cron
Słowacja - strona 57
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone