Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Maslinka na Long Island ;)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.11.2018 15:56

beatabm napisał(a):Piękne miejsce a pstrągiem narobiłaś mi smaka, chyba wiem co w piątek bedzie na obiad :mrgreen:

Zapytam Cię jutro, jak smakował :mrgreen:

Habanero napisał(a):Tor kartingowy z wyspą na środku bardzo mnie się podoba :wink:

Nefer napisał(a):A rzeka zakręcająca o 180 stopni wygląda wprost urzekająco. :)

Wyjątkowo piękne i fotogeniczne miejsce :D

Nefer napisał(a):Ileż fauny w ostatnim odcinku :) .

W następnym też będzie trochę zwierzaków 8)

Marsallah napisał(a):Odkrywacie coraz więcej z piękna Czarnogóry...

Taki był cel drugiej części wakacji 8)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13771
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 29.11.2018 20:45

Szkoderskie całkiem fajne, ale ten punkt widokowy, na który pojechaliście od razu po nim - mega. Widok jak nie na Bałkanach - raczej z gór Szkocji /;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.11.2018 18:46

tony montana napisał(a):Szkoderskie całkiem fajne, ale ten punkt widokowy, na który pojechaliście od razu po nim - mega. Widok jak nie na Bałkanach - raczej z gór Szkocji /;)

To zdjęcie - pejzaż impresjonistyczny? Rzeczywiście, kolory dość nietypowe, mało bałkańskie 8)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 30.11.2018 23:49

maslinka napisał(a):
tony montana napisał(a):Szkoderskie całkiem fajne, ale ten punkt widokowy, na który pojechaliście od razu po nim - mega. Widok jak nie na Bałkanach - raczej z gór Szkocji /;)

To zdjęcie - pejzaż impresjonistyczny? Rzeczywiście, kolory dość nietypowe, mało bałkańskie 8)


Może jednak nie takie nietypowe? Na obrazach Medovića też widać jakieś szkockie wrzosowiska :wink: :D

Celestin-Medovic.jpg

impres.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.12.2018 12:01

Katerina napisał(a):Może jednak nie takie nietypowe? Na obrazach Medovića też widać jakieś szkockie wrzosowiska :wink: :D

Ano widać :mrgreen: Ale to chyba nie jest kwestia krajobrazów ;)
Medović ma, zdaje się, pomnik w Kunie Pelješkiej :D


2 sierpnia (czwartek): Droga 30 (?) zakrętów i ostatni wieczór w Kotorze

Opuszczamy Rijekę Crnojevića i drogą M2.3 (dziwne oznaczenie 8O) jedziemy w stronę Cetinje. Jest już na tyle późno, że nie będziemy się zatrzymywać w byłej stolicy Czarnogóry. Po drodze mijamy konie 8O idące poboczem:

2018-08-02-19h15m15.JPG


Za Cetinje wjeżdżamy na fragment nowej pięknej drogi P1:

2018-08-02-19h21m52.JPG


I tu też spotykamy zwierzaki :D:

2018-08-02-19h22m12.JPG


Stado sympatycznych kóz :mrgreen::

2018-08-02-19h22m17.JPG


Jest stary kozioł:

2018-08-02-19h22m27.JPG


Są i dwa słodziaki 8):

2018-08-02-19h22m22.JPG


Co dziwne, nie widać ich pasterza. Mam nadzieję, że niepilnowanym kózkom nic się nie stało...

W miejscowości Njeguši, a właściwie w jej części zwanej Dugi Do, mijamy dom, w którym urodził się Petar II Petrović-Njegoš:

2018-08-02-19h25m59 (Custom).JPG


Štirovnik (najwyższy szczyt pasma Lovćen - 1749 m) z tej strony prezentuje się zupełnie inaczej:

2018-08-02-19h29m38.JPG

2018-08-02-19h29m34.JPG


Wydaje mi się, że to jest Štirovnik, bo co innego? Na Jezerskim vrhu nie ma masztu.

Dojeżdżamy do miejsca, w którym kilka dni temu oglądaliśmy śmiałków bawiących się na zip line. Tutaj zaczyna się słynna droga 30, niech będzie, że około 30, bo dokładnie nie liczyłam ;), zakrętów, czyli droga Cetinje - Kotor.

Jechaliśmy nią kilka dni temu w przeciwnym kierunku, kiedy zmierzaliśmy do Mauzoleum Niegosza. Dzisiaj nie wywołuje już takiego wrażenia, jak wtedy; zresztą nigdy nie boję się jeździć górskimi drogami, więc i w tym przypadku przejazd nie dostarcza mi jakiejś zawrotnej dawki adrenaliny ;) Bardziej chodzi o widoki, które są obłędne, zwłaszcza o tej porze dnia 8)

Restauracja Nevjesta Jadrana skąpana w zachodzącym słońcu:

2018-08-02-19h35m01.JPG


i widok na Kotor:

2018-08-02-19h38m18.JPG

2018-08-02-19h38m21.JPG

2018-08-02-19h38m24.JPG


Zatrzymujemy się też kawałek dalej, w miejscu gdzie budują restaurację:

2018-08-02-19h40m49.JPG


Będzie tu ogromny taras wysunięty w stronę Boki Kotorskiej:

2018-08-02-19h41m11.JPG


A jaki pogled! Na Kotor:

2018-08-02-19h44m06.JPG


i w stronę Tivatu:

2018-08-02-19h41m23.JPG

2018-08-02-19h46m36.JPG


Jedziemy dalej, ale i tak co chwilę zatrzymujemy się, bo trudno nie sfocić takiego zachodu :D:

2018-08-02-19h57m43.JPG

2018-08-02-19h53m12.JPG

2018-08-02-19h57m51.JPG


Do apartmanu dojeżdżamy już po zmroku; trudno się dziwić - tyle było tych przystanków ;) To jednak jeszcze nie koniec dzisiejszych atrakcji! Musimy się przecież pożegnać z Kotorem! :D

Ogarniamy się szybko i ruszamy na starówkę.

Uliczki oraz place Kotoru tętnią życiem:

2018-08-02-21h15m40.JPG


i muzyką:

2018-08-02-21h17m09.JPG


Kierujemy się na Pjacę od mlijeka, do naszej ulubionej knajpki - The Harbour Pub. Atmosfera tego miejsca zdecydowanie najbardziej nam odpowiada - jest w miarę kameralnie, kelnerzy już nas poznają, a do tego mamy przemiłe towarzystwo :D:

2018-08-02-21h30m43.JPG


Maluszek wygląda na zagubionego, ale zaraz pojawia się mama i słodziak dostaje swoją porcję mleka. My natomiast swoją dawkę Nikšićka :lol::

2018-08-02-21h43m11.JPG


Wznosimy toast za bardzo udane wakacje - za wyjątkowo ciekawą część czarnogórską i za to, co jeszcze przed nami, czyli za pobyt w Travniku.

Na stół wjeżdża interesująco wyglądająca pizza w kształcie gwiazdy 8O:

2018-08-02-22h00m10.JPG


Trochę jak calzone, choć nie do końca. Ciasto raczej z tych grubszych, ale całość bardzo smaczna.

Po kolacji idziemy na Trg od Oružja, na którym spotykamy większe niż zwykle tłumy:

2018-08-02-22h45m58.JPG


Pewnie to kwestia Kotorskiego Karnawału (International Summer Kotor Carnival 2018), jego 17. edycji, która rozpoczęła się wczoraj. Ominęła nas wczorajsza parada przebierańców, ale dzisiaj załapujemy się na jedną z atrakcji - taniec z ogniem 8O:

2018-08-02-22h41m29.JPG


Dzięki temu, że wszyscy oglądają popisy ognistej pani ;), zwolniła się, przynajmniej z jednej strony, lampka, na którą polowałam od początku pobytu ;):

2018-08-02-22h45m10.JPG


Powoli żegnamy się z kotorską starówką, pięknymi uliczkami i wspaniałą atmosferą.

2018-08-02-22h49m22.JPG


Na koniec zasiadamy w popularnym barze, który zwie się Authentic Pub Bandiera:

2018-08-02-22h54m23.JPG


Normalnie trudno tu o wolny stolik, ale dzisiaj szczęście sprzyja nam we wszystkim ;) Ostatni toast w Montenegro:

2018-08-02-23h01m40.JPG


Kiedy opuszczamy starówkę, jest już prawie północ. Przeciągnęło się to nasze pożegnanie z Kotorem ;) Na podsumowania czarnogórskiej części naszych wakacji przyjdzie czas w następnym odcinku.

Zostawiam Was z lusterkiem, czyli Bramą Południową o północy ;):

2018-08-02-23h44m01.JPG


i małym kotorem, który przysiadł na murku :D:

2018-08-02-21h13m40.JPG
Ostatnio edytowano 14.01.2021 18:08 przez maslinka, łącznie edytowano 2 razy
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.12.2018 12:56

maslinka
Katerina napisał(a):
Może jednak nie takie nietypowe? Na obrazach Medovića też widać jakieś szkockie wrzosowiska :wink: :D


Ano widać :mrgreen: Ale to chyba nie jest kwestia krajobrazów ;)
Medović ma, zdaje się, pomnik w Kunie Pelješkiej

Chodziło mi o to, że krajobrazy Pelješca, czyli też jakby bałkańskie, wyglądają u Medovića trochę szkocko. :wink:

Agnieszko, piękne widoki z drogi, zachód słońca - cud, miód 8)

Co dziwne, nie widać ich pasterza

Kozy i koźlaki przesłodkie. A ,że samopas...Kiedyś zjechałam wzdłuż i wszerz prawie "bezludną" wyspę Skye na północy Szkocji (znowu ta Szkocja :roll: :oczko_usmiech: ) na której dominują wodospady i owce. Dziesiątki tysięcy owiec i ani jednego pasterza 8O Uparłam się i obsesyjnie wypatrywałam właścicieli tych owiec, ale nie znalazłam (dodam,że nie było tam żadnych farm,ani zabudowań) :lol:

Fajnie oddałaś klimat nocnego życia Kotoru. Ja bym tam mogła długo stacjonować :roll: :lol: 8)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1447
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 01.12.2018 17:02

Zaczęłam się zastanawiać ile Wy byliście dni w tej Czarnogórze. Naprawdę tylko 5? 8O :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 01.12.2018 17:17

Restauracja Nevjesta Jadrana skąpana w zachodzącym słońcu:

Odwiedziliśmy ją na dwa dni przed zamknięciem , wypiliśmy pyszną kawę zupełnie ignorowani przez wylegujących się w kwietnikach kotorów :wink:

Pozdrawiam
Piotr
Załączniki:
DSC02973...jpg
DSC02972...jpg
143837...jpg
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 01.12.2018 21:12

Jak ja lubię takie widoczki :hearts:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.12.2018 21:34

Katerina napisał(a):Chodziło mi o to, że krajobrazy Pelješca, czyli też jakby bałkańskie, wyglądają u Medovića trochę szkocko. :wink:

Tak, tak, wiem :) Mnie chodziło o to, że to nie kwestia krajobrazów, tylko użytych barw, stylu artysty ;)

Katerina napisał(a):Fajnie oddałaś klimat nocnego życia Kotoru. Ja bym tam mogła długo stacjonować :roll: :lol: 8)

Oj, ja też, ale wszystko, co dobre... :?

pomorzanka zachodnia napisał(a):Zaczęłam się zastanawiać ile Wy byliście dni w tej Czarnogórze. Naprawdę tylko 5? 8O :wink:

:lol:
Też mnie to dziwi, ale tak właśnie było :mrgreen:

piotrf napisał(a):Odwiedziliśmy ją na dwa dni przed zamknięciem , wypiliśmy pyszną kawę zupełnie ignorowani przez wylegujących się w kwietnikach kotorów :wink:

Kotory przesłodkie :hearts:
I tak samo niezainteresowane jak te, które towarzyszyły nam podczas obiadu w Virpazarze ;)

gusia-s napisał(a):Jak ja lubię takie widoczki :hearts:

Te z drogi czy nocne, z Kotoru? ;)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 01.12.2018 21:38

Nocny Kotor jest uroczy ale jednak widoczki z trasy szczególnie przy zachodzącym słońcu wymiatają :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12068
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.12.2018 11:23

Nocny Kotor niezwykle klimatyczny ale te zachody słońca... :hearts: :hearts: :hearts:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.12.2018 13:38

gusia-s napisał(a):Nocny Kotor jest uroczy ale jednak widoczki z trasy szczególnie przy zachodzącym słońcu wymiatają :)

Tak myślałam ;)

beatabm napisał(a):Nocny Kotor niezwykle klimatyczny ale te zachody słońca... :hearts: :hearts: :hearts:

Przejazd tą trasą był magiczny :D


3 sierpnia (piątek): Podróż do Travnika

Wstajemy dość późno, jak na dzień przeprowadzki, ale trudno się dziwić - pożegnanie z Kotorem przeciągnęło się do późnych godzin nocnych ;)

Kiedy otwieramy drzwi, na stoliku stoi, jak zwykle, codzienna porcja warzyw :D:

2018-08-03-10h43m34.JPG


W życiu nie zjemy tylu pomidorków, więc częstujemy się tylko kilkoma i resztę oddajemy. Może następni goście zjedzą. Żegnamy się z naszymi przemiłymi gospodyniami - Ljupką i jej mamą. Dostajemy jeszcze miły prezent - magnes w kształcie czerwonego serca, który powiększa kolekcję na naszej lodówce :mrgreen::

IMG_1958.JPG


Opuszczamy uroczy apartman, w którym było nam wspaniale i Kotor - miasto z klimatem, które zdążyliśmy bardzo polubić. Dziś w porcie zacumował Wind Surf:

2018-08-03-10h56m54.JPG


Udaje nam się wyjechać dopiero koło 11:00, a przed nami jeszcze długa podróż. Zatrzymujemy się na moment na parkingu z widokiem na Bokę:

2018-08-03-11h33m06.JPG


i ostatni raz spoglądamy na cudną Zatokę w otoczeniu gór:

2018-08-03-11h33m36.JPG

2018-08-03-11h33m33.JPG


A potem jedziemy bardzo fotogeniczną drogą:

2018-08-03-11h37m51.JPG

2018-08-03-11h44m56.JPG

2018-08-03-11h47m44.JPG


Pojawiają się krowy :mrgreen::

2018-08-03-12h57m22.JPG

2018-08-03-12h57m32.JPG


Były przy wjeździe do Czarnogóry (przy innej drodze), pojawiają się i teraz, kiedy ją opuszczamy. To są symboliczne krowy :oczko_usmiech: Symbolizują zmianę, początek oraz koniec, który jest początkiem czegoś nowego :mrgreen: Trochę namieszałam :oczko_usmiech:

Przez te krowy robię się nostalgiczna, pora więc na krótkie podsumowanie czarnogórskiej części naszych wakacji. Wypadła ona znacznie lepiej niż się spodziewaliśmy ;) Podjęliśmy pewne ryzyko - pojechaliśmy do kraju, który 11 lat temu nie zrobił na nas najlepszego wrażenia. Jedyne, co mi się wtedy podobało, to Kotor i dlatego wybraliśmy go na bazę wypadową. I był to strzał w dziesiątkę, bo spacery (zwłaszcza wieczorne) po starówce i widok z murów zapamiętam na długo :D

Generalnie, cała Boka Kotorska jest warta grzechu! Ze szczególnym uwzględnieniem Perastu :D Co do reszty Montenegro, najbardziej podobało mi się nad Jeziorem Szkoderskim i tam chętnie wrócę. Przejazd drogą Kotor - Cetinje oraz Park Narodowy Lovćen również godne uwagi.

Natomiast wybrzeże czarnogórskie zdecydowanie nie jest dla nas i o tym w zasadzie wiedzieliśmy ;) Chociaż absolutnie nie żałuję wizyty w egzotycznym Herceg Novi, zatłoczonej (choć ładnej) Budvie i Petrovcu na Moru, który w maju pewnie jest bardzo sympatyczną mieściną ;) Nawet plażowanie w Igalo miało swój przewrotny urok - była to dla nas tak absurdalna sytuacja (leżenie na zorganizowanej piaszczystej plaży, wśród tłumu ludzi i gołębi, z widokiem na koszmarne wieżowce z poprzedniej epoki), że aż pokładaliśmy się ze śmiechu i również długo tego nie zapomnimy.

W Czarnogórze raczej nie odpoczęliśmy, ale w ciągu tych pięciu dni na pewno dużo zobaczyliśmy i przeżyliśmy. Cieszę się, że tak właśnie ułożyły się w tym roku nasze plany urlopowe - najpierw odpoczynek w Cro, później - bardziej intensywny czas, czyli zwiedzanie Montenegro :)

Wróćmy jednak do obecnego etapu podróży... Tym razem granicę (czarnogórsko-bośniacką) przekraczamy w Ilino Brdo. Odprawa odbywa się dość sprawnie, czekamy tylko pół godziny. W porównaniu do 2,5 h w przeciwną stronę wydaje się to chwilą.

Mamy zamiar zatrzymać się w Trebinje na zwiedzanie i jakiś lanczyk. Niestety, akurat w tym momencie zaczyna lać deszcz :( Z żalem odpuszczam tę atrakcję, bo naoglądałam się w sieci zdjęć i miałam wielką ochotę przyjrzeć się temu miastu z bliska. Cóż, następnym razem ;)
Ma to swoje plusy - szybciej przyjedziemy do Travnika, choć i tak podróż zajmie nam cały dzień...

Szaleństwo flagowe:

2018-08-03-14h53m52.JPG

2018-08-03-14h53m55.JPG


to znak, że dojechaliśmy do Stolca, a właściwie Stoca, bo tak dziwnie miejscowi odmieniają nazwę Stolac.
Jadąc do Kotoru, zwiedziliśmy Radimlję - cmentarz z zabytkowymi nagrobkami z XV-XVI wieku. Mijamy tylko to miejsce, bez zatrzymywania się. Podobnie jest z Mostarem; przejeżdżamy jego opłotkami, odnotowując, że budują tu nowe zabytki ;):

2018-08-03-15h28m12.JPG

2018-08-03-15h28m16.JPG


Za Mostarem - tradycyjnie, mnóstwo straganów z owocami i warzywami:

2018-08-03-15h32m27.JPG


Ostatnio jechaliśmy tą drogą chyba w 2010 roku i praktycznie nic się od tego czasu nie zmieniło ;)

Mostar, jako stolica Hercegowiny, chwali się mundialowymi dokonaniami Chorwatów:

2018-08-03-15h36m41.JPG


Wjeżdżamy w kanion Neretwy:

2018-08-03-15h46m54.JPG


Bardzo lubię ten malowniczy odcinek trasy; nic tylko podziwiać i pstrykać :D:

2018-08-03-15h47m06.JPG

2018-08-03-15h54m16.JPG

2018-08-03-16h02m36.JPG


Zatrzymujemy się na chwilę przed Jablanicą, żeby rozprostować kości i zjeść bułę z czekoladą z kotorskiej piekarni:

2018-08-03-16h06m31.JPG

2018-08-03-16h07m08.JPG


Są tu też restauracje, ale postanawiamy nie tracić czasu i jechać dalej.

Wjeżdżamy w biedniejsze tereny - słaby asfalt, rozpadające się chałupy i chmary bezpańskich psów koczujące na parkingach i żebrzące o coś do jedzenia. Smutne to :(

Ten z kolei obrazek, uchwycony trochę przez przypadek podczas pstrykania, wydaje mi się bardzo autentyczny i bardzo bałkański:

2018-08-03-16h34m56.JPG


W następnej miejscowości facet pali śmieci przy drodze :evil::

2018-08-03-17h27m16.JPG


Może trudno się dziwić, w końcu to Kopčić, więc trzeba kopcić :roll: ;):

2018-08-03-17h42m02.JPG


Z każdym kilometrem obserwujemy coraz więcej wałęsających się psów. Mam nadzieję, że tak nie będzie w Travniku, w końcu to miasto, cywilizacja. Taaa... ;)

Pierwsze wrażenie po wjechaniu do Travnika jest dość upiorne:

2018-08-03-18h22m18.JPG


Na szczęście dalej jest zdecydowanie lepiej:

2018-08-03-18h22m25.JPG

2018-08-03-18h24m02.JPG


O 19:30, czyli 1,5 godziny po umówionym czasie, docieramy do naszej kwaterki, w której spędzimy najbliższe dwie noce. Spóźnienie nie ma większego znaczenia, bo pokój z łazienką, który zarezerwowaliśmy przez Airbnb, znajduje się nad kawiarnią, a ta jest czynna do 23:00. Bardzo sympatyczny barman pomaga nam wnieść bagaże, dziwiąc się, że tyle ich mamy i że mówimy po chorwacku ;)

Okazuje się, że Andriej pracował jakiś czas w Splicie i generalnie często bywa w Chorwacji. Nie pytamy go o narodowość, bo na Bałkanach, zwłaszcza w Bośni i Hercegowinie lepiej tego nie robić...

Ogarniamy się szybko w pokoju, który jest dość mały, ale ma wszystko, co potrzebne przy krótkim pobycie - aneks kuchenny i łazienkę. A potem ruszamy odkrywać Travnik, ale o tym w następnym odcinku :D
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 02.12.2018 13:48

Imponująca kolekcja magnesików :)

Widzę, że Czarnogóra chyba jest warta wakacji "głównych"(czyli 2- tygodniowych), nie jesteśmy pasjonatami plażowania, to te średnie plaże byśmy chyba przeżyli 8)

Bezpańskie psy pamiętam z pobytu w Belgradzie i to nie jest miłe wspomnienie :?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.12.2018 19:22

ruzica napisał(a):Imponująca kolekcja magnesików :)

Dzięki temu zdjęciu policzyłam i wyszło mi 61, ale mogłam się pomylić ;)

ruzica napisał(a):Widzę, że Czarnogóra chyba jest warta wakacji "głównych"(czyli 2- tygodniowych), nie jesteśmy pasjonatami plażowania, to te średnie plaże byśmy chyba przeżyli 8)

Kilka lepszych plaż się znajdzie. Już wiedzielibyśmy, gdzie ich szukać ;) Jednak do Czarnogóry nie jedzie się z powodu plaż...
2, 3 czy 4 tygodnie - spokojnie byłoby co robić :D

ruzica napisał(a):Bezpańskie psy pamiętam z pobytu w Belgradzie i to nie jest miłe wspomnienie :?

W Travniku (spoiler ;)) spotkaliśmy ich dużo, ale na szczęście nie były agresywne.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Maslinka na Long Island ;) - strona 53
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone