luźne pogawędki o wszystkim

nad drinki wole czerwone wino po prostu ale jakis czas temu zachwycalam sie czyms co sie zowie
TEQUILA SUNRISE czyli wschod slonca
bierzesz nalewasz pol szklanki wysokiej tequlili
dopelniasz sokiem pomaranczowym ( ale sokiem nie rozcienczonym napojem) i wlewasz troszke grenadiny - jest niestety nieodzowna .
Nie mieszac poki nie zamierzasz pic.
Cieszy oczy i podniebienie )

Z polskiej wódy nie wyjdzie, jest za ostra w smaku ( probowalam i to nie to )

jANUSZKU..podaj przepis nalewki...mnie wyszedł syrop!br.....mam winogronka i co dalej...naewke robiłam "na oko"...cos jak "cukiernica"...okropnosc...gotuje super ale nalewki to zagadka... winogronko jest troszke cierpkie, i co z tym zrobic?

drusilla napisał(a):Ja nie dość że vredna to jeszcze głodna a co za tym idzie zła
W myśl zasady że Polak jak głodny to zły
Mam ochotę na ciasto ze śliwkami i pewnie sobie po południu upiekę
I jakiegos niezdrowego hamburgera też bym wszamała
A zapiła oczywiście...pierwsze pomarańczówką a drugie piwem

hej a ja sobie zrobiłam szarlotke na ciepło..z bita smietana....wampirzyco była pyszna...zajadajac pomyslałam o Tobie....szkoda,ze tak daleko.....hej!

jezeli ktos nie ma ochoty na slodkie drinki czy nalewki to polecam tequille z sokiem grejfrutowym kostki lodu po prostu musza byc

KAMA napisał(a):jANUSZKU..podaj przepis nalewki...mnie wyszedł syrop!br.....mam winogronka i co dalej...naewke robiłam "na oko"...cos jak "cukiernica"...okropnosc...gotuje super ale nalewki to zagadka... winogronko jest troszke cierpkie, i co z tym zrobic?

Nigdy nie robiłem nalewki z winogron ale znalazłem taki przepis:
"Dojrzałe ciemne winogrona hodowane przy altanach i ścianach domów, 75-proc. spirytus, cukier (75 dag na każdy litr alkoholu)

Winogrona opłukać, obrać z szypułek i wsypać do słoja, tak by sięgały 2 cm poniżej jego górnej krawędzi. Zalać je spirytusem (powinien je całkowicie przykryć). Słój dokładnie zamknąć i odstawić na 6 tygodni. Następnie alkohol zlać do butelek, a owoce zasypać cukrem. Naczynie z owocami pozostawić w ciepłym miejscu i często nim wstrząsać. Kiedy cukier się rozpuści, zlać syrop, połączyć z nalewem alkoholowym i pozostawić nalewkę do sklarowania. Tę bardzo aromatyczną nalewkę można pić już po miesiącu, ale lepiej zbytnio się z tym nie spieszyć, bo im starsza, tym jest lepsza."

Nie wiem czy dobra bo takiej nie piłem.
Kama - musiałaś dać za dużo cukru a winogrona same w sobie zawierają go bardzo dużo.
Wydaje mi sie , że lepiej z winogron robić wino ale wina jeszcze nie robiłem .
Na pewno jest tu też wielu znawców robienia nalewek, wina i bimbru (księżycówki):lol: - mimo, że to ostatnie jest zabronione.



Pozdrawiam

Krakusie, nalewka z płatków róży....rany, już mi ślinka cieknie! Podaj przepis. Na łakach wokół naszego domu jest pełno tej "rasowej" dzikiej róży. Za rok będe miała powód do zbierania kwiatów

Zabójczy jest drink z tequilli ii szampana. Bardzo ekonomiczne sponiewieranie się
Pyszny jest też drink z soku pomarańczowego i żurawinowej finlandii.
No i taki bardziej pracochłonny to 50 ml adwokata, 50 ml soku z pomarańczy i 50 ml śmietanki kremówki. Kostki lodu + shaker i wypijamy potem pyszną piankę.

Dobro jutro svima
Ale apetyczne tematy - naleweczki ,ciasteczka MNIAAAMIIIII
Babciu - jadłaś szarlotkę z bitą śmietanką beze mnie ??Szkoda że tak daleko jestem Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Ale myślałaś o wnusi jedząc - to miłe
Ugodan dan !

Cześć wszystkim w czwartek!

Poczytałam was i znowu szlag trafi odchudzanie. Już wczoraj na okoliczność pracowej wolności (szef miał urlop!) zrobiłyśmy sobie "bankiecik" z ptyśkami (oGrooomnyMi ) i tu tak po cichutku ....... winkiem pomarańczowym CinCin - to tak aporopos tej pomarańczówki .
No bardzo udaną "dniówkę" wczoraj miałam

Inny prosty drink, który był tak pyszny, że przedobrzyłam i już go nie pijam to : dwa kieliszeczki wódki, keliszeczek adokata i pełnej krwi ... sok pomarańczowy - no smakowało mi bardzo ......... ale drugi dzień był koszmarny

Ciast "pieczonych" generalnie nie robię, ale zwykłe kruche z owocami umiem, to może i ja się skuszę na śliwki, ale jeżeli lubicie lody to jest prosty sposób na zaskoczenie znajomych:
trzeba upiec parę naleśników, do jeszcze ciepłego naleśnika włożyć 2 - 3 kugle lodów, zawinąć jak naleśnika i polać czym się chce: adwokatem, nesqikiem, polewą jakąś a i posypać czymś można. Naleśniki z lodami są przepyszneeeeeeeeee.

Na razie to tyle , muszę przejżeć coście tu "nawyprawiali" jak mnie nie było.

No jakie zmiany !!!!! Duecik pokazał ludzką twarz

Moniiii tu wszyscy grzeczni byli<prawie >

No nie za bardzo Parę sprzeczek i zaczepianek było , ale był też ciekawy post o literkach i daszkach - gdzie ich szukać.
Znowu się czegoś ciekawego dowiedziałam , ale mimo to pozwólcie, że zostanę przy spolszczonej (nie żebym tam Józka specjalnie popierała )pisowni "mojego" wakacyjnego kurortu. Mój synek, który jak wiele dzieci a nawet dorosłych, nosi "ksywkę" MIŚ w tym roku nazywany był OMISIEM lub Omisianinem - tak jak statek, którym płynęliśmy na wycieczkę - i to było bardzo fajne - Omisz lub Omiszanin nie jest już tak sympatyczne i dźwięczne

Kobiety, co nic nie piszecie Oderwijcie się na chwilkę od tych blach z ciastami i napiszcie choć krótki list na temat : jaki chcecie oczywiście, bo to luźne pogawędki o wszystkim są

Ze względu na to, że zaledwie tydzień dzieli nas od zlotu, więc zlotowy watek ma coraz więcej czynnych forumowiczów Aneta się chyba faktycznie zaczęła pakować, bo jej nie widzę! Sasaneczko, gdzie jesteś????
Moni i Reni, jedziecie w końcu na zlot? Dru miała dostać odszkodowanie za palec! W sam raz by wystarczyło.
Z ciast najlepiej wychodzi mi kopec kreta i zakalce. Więc się nie wypowiadam. Za to wpobliskiej cukierni wyczaiłam tak bajkowe wypieki, że ....mniam, już mi ślinka leci! I dziwić się, że jakoś mi się ubrania systematycznie kurczą
Pracuję zawzięcie nad projektem rewitalizacji zawodowej Kielczanek. Fajnie by było, gdyby znalazły się na niego fundusze...
OK, wracam do pracy.
Bye!

Niestety nie wybieram się, chociaż obserwuję wasze przygotowania i pomysł z przywiezieniem alkoholu "w sobie" bardzo mi się spodobał Już się nie mogę doczekać relacji ze zlotu i zdjęć oczywiście A puki co, do urn croentuzjaści, do urn
Polijskę ratować trzeba

Nooo ja już pisałam że nie jadę
Akurat w tym przypadku nie chodzi o kasę - to nie wyjazd do Cro
Mnie zamiast chrztu czekałby chyba lincz Zarówno moje teorie jak i ten wątek są niektórym solą w oku.
No a jeśli chodzi o odszkodowanie to...najpierw trzeba by udać się do lekarza - a ja się wystraszyłam naszych ortopedałów i nie poszłam
Palec prawie nie boli - ale buta dopasowanego nie załozę. Przydałaby się łagodna zima a raczej jej brak
Ciasto zjedzone - jutro muszę upiec znowu Łakomstwo to straszna wada
Jedna z naszych cukierni robi fantastyczne kopce kreta Mniamiiii

drusilla napisał(a):Nooo ja już pisałam że nie jadę
Akurat w tym przypadku nie chodzi o kasę - to nie wyjazd do Cro
Mnie zamiast chrztu czekałby chyba lincz Zarówno moje teorie jak i ten wątek są niektórym solą w oku.

Przesadnie dramatyzujesz.