Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pag 2010

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 18:51

Poniedziałek, dzień trzeci (5 lipca 2010)

Pierwsza noc bez gorączki i koszmarów. Idzie ku lepszemu, będzie dobrze! Urlop na Pag wyznacza mi liczenie dni bez gorączki lub mierzenie gorączki.
Znowu wstał piękny dzień. Moje słońca świecą tak samo mocno :-)
Obrazek

Dziś wietrznie. Może tak na Pag tym razem? Celowo odkładam sobie ten kierunek na później. Może dziś już pora? Jedźmy. Zostaniemy tam na plaży. A jak będzie beznadziejnie poszukamy czegoś innego. Chcę Nadię wymoczyć w wodzie ile się da, chcę wierzyć, że 'morie' zdziała cuda. Na zwiedzanie przyjdzie czas, przecież i tak ze wszystkim zdążymy, to nie Dubrownik ;-)
Po drodze zatrzymujemy się tam, gdzie cały świat ;-) Tak, to Pag.
Obrazek
Wjeżdżamy do miasta, kierujemy się na plażę i... o Jezu... ludzi jak stonek, nie ma gdzie wsadzić nogi!!! Wygląda to dramatycznie. Jak można tu siedzieć? Tak jedno na drugim?! Ano można... Nadia nie ustępuje a mnie już rozbolała głowa. No ale ona musi i już! No dobrze, ale tylko na godzinę. Góra!!!
Kiedy lawirujemy wśród stosu ręczników, materacy, wiaderek, konewek, namiotów, parasoli, dmuchanych krokodyli, delfinów, by na kogoś nie nadepnąć, nie wsadzić kija od parasola w nos lub w oko, słyszę nagle tuż nad uchem: - Rysiek, kurwa mać, weź mu coś powiedz, bo sika do butelki i polewa dzieci! (wystrojona w biżuterię paniusia, spalona na wiór, tak o swoim zafastfudowanym, na oko 6-letnim synku). Chryste! Witamy w domu. O nie, nie zamierzam tu siedzieć ani minuty!!! To nie na moje nerwy! Nadia jednak upiera się, żeby wejść do wody. Dobrze, ale tylko sekunda i uciekamy, gdzie pieprz rośnie!!! Z tego przerażenia nawet nie zrobiłam zdjęcia ;-)
Uff, uciekliśmy. Udało się wyjechać z tej masakry. Ale jeszcze tu wrócimy. Pozwiedzać, tym razem.
Nie wiedząc, że można od razu przez Bosanę wzdłuż wybrzeża, wybieramy tę samą, okrężną drogę i decydujemy, że tym razem zjedziemy na Sv.Duh, ale wybierzemy drogę w prawo (czyli dokładnie tę do Bosany i w kierunku Pag-u). No ale olśniło nas później, choć jeszcze tego dnia. Cel: szukamy tej naszej plaży. Skręcamy przed Sv. Duhem w prawo i czujemy się, jak na... Marszałkowskiej. Sznur samochodów (naszych przeważnie ;-) a to za nami, a to z naprzeciwka. Dróżka wąska, polna, choć dobrze ubita. Trudno się zmieścić, kiedy jedzie jakieś auto od Bosany, lepiej stanąć i go przepuścić.
Obrazek
Kurz sięga nieba. No i odkrycie - góry! I to jakie wysokie! Skąd one nagle wyrosły po lewej stronie?! Niebywałe... Kiedy zjeżdża się w dolinkę do Kolan i później, kiedy wyjeżdża na prostą w kierunku Novalji lub Pag-u, w ogóle ich nie widać! Jest płasko jak na mapie. A tu, proszę?! Oto kolejny dowód na to, że wyspa jest zaskakująco nieprzewidywalna. Sv.Vid pięknie góruje nad autami (a nasze błyszczy w słońcu ;-)
Obrazek
Jedziemy i szukamy 'tej naszej'. Tym oto sposobem dojeżdżamy do Sv. Marija. I bez znaku można wpaść na trop, że to kolejne zagłębie rodaków. Po jednej i po drugiej stronie drogi ze 30 aut (z czego 26 naszych, Śląsk, Polska :-) Zatrzymujemy się na chwilę. Ku mojemu zdziwieniu wcale nie ma nas tam na dole tak dużo. Rozpierzchli się gdzieś, to znak, że jest tu masa innych zatoczek. Popatrzmy...
Obrazek
Obrazek
O ta na przykład, na prawo od tej zajętej, nie jest zła.
Obrazek
Zejście dość strome, ale na dole już całkiem znośnie.
Obrazek
To co, zostajemy? Tak. Nie będziemy nic już szukać. Jest samo południe. Bez przesady. Mamy towarzystwo. Po prawej i po lewej, kto? Oczywiście, nasi! :-) Ale w miarę spokojnie. Przynajmniej nikt nie sika do butelki ;-P Trudno, musimy się wysilić, żeby znaleźć tę naszą, to pewne.
Obrazek
Mała społeczność żyje wydarzeniami z wody. Co chwila urocze rodzeństwo nurkuje przy brzegu w masce i wyławia jeżowce! Co jest ewenementem na Pag-u akurat, bo tu one nie występują. A w tej zatoczce, owszem. Więc rodzice, i sąsiedzi rodziców i jeszcze ci po lewej, żyją wydarzeniami osobliwego połowu. Woda genialna, cieplusieńka, i rzeczywiście coś w tym jest, że u nas jest nieporównywanie chłodniejsza. Wszędzie indziej jest cieplejsza.
Ponieważ słońce często zachodzi za chmurki (co jest akurat dużo przyjemniejsze niż ten męczący non stop skwar) przedłużamy czas lenistwa do 3,5 godzin. Nadia nie jest zmęczona, jest w sam raz. Ale kiedy zasypia, kiedy już żegnamy się na zawsze z sąsiadką Sv. Marija - mam plan. Wracając w kierunku Sv. Duha zrobię rozeznanie metr po metrze, centymetr po centymetrze (Nero, gdzieś Ty robił te obłędne foty, myślę sobie...), by odkryć coś tylko dla nas, coś bez towarzystwa, coś absolutnie bajecznego! I tak sobie jechaliśmy. I ja co chwila schodziłam nisko, niżej, i węszyłam węszyłam...
Obrazek
... i wyżej, i też węszyłam...
Obrazek
Obrazek
... i znowu niżej... O, fajna dróżka!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Coś mi mówiło, że jestem już blisko...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Widok mi bardzo odpowiadał...
Obrazek
Nagle moim oczom ukazała się ona! No ale była chyba już zajęta :(
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Genialna, ale zobaczmy co jest za nią..
Obrazek
Niee no, jesteśmy na miejscu!!!
Obrazek
No nie odpuszczę jej! :-) Jakiś naprędce robiony namiot ze starych płócien trochę dalej, no ale przecież nie zawłaszczymy go dla siebie...
Obrazek
Obrazek
Nie ma mowy, to miejsce jest nasze!
Obrazek
Wygląda na to, że mamy swój adres na resztę urlopu :-)
Obrazek
Obrazek
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 07.08.2010 19:29

Fajna ta mini zatoczka, ja odwiedziłem zatokę Paską, a konkretnie plażę Sw. Ducha raz, ale stwierdziłem, że zatoka nie dla mnie, lubię otwarte morze
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 19:32

Generalnie też preferuję otwarte morze, no ale skoro padło w tym roku na Pag, to musiałam pogodzić się z zasłoniętymi widokami :wink: Jedynie miejsce, które by mi tam chyba odpowiadało ze względu na przestrzeń to Lun...
ines
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2304
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) ines » 07.08.2010 19:49

Piękne fotki, Pag zresztą jest bardzo fotogeniczny :)
za to co do sera, dla mnie jest on przepyszny, kupiliśmy w Kolan takie małe kawałki, duże rzeczywiście kosztowały sporo, ale żałuję, że choć pól do domu nie przywiozłam :) ...ma taki specyficzny smak, ale dla mnie bomba :) !
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 19:57

Błagam, nie róbcie mi już smaka :cry:
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 20:03

[quote="ines"]Piękne fotki, Pag zresztą jest bardzo fotogeniczny :)

Dziękuję :)
Mnie się wydaje, że cała Cro jest urokliwa, i nie można zrobić tam złego zdjęcia :wink:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 07.08.2010 20:36

kaja45 napisał(a):
helen napisał(a):A my ser ten uwielbiamy, przywieźliśmy pół do domu, a ćwiartkę zjedliśmy w Mandre. Kupujemy go zawsze w Kolanie tu: http://www.sirena.hr/


A pamiętasz helen jaka była cena tego sera ?


165 kun za kg :) , ćwiartka wychodziła po 100 kun z haczykiem.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 20:39

No to dokładnie połowa ceny tego naszego! Co metr inna cena, jak się okazuje...
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 07.08.2010 20:40

Oooo :!: i tutaj Pag mamy :D
niby ten sam :D a co relacja, to jeszcze piękniejszy od tego najpiękniejszego :wink:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 07.08.2010 20:44

mahadarbi napisał(a):No to dokładnie połowa ceny tego naszego! Co metr inna cena, jak się okazuje...
szkoda, że tak trafiliście, ser należy do jednych z lepszych na świecie, przynajmniej tak piszą o nim w kulinarnym przewodniku po Chorwacji jaki wzięliśmy w informacji turystycznej. Gdy leżakuje ponad rok podobno wśród owczych serów nie ma sobie równych, a to dlatego, że wiatr hulający po wyspie nanosi sól morską na ziółka, którymi głównie żywią się owce, jest aromatyczny i naturalnie słonawy. Nas wyspa tym serem m.in. w tym roku "przekupiła".
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 20:50

Trafiliśmy tak, ze cena nas skutecznie odstraszyła. Ty jesteś po raz drugi, pewnie dlatego 'wyczaiłaś' lepszą bazę :wink:
Jak wygląda jego produkcja, od dojenia kóz począwszy na leżakowaniu skończywszy, opowiadał nas z detalami Antek (właściciel Poratu). Na moje pytanie, czemu jest pieruńsko drogi, przekonywał, że samo jego dojrzewanie trwa ponad pięć miesięcy. I przekonywał tak sugestywnie, że mu uwierzyłam :D
W jego światową markę i sławę nie bardzo wierzę. Co wyspa, co miejsce to lokalna atrakcja, muszą na czymś swoją story budować, jak z paską cipką :wink:
Jolanda
Cromaniak
Posty: 3553
Dołączył(a): 11.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanda » 07.08.2010 20:55

mahadarbi
:D Pozwoliłam sobie na pozostawienie ci linka w relacji ... kaja45 do zmiany zdjęcia na avatara
Pozdrawiam
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 07.08.2010 21:10

helen napisał(a):
mahadarbi napisał(a):No to dokładnie połowa ceny tego naszego! Co metr inna cena, jak się okazuje...
szkoda, że tak trafiliście, ser należy do jednych z lepszych na świecie, przynajmniej tak piszą o nim w kulinarnym przewodniku po Chorwacji jaki wzięliśmy w informacji turystycznej. Gdy leżakuje ponad rok podobno wśród owczych serów nie ma sobie równych, a to dlatego, że wiatr hulający po wyspie nanosi sól morską na ziółka, którymi głównie żywią się owce, jest aromatyczny i naturalnie słonawy. Nas wyspa tym serem m.in. w tym roku "przekupiła".

a mnie helen miodem z szałwi - pycha
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 07.08.2010 21:14

Jolanda napisał(a):mahadarbi
:D Pozwoliłam sobie na pozostawienie ci linka w relacji ... kaja45 do zmiany zdjęcia na avatara
Pozdrawiam


Dziękuję, Jolanda, tak, już odpowiedziałam Ci :)
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 07.08.2010 22:30

Sprawdź pocztę, w załączniku twój awatarek :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Pag 2010 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone