Rogoznica czy Primosten

Panowie i Panie


-Ruch umiarkowany - myślę że wielkiego kłopotu nie będzie bo jakoś 14-21 czerwca
-cień piniowych pachnących sosen (nie mogę się za bardzo opalać)
-zejście do wody żwirek i skałki (szczeliny żwirkowe dla dzieci córka 2,5 syn 4,5)
-dno woda przejrzysta (bierzemy maski i aparat do wody) - priorytet
- miejsce do spacerów mogą to być bulwary(opcja wózek) i inne trekkingowe miejsce z nosidłem jeśli miałby by być jakieś fajne plenerowe miejsca.
-Pensjonat z balkonem na morze(cena około 50e), gdyż wracamy wcześniej ze względu na dzieci to można czerpać z widoków - priorytet

Byłem w Breli i Baśko Polje i jestem zachwycony tymi miejscami do plażowania.
Góry owszem fajne ale będziemy parę dni wcześniej z nich wracać więc przebolejemy ich brak.

Obecnie myślę o Murter lub o tej Rogożnicy, myśleliśmy o Primosten fajne miasteczko ale znudzi się i jesteśmy bardziej zwolennikami naturalnych plaż niż betonów i priorytetem będą raczej klimatyczne plaże.

Co mi pasuje może pokażę na zdjęciu, fajnie jakby było kilka takich miejsc żeby móc przemieszczać się co dzień.

[url=https://postimages.org/pl/]

Jeśli chodzi o Rogoznicę i Primosten, to takich plaż jak na zdjęciu to nie znajdziesz. W rejonie tych miast kiepsko jest, jeśli chodzi o lasy piniowe. Może gdzieś na obrzeżach, w Rogoznicy na półwyspie i za mariną pinie dochodzą dosyć blisko do brzegu ale ciężko to nazwać plażami - do wody wchodzi się po ostrych skałkach i zdecydowanie dla dzieci nie polecam.

Jesli chodzi o plaze to jak poznaliśmy plaze w okolicy Riviery Makarskiej to do Rogoznicy juz nie wrocimy

Stanko - a coś takiego jak na poniższym linku? To zdecydowanie spokojniejsza część Rogoznicy. Ja również nie za bardzo lubie się opalać i bez problemu codziennie udawało mi się znaleźć miejsce w cieniu. Dla dzieciaków znjduje się fajne wypłycenie. Czym bliżej centrum, gdzie spacerkiem się idzie 20 min., tym skałek a tym samym widoków jak z Twojego zdjęcia, jest więcej. Aaaa no i jeszcze jeden plusik. Przy plaży jest fajna kawiarnia/lodziarnia/bar.
https://www.google.pl/maps/@43.5367104, ... 4096?hl=pl

W okolicy ul.XII - czyli prawie na końcu miasteczka stacjonowaliśmy dwa lata temu. Fakt - spokojnie i cicho. Drzewek i krzaków dajacych cień nie było za dużo, a te które rosły najczęściej byly zajęte przez 'poranne ptaszki". Chodzilismy zwyczajnie z parasolem, co dawało nam niezależność. Byliśmy w II połowie sierpnia i miejsce było na plaży. Moze nie były to wielkie przestrzenie między ręcznikami (kocykami) ale też nie leżało sie jak sledzie.
Wypłycenie wypłyceniem, nawet jest zrobiony taki ala falochron - osłonięta mini zatoczka. Ale kilka kroków dalej robi się głęboko. Z obserwacji dodam, że woda w okolicy własnie ulic końcowych była cieplejsza niż na wyspie.
PS. Od strony lądu ta chmura wyglada jak "grzyb atomowy".