Opodal

Oświęcim - Babice: Starorzecze Wisły

Piękne kolory jesieni Znajome szlaki.

Nam w tym roku jakoś nie udało się zobaczyć Złotej Polskiej w pełnej krasie. Kiedy byliśmy w górach na początku października, drzewa dopiero zaczęły się żółcić. Natomiast pod koniec października, w słowackich Tatrach Zachodnich, było już za późno, bo wszystko pokryła warstwa białego

Śnieg jest już w Zakopanem. Może też sypnąć w tym tygodniu w Polsce. Tak za miesiąc można będzie szusować na nartach. Koleżanka maslinka z tego co wyczytałem uprawia taką turystykę i to nie koniecznie w Polsce ?

oczywiście pięknie (z Przełęczy...), aczkolwiek mz zburzyli klimat tymi szerokimi szutrowymi drogami dojazdowymi, są w kilku miejscach

te kiero napisał(a):oczywiście pięknie (z Przełęczy...), aczkolwiek mz zburzyli klimat tymi szerokimi szutrowymi drogami dojazdowymi, są w kilku miejscach

Klimat i romantyzm to jedna strona medalu ... na drugiej jest rzeczywistość i śnieg czasem od października do kwietnia
A ta droga i tak ładniej wygląda niż ta z Klimczoka do Szczyrku

maslinka napisał(a):Nam w tym roku jakoś nie udało się zobaczyć Złotej Polskiej w pełnej krasie.

W tym roku jakoś szybko ta złocień przeminęła.

Ural napisał(a):Śnieg jest już w Zakopanem. Może też sypnąć w tym tygodniu w Polsce.

Nieuniknione - wcześniej czy później.

Bea.ta napisał(a):

te kiero napisał(a):oczywiście pięknie (z Przełęczy...), aczkolwiek mz zburzyli klimat tymi szerokimi szutrowymi drogami dojazdowymi, są w kilku miejscach

A ta droga i tak ładniej wygląda niż ta z Klimczoka do Szczyrku

W kolejnej wycieczce, odbytej trzy dni później, schodziłem tą drogą z Klimczoka, tnąc potem na skróty na Karkoszczonkę. Przy okazji uciąłem sobie długą pogawędkę z przemiłą starszą panią, palącą liście przed ponoć najstarszym domostwem w Szczyrku. Opowiedziała mi całe swoje życie...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):W kolejnej wycieczce, odbytej trzy dni później, schodziłem tą drogą z Klimczoka, tnąc potem na skróty na Karkoszczonkę. Przy okazji uciąłem sobie długą pogawędkę z przemiłą starszą panią, palącą liście przed ponoć najstarszym domostwem w Szczyrku. Opowiedziała mi całe swoje życie...

Pozdrawiam,
Wojtek

A to możliwe, że używając skrótu ominąłeś to czym biegłam w dół ale taka trasa była

Bea.ta napisał(a):A to możliwe, że używając skrótu ominąłeś to czym biegłam w dół ale taka trasa była

Możliwe. Poza tym tam są co najmniej dwie takie drogi; ja szedłem tą, co na Biłę sprowadza.

Pozdrawiam,
Wojtek

Oświęcim - Babice: Starorzecze Wisły

Mnie akurat ten zakręt z szutrową drogą bardzo się podoba. z asfaltem pewnie byłoby brzydziej.
Tam gdzie mieszkają ludzie tam są drogi.
Natomiast zupelnym bezsensem jest dla mnie asfalt prowadzący ze Zverowki do Tatliakowej Chaty w Zachodnich Tatrach. Jest na nim zakaz ruchu i droga służy praktycznie tylko do zaopatrzenia schroniska.
A układ szlaków jest taki, że gdzie by się nie szło, to i tak jest się skazanym na owo asfaltowanie. Dużo jeżdże na rowerze po Beskidach i takie szutrowe drogi lubię. Zwłaszca wiosną i jesienią. Przepraszam Wojtku za OT.

Andrzej

ACandrzej napisał(a): Dużo jeżdże na rowerze po Beskidach i takie szutrowe drogi lubię. Zwłaszca wiosną i jesienią. Przepraszam Wojtku za OT.

Andrzej

do roweru ona w sam raz, chętnie następnym razem zjadę tu i tam po takiej,

Bea.ta napisał(a): na drugiej jest rzeczywistość i śnieg czasem od października do kwietnia

bardziej myślałem, że to do zwozu ścinki załadowanymi ciężarówkami

te kiero napisał(a):bardziej myślałem, że to do zwozu ścinki załadowanymi ciężarówkami

No to tym bardziej rzeczywistość zadziałała

ACandrzej napisał(a):Natomiast zupelnym bezsensem jest dla mnie asfalt prowadzący ze Zverowki do Tatliakowej Chaty w Zachodnich Tatrach. Jest na nim zakaz ruchu i droga służy praktycznie tylko do zaopatrzenia schroniska.

Też tam kiedyś deptałem. Natomiast najbardziej - bo też i znacznie częściej - wkurzało mnie te 10km między Morskim Okiem a Łysą Polaną. W każdą stronę dwie godziny w plecy. I to po asfalcie...

Bea.ta napisał(a):

te kiero napisał(a):bardziej myślałem, że to do zwozu ścinki załadowanymi ciężarówkami

No to tym bardziej rzeczywistość zadziałała

W wielu różnych pasmach górskich spotyka się takie drogi. C'est la vie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Też tam kiedyś deptałem. Natomiast najbardziej - bo też i znacznie częściej - wkurzało mnie te 10km między Morskim Okiem a Łysą Polaną. W każdą stronę dwie godziny w plecy. I to po asfalcie...

mnie ten asfalt bardziej zmęczył niż tatrzańskie szlaki

Mikeee napisał(a):mnie ten asfalt bardziej zmęczył niż tatrzańskie szlaki

W moim przypadku dwukrotnie ten odcinek (powrotny już) zadecydował o konieczności noclegu pod płotem na Łysej Polanie...

Pozdrawiam,
Wojtek