Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przeklęta Góra Przeznaczenia

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005
Przeklęta Góra Przeznaczenia

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 00:55

Przeklęta Góra Przeznaczenia


As night falls down 'pon this wretched ground
I descend the fog-valleys below
With no man, nor beast, but naked trees around
And the moon that all light has bled

[May Result - At The Cursed Heights of Prokletije (Slava Smrti)]


1 września 2009

- Licz szybko od zera do dziesięciu.
- Zaczynam.
- Stop.
- Siedem. Tym razem wygrałeś, fuksiarzu. Odpychasz Lunę tak mocno że uderza o drzwi samochodu. Przez to budzi się z amoku i nie bardzo wie co się z nią dzieje.
- Dziewczyna jeszcze żyje?
- Tak, ale źle z nią, dużo krwi straciła.
- Wyrzucam Lunę z samochodu i wiozę dziewczynę pod najbliższy szpital z nocnym dyżurem. Niosę ją na izbę przyjęć, kładę na ławce i wołam pielęgniarkę z recepcji. Mówię "Pomóżcie jej szybko, straciła dużo krwi" i szybko odchodzę.
- Pielęgniarka cię zatrzymuje, próbuje się dopytać co się stało.
- Mówię "Nie mam czasu, pomóż jej!", wyrywam się, uciekam do samochodu i odjeżdżam.
- Dobra, udało ci się wyrwać i odjechać. Za uratowanie dziewczyny dostajesz jeden punkt człowieczeństwa. Masz już mało czasu, musisz przed wschodem słońca wrócić do domu.
- Ile do świtu?
- Już niedługo, koło godziny.

Po zajściu księżyca wszystko ma dziwne kolory i kształty, porosty na skale wyglądają jak jakieś czarne rozpełzłe stwory. Ciągle mam to dziwne wrażenie, że jest z nami ktoś trzeci. Pewnie mi się tylko majaczy w półśnie. Otrząsam się. Brrr, ale piździ. Podskakuję w miejscu i macham rękami. Ściana i dolina zlewają się w jedno. Gusinje i Plav już zupełnie zgasły, unosi się nad nimi tylko jakaś blada poświata. W Grbaji palą się dwa światła obok siebie, pewnie to nasz Eko-katun? Wielki Wóz przewędrował kawał nieba, tylko Polarna tkwi niezmiennie w swoim położeniu, jakby chciała przywrócić nam poczucie rzeczywistości.

- Ile do świtu?
- Już niedługo, może jakaś godzina.
- Rzuć jeszcze jaką grę półsłówek.
- Miód w fordzie.


* * * * *


28 lipca 2005

Przychodzi druga fala deszczu, równie nagła jak pierwsza, ale jeszcze gwałtowniejsza. Tym razem nie ma się gdzie schować. Zanim się okutamy w goreteksy, już jesteśmy mokrzy. Na szczęście jeszcze parę minut i jesteśmy na przełęczy, z ulgą zrzucamy wory i rozbijamy namiot. Według wojskowej mapy jesteśmy już na granicy. No to się udało wejść, nikt nas nie niepokoił. Dobry wieczór Albanio!

Zachodzące słońce oświetla góry. Nawet nie wiemy jak się nazywają poszczególne szczyty.

Obrazek

Topimy wodę z pola śnieżnego i gotujemy kolację z kilku dań. Wypijamy specjalnie wyniesione na górę albańskie piwko. Jaramy nawet po fajeczce, chociaż żaden z nas normalnie nie pali. Albański szewc, który skleił Davidowego buta, dał nam trzy z paczki, którą dostał od nas, więc trzeba z nich zrobić pożytek. Być może już jutro wejdziemy na Maja Jezerce i przyjdzie czas się rozstać, więc musi to być oslavna večeře. Skąd możemy wiedzieć, ile jeszcze będzie tych pożegnalnych kolacji.


* * * * *


15 sierpnia 2006

Qafa e Pejës otwiera się przed nami nagle, jak brama do północnej części Prokletija. Znane mi z zeszłego roku góry pokazują się na wyciągnięcie ręki. Główna część doliny Ropojana jest zasłonięta swoim najwyższym piętrem - kotłem z jeziorkiem. Jesteśmy na szlaku, który rok temu z Ivošem i Davidem rozważaliśmy jako drogę wejściową na Maja Jezerce, chociaż nic o tej trasie wtedy nie wiedzieliśmy. Wtedy oglądaliśmy ją z biwaku na Orlim Gnieździe, z grani między Ropojaną i Doliną Śmierci. Dolina ta naprawdę się nazywa Stani Koprishit, tylko wtedy jeszcze tego nie wiedzieliśmy. Teraz jak na dłoni widzimy tą grań przed nami.

Obrazek

Robimy zdjęcia, próbujemy rozpoznawać szczyty. Robimy plany na najbliższe dni. Jezerce i co dalej? Mamy 3-4 dni. Może Popluks, może coś jeszcze. Mnie ciągnie w rejon Doliny Śmierci, Gorda w kierunku Valbony i grupy Hekurave - trochę daleko. Czas pokaże, co przyniosą najbliższe dni. Słodkiego, miłego życia, jest tyle gór do zdobycia...


* * * * *


12 lipca 2008

Idę przez kotlinę tą samą trasą jak przed trzema laty. Z grzbietu po drugiej stronie rozglądam się po okolicznych szczytach, grzbietach i przełęczach. Rozkminiam całą topografię, o której wtedy nie mieliśmy za bardzo pojęcia. Dopiero teraz wszystko mi się układa w jedną całość. W kapowniku rysuję mapkę graniową na której staram się zaznaczyć jak najwięcej szczegółów. Po drodze przyglądam się z daleka i z bardzo bliska możliwościom poprowadzenia dróg wspinaczkowych. Trochę tego jest, w przyszłości będę miał co robić.

Obrazek


* * * * *


26 sierpnia 2008

Po krótkim marszu pod górę jesteśmy prawie pod ścianą. Tomkowi się ostatecznie odechciewa łoić jak widzi gdzie chcę iść. Ograniczy się do cykania zdjęć, może nakręci filmik. Mówię mu, że dziś pewnie nie mam szans skończyć drogi, w końcu już późne popołudnie, zrobię rozpoznanie bojem, jak dobrze pójdzie to urobię jeden wyciąg, zjadę na pojedyńczej linie i zostawię ją na jutro, może na pojutrze w zależności od naszych planów. Pyta mnie kilka razy czy jestem pewny tego co robię.

Obrazek

Kurwa, ale rzęch... chwilę myślę jak przejść następne 2-3 metry żeby nie wylecieć z ukruszonym kamieniem, wyłażę, czas na następnego haka, znowu dłuższa chwila przymierzania i walenia młotkiem. Wchodzę następne dwa metry do dogodniejszego miejsca i wynajduję dwie szczeliny. Ostatnie dwie łyżki solidnie siadają, motam dobry stan. Jeśli dojdzie do następnej próby to musi mi on posłużyć jako dolny żeby wyłoić wyżej. Patrzę w górę, wygląda że wyżej będzie trochę trudniej, może piątkowo, może nawet więcej? Ale dziś już nie muszę się o to martwić. W tym tempie bym nie skończył ściany przed zmrokiem, nie mówiąc o powrocie. Krzyczę do Typa, że to już koniec na dziś...


* * * * *


1 września 2009

Po zajściu księżyca wszystko ma dziwne kolory i kształty, porosty na skale wyglądają jak jakieś czarne rozpełzłe stwory. Ciągle mam to dziwne wrażenie, że jest z nami ktoś trzeci. Pewnie mi się tylko majaczy w półśnie. Otrząsam się. Brrr, ale piździ. Podskakuję w miejscu i macham rękami. Ściana i dolina zlewają się w jedno. Gusinje i Plav już zupełnie zgasły, unosi się nad nimi tylko jakaś blada poświata. W Grbaji palą się dwa światła obok siebie, pewnie to nasz Eko-katun? Wielki Wóz przewędrował kawał nieba, tylko Polarna tkwi niezmiennie w swoim położeniu, jakby chciała przywrócić nam poczucie rzeczywistości.

- Ile do świtu?
- Już niedługo, może jakaś godzina.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 27.01.2010 08:03

8) Tu być muszę
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6449
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 27.01.2010 08:09

Ja też :D
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 27.01.2010 08:20

Jasny gwint... :wink:
Kamil, czy Ty myślałeś o 'zawodowym' :wink: pisaniu :?:
Zasiadam, jest genialnie :) :!:

pozdr
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.01.2010 08:38

Nie wiem czy to początek czy to już koniec...
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 888
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 27.01.2010 09:16

To się nazywa Prolog!!
Wszystkie "zawodowcowe" relacje czytałam z ukrycia, ale ten początek jest zbyt fascynujący, by się chować :)
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 09:26

Dzięki że jesteście :) Dawno mnie tu nie było, w międzyczasie muszę poczytać innych...
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 27.01.2010 09:54

Ja też tu muszę być, tym bardziej, że po braku łażenia i szwędania się po górach w zeszłym roku chętnie "pomęczę się" w okolicy Majki. Te góry są już tak bliskie dzięki kilku relacjom cromaniaków i wydają się tak znajome jak polskie Tatry.

Pewnie nie tylko ja się cieszę, że znów tu po taaaaakiej długiej przerwie zawitałeś. :D :D :D
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 27.01.2010 10:48

Kaaaamiiiiil nadaaaajeeee!!! :D :D :D
Na razie powiem tyle - nareszcie! :!: :lol:

Aaa... i że grozą powiało. Ty to potrafisz budować napięcie!!! Hitchcock to mały pikuś. 8) :D
I że faktycznie, tak jak Lidia pisze, te Przeklęte Góry jakieś takie już strasznie znajome. :lol: :D


Pozdrawiam serdecznie
Jola
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 27.01.2010 12:46

Kamil, no i Jolcia też!!! Dwieście lat Was tu nie było!!! Jak miło!!!

A Kamil jak zwykle potrafi nakręcić atmosferę :D Zamieszał, zawrócił nam w głowach, napisał tak, że my już jak te przyczajone tygrysy i ukryte smoki, a on luzik i lodowato :wink: : "w międzyczasie muszę poczytać innych..." :lool:
Ale ja Cię doskonale rozumiem.
Ja już mam pod ręką spis relacji z tego forum do przeczytania natychmiast (format A4 drobnym maczkiem)

Cieszę się, że znów jesteśmy w Albanii! :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.01.2010 13:20

Witam!
Przyznam, że nie do końca "kumam" treść ... ale forma po prostu zarąbista, 'zawodowa'.

Pozdrawiam
Interseal M.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.01.2010 14:00

"Zapachniało" piękną historią...
Po takim niesamowitym początku nabrałam ochoty na coś, czego jeszcze w życiu nie robiłam... Chciałabym "spróbować" RPG :D

Przycupnę teraz obok innych, bo wiem, że warto :!:
klopot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1692
Dołączył(a): 22.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) klopot » 27.01.2010 14:11

Kamil chyba obowiązki małżenskie Cię przygwoździły, że tak długo Cię nie widzieliśmy. Widzę jednak, że "miesiąc" miodowy się zakończył więc wracamy w góry, przynajmniej w opowiadaniach.
Pozdrawiam
Rafał
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3462
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.01.2010 14:22

Dzięki wszystkim :)
Ulcia - Ciebie przede wszystkim muszę poczytać, tak jak Kulki i Mariusza.
Jola, Rafał - no trochę czekania było ale teraz już pójdzie. Dałem duże foty bo ich jest mało - w dalszych odcinkach też nie będzie za wiele bo ręce mieliśmy zajęte :)
Mariusz - o to chodzi żeby na początku nie było wiadomo... chociaż Maslinka już zakminiła :D Ja też się wcześniej w to nie bawiłem.
Z czasem i przestrzenią celowo zamieszałem, wszystkim od razu mówię żeby patrzeć na daty.
2005
2006
2008 (1)
2008 (2)
Bardzo mi pomógł spis treści Wojana - dzięki!
Autocenzury nie stosowałem, dalej też będą mocniejsze słowa, po prostu chciałem pokazać jak było. Żargon wspinaczkowy też będzie gęsto, tak samo dla zachowania autentyczności. Wstawię słowniczek do którego w każdym odcinku dam linkę.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5548
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 27.01.2010 14:54

zawodowiec napisał(a):Bardzo mi pomógł spis treści Wojana - dzięki!


Nie ma za co :D Cieszę się,że w końcu komuś się przydałem :D :D
Czytaj Kamilu szybo to co masz przeczytać i pisz ciąg dalszy, bo po przeczytaniu "prologu" zaczęły mi ciary po plecach chodzić ... :D :D
Następna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone