Portugalski skok w bok. Tramwaje Lizbony i plaże Algarve.

mysza73 napisał(a):Pisz Marzenka, pisz, bo Lizbona klepnięta ... Potter dziś (nie bez problemów, jak to Potter ) nabyła bilety i będziemy tam świętować dzień kobiet

Jest duże prawdopodobieństwo, że do marca w relacji wyjedziemy już z Lizbony .

piekara114 napisał(a):muszę sprawdzić co tam u mojej truskawkowej...

Chyba też sięgnę po nalewkę . Truskawkowej nie robię, ale jest czarna i czerwona porzeczka oraz wiśnia

29.08, Lizbona, dzień I - Casa do Alentejo i Elevador do Lavra

Dalej nogi niosą nas wzdłuż Rue das Portas de Santo Antao w stonę pierwszej windy-niewindy.






Po drodze zaglądamy jeszcze do wnętrza Casa do Alentejo, pałacu z XVII w. wybudowanego w stylu mauretańskim. Przez niepozorne drzwi wchodzimy na patio, trochę jak z arabskiej bajki.














Schody prowadzą nas na piętro, gdzie mieści się restauracja i dwie eleganckie sale balowe.
W latach 1919-1928 w pałacu działało się pierwsze w Lizbonie kasyno. Od 1932 r. działa tu ośrodek kulturalny regionu Alentejo.








Wyglądamy jeszcze przez okno






Do Alentejo można zajrzeć, jeśli jest akurat po drodze .


(...)

Lizbona położona jest na siedmiu wzgórzach, więc illość schodów w tym mieście nie powinna więc dziwić .








W pokonywaniu różnic wysokości pomocne są windy . Przed nami pierwsza z nich - Elevador do Lavra.
Lavra jest najstarszą kolejką w Lizbonie, wozi mieszkańców od 1884 roku. Łączy rua Câmara Pestana i Largo da Anunciada.








Ile kosztuje przejazd tą lizbońską windą?
Pojedynczy bilet załadowany na kartę Viva Viagem kosztuje 1,45 e i jest ważny przez godzinę od pierwszego skasowania. Bilet kupowany u kierowcy to wydatek aż 3,70 e, do tego nie jest ważny 60 minut, a umożliwia tylko przejechanie się windą w dwie strony, tam i z powrotem.

No to jedziemy .










Spowrotem w dół schodzimy już na nogach.






Chcemy upolować mijankę . Cudne są .




Kolejna lizbońska winda już w następnym odcinku .

A już myślałam, że bez kierowcy windy jeżdżą....

O matko a tu już trzy strony prawie?

Wcale się nie dziwię, że do marca będziecie siedzieć w Lizbonie - (w relacji oczywiście), bo to jedyne miasto w swoim rodzaju

Ciekawie wyglądają te lizbońskie elevadory na tych wąskich i stromych uliczkach.

Do tego zdjęcia to chyba poprosiliście motorniczego, aby zaciągnął ręczny i zrobił miejsce przy sterach.

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):O matko a tu już trzy strony prawie?

Za rzadko na forum bywasz .

tony montana napisał(a):Wcale się nie dziwię, że do marca będziecie siedzieć w Lizbonie - (w relacji oczywiście), bo to jedyne miasto w swoim rodzaju

.
Ciekawe, różnorodne, trochę nieuporządkowane. Z paru względów na pewno wyjątkowe. Fado, miradouros, azulejos, elevadors ... Najbardziej polubiłam je właśnie za te windy. I za tanie ryby na kolacje .
Poza tym nigdy wcześniej nie spotkałam się z tyloma propozycjami zakupu good stuff co na lizbońskich ulicach .
Ale za jedyne w swoim rodzaju uważam jednak inne miasto

piekara114 napisał(a):A już myślałam, że bez kierowcy windy jeżdżą....

walp napisał(a):Do tego zdjęcia to chyba poprosiliście motorniczego, aby zaciągnął ręczny i zrobił miejsce przy sterach.

Na przystankach można było oglądać i dotykać do woli .

marze_na napisał(a):Ale za jedyne w swoim rodzaju uważam jednak inne miasto

Czyżby Neapol

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):Ale za jedyne w swoim rodzaju uważam jednak inne miasto

Czyżby Neapol

Si Amore mio . Już odliczam ... .

Ale jak trafię w rajanie bileciki po stówce to do Lizbony też jeszcze z przyjemnością polecę .

29.08, Lizbona, dzień I - Elevador da Glória, Miradouro de Sao Pedro de Alcântara i Igreja de São Roque


Przez Praça dos Restauradores przechodzimy do następnej windy.






Elevador da Glória wozi Lizbończyków od 1885 roku.










Gloria zawozi nas do dzielnicy Bairro Alto. Spędzimy tu trochę czasu .






(...)

Pierwsze kroki kierujemy na punkt widokowy Miradouro de Sao Pedro de Alcântara, jeden z najpiękniejszych w Lizbonie
Przy balustradzie ustawiono wykonaną z azulejos panoramę Lizbony, która pozwala turyście zorientować się na co patrzy.




My musieliśmy poradzić sobie bez tej pomocy, bo od balustrady oddzielała nas wysoka krata .








Jest Zamek św. Jerzego.




Widać też charakterystyczne wieże lizbońskiej katedry.





Siedzimy tu chwilę na przemian podziwiając widoki zza krat i obserwując popisy ulicznego artysty, Italiańca .




(...)

Następnie R. de São Pedro de Alcântara udajemy się do jezuickiego kościoła św. Rocha z XVI w.






Nawet jeśli nie przepada się za architekturą i sztuką sakralną ten kościół naprawdę warto odwiedzić.
Igreja de São Roque jako jeden z nielicznych kościołów w Lizbonie przetrwał trzęsienie ziemi z 1755 roku.






Za prostą fasadą kryje się piękne barokowe wnętrze. Po obu stronach nawy znajduja się bogato zdobione kaplice, a każda sama w sobie jest dziełem sztuki.








Uwagę przykuwa również malowany sufit, który powstał w latach 1584-1586.




Większość kaplic wykonano typowo portugalską sztuka zdobniczą - talha dourada - polegającą na nakładaniu cienkich płatków złota na drewno.










Najpiękniejsza jest XVIII-wieczna kaplica św. Jana Chrzciciela, która zbudowana została w Rzymie, a następnie przetransportowana do Lizbony w częściach trzema statkami.
W momencie powstania uważano ją za najdroższą kaplicę w Europie. Użyto tu m.in. kości słoniowej, alabastrów, agatów, lazurytu, ametystów, porfirów, marmurów kararyjskich, złota i brązu. Obrazy przedstawiające sceny z życia Jana Chrzciciela do złudzenia imitują obrazy olejne, a wykonane zostały z mozaiki z elementów wielkości od 2 do 5 mm.










Teraz możemy już zapuścić się nieco zaniedbane, upstrzone graffiti, pełne barów i knajpek uliczki Bairro Alto.





CDN

Pięknie w tej Lizbonie ..... wszędzie

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):Ale za jedyne w swoim rodzaju uważam jednak inne miasto

Czyżby Neapol

Si Amore mio . Już odliczam ... .

Czyli ten styczeń, to będzie Neapol ... jesteście szaleni ... w pozytywnym znaczeniu tego słowa, ofkors

marze_na napisał(a):Chcemy upolować mijankę . Cudne są .

Potter też oszalała na punkcie tych tramwajów

Jest super zachwycająco. Nie ustawaj.
Lekcję z Lizbony odrobiłaś na 6tkę. Oczywiście wiedziałem, że tak będzie, ale jeszcze te wszystkie nazwy...


Ps. Tylko ten hostel, by u mnie nie przeszedł.