peliesac willa anadingac czy ktos mi może o niej cos napisać

Jeżdzić w jedno miejsce kilkanaście razy - czy to nie dziwne. Nie lepiej tak jak ja co pobyt to w innym miejscu. Byłem na Peljasacu w Orebiczu, Divnej, Trpanj - starczy, trzeba szukać też równie atrakcyjnego miejsca ale w innym ciekawym zakątku Chorwacji. W Borku ostatnio była Ynka - nie widzieliście się ??? Makłowicz też tam zagląda.

Czy to prawda, że najlepsze wino jest u Indjana.

Byłem w Novigradzie, Lokvie, Zadarze, Rogoznicy, Borku (10 razy), Knezevi Vinogradi, Zagrzebiu, Mostarze (BiH) jeśli chodzi o pobyty. Zwiedziłem wiele ciekawych zakątków Cro. Byłeś w Kopackim Ricie? Albo w Velikim Taborze? Zjechałeś na dół do Crkvic?
Dla mnie najlepsze wino ma mój gospodin. Innego nie szukam. Mowa o czerwonym które jest czarne

Nie byłem tam i nie wiem gdzie to jest.

darek1 napisał(a):Nie byłem tam i nie wiem gdzie to jest.

No to szukaj pięknych miejsc w Cro

Nie szukam już pięknych miejsc bo wystarcza mi to co już odkryłem. Nie mam duszy poszukiwacza skarbów. Rozumiem osoby jeżdżące w jedno miejsce pod jednym względem. Chcą oderwać się od rzeczywistości, szukają spokoju od codziennych obowiązków i stresu wielkiego miasta. To miejsce zapewne jest w Borku. Pewnikiem lepiej jest jeżdzić w jedno sprawdzone miejsce niżli uganiać się po kwaterach i widzieć właścicieli tylko w dniu przybycia i wyjazdu. Osobiście mam jedno miejsce gdzie przyjęty byłem serdecznie i gospodarze robili wszystko aby było miło.

darek1 napisał(a):Nie szukam już pięknych miejsc bo wystarcza mi to co już odkryłem. Nie mam duszy poszukiwacza skarbów.

darek1 napisał(a): Nie lepiej tak jak ja co pobyt to w innym miejscu.

Witajcie
Jestem na etapie bukowania apartmana w Anadingac.
Czy ktoś ma może zdjęcia - oprócz tych w necie, które widziałam - apartamentu małego (nr 1) w domu 2 - nowym chyba? W necie nie widać sofy w salonie, a chciałabym to sobie jakoś wyobrazić. Rodzinę tam jakoś muszę upchnąć, a większe apartmany zajęte.
Please.
Pilne.

Mikromir napisał(a):Witajcie
Jestem na etapie bukowania apartmana w Anadingac.
Czy ktoś ma może zdjęcia - oprócz tych w necie, które widziałam - apartamentu małego (nr 1) w domu 2 - nowym chyba? W necie nie widać sofy w salonie, a chciałabym to sobie jakoś wyobrazić. Rodzinę tam jakoś muszę upchnąć, a większe apartmany zajęte.
Please.
Pilne.

Dom nr 2 jest nowszy, to dom Bobo. Ma 5 apartmanów. Mniejsze apartmany (1, 2, 3, 4) skałdają się z pokoju dziennego z wyjściem na balkon, kuchni i łazienki z WC. W pokoju jest bračni krevet czyli nieskładane łózko małżeńskie, to nie jest salon. Innych łóżek tam nie ma, oprócz ewentualnych dostawek dla dzieciaków.

Bocian, dzięki za info.
To chyba o taki ap. nr 1 chodzi. Bobo pisze o 40m2, dużej sypialni, 2 łóżkach dodatkowych (helpbeds), kuchni i łazience. Co to za łóżka pomocnicze - składane jakieś? Te łóżka się ponoć otwiera gdzieś między kuchnią a łazienką, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić na podstawie dostępnych zdjęć. No i czy są jakieś drzwi między sypialnią a reszta mieszkania, czy to takie większe studio jest? Aha, jeszcze na którym piętrze ten nr 1 będzie? Thanks!

Jak jeszcze jeździłem do Bobo z dzieciakiem (jednym) to spało na rozkładanym łózku, takiej jakby polówce. Z tym, że to nie takie wojskowy badziew tylko ma gruby materac. Można je rozłozyć w "nogach " tego podwójnego łózka. To podwójne łózko zajmuje dużą częśc pokoju. Ok 40m2 to ma cały apartman, czyli z sypialni odejmij kuchnie i łazienkę. Drugie takie rozkładane łózko można też rozłożyć, bo tak też robili moi znajomi, szału jednak z miejscem wtedy nie ma. Apartmany 1, 2 i 3 są na pierwszym pietrze. Parter zajmuje Bobo z rodziną. Są drzwi pomiedzy kuchnią a pokojem do spania. Z zewnątrz wchodzisz do kuchni a z kuchni wchodzisz do sypialni, mijając drzwi do łazienki. W app 1 w łazience jest okienko, app 2 tego nie ma bo jest pomiedzy 1 i 3.

Dzięki
Już sobie to wyobraziłam. Rozumiem, że znajomi rozkładali obydwa łóżka dodatkowe w sypialni. Czy możesz z grubsza określić, jak szerokie jest to podwójne łóżko, czy to takie marne 140cm czy raczej kingsajz? Zastanawia mnie, że w necie jest info, że dostawki są w kuchni - czy tam coś się da zmieścić, bo niewielka jest chyba?
Rozumiem, że klimy brak,ale czy upały doskwierają? Bo wiadomo, że w lepiej izolowanych domach wytrzymasz spokojnie bez klimy.
Trochę Cię pomęczę pytaniami

Powiedzmy jedno w sypialni a drugie w prtzejściu z kuchni do sypialni bo tam jest taki mały korytarzyk. Na upartego mozna ustawić oba w sypalini To małżeńskie łóżko to dwa oddzielne materace na jednej ramie. Myslę, że 160cm mają minimum. Kuchnia rzeczywiście nie jest duża ale i tak nic tam nie bedziecie spożywać, tylko na balkonie. Są rozsuwane markizy nad balkonem. Trzeba je składać jak sie wychodzi na dłużej albo na noc bo wieje często. Co do temperatury to bywa gorąco, klimy nie ma. Jak wieje to nie można otworzyć okna w kuchni i balkonowego bo wywiewa z łózkiem nad morze Ale ja byłem tam 10 razy i jakoś żyję W pokoju jest wiatrak.

Bocian napisał(a):Jak wieje to nie można otworzyć okna w kuchni i balkonowego bo wywiewa z łózkiem nad morze

Coś takiego przeżywaliśmy w lipcu na Pagu, mieszkanie też na przestrzał było, tylko łóżko leciało w stronę gór
Upały nam nie straszne, zawsze można do wody wskoczyć, a ta w Borku pewnie chłodniejsza niż po drugiej stronie półwyspu
Wiem, że woda tam przy brzegu od razu głęboka, ale na zdjęciach widać jakieś takie jakby brodziki dla dzieci czy cuś? Jest miejsce gdzie maluch - oprócz pływania z rodzicami w kółku - może pomoczyć same nogi?

Woda w Borku bywa i ciepła i zimna. To otwarte morze i tam jest duży prąd wzdłuż wybrzeża. Górą w jedną stronę a dołem w drugą. Często bywa tak, że woda na kilku metrach jest lodowata, widać , że ma inną gęstość. Z wejścia jest od razu 2-3 metry, później głębiej. Przy dużej fali są problemy z wyjściem A fale bywaja takie, że woda dociera do bunkra. Ten brodzik to naturalna dziura która w zależności od poziomu morza ma z nim połaczenie albo nie. To ulubione miejsce dla Sokala (psa gospodzarzy) do łapania rybek. Nie ma sensu dzieciaka a tam męczyć, trzeba go wrzucić do morza Pierwsze wrażenia z plaży bywają różne ale nie znam nikogo kto by później nie był zadowolony. Oczywiście trzeba na dzieciaka zwracać uwagę, bo tam gdzie woda zalewa skały bywa ślisko.

A tak w ogóle ten Borak to jedno wielkie badziewie