Małe i duże po Polsce podróże - Na Wschód-odsłona 2 :)

Park, dość rozległy, nie jest jednak ani szczególnie zadbany, ani jakoś wybitnie piękny.







Podobnie jak we wrocławskich parkach, można dostrzec fruwające niemal po gałęziach drzew wiewiórki

Znamienitą budowlę trzeba uwiecznić z każdej strony











Nad brzegiem Warty urządzono ekspozycję drewnianych machin oblężniczych.

Jako mało zainteresowany wyrobami związanymi z szeroko pojętą wojskowością uwieczniam Uniejów z lewego brzegu Warty.



Widok zdecydowanie nie powala





Nawet uzdrowiskowa woda tryska z ziemi poprzez armatnie lufy



To jeszcze kilka fotek zamku.







c.d.n.

kulka53 napisał(a):

tony montana napisał(a):Rodzinę mam w centralnej Polsce

To może podpowiemy jeszcze jakieś miejsce w tym właśnie rejonie?

Bardzo chętnie

Dłuższą chwilę poświęciliśmy ładnym tulipanom na rabatkach przed zamkiem.



























Jeszcze pamiątkowa fotka.





Czemu ten pan też robił mi zdjęcie?



Może jednak chodziło o te ptaki

Przy mostku (prawie) biało-czerwono.



Zaskoczenie , plaża nad Wartą



Po drugiej stronie bardziej zwyczajny brzeg.



Trudno powiedzieć czy to miejska plaża czy należy do kompleksu termalnego.



Termy są wyraźnie popularne wśród kamperowców



Przy takiej pogodzie na plaży można chyba tylko połowić….



Dłuższą chwilę byliśmy na mostku i zachodziliśmy w głowę dlaczego koniecznie trzeba to robić na kolanach

Armatnie źródła

W parę kroków jesteśmy na uniejowskim Rynku. Najbardziej imponującym obiektem jest tu kościół z wolnostojącą dzwonnicą, poza tym dość ładnie prezentuje się zagospodarowanie samego placyku. Bo reszta zabudowy, no cóż, nijaka.











Zegar… ciekawe , patrząc z różnych stron można błyskawicznie przenieść się w czasie





Trafiliśmy akurat na sam początek niedzielnej mszy, nie będziemy zatem robić zdjęć w zapełnionym kościele, zajrzeliśmy jedynie. Kolorowo wymalowany z wyposażeniem i ozdobami z różnych stylów i epok przypominał do złudzenia wiejskie kościółki, tak na jeden rzut oka – nic szczególnego. Kościół, a właściwie kolegiatę pw. Wniebowzięcia NMP zbudowano podobnie jak zamek, w XIV w. w stylu gotyckim, którego elementy są w sumie wciąż dobrze widoczne. Świątynia była poważnie zniszczona w czasie II wojny, co także widać, choćby w nowym pokryciu dachowym.





Nasza wizyta w Uniejowie dobiegła końca. Lekko przemarznięci, wracając zaglądnęliśmy do mocno oblężonego budynku term, dopiero o tej późniejszej porze widać było jak popularne jest to miejsce. I to nawet pomimo dość jednak wysokich cen za wstęp (tak uznaliśmy). Ogromny plac parkingowy zapełnił się bardziej, ale wciąż było sporo wolnego miejsca…. czyżby bywało tu jeszcze więcej ludzi naraz? , niewykluczone. Uniejów zrobił na nas wrażenie zdecydowanie przeciętne, byliśmy tu po raz pierwszy i pewnie ostatni. Nie jest to turystyczny hit na skalę światową , czy nawet ogólnopolską. Ale na lokalną – jak najbardziej może być.

c.d.n.

Te okolice są mi kompletnie nieznane.
Mamy wprawdzie zrobioną w przeglądarce zakładkę do odwiedzenia i jest tam już parę miejsc np. kościół w Turku czy zamek w Kole, ale kiedy się wybierzemy . Ale Uniejów dorzucam. Jako atrakcję lokalną .

marze_na napisał(a):Te okolice są mi kompletnie nieznane.
Mamy wprawdzie zrobioną w przeglądarce zakładkę do odwiedzenia i jest tam już parę miejsc np. kościół w Turku czy zamek w Kole, ale kiedy się wybierzemy . Ale Uniejów dorzucam. Jako atrakcję lokalną .

Hmmm, Koło

Dla nas też były to tereny kompletnie obce (poza Koninem i Licheniem ), do czasu gdy w zeszłym roku wracając znad morza autostradą lekko z niej zboczyliśmy. Dzięki nieco lepszej sieci dróg i poprawie ich jakości można sobie pozwolić na takie jednodniowe wypady, pewnie kilka jeszcze w tym roku wykonamy . Np jeszcze nigdy nie byliśmy w Łodzi czy Kaliszu (tu przejazdem jedynie).

Nieopodal jest jeszcze taka atrakcja. Co prawda to nie dla nas ale przejeżdżaliśmy obok i było naprawdę multum ludzi, więc może warto.

Uniejów, Koło, Turek - to dla mnie terra incognita.
Znam natomiast Kalisz i uważam, że zdecydowanie warty jest odwiedzenia.

Nefer napisał(a):Uniejów, Koło, Turek - to dla mnie terra incognita.
Znam natomiast Kalisz i uważam, że zdecydowanie warty jest odwiedzenia.

Dla nas wiele miejsc ma taki status
Liczymy na to, że po tym roku chociaż trochę się to zmieni.
Kalisz jest w planie...

01.05.2016, niedziela – c.d.

Wyjeżdżamy z Uniejowa… tzn. tak się nam wydawało, że zaraz wyjedziemy a tu niespodzianka, bo przy wyjeździe spod term i zamku na główną szosę jest jedynie prawoskręt. A my chcemy jechać w lewo ale ruch spory, przepisów łamać nie będę. Zaraz gdzieś nawrócimy, już widzę żwirową zatoczkę. Po przeciwnej stronie jednak jest boczna droga ze znakiem – Spycimierz 2 km. Małgosia mówi, może podjedziemy? Podjedźmy, czemu nie .

Nie wiem skąd, ale ta nazwa była mi znajoma, poza tym przed chwilą przy kościele w Rynku widzieliśmy „reklamy” tej wioski słynącej jak się okazuje z układania w święto Bożego Ciała kwiatowych dywanów . Podjechaliśmy pod niepozorny kościółek zbudowany tak na oko w latach 70 albo 80-tych XX wieku na spory parking. Coś tu się dzieje, jest trochę aut, trochę ludzi – zobaczmy.

Okazało się, że na placyku przed kościołem można podziwiać próbki ułożonych przez mieszkańców dywaników

Ten był nawet pod namiotowym dachem





Ten to coś w stylu autoreklamy





A ten reklamuje zbliżające się Światowe Dni Młodzieży, czym przyciągnął grupkę wolontariuszy z tego wydarzenia.







Z boku – to nie dywan, to żywy wąż







Oooo, namiot znika, panowie bardzo uważali by nie zniszczyć dzieła

Nie widać na zdjęciach ludzi, ale przewijało się ich naprawdę sporo, a już wyjątkowo zaskoczeni byliśmy pojawieniem się autokaru z grupą Włochów (wcześniej natknęliśmy się na nich w Uniejowie). Zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie na tle dywanu.



Wyglądali na zadowolonych



My zajrzeliśmy do kościoła, bardzo niepozorny z zewnątrz w środku wygląda dużo lepiej.

Chwilkę poczekamy, strażacka orkiestra z OSP Spycimierz szykuje się do występu. A może próby?





Całość była filmowana z wysokości





Jeszcze moment….







Instrumenty, pod wodzą kapelmistrza poszły w ruch









Aparat nie próżnuje

Chwilę to trwało a potem chyba miała zacząć się msza.



Powiewające przed kościołem flagi wskazywały, że Włosi znaleźli się tu dziś nieprzypadkowo.



Przeciwnie niż my…. to był zdecydowany przypadek, ale w sumie fajnie, że był ten prawoskręt

Wracając przez Uniejów uwieczniamy jeszcze kolejne lokalne atrakcje których pochodzenia i przeznaczenia trudno się domyśleć.









Jest tutaj też nowoczesny stadionik, obok którego stoją takie wiaty, także nie wiedzieliśmy do czego mają służyć.



Okazało się, że to miejskie targowisko , w sumie nie wiem co przyświecało pomysłowi jego stworzenia z dala od miasta po drugiej stronie rzeki i na ile ono w ogóle funkcjonuje. Ogólnie nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że te wszystkie stawiane to tu, to tam w lekkim nieładzie i chaosie budowle powstają trochę „na siłę”, chyba w celu podniesienia atrakcyjności turystycznej tego miejsca, może by wydać przyznane środki. Może się mylę, może tak nie było, niemniej całość nie sprawia zbyt dobrego wrażenia…

c.d.n.