Dodam,że jednego roku udało nam się stać w korku (7 rano granica chorwacka, a do Omisia dotarliśmy ok 16, do Splitu autostradą), przyznam wkurzało mnie to trochę, ale oczyma duszy widziałam już piękną plażę i czułam chłód wody-pomagało i tak poważnie da się przeżyć,chyba że ktoś choruje, a dzieci są bardziej odporne na upał niż nam się wydaje (choć bez przesady).
Klima- fajna sprawa,ale używać jej raczej trzeba rozsądnie, jak prawie wszystkiego, co dla ludzi przeznaczono...
pozdrawiam bezklimowców-spokojnie planujcie wakacje

.png)
.png)
.png)
.png)