RODOS 2015

Buber napisał(a):Taki osobnik był przy kasach na Akropol.
Facjaty nie widziałem, bo był wkurzony na lud i pokazał wszystkim 4 litery - ale to chyba ten sam, co w Twojej relacji.

Tak, ten gośc jest mi znajomy, coprawda jest już 4 lata starszy i zmężniał

Buber napisał(a):Generalnie to cały czas żongluję szkłami ... ale mi to nie przeszkadza .
A te szkła - po wielu różnych perypetiach ustalił się taki skład: najważniejsza Sigma 10-20/4- 5,6 (moja ukochana - ale tylko na zewnątrz i to gdy jest dobre światło, przez co czasem kusi, żeby zmienić na coś jaśniejszego - np. Tokinę 11-16/2,8); potem Nikon 35/1,8 (z tego wychodzą najładniejsze fotki + dobra rzecz na ciemnicę - ale trochę brakuje od dołu, więc tu kusi Sigma 18-35/1,8) i na końcu najcięższy i najrzadziej używany sprzęt - Tokina 50-135/2,8 (genialne szkło, zwłaszcza do portretów - niestety to wersja bez silnika, nie do szybkich akcji - więc kusi nowa wersja z silnikiem).
A aparat to nieustannie Nikon D90 (no jego jak zmienić, to już chyba tylko na FF ).

Dzięki
Ja jestem nadal od kilku lat totalnym amatorem, jakoś nie zgłębiłem tematu
Fotografowanie na wakacjach dale mi dużo funu, ale na miejscu jakoś mnie do tego nie ciągnie

Stwierdziłem jednak, że jest okazja kupić coś nowego, co zastąpi mi (mam nadzieję) dwie sztuki, które targałem wszędzie
Torba jest mała, aparat też, fajnie to wygląda, ale nie miałem go okazji jeszcze porządnie potestować (świeży zakup)

Mikeee napisał(a):...
Fajnie powspominać. Na Rodos byłem w 2008 r. w Theologos.
...
Zgadzam się, że w celu zwiedzenia wyspy najlepiej wypożyczyć auto.
Płaciłem 50EUR/dzień za Jimny Cabrio. To był dobry wybór na górskie, szutrowe i niekiedy kamieniste drogi.
.....
Potwierdzam - jedzenie pyszne! Szczególnie w wioskach interioru
...
Jeśli mowa o problemach biur podróży - to na Rodos poleciałem z ... Triadą

Cześć
Theologos - to na południe od lotniska - do Filerimos miałeś blisko.
A niedaleko od Twojej miejscówki, w Soroni, jest najważniejsza elektrownia na Rodos, zbudowana przez Polaków.
Jimmy to świetny wybór na górskie drogi - podejrzewam, że można nim dojechać na sam szczyt Atavyros, ale teraz na taką cenę za terenówkę, chyba zerowe szanse.
Jedzonko ... super - i na wybrzeżu i w głębi lądu.
Co do Triady, piszą, że zbankrutowała w spokojny sposób ... ale naprawdę nie było tak różowo.
Pozdrawiam

tony montana napisał(a):
...

Tak, ten gośc jest mi znajomy, coprawda jest już 4 lata starszy i zmężniał

... i wycwanił się, już na turystów nie czeka, tylko tyłek pokazuje .

tony montana napisał(a):...
Fotografowanie na wakacjach dale mi dużo funu, ale na miejscu jakoś mnie do tego nie ciągnie
...
Stwierdziłem jednak, że jest okazja kupić coś nowego, co zastąpi mi (mam nadzieję) dwie sztuki, które targałem wszędzie
Torba jest mała, aparat też, fajnie to wygląda, ale nie miałem go okazji jeszcze porządnie potestować (świeży zakup)

Też fakt.
Fotki głównie na wakacjach się robi, tak obfotografowałem Tarnów i moją wiochę, że nie mam już co fotografować .

Co do sprzętu fotograficznego - poręczność ważna rzecz - najgorzej brać całą tę szklarnię w góry.
A mieć 2 body, jak rasowy fotoreporter, no to już zupełnie sobie nie wyobrażam - szacunek.

Mam znajomych, gości, wiedzących jak zdjęcie zrobić, którzy z lustra przerzucili się na ... smartfona.

...




Całe wzgórze zamkowe to taka mieszanka, z różnych epok.
Sytuację nieco ratują nieliczne tablice z objaśnieniami.
Na początku jest antyczny stateczek, starannie ogrodzony, co pewnie ma odstraszyć grafficiarzy ...




Potem joannickie, strome schody (trzeba uważać na dzieciaki - ludzie potrącają się, nagle przystają itd.)




Za domkiem kapitana, basztami itd. instalacjami wojskowymi, mamy kościółek, z bizantyńskich czasów ...




Jeszcze starożytne schody ...




...i już jesteśmy przy pozostałościach świątyni Ateny.




Te antyczne cuda, to w dużej części włoska rekonstrukcja.
Pewnie udana, bo dużo ludzi tu przychodzi.
Na zdjęciach tego nie widać (żeby zrobić kamieniowi zdjęcie bez człowieka, czekałem czasem kilka minut), ale ciżba była wielka.
I to głównie nasi.
Nawoływania, zachęty do pozowania, poszukiwania zaginionych żon / mężów - normalnie, jak na Giewoncie.
Dla niepoznaki szybko przebrałem się za Chorwata




Ten Akropol to trochę, taka kamieni kupa, o na pewno dużym znaczeniu historycznym.
Z ważnych postaci pomieszkiwała tu Atena, która objawiła się kilka razy i to nawet perskim barbarzyńcom (...podobno wtedy poszli sobie) oraz pierwszy, rodyjski Wielki Mistrz Joannitów, niejaki Fulko de Villaret, który po skandalu obyczajowym, przybył tutaj i nie objawiał się wcale.
Miejsce ma potencjał, pewnie jest tu nastrojowo ... jak ludzi nie ma.
Najważniejsze jednak, że oferuje piękne widoki na okolicę ...

Z góry są tak super widoki, zarówno na morze jak i na miasto
Tylko jest jedne problem - 78 stopni w słońcu, a o cień przy ścianach walczyli wszyscy

tony montana napisał(a):...
Tylko jest jedne problem - 78 stopni w słońcu, a o cień przy ścianach walczyli wszyscy

No właśnie ... daszku i Toy -toya tam brakowało .
Płyny koniecznie trzeba wziąć ze sobą i nie wybierać w samo południe.

...



Schodzimy ...
Przy kasie jest już kolejka - taka na kilkadziesiąt osób.
Prawdę piszą w Dumoncie, żeby atakować wzgórze z rana.




Osły już czekają.
Jest nawet promocja, przy jeździe w dół - 3E .
Nie skorzystamy z niej - wracamy boczną dróżką od wschodniej strony zamku.
Stoją .. i siedzą tam kobiety z obrusami.
Trzeba uważać z robieniem fotek, bo krzyczą: Master - one photo, one souvenir
Po krótkiej ekspozycji na słońce, wtapiamy się w miasto.
Ludzie wypełniają wąskie uliczki, zagracone dodatkowo przez wystawione na zewnątrz towary.
Ceny pamiątek nie są obłędne, ale jest tu drożej niż w samym mieście Rodos.
Trochę spokoju można znaleźć na obrzeżach ...








Na parkingu stoi nasze nagrzane autko ...
Właśnie - a propos parkingów - to jest piękne - ale na wyspie za parkingi się nie płaci.
Na wygwizdowie (to normalne), ale też w atrakcyjnych miejscach, takich jak - Lindos, Tsambika, Filerimos, Petaloudes (samego miasta Rodos nie sprawdzałem) - nie płaci się i już.
Włosi, albo niestety ... Chorwaci, nie przepuściliby takiej dodatkowej okazji do zarobku na turystach.

tony montana napisał(a):Z góry są tak super widoki, zarówno na morze jak i na miasto

Pełna zgoda...pozdrawiam

...


Niedaleko od Lindos jest takie miejsce ... gdzie nie jest łatwo trafić .
Tak naprawdę dojazd jest komfortowy - wracamy do głównej drogi, potem z niej wjeżdża się do Lardos, a z niego malowniczą, taką trochę podgórską drogą jedziemy do Laermy.
O tej miejscowości będzie jeszcze troszkę więcej - ale na razie napiszę, że tylko kilka klików, też w miarę solidnym asfaltem, dzieli ją od klasztoru Moni Tharri.
W drodze trochę pomaga Hołek, bo automapa EU zawiera Rodos (bez szału, ale asfaltowe drogi są).




Klasztorowi patronuje Archanioł Michał - O Tharrinos - Zesłaniec Odwagi.
Wg. legendy ukazał się we śnie, bizantyńskiej księżniczce, pocieszając ją w nieuleczalnej chorobie.
Księżniczka, z wdzięczności, ufundowała klasztor ... i od tego czasu tak sobie stoi.
Naprawdę powstał w XIV -XV wieku.
A potem były ... upadki i wzloty.
Obecnie działa dość aktywnie -po pierwsze, to w ogóle jest zamieszkały (mnóstwo kościołów/klasztorów jest opustoszałych).
Poza tym mnisi prowadzą stacje radiową - to podobno takie rodyjskie Rydzykowo i bezpośrednią działalność ewangelizacyjną
(w klasztorze można się przechrzcić na prawosławie).

Jeden z nich nawet nas zaatakował przy wejściu.
Straszny chudzielec, z czapką pełną cukierków, powiedział do naszych dzieci Zdrastwujtie .. Ruskie, Ruskie ??.
Mimo sprostowania - cukierkami poczęstował


Ok. sam kościół ma wnętrze ciemne ...jak zwykle wymaga rozjaśnienia.




Nie ma tam za dużo miejsca, ale na szczęście zwiedzają tylko ze 4 osoby.
Czuć przeszłość - freski lekko podniszczone, stalle zużyte i taki ciężar wielu modlitw odmówionych w tym miejscu.
Pod obrazami wiszą wota, w postaci tabliczek, z częścią ciała, która została uzdrowiona.






Takie tabliczki oraz ikony można kupić w przyklasztornym sklepiku.
Nie wiem czy na jakieś wotum była promocja, ale skromny obrazek za kilka euro został zapakowany i wręczony wraz z paragonem z kasy fiskalnej.




Całe otoczenie jest piękne, tchnie ciszą, spokojem.
Stamtąd można pojechać do Asklipio (ale droga taka sobie), albo lepiej wrócić po własnych śladach.

Wspaniale się czyta Twoją relację a ogląda wprost fantastycznie;)
Nie byłam na Rodos ale relacja skłania bardzo do wpisania tej wyspy na listę wartych zobaczenia;)


Pozdrawiam

ArliJ napisał(a):Wspaniale się czyta Twoją relację a ogląda wprost fantastycznie;)
.... relacja skłania bardzo do wpisania tej wyspy na listę wartych zobaczenia;)

Cześć
Wyspa jest rewelacyjna.
Ma swój klimacik i historię.
Grecy są wspaniali.
to takie zachwyty, człowieka, który trafił do Grecji pierwszy raz .

Zwiedzić warto - a jak dojedziesz tam autem - będzie mega szacun z mojej strony .

Buber napisał(a):

ArliJ napisał(a):Wspaniale się czyta Twoją relację a ogląda wprost fantastycznie;)
.... relacja skłania bardzo do wpisania tej wyspy na listę wartych zobaczenia;)

Cześć
Wyspa jest rewelacyjna.
Ma swój klimacik i historię.
Grecy są wspaniali.
to takie zachwyty, człowieka, który trafił do Grecji pierwszy raz .

Zwiedzić warto - a jak dojedziesz tam autem - będzie mega szacun z mojej strony .

Na Rodos autem/?
Przez Turcję?

Podroz samochodem az na takie odleglosci kradnie troche czasu;), rozwazamy za rok samolot i prom z wynajeciem na miejscu auta....przynajmniej na Cyklady...

Ale bylismy juz autem na Krecie więc kto wie gdzie autem dotrzemy

...


LAERMA to taka podgórska miejscowość, nie za bardzo mająca się czym wyróżnić.
Dziurawy asfalt, średnio zadbane domki, i ten okablowany kościół u góry.
W Laermie zatrzymujemy się, żeby coś zjeść ... w podobno dobrej (i taniej) knajpce "O Platanos"




"O Platanos" jest chyba najczęstszą nazwą knajp rodyjskich - mam wrażenie, ze w każdej miejscowości jest co najmniej jeden lokal o takiej nazwie.
Na zewnątrz siedzą starsi panowie, w typie gości, z ławeczki z Rancza Wilkowyje.
W środku jedna kobieta maluje, z małym dzieckiem jakąś kolorowankę.
Zaczepia nas facet z wielką brodą, o wyglądzie Anthonego Quinna: Hello my friend. Where are you from ? What do you want ?

Tutaj uwaga - na wyspie niemiecki jest średnio popularny, wyspiarze wyraźnie preferują angielski.
A w Kalithei, w recepcji, pracuje pani Karolina, która mimo totalnie greckich rysów twarzy, mówi piękną polszczyzną.
OK już wracamy do knajpki, bom głodny

Mówimy co byśmy zjedli i wypili.
Facet potakuje i idzie za bar.
Kobieta wstaje od stolika, dołącza do niego... i zaczynają na naszych oczach robić papu.
Czekamy chwilę ... tak z 20 -25 minut.




Souvlaki, sałatka (ta na 1-szej stronie relacji), solidna porcja jagnięciny, skromne napoje ...
Wszystko pyszne i proste, w skromnym, zwyczajnym otoczeniu.
Na rachunku (z kasy) 19 E.
Poniżej zdjecia do blogu kuchennego

Buber napisał(a):ale na wyspie za parkingi się nie płaci.

Nie tylko na tej wyspie . Zresztą, na lądzie też

Buber napisał(a):zachwyty, człowieka, który trafił do Grecji pierwszy raz

Dodajmy, zachwyty ze wszech miar uzasadnione....
Po Grecji trudno się czymś jeszcze aż tak zachwycić, nie twierdzę, że nie można, ale.....
Do tego stopnia, że właśnie wyjeżdżamy TAM po raz 8

Buber napisał(a):a jak dojedziesz tam autem - będzie mega szacun z mojej strony

Rodos, rzecz jasna autem (bez klimy ), była jednym z planów na tegoroczny wrzesień.
Ostatecznie padło na inny rejon, nieco bliższy, ale i tak do Pireusu te 2000 km z Wrocka trzeba pokonać .
A stamtąd, Rodos, czy jakakolwiek inna wyspa - to tylko kwestia ceny za prom

Zdjęcia tradycyjnie extra. Cd nadrobię po powrocie
Pozdrawiam