Naklejka ekologiczna na Niemcy.

Ja zamawiałem na berlińskiej stronie. Przyszła pocztą. Bez najmniejszych problemów.
Oczywiście jak masz odpowiedni zapas czasu.

StaryMarek napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a): Że chce ci się tak kombinować Do głowy by mi nie przyszło. O tyle dobrze, że nie chodzi o oszukanie tylko o porządek na szybie Bo byli tu tacy co doradzali jak na Plitvička Jezera wejść bez biletu. Albo na Sv. Jure wjechać, obok szlabanu.

Właśnie że nie chodzi o kombinowanie i coś za darmo. Bo za te 5 euro to nie wydatek.
Chodzi o to by używać, posiadać wówczas jak potrzebne. Coś co w samochodzie się wozi, a jak jest potrzeba to na szybę i się trzyma.
Skończyła się potrzeba to ściąga i do schowka. Do kolejnego razu.
Owszem, jedna to nie przeszkadza, dwie to pewnie też nie. Niektórzy nawet dumni że we Francji byli. Ale jest wiele systemów z tymi naklejkami.
Są winiety (owszem, są elektroniczne i problem z głowy), winieta na tydzień i można wywalić.
Kolejna to do Francji. Też naklejka. Bruksela wymaga tylko rejestracji, też elektronicznie. I jest Ok. Ale cholera wie co jeszcze i gdzie wymyślą by auto pooklejać. A jak wiadomo z odklejaniem i powtórnym przyklejaniem miejsca na nadużycia nie ma. Naklejka ma numer rejestracyjny.

Rozwiązaniem jest naklejka elektroniczna ale jej póki co nie ma i trzeba używać takiej jaka jest. Zielona jest bezterminowa, przyklejasz i masz. I odpada problem, że zapomnisz przyczepić, może odpadnie itp. I potem płacz do policjajstra, panie Polizeihauptmeister, miałem ale odpadła oszczędź mnie Pan te 80 ojro

Proponuję zakup na n/w stronie, gdzie cyklicznie kupuję przedmiotowe naklejki ekologiczne od lat do kolejnych samochodów. Wystarczy podać dane, załączyć skan dowodu rejestracyjnego, opłacić całe 5,95 euro i za kilka dni naklejka jest w skrzynce pocztowej: https://www.berlin.de/labo/mobilitaet/k ... .85047.php

lechocz napisał(a):Proponuję zakup na n/w stronie, gdzie cyklicznie kupuję przedmiotowe naklejki ekologiczne od lat do kolejnych samochodów. Wystarczy podać dane, załączyć skan dowodu rejestracyjnego, opłacić całe 5,95 euro i za kilka dni naklejka jest w skrzynce pocztowej: https://www.berlin.de/labo/mobilitaet/k ... .85047.php

Podniosłem mi pozytywne myślenie.
Właśnie kupiłem na tej stronie. Strona "Berlina".
Minęło 10 dni i czekam. Mam wielką nadzieję że się doczekam :-)

Jednak to działa :-)
Dostałem, przyszła pocztą. Naklejka na Niemcy w cenie 5 Euro czyli 25 zł
Wszyscy inni chcą od 80 do 120 zł. No cóż, biznes jest biznes.

Nie do końca od 80 zł... Na allegro jak pisałem masz za 45 zł z przesyłką. Jeśli potrzebujesz na już to najlepsza opcja, bo dostajesz następnego dnia.

ziemniak napisał(a):Nie do końca od 80 zł... Na allegro jak pisałem masz za 45 zł z przesyłką. Jeśli potrzebujesz na już to najlepsza opcja, bo dostajesz następnego dnia.

80-120 zł to był wynik mojego wyszukiwania. I na tym się opierałem.
Owszem, na Allegro można za 45 zł. Tylko przy różnych i wszelkich wyszukiwaniach kwota 80-120 zł wydawał się jedyną możliwą.
Na tle tych informacji, kwota 45 zł na Allegro wydawała się trochę wątpliwa z uczciwością. Teraz mogę wnioskować że jest i może być prawdziwa i pewnie taka jest.
Oferta z oficjalnej strony miasta Berlin wydaje się bardziej rzetelna. A jedyna trudności to bariera językowa, a tym samych trudności wyszukania.
Mnie wyszukanie zajęło kilka miesięcy. Nie wiedziałem że takie coś w ogóle istnieje.
Temat zamknięty. Stwierdzam że strona istnieje, jest legalna i po 14 dniach naklejka przychodzi pocztą.
Cena 25 zł pozwala na wliczenie w koszty dojazdu do Berlina i można ją wywalić po powrocie.
Chyba że ktoś mieszka przy granicy.
Francuską wywaliłem rok temu i kupiłem nową. Do kosztów wyjazdu to znikomy wydatek.

Wniosek: Warto kopać po internecie i dopytywać na wszystkich kanałach :-)

Dokładnie. Ja nie wiedziałem, że można kupić za 5 euro. Jeśli ktoś ma czas to fajna sprawa. Ja zawsze kupowałem na ostatnią chwilę przez allegro. Mam sprawdzonego sprzedawcę.

Słabo, że nie ma w formie elektronicznej, ale pocieszające jest, że kolejne miasta rezygnują ze stref.

ziemniak napisał(a):(...) ale pocieszające jest, że kolejne miasta rezygnują ze stref.

Jeszcze tylko przywrócić azbest, jednorazówki plastikowe itp. i będzie perfekt.

To się nazywa wolność wyboru, o którą tak zajadle walczyłeś swego czasu w innym wątku.

W ramach owej świętej wolności wyboru uszanuj prawo mieszkających i bawiących się w takiej strefie dzieciaków do oddychania w miarę czystym powietrzem.
Mojego prawa nie musisz szanować, ja mam "bliżej niż dalej".
Ale to one (dzieci) są u siebie (i mają nadzieję na jakąś - nieskróconą - przyszłość),
a "Ty" (ogólnie przyjezdni) wjeżdżasz jako gość.
Warto się zachować z poszanowaniem "gospodarzy".

Pisałem kiedyś o paleniu przy stoliku na zewnątrz restauracji.
Jeśli przychodzę i obok są dzieci, na pewno nie zapalę.
Jeśli jednak już tam jestem, palę i przychodzi rodzina z dziećmi i zaczyna narzekać na dym, to mogą co nieco usłyszeć.
Wolność wyboru... rodzice wybrali dla dzieci dym.

Jakie to typowe, ludzkie...
kupić działkę obok lotniska i po jakimś czasie zacząć skargi na hałas,
albo po roku na wsi narzekać na smród obornika.

To takie zachowania pod tytułem nikt mi nic nie będzie kazał w temacie ekologii bo przecież Chińczycy olewają wszystkie nakazy. I to zwalnia mnie z proekologicznych zachowań. Poza tym, oczywiście chodzi o kasę, bo oni wszyscy kradną.

Ale w czym problem?

Po pierwsze naklejki obowiązują tylko w strefach, a więc nie na obrzeżach miast, tylko w centrum. Ma ktoś z was chęć wjechać do centrum, to faktycznie taką naklejkę trzeba mieć. Tylko że kupić ją bardzo łatwo. Można np. we wszystkich chyba punktach ADAC, a one z reguły są położone raczej nie w centrum. Można też w wielu sklepach i warsztatach samochodowych, np. w ATU. I tam płaci się 7 ojro. U dealerów też mają. Jak będzie potrzebna, zawsze gdzieś po drodze się ją dostanie. Nie ma sensu się martwić.

DziadekJanusz napisał(a):Ale w czym problem?

Po pierwsze naklejki obowiązują tylko w strefach, a więc nie na obrzeżach miast, tylko w centrum. Ma ktoś z was chęć wjechać do centrum, to faktycznie taką naklejkę trzeba mieć. Tylko że kupić ją bardzo łatwo. Można np. we wszystkich chyba punktach ADAC, a one z reguły są położone raczej nie w centrum. Można też w wielu sklepach i warsztatach samochodowych, np. w ATU. I tam płaci się 7 ojro. U dealerów też mają. Jak będzie potrzebna, zawsze gdzieś po drodze się ją dostanie. Nie ma sensu się martwić.

Nie ma problemu z tym że nie ma gdzie kupić tylko, że trzeba kupić. Że ktoś dba o czystość powietrza w wydzielonych strefach w swoim mieście.

ziemniak napisał(a):
Słabo, że nie ma w formie elektronicznej, ale pocieszające jest, że kolejne miasta rezygnują ze stref.

Które miasta rezygnują?

Marlowe1994 napisał(a):

DziadekJanusz napisał(a):
Nie ma problemu z tym że nie ma gdzie kupić tylko, że trzeba kupić. Że ktoś dba o czystość powietrza w wydzielonych strefach w swoim mieście.

Ale w czym problem że trzeba kupić? Kupuje się i się ma.
Jak się ma stare auto, to się kupuje nowe. Jak się nie ma pieniędzy to się kupuje rower.
Przecież nie ma obowiązku posiadania auta. 30 lat temu na osiedlu stało sześc aut pod blokiem i świat się kręcił.