Od kuchni...

anakin napisał(a):Gdzieś coś o bieganiu czytałem......

Musiałeś się wygadać?
Cicho

Skoro się rzekło A to trzeba i B

Tym razem żeberka na Jagnięcinę zrobione w modrej kapuście.
Choć kapusta nadała im i warzywom kolor nieco .......... nie ciekawy, ale za to smak.



Jak na foto widać z Kaszą Pęczak, boczkiem wędzonym, cukinią, bakłażanem, papryką i Młodym Winem . Oczywiście sól, pieprz i pieprz ziołowy.

Po 2 godz.



Kolor bajeczny ale co ze smakiem
I warzywka takie jak powinny być ... w sam raz, smaczne, nie rozgotowane. Bajka



I tu poprawka Boczek jest zbędny. Nadał za dużo smaku wędzonki. Choć sam w sobie niebo w gębie, ale to żeberka ............ mają być cymesem tego kociołka.



I kasza wspaniała w smaku, choć za bardzo dymna, ale modrą kapustą cudnie smakowita. I nie rozgotowana, bajecznie sypka.



A to już sam cymes.

SMACZNEGO

Dziękuję Monika za pyszne zapodane na forum danie. Aż dziwne, że robisz żeberka w modrej kapuście to tak jakbyś mieszkała na Śląsku. Przecież Ty Warszawianka jesteś .........

maniust napisał(a):

Ural napisał(a):Maniuś Ty się jeszcze doczekasz

Ja już nie mogę się Stefan doczekać tych żeberek co zrobię jutro.

Zdradzę tylko że żeberka będą pieczone pod folią.
Jak chcesz Stefan możesz wpaść , tylko wpisowe krowa i 05 kg salcesonu białego.

Co na Pomorzu oznacza krowa,a co salceson

Na żeberka chętnie wpadnę nawet bardzo chętnie. Co to się stało Maniuś żeś taki rozrzutny się stał zawsze skąpy byłeś i 2 litry przegotowanej w czajniku wody do rosołu wlewałeś jak gości się spodziewałeś. Dziwne, bardzo dziwne

Na rosół się nie piszę Maniuś ale na żeberka tak.


Pozdrawiam

http://www.miejski.pl/slowo-Krowa

Znam jednego, dla którego oznaczało to 1,5l

Ural napisał(a):Dziękuję Monika za pyszne zapodane na forum danie. Aż dziwne, że robisz żeberka w modrej kapuście to tak jakbyś mieszkała na Śląsku. Przecież Ty Warszawianka jesteś .........

Warszawa od jakiegoś czasu jest tyglem kulinarnym
A po za tym dużo podróżuje po kraju i zawsze jak coś mi smakuje to później często gości na moim stole. Podróże kształcą, również kulinarnie.

21monika napisał(a):
Warszawa od jakiegoś czasu jest tyglem kulinarnym

... chyba kebabów a jest ich tam ponad pół tysiąca

JackDaniels;) napisał(a):

21monika napisał(a):
Warszawa od jakiegoś czasu jest tyglem kulinarnym

... chyba kebabów a jest ich tam ponad pół tysiąca

Teraz na topie jest wege .

marze_na napisał(a):

JackDaniels;) napisał(a):

21monika napisał(a):
Warszawa od jakiegoś czasu jest tyglem kulinarnym

... chyba kebabów a jest ich tam ponad pół tysiąca

Teraz na topie jest wege .

że co

JackDaniels;) napisał(a):że co

Jedzenie wegańskie. Knajpy wyrosły jak grzyby po deszczu.

marze_na napisał(a):

JackDaniels;) napisał(a):że co

Jedzenie wegańskie. Knajpy wyrosły jak grzyby po deszczu.

Zgadza się
Tylko, że moi są mięsożercy.

Co koleżanki i koledzy zapodacie dzisiaj, że tak powiem na niedzielny stół ?

Tradycyjnie, rosół i dwa rodzaje dorsza pierwszy, w sosie koperkowo - śmietanowym i drugi w panierce

No. no. no ......... zjadłoby się rybkę.

Ural napisał(a):No. no. no ......... zjadłoby się rybkę.

Tak dla zaostrzenia apetytu
na rosołek

no i rosołek

rybka do panierki

no i w sosie do zapiekania