Sven napisał(a):e: Kiepura olej tego lekarza i wracaj, w okrążeniu za długo się nie walczy, ważne jest wsparcie

Oj, tam daliście radę

Jaka tam walka zresztą, zwykłe objaśnianie rzeczywistości. Dyskusja jest bowiem między osobami zorientowanymi w temacie.
Jak sobie tak czytałem o tych powszechnych podobno "tulipanach w rękach" i innych "totalnych dewastacjach" i "bandytyzmie które zawładnęło stadionami" to sobie zadałem pytanie czy to może jednak ja żyje w alternatywnej rzeczywistości.
Jednak przeczytałem sobie dane jakie w zeszłym roku podał minister od policji i się uspokoiłem.
W roku (...) 2009 odnotowano 237 wybryków o charakterze chuligańskim, rok później tylko 152, co daje spadek aż o prawie 36% - wylicza Adam Rapacki, przypominając, że co roku w Polsce odbywa się kilka tysięcy imprez sportowych, w tym ponad dwa tysiące meczów piłki nożnej. Zdecydowana ich większość przebiega spokojnie.
Sto pięćdziesiąt dwa wybryki. Na dwa tysiące imprez. W całym kraju. Dla porównania jedna mała dzielnica Krakowa Stare Miasto - około 40-50 bójek w ciągu roku, pewnie drugie tyle nie zgłoszonych. No a tam przecież elita narodu się bawi.
Co potwierdza tylko moje intuicyjne przeświadczenie, że moje nastoletnie dziecię bez kłopotu dostało by zgodę na samodzielne pójście na mecz ale do klubu w centrum nigdy.
Nikt nie pochwala wybryków chuligańskich, ale w ocenie sytuacji trzeba jednak zachowywać jakieś proporcje.
A w całej dyskusji uciekł podstawowy problem. Nierówności prawnej traktowania pewnej grupy obywateli, na społeczne żądanie innych grup.
Sprawa stara jak świat. Jak zbiory żle wyszły to się chrześcijany lwom rzucało i było git.
Na koniec Ci co rzucali zostali rzuceni

Legia Kraków jak to pięknie brzmi. Może tak zmienić nazwę Wisła lub Cracovia na Legia ? Przemyślcie to .
W sumie również zawsze możecie zmienić nazwę na Wisła Warszawa. Choć w Waszym przypadku bardziej adekwatne byłoby Nadkanałkiem Warszawa.
Wracając do rzeczywistości, czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego to Legia Warszawa ma tylu wrogów w kraju, a Polonia Warszawa już nie?
Bez przesady. Nie macie więcej wrogów niż Wisła, Lech czy Widzew. Duży jest zawsze bardziej na świeczniku i się go trąca.
A, ze Wasi działacze i dziennikarze z Wami sympatyzujący wciąż dorabiają Wam gębe to już inna para kaloszy.