Parasol swój czy serwis plażowy? Rajska Plaża na Rab

Pytanie w temacie czy można mieć swój parasol na plaży? Na plażach we Włoszech przeganiali nas
Ewentualnie jakie były ceny serwisu plażowego na Rajskiej Plaży w zeszłym roku?

Leszek Skupin napisał(a):więc można wziąć swój parasol, tylko w co go wbijesz w skały Wykopiesz dołek w kamieniach wsadzisz parasol i zasypiesz go nimi Może i można - myśmy nie próbowali, a i nie widziałem nikogo innego kto by takie patenty stosował

Skoro nie byłem na kieleckim spotkaniu, to nie widziałeś
Zobacz na zdjęciu, jak mój parasol dzielnie stoi:



Mam swój patent i mogę zdradzić.
Dobiera się rurkę o średnicy mniejszej niż rurka parasola i dłogości
około 0.5 metra. Z jednego końca trzeba wspawać kawłek zaostrzonego
pręta, a z dugiej strony - kawałek pręta zkończonego płasko.
Całość jest lekka, ale mocna. Przenosi się ją wewnątrz rurki parasola,
a na plaży zawsze się znajdzie jakiś kamień do pobijania.
Taką rurkę da się wbić nawet w małą szczelinę między skałami.
Na wbitą rurkę nakłada się rurę parasola (bez czubka) i już!
Jedyny problem, jak wieje wiatr - parasol lubi się wyślizgnąc
z rurki i ganiać po całej plaży.

Dla zainteresowanych mogę podać patent na pokrowiec do
przenoszenia parasola i dwóch karimat.

Krzysztof

kw napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):więc można wziąć swój parasol, tylko w co go wbijesz w skały Wykopiesz dołek w kamieniach wsadzisz parasol i zasypiesz go nimi Może i można - myśmy nie próbowali, a i nie widziałem nikogo innego kto by takie patenty stosował

Skoro nie byłem na kieleckim spotkaniu, to nie widziałeś
Zobacz na zdjęciu, jak mój parasol dzielnie stoi:



Mam swój patent i mogę zdradzić.
Dobiera się rurkę o średnicy mniejszej niż rurka parasola i dłogości
około 0.5 metra. Z jednego końca trzeba wspawać kawłek zaostrzonego
pręta, a z dugiej strony - kawałek pręta zkończonego płasko.
Całość jest lekka, ale mocna. Przenosi się ją wewnątrz rurki parasola,
a na plaży zawsze się znajdzie jakiś kamień do pobijania.
Taką rurkę da się wbić nawet w małą szczelinę między skałami.
Na wbitą rurkę nakłada się rurę parasola (bez czubka) i już!
Jedyny problem, jak wieje wiatr - parasol lubi się wyślizgnąc
z rurki i ganiać po całej plaży.

Dla zainteresowanych mogę podać patent na pokrowiec do
przenoszenia parasola i dwóch karimat.
Krzysztof

można kupić szabelkę w hipermarkecie, opios jak wyżej z tym że rurka jest przyspawana do zaostrzonego kątownika, sa śruby do przykręcania parasola, koszt parę groszy, ja to kupiłem w Lecrecu w Rzeszowie, sprawdzone w tamtym roku na skalistych plażach, działa

rozsądny patent na spakowanie kariomat (zajmują kupę miejsca w aucie)
chętnie poznam

BorsukWro napisał(a):rozsądny patent na spakowanie kariomat (zajmują kupę miejsca w aucie)
chętnie poznam

Karimatami wyścielam bagażnik. Są dłuższe niż podłoga bagażnika więc boki zawijam bez ich zaginania.
3 szt. rozkładam tak: jedna pionowo pod samo oparcie kanapy, druga na podłogę i ostatnia na wierzch. Cały bagaż jest jakby w kokonie z karimat.

Do auta ten patent się nienadaje, ale do autokaru -jak najbardziej.
A przede wszystkim na plażę.
płócienny pokrowiec o długości dwóch szerokości karimaty mieści
właśnie karimaty dwie, a w środku rulonu- parasol. całość z paskiem do
noszenia na ramieniu.

Leszek Skupin napisał(a):Bo za parasole we Włoszech to buuulić trzeba jakbyś miał swój to by Cię nikt spod niego nie przegonił, a na plażach w Cro nie spotkałem się z parasolami na plażach. Małe i kamieniste w porównaniu z Włoskimi więc można wziąć swój parasol, tylko w co go wbijesz w skały Wykopiesz dołek w kamieniach wsadzisz parasol i zasypiesz go nimi Może i można - myśmy nie próbowali, a i nie widziałem nikogo innego kto by takie patenty stosował

Pozdrav

P.S. Owszem ludzie mieli takie namiotowe parawany ale to wszystko co widziałem.

We Włoszech mieliśmy swój parasol i właśnie nas gonili że mamy złożyć swój i wykupić ich serwis plażowy...

A do Chorwacji jedziemy pierwszy raz i mamy chyba trochę mylne wyobrażenie o plaży. Nastawiliśmy się na piaskową Rajską Plażę w Loparze, a do piasku chyba jakoś ten parasol wbiję? Pomysł z rurkami też jest dobry

lothian napisał(a):Pytanie w temacie czy można mieć swój parasol na plaży? Na plażach we Włoszech przeganiali nas
Ewentualnie jakie były ceny serwisu plażowego na Rajskiej Plaży w zeszłym roku?

Za 80 kuna rok temu kupiłem taki namiocik, rzucasz na plaże i bach... rozłożony ! Lepsze nież parasol. Tylko największy stres poskładać dziadostwo, jak wszyscy na plaży patrzą na ręce

kw napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):więc można wziąć swój parasol, tylko w co go wbijesz w skały Wykopiesz dołek w kamieniach wsadzisz parasol i zasypiesz go nimi Może i można - myśmy nie próbowali, a i nie widziałem nikogo innego kto by takie patenty stosował

Skoro nie byłem na kieleckim spotkaniu, to nie widziałeś
Zobacz na zdjęciu, jak mój parasol dzielnie stoi:



Mam swój patent i mogę zdradzić.
Dobiera się rurkę o średnicy mniejszej niż rurka parasola i dłogości
około 0.5 metra. Z jednego końca trzeba wspawać kawłek zaostrzonego
pręta, a z dugiej strony - kawałek pręta zkończonego płasko.
Całość jest lekka, ale mocna. Przenosi się ją wewnątrz rurki parasola,
a na plaży zawsze się znajdzie jakiś kamień do pobijania.
Taką rurkę da się wbić nawet w małą szczelinę między skałami.
Na wbitą rurkę nakłada się rurę parasola (bez czubka) i już!
Jedyny problem, jak wieje wiatr - parasol lubi się wyślizgnąc
z rurki i ganiać po całej plaży.

Dla zainteresowanych mogę podać patent na pokrowiec do
przenoszenia parasola i dwóch karimat.

Krzysztof

Bo trzeba zrobic jeszce tzw. zawleczkę. tzn. wywiercic otworek przez rurke od parasola itą dorobioną ze szpikulcem i przełożyc drucik i wtedy jak odleci parasol to razem ze szpikulcem