Wakacje 2022-Niemcy, Szwajcaria, Prowansja, Toskania

W pięknych okolicznościach przyrody zjedliśmy śniadanie, wypiliśmy kawę.











Z każdą chwilą przybywa coraz więcej ludzi. Spacer koło wodospadu zajmuje trochę czasu a jeszcze jak się zdjęcia robi to jeszcze dłużej Warto poświęcić czas żeby to miejsce poznać i obejrzeć. Jedziemy dalej, wieczorem docieramy do
Camping Les Bois Flottés de Camargue. Jest późno, wjeżdżamy i rozbijamy obozowisko. Rano dopełnimy formalności w recepcji.

Fajny wodospad, super zdjęcia . Ciekawe, że te sterczące skały nie zostały powalone pod naporem wody.

Pięknie tam , zdjęcia wodospadu super , w takich okolicznościach obiad musiał smakować



Pozdrawiam
Piotr

Rzeczywiście urocze miejsca. Też zapuszczam żurawia, będę zaglądać!

Mega fajne miejsce te wodospady
Do Saintes-Maries-de-la-Mer zajechaliście później?

Tony chyba tak, bo gdzieś tam robiliśmy zakupy, ale jeszcze sprawdzę.

W którym dokładnie miejscu byliście na wodospadach ?
Jak dlugo zajmuje taki spacer i czy warto udac sie w rejs ?
Tez mamy zamiar zrobić sobie krotki postój w drodze i rowniez mamy zamiar przejechac Szwajcarie do naszego noclegu w Alpach.

Tyle, ze my wyjedziemy z domu w nocy wiec bedzie jeszcze bardziej ambitnie.

W rejsie nie uczestniczyliśmy, ale pewnie warto jeśli macie więcej czasu. My potem w planie mieliśmy jeszcze kawałek drogi więc rej odpuściliśmy. Koło wodospadów spędziliśmy jakieś 3 godziny, ale można i cały dzień. Tam jest kawiarnia, restauracja, są ławki i z tego co pamiętam stoliki. My wchodziliśmy od strony wyznaczonych parkingów.

27 czerwca
Po śniadaniu dopełniamy formalności w recepcji. Przy okazji wypytujemy gdzie szukać flamingów. Dostajemy informacje i mapkę z zaznaczonymi miejscami występowania. W jednym może być problem bo nie wiadomo czy samochód się zmieści, ale sprawdzimy. Zwiedzamy też kemping. Jest restauracja w której rano można kupić pieczywo po wcześniejszym zamówieniu. Jest basen i zwierzątka: konie, osiołki i jakiś drób. Zaraz za płotem kempingu zaczynają się baseny do pozyskiwania soli. Kemping mieści się na końcu miejscowości. Trochę wieje. Wyjeżdżamy z kempingu w prawo i potem to już tylko wzdłuż basenów z solą a z drugiej strony Rodanu w stronę morza. Za chwilę będą zdjęcia.
I już są

I wreszcie pierwsze spotkanie z "brzydalami"













i w końcu dotarliśmy nad morze

LRobert napisał(a):

Super złapana szyja. Od razu przypomniało mi się moje cypryjskie spotkanie z ptaszyskami Daleko od brzegu były?
Możesz oznaczyć dokładną lokalizację miejsca z flamingami?

Piekara poniżej wkleiłem link do mapki. Z kempingu wyjeżdżamy w prawo, a potem drogą cały czas w prawo, mijamy solanki gdzie flamingów raczej nie ma, potem jedziesz do morza. Rodan masz po lewej ręce. Za solankami zaczynają się płytkie baseny i tam bywają flamingi, blisko morza też flamingi bywają. Reguły nie ma, bo np. na jednym zachodzie słońca flamingi były a następnego dnia rano pojechaliśmy i nie było ani jednego. Także trzeba próbować.
Wracając do wyjazdu to ten dzień taki przyrodniczy się okazał, bo będzie jeszcze sporo ciekawostek.

https://goo.gl/maps/fhfvnmSCE1yKZYZa8

mapka do flamingów.
Po zerknięciu na morze jedziemy w kolejne miejsce "występowania" brzydali, ale na chwilę jeszcze trochę o solankach. Czasami mają ciekawy różowo-czerwony odcień.









morze soli








Jakby komuś na kempingu soli zabrakło to ma niedaleko.

Dzięki

Jeśli idzie o flamingi to chyba jednak najlepsza jest mapka z kempingu.
A teraz kolejny ważny symbol tego regionu, wegetarianie niech zamkną oczy













ciekawe, że w ich towarzystwie jest dużo czapli i się nie boją, może mają jakieś wspólne interesy