Rogoznica czy Primosten

Dla mnie plusem są ludzie, których tam znam
Za każdym razem jadę do Rogoźnicy po trunki i oliwę do Mariana, którego znam już tyle lat byle czego mi nie wciśnie. W tym roku będę w Srimie ale do Rogoźnicy do Mariana pojadę. Marian pytał mnie ostatnio dlaczego już tutaj nie przyjeżdżam i na moją odpowiedź stwierdził, że trudno się z tym nie zgodzić.
Naprawdę puszki po Żubrze czy Wojanie na plaży ( jak w ogóle można pić ten syf ) dodatkowo zniechęcają do plażowania w takiej Rogoźnicy. Palaczy wszędzie jest pełno bo to plaga niestety ale problem Rogoźnicy jest taki, że tam nie bardzo jest gdzie uciec od nich z małym dzieckiem.

Pierwszy raz w Rogoźnicy byłem w 2000 roku. Mam duży sentyment do tego miejsca.... zresztą to był mój drugi pobyt w CRO. Później było wiele innych miejsc. W zeszłym roku odwiedziłem Rogoźnicę po latach, taki mały powrót sentymentalny. I tak jak powiedział Alechandro... to już nie jest ten klimat.. ale żeby nie było, bardzo ciągnie mnie w tamte strony i w tym roku znowu tam się wybieram. Primosten też zamierzam odwiedzić.

Mój "pierwszy" raz to też Rogoźnica w latach 2000, potem jeszcze trzy razy...Dopóki nie poznaliśmy Peljesaca, to właśnie to miejsce uważałam za raj na ziemi, blisko do boskiego Primosten, ale tak na wieczorne spacerki, wypicie winka z plastikowego kubeczka, zjedzenie rybek z papierowego talerzyka...
Uważam, że Rogoźnica to świetne miejsce na początki przygody z Cro. A, że się zmieniła, chyba nie ma takiego zakątka, które by się nie zmieniło... wiadomo, ze wioseczki z dwoma domami tego tak nie odczuwają, a raczej my nie zauważamy, ale wszystko pędzi naprzód, zmienia się.
Że Polaków dużo, my też jesteśmy w tej grupie i ktoś za nami mówi, że tak tu było fajnie, jak nie było tych innych My też się zmieniamy, podróżujemy, nie boimy się wyjeżdżać za granicę, coraz częściej znamy jakieś języki, nasi rodzice często znali tylko rosyjski, a o wyjeździe nawet do Jugosławii mogli tylko pomarzyć ( przynajmniej moi).
Jeśli jestem za granicą i trafiam na grupę sympatycznych Polaków, to czemu nie zagadać, powiedzieć dzień dobry, jeśli są hałaśliwi i upierdliwi, to zmieniam miejsce, albo śmiejemy się z towarzystwem, jak to buractwo wychodzi, jak się człowiek gdzieś wyrwie...
Ja polecam Rogoźnicę i ukochane Primosten na urokliwe wycieczki i plątanie się po uliczkach...

misiekiandzia napisał(a):Pierwszy raz w Rogoźnicy byłem w 2000 roku. Mam duży sentyment do tego miejsca.... zresztą to był mój drugi pobyt w CRO. Później było wiele innych miejsc. W zeszłym roku odwiedziłem Rogoźnicę po latach, taki mały powrót sentymentalny. I tak jak powiedział Alechandro... to już nie jest ten klimat.. ale żeby nie było, bardzo ciągnie mnie w tamte strony i w tym roku znowu tam się wybieram. Primosten też zamierzam odwiedzić.

A co Cię najbardziej zaskoczyło in plus oraz in minus po tylu latach nieobecności?

In plus praktycznie nic. In minus - "galopująca komercjalizacja", wszędzie płatne miejsca do parkowania, parkometry tylko na monety, polskie disco-polo rozbrzmiewające wieczorami na kwaterach i przy grillu, tłok na plaży, gaszenie i zostawianie petów w żwirze na plaży i zużytych pampersów pod kamieniami. No i Chorwaci, - których nadal bardzo lubię i szanuję, - którzy są nadal mili i gościnni... ale już jakoś inaczej, tak jakoś mocniej zorientowani na maksymalizację zysków .

Czy ktoś orientuje się jak obecnie lub w zeszłym roku wyglądał koszt wypożyczenia leżaków i parasoli w Primostenie oraz jakie były ceny parasailingu?

Z góry dzięki.

Ponawiam pytanko.

Czy ktoś orientuje się jak obecnie lub w zeszłym roku wyglądał koszt wypożyczenia leżaków i parasoli w Primostenie oraz jakie były ceny parasailingu?

Z góry dzięki.

Poszperałam ale nie znalazłam. Wybieramy się w lipcu do Primosten z dwójką dzieci - 2,5 roku i 4 lata. Co polecacie zobaczyć, robić, gdzie warto kupować a gdzie się stołować? Czy jakieś bazarki ze świeżymi owocami i warzywami są. Dziękuję

Właśnie wróciliśmy z Rogoznicy i cieszę się, że wybrałem to miejsce. W Rogo jest gdzie chodzić na spacery, w Primo w zasadzie tylko starówka i wzgórze na półwyspie. Fajnie na jednodniową wycieczkę, nic poza tym.
Plaże w Rogo czyściutkie (nie było puszek po polskim piwie, jak w poście powyżej ) i nie zatłoczone. No otwarte morze, z widokiem na zachód Słońca. Jadąc nad morze nie chcę oglądać morza poprzez pryzmat zatoczki i otaczających ją wysp, jak widywałem do tej pory.
Dobre jedzenie, po posiłku proponują Rakiję lub Grappe, a z tego co wiem w Primosten tego nie robią. Choć jak byłem tam 3 lata temu, to obsługa wjechała z Rakiją przed posiłkiem. Nie jest to oczywiście duży plus na korzyść Rogoznicy, ale miły gest, który mimo wszystko przyciąga.
Tłumy nieporównywalnie większe w Primosten, myśmy sobie cenili swobodę poruszania się bez przepychania łokciami.

.... co kto lubi. Rogoźnica jest fajna, ale Primosten jest bardziej klimatyczne. W Rogoźnicy można iść na wzgórze nad jeziorko, a w Primosten jest świetny deptak wzdłuż plaży. W Rogoźnicy są płytkie plaże, ale w Primosten są ładniejsze i bardziej naturalne (w Rogoźnicy na plaże dowożą żwir, który potem niemiłosiernie brudzi rzeczy). Co do tłumów, to nie mam porównania. W Primosten byłem w sierpniu, a w Rogoźnicy w czerwcu ... ale wtedy faktycznie na plaży było pusto.

Dzień dobry
Niedługo ze znajomymi chcemy w ciemno jechać do Primosten lub Rogoznicy. Czy mógłby ktoś mi napisać, gdzie najlepiej zostawić auto i szukać noclegu? Najlepiej żeby były to dzielnice z dostępem do plaży

Drugie pytanko dotyczy zwiedzania. W planach mamy objazdowke Split,Trogir może Szybenik(jesli warto?) No i oczywiście Plitwickie. Co polecilibyscie zobaczyć w tamtychrejonach? +/-200km. Uwielbiamy krajobrazy, ogólnie piękne miejsca Krka,Dubrownik,Sveti jure mamy za sobą jak cos. Dzieki z góry za pomoc.

barbole napisał(a):Jak się rano wstaje i Pan Bóg daje - znajdziemy parking, znajdziemy...albo Od Tepli Bok już jest deptak nad samym morzem. Budują teraz niby ścieżkę już od Dolac - miała być baza wypadowa - i chyba będzie a następnym razem znajdę kwaterę, co to z tarasu będę skakała do wody hahahah

I jak tam kwatera? Zadowolona jesteś? Jak tam Tony?
Ja niestety w tym roku nie odwiedziłem Chorwacji i ze względu na różne problemy byłem na Węgrzech. Niestety nie podtrzymałem corocznych wyjazdów do Cro i po 3 latach pojawiła się przerwa. Napisz jak tam było.

... Szybenik piękny i klimatyczny. Plitwice są daleko, lepiej obejrzeć w drodze powrotnej (zwiedzanie trwa minimum kilka godzin), Zadar mnie rozczarował (jeśli ktoś zna Wrocław, to większość starówki wygląda jak wrocławski Nowy Targ). W Rogoznicy trzeba wejść na Żmijowe oko (piękny widok) ... a co wybrać? Rogoźnica mniej zatłoczona, Primosten bardziej klimatyczne. Plaże ładniejsze w Primosten (tylko woda głęboka).
J.

Jaceł napisał(a):W Rogoznicy trzeba wejść na Żmijowe oko (piękny widok)

Zmajevo oko czyli Smocze oko