Ze Sztumu do Malborka jest tylko kilkanaście kilometrów, więc wkrótce tam dojechaliśmy.
MalborkZamek krzyżacki w Malborku zwiedziłam

tylko raz, wiele lat temu… Wybraliśmy się tam podczas jednych z pierwszych naszych wakacji na Gochach, dzieciaki były wtedy niezbyt duże, syn nawet jeszcze przed zerówką. Przeszliśmy wówczas z przewodnikiem trasę po zamkowych wnętrzach, ale dzieci zainteresowały tylko dwa miejsca (wieża do robienia kupy

i sala z wystawą rycerskich zbroi). W sumie wszyscy ucieszyliśmy się, gdy zwiedzanie się skończyło

. Grzesiek przed tą naszą wizytą zwiedzał zamek już wcześniej, sam będąc jeszcze dzieciakiem, chociaż starszym niż nasze w trakcie wspólnego pobytu.
Zapewne gdyby Malbork znalazł się na trasie naszych wakacji w inny dzień, niż poniedziałek

, zdecydowalibyśmy się na zwiedzenie wnętrz po latach. Na pewno sporo się od tego czasu zmieniło, a zresztą i tak niewiele już pamiętamy

. Wyszło, jak wyszło, trzeba było zadowolić się tym, co w poniedziałki jest możliwe.
Jak się okazało (do tego doszłam jeszcze w domu, przeglądając internety

), w poniedziałki dostępna jest trasa spacerowa po dziedzińcach. Nie dość, że za darmo, to dostaje się na czas spaceru audioprzewodnik

(dostępnych jest do wyboru sporo wersji językowych), ewentualnie można poczekać aż zbierze się grupka i udać się na tę trasę z „żywym” przewodnikiem, oczekującym na chętnych przed budynkiem kasowym. My zdecydowaliśmy, że z audioprzewodnikiem będzie nam wygodniej, czyli spacer w pasującym nam tempie, no i z możliwością uniknięcia zagęszczenia w wielu z odwiedzanych miejsc

.
Najpierw jednak trzeba było znaleźć miejsce, w którym dałoby się zaparkować w miarę blisko wejścia na zamek, ale bez ponoszenia sporych kosztów, jakie w wielu z takich punktach „dopadają” turystów (cena parkowania to wtedy 40 zł).
Mieliśmy na oku kilka tańszych parkingów, to znaczy takich, w których cena za każdą godzinę parkowania to 2 zł ( opłaty obowiązują od poniedziałku do piątku w godzinach 8-17). Ostatecznie szybko znaleźliśmy wolne miejsce na parkingu przy ulicy Piłsudskiego, naprzeciwko PKO BP ( konkretnie gdzieś
TU ) . Skoro zwiedzania zamkowych wnętrz nie miało być, wykupiliśmy parking na 4 godziny i jak się okazało, tyle nam wystarczyło

.