Pociąg z Krakowa (via Katowice) do Rijeki i Splitu w 2022

naszastruga napisał(a): (...)bo podróżnicy pociągami to raczej typ budżetowy i taksówki nie weźmie. (...)

Stwierdzenie tak głupie, że trudno skomentować.

Tylko skąd wątki na forum, związane z dojazdem samochodem do Chorwacji, typu:
- jak ominąć autostradę w Słowenii, by nie zapłacić tego strasznego haraczu w wysokości 15 euro?
- gdzie tankować, żeby zapłacić o 2 lipy czy 2 centy mniej za litr napędu czy LPG?
- gdzie parkować jak najtaniej a najlepiej za darmo?
- opłacić mandat, a może się przedawni?
Faktycznie dojazd po bogatości.

Jak kupujesz bilet na samolot to na jakie linie? Z tego co pamiętam, to na forum szafowałaś cenami na przeloty tanimi liniami. Bo w Emirates chyba raczej nie celujesz?

stachan napisał(a):To podróż pociągiem wychodzi taniej od podróży samochodem?

Dwie dorosłe osoby, trasa Warszawa - Split i z powrotem - 900 PLN.

te kiero napisał(a): Lubię jazdę pociągami, to sentyment, ale jednak wybiorę samochód, po drodze stanąć, gdzieś podjechać, obiad na trasie itd.

I bardzo szanuję takie podejście.
Każdy sposób podróżowania ma wady i zalety. Ale każdy prowadzi do upragnionego celu, na wakacje. Tylko negowanie dla samego negowania, gdy się nawet nie skorzystało z danej opcji, to trochę nie halo.

Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

sito_zabrze napisał(a):Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

I już Cię lubię.
My w tym roku zrobiliśmy ponad tysiąc kilometrów po Hvarze i okolicy. Frajda, a i o parkowanie nie musisz się martwić. Stawiasz gdzie popadnie.

Bravik napisał(a):

stachan napisał(a):To podróż pociągiem wychodzi taniej od podróży samochodem?

Dwie dorosłe osoby, trasa Warszawa - Split i z powrotem - 900 PLN.

Czyli porównywalnie z samolotem.

sito_zabrze napisał(a):Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

Ale co mam przeżyć? Nocną 20 godzinną jazdę pociągiem? Jak kogoś to kręci, proszę, ale to nie moja bajka.

naszastruga napisał(a):

Bravik napisał(a):

stachan napisał(a):To podróż pociągiem wychodzi taniej od podróży samochodem?

Dwie dorosłe osoby, trasa Warszawa - Split i z powrotem - 900 PLN.

Czyli porównywalnie z samolotem.

I twierdzisz, że za taką kasę polecisz z normalnym bagażem?

Bravik napisał(a):

Kiepura napisał(a):(...)Nie mieszałbym do tego wyimaginowanych cech narodowych. Widziałem "krakowski" Flixbus w Trogirze. Mimo teoretycznej nieatrakcyjności był raczej pełny. Zawsze znajdą się chętni by wypełnić pociąg, choć masowego przesiadania z samochodów nie przewiduje. Po prostu dobrze, że powstanie taka alternatywa.(...)

Na podstawie czego twierdzisz, że fakt masowego korzystania z kolei przez Czechów jest czymś wyimaginowanym? Znasz realia i zasady podróżowania pociągami w Czechach?
Widziałeś Flixbusa w Trogirze, ale chyba nie widziałeś przyjazdu RegioJeta do Splitu czy też Rijeki i rzeszy ludzi wysiadających z tego pociągu.
To, że autobus był raczej pełny, nie oznacza że taki wyjechał np. z Krakowa. Stawiam dolary przeciwko orzechom że większość podróżujących wsiadła po drodze.
Jeden autobus to nie przymierzając jeden wagon pociągu. Tych autobusów w tygodniu jest 3 lub 4. RegioJet to 15 wagonów, 15 wagonów dzień w dzień. Dopisz do tego jeszcze inne składy, bo Węgrzy z MÁV też poczuli pismo nosem i wysyłają swoje pociągi, podobnie jak Austriacy ze Słowakami.

A skąd pomysł, że neguje fakt masowego korzystania przez Czechów z tego połączenia. Czy w ogóle kolei.
Wskazuje, że nie należy mieszać do dyskusji "cech narodowych" gdy chodzi tylko o zwykły wybór korzystniejszego dla kogoś rozwiązania.
W ramach rozpoznania tematu trafiłem na artykuł w prasie czeskiej (zapewne sponsorowany przez RegioJet) zachwalający to połączenie. I przeczytałem masę komentarzy pod nim. Wydźwięk był podobny jak i w tej dyskusji. Spora grupa, raczej większość twierdziła, że takie połączenie nie jest dla nich atrakcyjne.
Jeżeli jednak w sezonie do Chorwacji jedzie kilkadziesiąt tysięcy turystów z Czech, to jest oczywiste, że dla kilku procent taka forma komunikacji z różnych względów będzie wygodniejsza. I oni zapełniają ten pociąg.
Powtarzam, to będzie bardzo ciekawa alternatywa dojazdu do Chorwacji. Ale nie dla wszystkich i nie na masową skalę.
I przypuszczam, że pociągi z Krakowa będą zapełnione, mimo iż według Ciebie nie jesteśmy narodem kolejowym.

Klucz w tym jak to będzie zorganizowane i jak zostanie ustawiony rozkład jazdy, o czym pisałem wcześniej.

naszastruga napisał(a):Ale co mam przeżyć? Nocną 20 godzinną jazdę pociągiem? Jak kogoś to kręci, proszę, ale to nie moja bajka.

20 godzinna, nocna jazda pociągiem? Nie słyszałem, żeby Dalmację przeniesiono za koło podbiegunowe. A nawet gdyby - to mało kto jeździ tam w grudniu. Ale może się nie znam.
Za to nocna jazda samochodem - toż to same delicje.

naszastruga napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

Ale co mam przeżyć? Nocną 20 godzinną jazdę pociągiem? Jak kogoś to kręci, proszę, ale to nie moja bajka.

Na szczęście my ( oni ) , to nie Ty....

Ludzie podróżują różnie, nie każdy ma cel jak najszybciej i najwygodniej dotrzeć do celu....

Bravik napisał(a):

naszastruga napisał(a):

Bravik napisał(a):

stachan napisał(a):To podróż pociągiem wychodzi taniej od podróży samochodem?

Dwie dorosłe osoby, trasa Warszawa - Split i z powrotem - 900 PLN.

Czyli porównywalnie z samolotem.

I twierdzisz, że za taką kasę polecisz z normalnym bagażem?

Polecę z 10 kg, wystarcza spokojnie jednej osobie. Ze świadomością, że formuła wyjazdu jest inna niż samochodem.

"Normalny" bagaż w pociągu? Ktos zabiera pociągiem bagaż jak samochodem że świadomością przeładunku pierdyliona toreb?

sito_zabrze napisał(a):

naszastruga napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

Ale co mam przeżyć? Nocną 20 godzinną jazdę pociągiem? Jak kogoś to kręci, proszę, ale to nie moja bajka.

Na szczęście my ( oni ) , to nie Ty....

Ludzie podróżują różnie, nie każdy ma cel jak najszybciej i najwygodniej dotrzeć do celu....

A kim jesteście "wy"?

naszastruga napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):

naszastruga napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Bravik nie tłumacz tego naszejstrudze bo ona nie kapuje że istnieje jeszcze cos takiego jak przeżyć coś innego....

Mi po głowie chodzą Bałkany skuterem, przed lub po sezonie. Pewnie będzie mało wygodnie ale nie w tym jest cel. No a sama podróż zajmie minimum 10 dni....

Ale co mam przeżyć? Nocną 20 godzinną jazdę pociągiem? Jak kogoś to kręci, proszę, ale to nie moja bajka.

Na szczęście my ( oni ) , to nie Ty....

Ludzie podróżują różnie, nie każdy ma cel jak najszybciej i najwygodniej dotrzeć do celu....

A kim jesteście "wy"?

Ci którzy nie negują innych, każdy z nas lubi co innego.

Ja podziwiam tych którzy ciągną autem przyczepę kempingową często 1500km , wyprzedzam i za każdym razem przechodzi mi myśl ile jadą i że im się chce..... Tyle siedzieć za kierownicą a potem cały urlop spędzić w kilku metrach kwadratowych. Ale dla nich to pewnie przygoda lub nawet elementarz udanego urlopu.

Kiepura napisał(a):A skąd pomysł, że neguje fakt masowego korzystania przez Czechów z tego połączenia. Czy w ogóle kolei.
Wskazuje, że nie należy mieszać do dyskusji "cech narodowych" gdy chodzi tylko o zwykły wybór korzystniejszego dla kogoś rozwiązania.

A w którym to miejscu włączyłem do dyskusji jakieś wyimaginowane cechy narodowe. Stwierdziłem tylko na podstawie własny obserwacji i zainteresowań tematem, że Czesi jeżdżą masowo pociągami, tym bardziej, że bardzo ułatwiają im to lokalni i ogólnokrajowi przewoźnicy i ich konkurencyjność . Zwłaszcza w w ilości połączeń i cen za przejazdy. Ale to już osobny temat.

Kiepura napisał(a):W ramach rozpoznania tematu trafiłem na artykuł w prasie czeskiej (zapewne sponsorowany przez RegioJet) zachwalający to połączenie. I przeczytałem masę komentarzy pod nim. Wydźwięk był podobny jak i w tej dyskusji. Spora grupa, raczej większość twierdziła, że takie połączenie nie jest dla nich atrakcyjne.

I tradycyjnie, podobnie jak na tym forum, najwięcej do powiedzenia mają ci którzy z tej formy podróży nie korzystali, albo co więcej, zupełnie ją negują.

Kiepura napisał(a):Powtarzam, to będzie bardzo ciekawa alternatywa dojazdu do Chorwacji. Ale nie dla wszystkich i nie na masową skalę.

Pełna zgoda, ale może warto zastanowić się , czy nie warto umasowić tego typu podróżowania.

Kiepura napisał(a):I przypuszczam, że pociągi z Krakowa będą zapełnione, mimo iż według Ciebie nie jesteśmy narodem kolejowym.

Też tak myślę, ponadto twierdzę, że i planowany pociąg z W-wy też znajdzie dużą ilość zwolenników.
Podtrzymuję zdanie że przestaliśmy być narodem kolejowym. Wynika to z różnych przyczyn, ale tak jest.

Kiepura napisał(a):Klucz w tym jak to będzie zorganizowane i jak zostanie ustawiony rozkład jazdy, o czym pisałem wcześniej.

Wąskim gardłem jest chorwacka infrastruktura kolejowa. Brak elektryfikacji linii od Ogulina do Splitu, trasa uwarunkowana ukształtowaniem terenu, choć bardzo widowiskowa i malownicza, nie pozwala na rozwijanie dużych prędkości. Pisałeś, że pociąg z Zgrzebia do Splitu jedzie 6 godzin. Tak, ale tylko w przypadku dwuwagonowego chorwackiego odpowiednika "Pendolino". W pozostałych przypadkach jest to 8 godzin, niestety. Ale i tak warto. Pozdrawiam.