Liga Mistrzów UEFA - komentarze & dyskusja

labusm napisał(a):No i poszło 5 pkt w piz....u

U bardzo wielu typerów.

Czyżby w Mediolanie derby Madrytu

Robusie za burtą...

W grze o pięć punktów pozostali


Real Madryt -5
Alias21, bzyq74, CROberto, krzychooo, mireks,


Manchester City-2
Marek40, pablo74

alechandro napisał(a):Robusie za burtą...

Ale się uparłeś....
Ale co tam, byle jutro Real i Cristina awansowali....

Mina i nieporadność Robusia - bezcenne...Real może być drugim finalistą, już mi to bez różnicy bo najważniejsze, że Robusie poszły w las...

Można już ogłosić, że Mistrzem Ligi Mistrzów 2015/2016 został

Krzychoo

Tak wynika z tabeli, ale na confetti i szampana poczekajmy do finału. Niech cieszy się razem ze zdobywcami pucharu,

walp, zapomniałem o Tobie...wielkie gratulacje bo przez tych Robusiów zapomniałbym...
Wiem jaki stres przechodziłeś...
Jeden z kibiców Atletico na trybunach trzymał szalik Forza Juve...swój chłop !

Antyfutbol górą
Ach te spodziewane emocje i oszałamiający poziom w finale

Inna sprawa, że Bayern dość symbolicznie...
Uchodźca przerobił niemiecką drużynę w stado panienek.
Dziesięć spódniczek i jeden facet jajami.
Ten facet to Robert Lewandowski.*

anakin napisał(a):

Kiepura napisał(a): komercyjne gówna typu ligia miszczantów nie zastąpią piłki z głęboko zakorzenionymi emocjami.

Nie wiem jaka jest definicja "piłki z głęboko zakorzenionymi emocjami", ale jeżeli masz na myśli np.polską piłkę nożną, to jestem w stanie zaakceptować emocje, które jednak nie mają nic wspólnego z piłką nożną...

Pisałem akurat o meczu Chelsea Tottenham. Ale w polskiej czy innych ligach, przy oczywiście niższym poziomie sportowym, też są mecze z emocjami. Piłka to nie tylko, że ktoś prosto kopnie piłkę.
A dziś miałeś przykład jak dziesięciu facetów miało w dupie wszystko i po pierwszym niepowodzeniu odpuścili mentalnie mecz.

* sam nie wierze, że doczekałem czasów, że coś takiego napisałem

alechandro napisał(a):walp, zapomniałem o Tobie...wielkie gratulacje

Muchas gracias

alechandro napisał(a):Jeden z kibiców Atletico na trybunach trzymał szalik Forza Juve...swój chłop !

Kiepura napisał(a):Antyfutbol górą

Co dla jednych jest antyfutbolem, dla innych jest pięknem futbolu...

Atletico gra w finale bo tak wychodzi z bramek....I nic poza tym...na pewno nie grali futbolu..tylko coś podobnego....
Totalne dno....antyfutbol w najczystszej postaci...
Patologiczne zachowania Simeone....vide: chamskie popchnięcie technicznego....czym tu się zachwycać..to jest wielki trener..
Totalna gra na czas jego zawodników ,wszystko na pograniczu,albo i nie , faulu...kopanina rodem z jakiejś buraczanej ligi...
Fuksiarska bramka dająca awans....i totalny autobus....
Będą beczeć jak w finale dostaną baty...

Alias21 napisał(a):Atletico gra w finale bo tak wychodzi z bramek....I nic poza tym...na pewno nie grali futbolu..tylko coś podobnego....

Zawalił Thomas Müller szkoda, że karnego strzelał Robert ...

Alias21 napisał(a):Totalne dno....antyfutbol w najczystszej postaci...

Najlepiej jak Barca klepać po 6-0, jakie to przewidywalne i pierwsza myśl - Atletico nie ma szans z będącą w gazie Barceloną...a ja lubię to walenie głową w mur i żelazną taktyczną konsekwencję Atletico...Juve w Monachium grało pięknie i co z tego ? Zabrakło jaj jak Atletico a swoje dołożyli sędziowie na których dziś narzekają Niemcy...gdyby wszystko kończyło się tak jak założono przed meczem to futbol byłby nudny...
Atletico wygra LM i podobnie jak Leicester wydyma tych najbogatszych, którzy szastają na lewo i prawo kasą prześcigając się w ściąganiu coraz to bardziej marketingowych zawodników...
Suarez - 80 mln, Neymar - 90 mln, James - 85 mln, Bale - 100 mln...
Griezmann - 30 mln...

alechandro widzę w żywiole...
Kiepura się nawrócił.

Bayern odpadł na własne życzenie.
A akurat Lewandowskiego bym się czepiał najmniej.
Chciało się mu najbardziej ze wszystkich.
No i 9 bramek w Lidze Mistrzów też coś znaczy.

Atletico wczoraj grało jak grac musiało, ale........
Nie podobały mi się dwie rzeczy.
Po pierwsze to błagalne patrzenie na sędziego, te nieustanne próby wyżebrania korzystnej dla siebie decyzji.
Jak na twardzieli jakimi się zwą to trochę słabe....
I druga rzecz, o której już napisał Alias, czyli burackie, prostackie zachowanie Simeone.
Ja rozumiem nerwy, ale walić Bogu ducha winnego dziadka w plecy to już lekka przesada.
I pewnie finał sobie Diego obejrzy z trybun ( wg mnie powinien).

Swoje też dołożył sędzia bo to, że karnego dla Atletico nie było nawet Stevie Wonder widział.
Całe szczęście Torres nie strzelił i nie zabił tego meczu dziesięć minut przed jego zakończeniem.

alechandro napisał(a):Według mnie zdał ale ani jako fan Primera Division niech się wypowie...

A gdzieś Ty wyczytał, że jestem fanem PD?
O PL coś wspominałem...fakt