napisał(a) margaret-ka » 02.11.2025 21:44
24 września, środaSamolot do Skardu mieliśmy o 10.00. Lecieliśmy liniami PIA, które podobno mają ciut wyższy standard niż Blue Line i rzadziej odwołują loty.
Pogoda była bez zarzutu, wszystko poszło planowo. Pilot poinformował kiedy przelatywaliśmy obok Nanga Parbat. Samolot ląduje w niecce otoczonej górami i w związku z tym musi zrobić dwa kółka.
Nie chcę nawet myśleć jakie standardy spełniają, a jakich nie te samolociki. Córka leciała miesiąc wcześniej przy zmiennej pogodzie i tak telepało, że to był najgorszy lot jaki przeżyła. Jeden lot miała odwołany z powodu pogody, drugi z powodu zbyt małej ilości pasażerów Takie rzeczy to chyba tylko w Pakistanie.
Obowiązkowa sesja zdjęciowa.
Kierowca razem z przedstawicielem firmy już na nas czekali. Pan był do naszej dyspozycji przez cały dzień. Umawialiśmy się na konkretne punkty do których mamy dotrzeć, a nie na ilość kilometrów czy godzin. Jechał dobrze, był grzeczny i punktualny. Jedyny mankament to fakt, że w ciągu tego tygodnia koszulkę zmienił tylko dwa razy

Usługa kosztowała 353 € łącznie z napiwkiem.