Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasze regiony turystycznie (czyli co warto zobaczyć)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 08.05.2007 09:48

Wieeeeele dobrych wspomnień związanych z naszymi górami mam sprzed 17 lat :D. Obozy speleologiczne jesienny, zimowy, zgrupowanie speleologów z całej Europy w Sylwestra. Baza poznańska, w której obozowaliśmy była w Kirach. Byliśmy w jaskiniach pod Czerwonymi Wierchami - Wielka litworowa z ciasnymi kominami - pierwsze dno -210 m, Kominiarskim Wierchem potocznie nazywanym "Kominiarzem", ćwiczyliśmy tyrolki i wspinaczkę skałkową w dolinie Chochołowskiej. A teraz ja syna uczę co i jak ;)

Pod murami zamku w Pieskowej Skale złapał się skały tak, że myślałem, że go nie zdejmę :lol:.

Obrazek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.05.2007 23:42

Dolina Kościeliska już niedługo - w oczekiwaniu "góral" Daniec :wink: :lol:


I Marcinek Daniec:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 10.05.2007 13:22

Środa - 2.05.2007

Trasa: Kiry -Dolina Kościeliska, Staw Smreczyński - powrót Doliną do Kir.

Noc mieliśmy troszkę nie przespaną z dwóch powodów (spaliśmy w pokoju czteroosobowym)
1. dla wszystkich jednakowy - bo spanie nie na swoim łóżku,
2.znajomi i żona nie wyspali się, bo podobno ja chrapałem - a ja nie wyspałem się,
bo jak tylko zasypiałem, żona mnie szturchała, abym nie chrapał.
Ok. 8.30 zjedliśmy obfite śniadanko, no i trzeba było załatwić naprawę złamanego łóżka, które wyglądało mniej więcej tak

Obrazek

Kolega siadając na niego wieczorem z całym impetem, złamał dwie poprzeczne deseczki, co spowodowało też rozczepienie deski podłużnej, którą należało jak zbić jakimiś gwoździami.

Ponieważ środa była dniem pracującym dla sklepów, udało nam się kupić młotek i gwoździe.

Obrazek

Ponieważ kolega to "złota rączka" - zgrabnie zbił pęknięte łóżko nie obijając palców.
Pewnie ćwiczył wbijanie tu: http://cvr.pl/htm/g/smieszne/mlotek_4.htm
Po tej czynności i wypiciu kawy ok.11-jej zjechaliśmy (w dwóch turach , bo było nas osiem osób-jednym samochodem) z Butorowego na parking w Kirach i skierowaliśmy się do kas po bilety,
gdzie stała spora kolejka.

Obrazek

Wstęp do Doliny 3.20 zł od osoby, pieski mają zakaz wstępu.

Dolina Kościeliska
Istnieje kilka dostępnych teorii dotyczących genezy nazwy doliny. Za najbardziej prawdopodobne stwierdzenie należy uznać, iż nazwa ta pochodzi od znajdującego się w starych Kościeliskach kościółka. Uznawana jest za jedną z najpiękniejszych, jeśli nie za najpiękniejszą dolinę tatrzańską. Zajmując obszar 35 km 2 zaliczana jest również do największych dolin (jest mniejsza jedynie od Doliny Chochołowskiej). Wylot doliny znajduję się na południe od miejscowości Kościelisko, w Kirach (930 m n.p.m.). Tą, mierzącą 9 km długości dolinę walną, od zachodu zamyka grzbiet Ornaku, Iwanicka Przełęcz (1459 m n.p.m.) i Kominiarski Wierch (1829 m n.p.m.). Dolina opiera się o grań Tatr zachodnich biegnącą od Ciemniaka (2096 m n.p.m.) do Błyszcza (2150 m n.p.m.). W górnej części doliny znajdują się Polana Pyszniańska i Polana Tomanowa. Głównym potokiem doliny jest Potok Kościeliski (od wylotu zwany Kirową Wodą; razem z Siwą Wodą tworzą Czarny Dunajec). Dolina posiada wiele dolin bocznych (np. Dolina Miętusia, Wąwóz Kraków, Dolina Tomanowa) Dolinę tworzą skały osadowe na których znajdują się skały krystaliczne. Ułożone w poprzek doliny pasma skalne o różnej odporności, poddane procesom natury erozyjnej utworzyły liczne polany jak i przewężenia tzw. bramy
Tyle opis znaleziony w przewodnikach a kilka zdjęć pokaże jej obraz. Bileciki kupione, przez całą Dolinę idziemy w dość licznym towarzystwie.

Obrazek

i podziwiamy widoki patrząc w górę

Obrazek

Obrazek

Obrazek

natomiast w dole wypatrujemy resztki (niestety) krokusów

Obrazek

a nad zacienionym potokiem płynącym wzdłuż drogi widzimy sople lodowe utworzone ze spienionej wody

Obrazek

Obrazek

Po ok. 2 godzinach marszu jesteśmy pod schroniskiem na hali pod Ornakiem

Obrazek

skąd widać jeszcze ośnieżone w maju Tatry
Obrazek

Do głównych atrakcji turystycznych w tym rejonie należy zaliczyć udostępnione do zwiedzania jaskinie oraz malowniczo położony Staw Smreczyński.
Do jaskiń nie wchodziliśmy, natomiast byliśmy nad Stawem, idzie się do niego najpierw po lekkim podejściu, potem po równym terenie i dopiero ostatni odcinek jest dość stromy, ale krótki i warto było się trochę pomęczyć, aby Staw Smreczyński zobaczyć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Znad Smereczyńskiego Stawu (tu "padł" mi akumulator w aparacie) wróciliśmy ta sama drogą przez Dolinę do Kir. Tam część ekipy została wywieziona na Buforowy samochodem z parkingu, po czym samochód ten odjechał do Nowego Sącza- jedni znajomi pojechali podtrzymywać na duchu maturzystę, natomiast ja i jeszcze dwie osoby busem podjechaliśmy pod dolną stację wyciągu krzesełkowego na Butorowy Wierch , który wywiózł nas prawie po samą kwaterę.

Obrazek
(to zdjęcie znalezione w necie)

Po odświeżeniu pod prysznicem, czekał na nas obiadek, później piwko i drinki ale ta noc minęła już spokojnie i łóżka pozostały nie naruszone.

My śpimy, a Zakopane w dole tętni nocnym życiem.

Obrazek

Cdn. - Dolina Chochołowska.
Ostatnio edytowano 15.05.2007 11:36 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.05.2007 13:36

Ehhhh.... nosz piękności :D aż mi się "krwawy kilometr" przypominał :twisted: To ten, gdzie na zdjęciu maszerują turyści :D. Tak go "Speleojaskinowcy" nazwali jak wracali z "łojenia dziury" :lol: iiiiidzie się i iiiiiidzie i "końca nie widać" :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.05.2007 13:07

Czwartek - 3.05.2007 (dzień ostatni)

Trasa: Dolina Chochołowska (wstęp od osoby 3.20 zł - do tej Doliny pieski mogą wchodzić) :lol:

Ostatni wieczór pobytu minął spokojnie, żadne łóżko się nie złamało :wink: , noc bardziej wyspana (zmęczenie poprzednimi wycieczkami, przyzwyczajeni do łóżka, do chrapania, do szturchania)
Rano po śniadanku pakowanie dobytku do auta, zjazd na parking przy Dolinie Chochołowskiej, bo po jej zwiedzeniu nie wracaliśmy już na Butorowy , tyko prosto 10 domu (trasa Kościelisko-Chochołów-Nowy Targ-Nowy Sącz tylko ok. 100 km)

Dolina Chochołowska, największa polska dolina tatrzańska zajmuje obszar 35,6 km2. Ciągnie się na długość ok. 10 km. A jej granicę wyznaczają od południa grań od Wołowca (2064 m n.p.m.) do Starobociańskiego Wierchu (2176 m n.p.m.) i Raczkowej Przełęczy (1959 m n.p.m.) a od wschodu grzbiety Kominiarskiego Wierch (1829 m n.p.m.) i masyw Ornaku. W kierunku południowym, w jej górnym piętrze, dolina rozszerza się tworząc trzy doliny: Wyżnią Dolinę Chochołowską, Dolinę Jarząbczą i Dolinę Starej Roboty.

Wylot doliny stanowi Siwa Polana.

Obrazek

Dolina Chochołowska zbudowana jest głównie ze skał osadowych. Jej północna część złożona jest z wapieni dolomitowych i dolomitów. W części południowej (od Wyżniej Bramy Chochołowskiej) dominują skały krystaliczne. Na współczesny wygląd doliny wpływ miała nie tylko erozja rzeczna ale również działalność lodowca. Na dnie głównego potoku (Potoku Chochołowskiego) spotkać można łupki i wapienie kredowe.

Obrazek

Główny szlak turystyczny dnem doliny prowadzi do położonego na skraju lasu Schroniska na Polanie Chochołowskiej.

Obrazek

W czerwcu 1983 roku przebywał w Dolinie Chochołowskiej i Jarząbczej Papież Jan Paweł II.
W schronisku PTTK w Dolinie Chochołowskiej spotkał się z Lechem Wałęsą i jego rodziną.
W ponad rok później, w listopadzie 1984r. odsłonięte na ścianie schroniska pamiątkową tablicę, upamiętniającą pobyt Papieża Jana Pawła II. Tablicę ufundowali przewodnicy tatrzańscy.

Pięć lat później, 5 listopada 1989 roku na Polanie Chochołowskiej odbyła się uroczysta msza św., w czasie której poświęcono tablicę upamiętniającą spotkanie Jana Pawła II z Lechem Wałęsą i jego rodziną.

A to kilka zdjęć Doliny Chochołowskiej i otaczających ją gór.

Ścieżką wśród resztek krokusów (pełne kwitnienie było wcześniej) można dojść do dwóch kapliczek- od czerwca do października o godz.13 co niedzielę jest tam odprawiana Msza Św.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z terenu koło kapliczek rozpościerają się piękne widoki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Dolinie udało mi się "upolować" resztkę krokusów

Obrazek

I kępkę kaczeńców

Obrazek

Ale uwaga - oprócz "polowań" na kwiatki - można spotkać żmije :wink:

Obrazek

Dolinę Chochołowska można w całości pokonać pieszo, ale istnieje też możliwość pokonania całości trasy bryczką albo rowerem-jest wypożyczalnia (w zależności od ilości posiadanej gotówki) a część jej odległości (do Huciskiej Polany) stylizowanym na lokomotywę traktorem.
My tym pojazdem odbyliśmy ostatni powrotny odcinek Doliny.

Obrazek

Na koniec pozwolę sobie załączyć zdjęcie Doliny Chochołowskiej w okresie pełnego kwitnienia krokusów, które przesłała mi
Viola lub Ula - sam już nie wiem która. :wink:

Obrazek

I to by było na tyle. HEJ !

(postanowione - w jesieni powrót aby zobaczyć "złote" Tatry) :lol:

Ps.
GÓRALU , CI NIE ŻAL - są słowa, jest podkład muzyczny.

http://www.death-camps.org/reinhard/arsongsgoralu.html
Ostatnio edytowano 15.05.2007 20:31 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 2 razy
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 15.05.2007 13:13

Pikne som nase Tatry Heeej :!:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 15.05.2007 20:35

Troszkę uzupełniłem początek opisu Doliny Chochołowskiej, bo coś się za pierwszy razem z Worda nie przeniosło.
Zapraszam zainteresowanych jeszcze raz do Doliny :lol:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006
Relacja ze spływu kajakowego Brdą

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.07.2007 15:18

Dobra widzę, że tu się zrobił wątek o naszych krótkich wyprawach po Polsce, więc postanowiłem napisać o spływie kajakowym w którym ostatnio miałem przyjemność brać udział :D

Dzień pierwszy - impreza z Kaszubami
Dzień drugi - impreza bez Kaszubów

O kurna o kajakach zapomniałem napisać :lool:

Pierwszego dnia wszyscy się zjechali z różnych zakątków Polski środkowej. Zlot zakończył się ogólną imprezą, na której atrakcją były występy Kaszubów. Nawet próbowali nas uczyć kaszebsczej mowy :lol:, ale jakoś ta mowa jest mało zrozumiała :lol:

Obrazek

więc śpiewy kaszubskie zakończyły się karaoke przy dźwiękach akordeonów :lol:. Następnego dnia czekała na wszystkich przygoda z wodą w roli głównej.

O godzinie 11 dnia następnego wszyscy wsiedli do autobusu, który miał nas wywieźć na miejsce, w którym rozpoczynał się spływ.

Obrazek

Ciemnoołowiane niebo nie nastrajało pozytywnie, ale nikt nic nie dawał po sobie poznać, że coś jest nie tak. Sami twardziele :D. Jadąc na miejsce skąd mieliśmy wypływać zaczęło lać 8O. Pewne zniecierpliwienie i niepewność dało się już odczuć w autobusie, który nas wiózł. W momencie kiedy cała 73 osobowa ekipa się wysypała na brzeg przed kajakami wszystkim ulżyło - damy radę :D.

Obrazek

W tym miejscu rzeczka wąska, spokojna i płytka. Zapakowałem aparat do nieprzemakalnego worka, zabrałem ze sobą piersióweczkę mocnego trunku na rozgrzewkę, założyłem buty do chodzenia po plażach chorwackich 8) (a co :?: ) i wskoczyliśmy z żoną do kajaka. Już pierwsze metry pokazały, że nie będzie tak lajtowo jak to sobie wyobrażaliśmy. Rzeka pełna wirów, które obracały kajakiem w lewo i prawo, gałęzie drzew nisko zwieszających się nad wodą, a nawet topiące się w niej. Trzeba je było omijać machając wiosłami cały czas, bo prąd rzeki znosił w nieoczekiwanych kierunkach. Ale to wszystko był pikuś w porównaniu z tym co nas miało czekać w momencie kiedy rzeka wpadała do jeziora 8O. Tam dopiero rozpoczęła się walka z prądami i wirami. Pierwsze 2 godziny spływu upłynęły nam na walce z tymi przeciwnościami. Zaczepiliśmy o brzeg, żeby chwilę odetchnąć i łyknąć nieco wzmacniającego i ogniście rozgrzewającego napoju elfów. Takie miano dostał ze względu na wspaniałe widoki, dzikość przyrody praktycznie nie tkniętej przez człowieka i w momencie kiedy wydawałoby się, że już niedaleko do końca wodnej wyprawy, dowiedzieliśmy się, że to dopiero połowa trasy, którą mieliśmy do pokonania 8O . Pomyślałem, że nie damy rady tak płynąć walcząc z wirami, wiatrem, falami i prądami kolejne 9 km (cała trasa miała 18 km). Cóż, nikt nie mówił że będzie lekko :lol: Całe szczęście okazało się, że następne odcinki były już faktycznie lajtowe w porównaniu z tym co przeszliśmy płynąc przez jeziora. Tak więc wreszcie można było wyciągnąć z worka aparat. Worek calutki mokry z zewnątrz spełnił swoją funkcję. Aparat był suchuteńki.
I tutaj następuje seria zdjęć z Brdy :D

Obrazek

Chyba ze względu na chwilowe techniczne problemy podzielę relację na kilka odcinków ;)

cdn...
Ostatnio edytowano 18.07.2007 09:40 przez Leszek Skupin, łącznie edytowano 2 razy
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.07.2007 15:47

Kilka kolejnych fotek ;)

Obrazek

Domy kryte strzechą

Obrazek

Łabędzie

Obrazek

Wiry i dzikość miejsca urzekały, no i przede wszystkim wszechobecna cisza :D

Obrazek

I wreszcie na zakończenie spływu musiałem znów schować aparat do worka bo przez ostatnie 1,5 km przyszło nam walczyć z ostatnim jeziorem gdzie za Majewskim mógłbym powtórzyć "KOOOOOŃCA NIE WIDAĆ, NIE WIDAĆ, NIE WIDAĆ" :lol:, a jak się okazało to ostatnie jezioro na trasie nie było jedyną atrakcją do końca spływu :lol:. Do miejsca mety musieliśmy jeszcze kilkaset metrów pokonać płynąc pod prąd innej rzeki, która wpadała do tegoż jeziora.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.07.2007 16:39

I wreszcie po czterech godzinach ostrej walki mogliśmy dać odpocząć kajakom :lol:

Obrazek

Po zjedzeniu grochówki pozostało patrzeć już z brzegu na wędkarzy, którzy łowili różne rybki na swoje wędki.

Obrazek

Z przysmaków tamtych jezior jadłem tylko sielawę. Fantastyczna rybka, tylko mała ;) jak dla mnie porcja musiała się składać z dużej porcji frytek i 5 rybek marki sielawa. Niestety nie uwieczniłem jej na zdjęciach ;), ale jeśli ktoś będzie w Swornychgaciach to polecam odwiedzić smażalnię rybek przy restauracji Wagant, która jest tuż obok kościoła.

Po tylu atrakcjach trzeba było rozprostować nogi i pójść na spacer

Obrazek

Obrazek
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 10.07.2007 16:43

Leszek--nie dziwię się, że spływ spodobał się, że masz sporo wrażeń. Pływałem kilka razy, właściwie pływam od zawsze (rodzice byli wioślarzami-tata nawet walczył o kadrę olimpijską-ale to były czasy NAKAZU pracy i nic z tego nie wyszło--popłynąl Kocerka. Wracając do kajaków to głównie pływam ostatnio Krutynią, mam na szlaku działkę. Z pradem płynie się wyśmienicie, nie jest to trudna trasa, czasami na jeziorach bywają kłopoty, fale, wiatr, prądy (żona z siostrą o mało co nie wywaliła kajaka)-a płynęliśmy wtedy z prowiantem na 2 tyg, całe 2 tyg padało. Prowiant--nawet ziemniaki mieliśmy, po piwo trzeba było chodzić po kilka kilometrów od stanicy--18 lat temu. Pływaliśmy też pod prąd, niby Krutynia spokojną rzeczką jest, ale drugiego czy trzeciego dna to nawet Krutynia ma prąd, płynie się bardzo ciężko.
W zeszłym roku płynąłem z Linowna (okolica Drawska Pom) jeż Lubie, pózniej Drawą i znowu jeziorkiem do końca szlaku, do terenów poligonu. Było nas 8 kajaków, ja jako jedyny, niby zaprawiony w kajakarstwie, płynąłem sam, na początku to byłem z tego zadowolony, nikt mi nie przeszkadzał wiosłami machając. Ale po kilku km miałem już trochę dość, jezioro pokonaliśmy i wpłynęliśmy w piękną Drawę, cichą, spokojną, ale dla samotnego kajakarza bardzo trudną. Licznie poprzewracane drzewa, zakola, uskoki--trzeba było robić przenoski, ale jak samemu :?: , całe szczęście ludzie z naszej grupy pomagali. Nie wiem jak długa to była trasa, podobno ponad 15 km. Kilka osób po dopłynięciu do celu wypadło z kajaków ze zmęczenia, pomoczyli się nieżle, a była to już nasza polska jesień. Na brzegu czekała na nas sielawa, prosto z wędzarni--nie jedliśmy jej, wchłonęliśmy tę rybę błyskawicznie popijając piwem.
Muszę pomyśleć o spływie w S..gaciach, Twój opis zachęca do wyprawy tam.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.07.2007 16:51

Maciek jak będziesz chciał namiary to daj znać 8) mamy z żoną opracowane i tańsze kwatery i droższe i pole namiotowe i namiary na gościa, który nam spływ zapewnił ;) no i przede wszystkim na wspaniałe żarcie właśnie w restauracji Wagant :D.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 10.07.2007 16:57

GG mi padło, nawet nowego nie mogę zainstalować, komp odmawia współpracy, podaj namiary na adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl. Podaj też kilka danych organizacyjnych, moze namówię żonę i 2 rodziny znajomych na szybki wypad.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.07.2007 16:59

Nema problema 8), ale już jutro, dzisiaj lecę już do domciu

Pozdrav :papa:
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 10.07.2007 17:02

Leszek Skupin napisał(a):Nema problema 8), ale już jutro, dzisiaj lecę już do domciu

Pozdrav :papa:



OK, nie ma paniki, spoko.
Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Nasze regiony turystycznie (czyli co warto zobaczyć) - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone