Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po obu stronach Pirenejów: spalona ziemia katarów

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 31.10.2010 23:07

Nie wiem, jak się skończyło to wejście na szczyt - ale jak już opadły emocje - chyba nie żałowaliście ?
pozdrawiam :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.11.2010 11:43

Franz napisał(a):Ja dostosowuję swoje tempo do niej. Przy czym, w praktyce to wygląda często tak, że idziemy osobno, zachowując tylko kontakt wzrokowy.

Franz napisał(a):Na wspólnych wyjazdach trasy dobieram tak, żeby dała radę przejść. Czasem ocieramy się o granice jej możliwości.


Równie dobrze mógłbym to ja napisać te słowa :wink: :roll: .

Wojtek, te góry są przecudowne..... Nigdy nie brałem ich pod uwagę wiedząc jak daleko są i ile innych, także pięknych, jest bliżej, lub po drodze (Alpy). Teraz, tak sobie myślę, nawet jak kiedyś się wybierzemy w te okolice, co nie jest wykluczone, pewnie nie będzie dane nam wejść tak wysoko i zobaczyć tak wspaniałe panoramy. Trochę, co ja mówię, o wiele za późno "zabraliśmy" się za góry :wink: :roll:

Ten wyjazd miał miejsce w lecie tj w miesiącach wakacyjnych?
W jakich terminach były inne wyjazdy w Pireneje/do Hiszpanii, Portugalii? (ten tegoroczny to zdaje się w lipcu...)

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.11.2010 13:20

mariusz-w napisał(a):Na tym zdjęciu góry jakby chciały odpłynąć !

Mnie się kojarzą ze wzburzonymi, potężnymi, zastygłymi w kamieniu falami...
:)

plavac napisał(a):Nie wiem, jak się skończyło to wejście na szczyt - ale jak już opadły emocje - chyba nie żałowaliście ?

Formalnie rzecz ujmując, to na szczyt już weszliśmy i nawet z niego zeszliśmy. :)
Cała trasa została zaplanowana bez szczytowania - ot, taki zapętlony trawers. W sam raz na rozgrzewkę. El Taillon dodaliśmy ad hoc.
To był pierwszy błąd tego dnia. :twisted:

Fakt, wspominany miło. 8)

kulka53 napisał(a):Ten wyjazd miał miejsce w lecie tj w miesiącach wakacyjnych?
W jakich terminach były inne wyjazdy w Pireneje/do Hiszpanii, Portugalii? (ten tegoroczny to zdaje się w lipcu...)

Tegoroczny był na przełomie lipca i sierpnia. Aktualnie opisywany zmieścił się w całości w sierpniu.
Te z poprzedniego życia też wakacyjne. Jedynie krótki wypad w Sierra de Guadarrama miał miejsce w czerwcu.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.11.2010 01:48

kulka53 napisał(a):Teraz, tak sobie myślę, nawet jak kiedyś się wybierzemy w te okolice, co nie jest wykluczone, pewnie nie będzie dane nam wejść tak wysoko i zobaczyć tak wspaniałe panoramy. Trochę, co ja mówię, o wiele za późno "zabraliśmy" się za góry :wink: :roll:

Akurat to, co do tej pory z tej wycieczki pokazałem, jest łatwo osiągalne.
Wyjeżdżasz autem bardzo wysoko. Trawers od parkingu, lekkie podejście do schroniska, skąd jest dosyć blisko na Breche de Roland. Również wejście na Le Taillon jest spokojnie do zrobienia. Tylko potem trzeba po prostu wrócić, a nie pchać się na dalsze trasy. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.11.2010 09:30

Franz napisał(a):Akurat to, co do tej pory z tej wycieczki pokazałem, jest łatwo osiągalne.
Wyjeżdżasz autem bardzo wysoko.

Masz rację :roll:
Chyba onieśmieliły mnie te piękne widoki ze szczytu :wink:
To mniej niż 1000m przewyższenia, spokojnie do zrobienia......
No i rekord wysokości byśmy sobie poprawili :cool:

Znalazłem też taką mapkę :D

Obrazek

Z uwagą będę śledził ten wątek, po tym co pokazałeś nie ma wyjścia, trzeba się tam wybrać..... Ponieważ na pewno nie w przyszłym roku, jest szansa, że co masz do pokazania i opisania, zdążysz pokazać i opisać :wink:

A na przyszły rok, MOŻE Korsyka? :roll: . No ale tam już co nieco przejechałeś :wink:

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.11.2010 14:25

kulka53 napisał(a):Znalazłem też taką mapkę :D

Całą trasę, narysowaną czerwoną kreską, już mamy za sobą. Teraz od Szczerby Rolanda kierunek SW. :)

kulka53 napisał(a):Z uwagą będę śledził ten wątek, po tym co pokazałeś nie ma wyjścia, trzeba się tam wybrać..... Ponieważ na pewno nie w przyszłym roku, jest szansa, że co masz do pokazania i opisania, zdążysz pokazać i opisać :wink:

Zdążę skończyć na pewno przed najbliższymi letnimi wakacjami. ;)

kulka53 napisał(a):A na przyszły rok, MOŻE Korsyka? :roll: . No ale tam już co nieco przejechałeś :wink:

Tu już minęliśmy połowę...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.11.2010 19:03

Zostawiamy za sobą Casque - ten okręt bujający się na granicy.

Obrazek

Obrazek

Po prawej nad nami olbrzymie rumowisko. Przyglądam mu się z ciekawością - brałem ten wariant pod uwagę jako ewentualny skrót ze szczytu Taillon. Dostalibyśmy w kość; chyba lepiej, że wróciliśmy ścieżką do Breche de Roland.

Obrazek

Obrazek

W lewo otwiera się wspaniały widok na górne piętro doliny Ordesy. Pionowe uskoki z przecinającymi je poziomymi, piarżystymi półkami - jakżeż mi to przypomina Dolomity...

Obrazek

Po francuskiej stronie obłoki wspinają się na samą grań. A ten wyprztyk po lewej stronie, to El Dedo - Paluch.

Obrazek

Docieramy na Białą Przełączkę - Collado Blanco. I w tym momencie dociera do mnie, że zrobiłem poważny błąd...

Obrazek

Nie wziąłem pod uwagę, że nasz "trawers" z jednej przełęczy na kolejną nie jest idealnie równy. A konkretnie - trzeba z Białej Przełączki obniżyć się o 400m, by potem wspiąć się 300m w górę.
Dla mnie takie ukształtowanie terenu wciąż jeszcze mieści się w pojęciu "trawersujemy". Ale dla Beaty?..
Gdybyśmy szli zgodnie z planem, te dodatkowe 300 metrów podejścia nie stanowiłoby problemu. Ale... mamy za sobą bonus - nie planowane wcześniej wejście na El Taillon.

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.11.2010 19:05

Zatrzymuję się niezdecydowany. Rozsądek nakazuje rezygnację z dalszej części trasy i powrót przez Szczerbę Rolanda. Ale ja tak bardzo lubię wracać inną drogą...
Jednak nie - nie jestem sam. Bea mogłaby nie dać rady.

- Chyba musimy wrócić - mówię.
Bea spogląda na mnie zdziwiona. Widzę jej badawcze spojrzenie. Wrócić? Kto to mówi?!
Znam jej analityczny umysł. Pewnie właśnie przemierza w myślach ścieżki mojego rozumowania.
- Chyba żartujesz. Damy radę - oświadcza.

Cieszy mnie jej podejście, ale rozsądek jeszcze się nie poddał zupełnie. Mówię, że nie wziąłem pod uwagę tej różnicy poziomów, a jesteśmy już troszkę zmęczeni.
- A jak trasa wygląda za tą przełęczą, na którą będziemy musieli wejść? Są jeszcze jakieś podejścia? - pyta.

Sprawdzam dla pewności na mapie. Nie, praktycznie podejść już żadnych nie będzie.
- No to nie traćmy czasu - oświadcza zdecydowanie.
- W drogę!

Obrazek

Obrazek

Pod nami płaskie dno Llanos de Salarons. Kiedyś było tu jezioro, ale już zarosło.

Obrazek

Schodzi się dosyć trudno, gdyż luźne płyty kamienne potrafią się wysuwać spod stóp.

Obrazek

Spotykamy szarotki.
Co ciekawe, w języku hiszpańkim oprócz niemieckiej nazwy - edelweiss - stosowane są również inne. Estrella de los Alpes, czyli alpejska gwiazda, ale - i tu dla mnie niesamowita ciekawostka językowa! - jest w użyciu jeszcze jedna nazwa.
Pie de leon, czyli lwia łapa. Nazwa tak bardzo zbliżona do naszego góralskiego określenia tego kwiatka - kocie łapki.

Obrazek

Docieramy na dno niecki.

Obrazek

Nadal towarzystwa dotrzymują nam wyłącznie kozice.

Obrazek

Eeech, gdybyśmy potrafili tak wspinać się po skałach, jak one...

Obrazek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 05.11.2010 19:36

Franz napisał(a):
Okręt pozostaje za nami.

Obrazek



Woda też jest bliska mojemu sercu, więc tan statek "na wysokościach" bardzo mi się podoba :!:
Jakby jeszcze maszt jakiś miał :wink: :wink: :wink:

Tym chętniej właśnie tą relację eksploruję, bo moja córa południowe pogranicze francusko-hiszpańskie w tym roku podziwiała.

Obrazek

pozdrawiam
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 05.11.2010 19:46

Franz napisał(a): Eeech, gdybyśmy potrafili tak wspinać się po skałach, jak one...


... wtedy te dodatkowe 400 m w dół i 300 m w górę nie mąciły by kontemplowania piękna Pirenejów ...

A tak - witaj Przygodo :)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 05.11.2010 21:28

Oj, ale dwie dzielne Dziewczyny :D :D :D i kto tu mówi, że słaba płeć :wink:
Gratulacje dla Jednej i Drugiej :D :D :D

pozdrawiam serdecznie
:D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.11.2010 16:36

longtom napisał(a):Tym chętniej właśnie tą relację eksploruję, bo moja córa południowe pogranicze francusko-hiszpańskie w tym roku podziwiała.

Zdradzisz, gdzie to miało miejsce?
Widzę, że Twoja córa do gatunku skałolubnych należy. ;) :P

plavac napisał(a):A tak - witaj Przygodo :)

Oj tak. Pod koniec tego dnia (długieeeego dnia) nie marzyłem już o niczym innym, jak tylko - by się ta przygoda jak najszybciej i bezstratnie zakończyła... :lol:

Tymona napisał(a):Oj, ale dwie dzielne Dziewczyny :D :D :D i kto tu mówi, że słaba płeć ;)
Gratulacje dla Jednej i Drugiej :D :D :D

Jeśli jedną z nich jest Bea - dziękuję w jej imieniu. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 07.11.2010 14:29

Franz napisał(a): Jeśli jedną z nich jest Bea - dziękuję w jej imieniu.

Ależ oczywiście, że jedną z nich jest Bea :)

pozdrawiam
:D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 07.11.2010 20:58

Franz napisał(a):Zdradzisz, gdzie to miało miejsce?


No właśnie Longtom...gdzież to jest?
Po francuskiej stronie jest sporo wapienia na przedgórzu pirenejskim, ale ta "ferratka" ciekawie wygląda, choć ilość klamer trochę przesadna.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 08.11.2010 12:58

Fatamorgana napisał(a):
Franz napisał(a):Zdradzisz, gdzie to miało miejsce?


No właśnie Longtom...gdzież to jest?
Po francuskiej stronie jest sporo wapienia na przedgórzu pirenejskim, ale ta "ferratka" ciekawie wygląda, choć ilość klamer trochę przesadna.


Obrazek

Córka się raczej nie wspina, to była taka jednorazowa (puki co) przygoda.
pzdr :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Po obu stronach Pirenejów: spalona ziemia katarów - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone