Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałkańska pętla

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.10.2012 19:30

Tak sobie przemierzam ulice Sarajeva, zresztą nie po raz pierwszy, widziałem je już kilkukrotnie w różnych relacjach, oglądam kamienice, place, mosty, parki, cmentarze, czasem rozległe widoki. I tak porównuję to co widzę do nikłych wspomnień nabytych w roku 2005, kiedy to zbliżając się do miasta pomyliłem drogę i przypadkiem przejechaliśmy nie tylko przez przedmieścia jak miałem zamiar, ale też gdzieś bliżej centrum.

Teraz widzę normalne, europejskie miasto, wtedy, wrażenie było przerażające. Ślady po kulach dosłownie wszędzie, ruiny zawalonych budynków, rozpadające się samochody, żebrzące dzieci, ludzie dosłownie na ulicach rąbiący i sprzedający kloce drewna na opał, zresztą handel miał miejsce chyba wszędzie, gdzie było choć trochę wolnego miejsca.

Może dlatego nigdy nie nabraliśmy ochoty, by zatrzymać się w Sarajevie choć na chwilę...

Od tego czasu BiH z każdym przez nią przejazdem zmieniała się bardzo.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 05.10.2012 21:47

maslinka napisał(a):trudno nie pisać o pewnych sprawach, pokazując Sarajewo


Dzięki, Maslinko. Cieszę się, że wytrwałaś :). Obiecuję, że wkrótce opuścimy Sarajewo i zmienimy nastrój.

kulka53 napisał(a):Teraz widzę normalne, europejskie miasto, wtedy, wrażenie było przerażające. Ślady po kulach dosłownie wszędzie, ruiny zawalonych budynków, rozpadające się samochody, żebrzące dzieci, ludzie dosłownie na ulicach rąbiący i sprzedający kloce drewna na opał, zresztą handel miał miejsce chyba wszędzie, gdzie było choć trochę wolnego miejsca.


Nie znam takiego Sarajewa, o jakim piszesz. Albo inaczej: znam, ale ze zdjęć, filmów, książek. Jak widać 7 lat wystarczyło, by stolica Bośni całkiem zmieniła swoje oblicze. Teraz rzeczywiście - nie licząc tych cmentarzy - jest to ładne, tętniące życiem (przynajmniej w sierpniu) spore miasto, z dobrymi drogami i zadbaną starówką. To budujące.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 05.10.2012 21:52

Przy zbiegu ulicy Marszałka Tity i deptaka Ferhadija znajduje się jeszcze jeden ciekawy pomnik. To "Wieczny ogień" (Vječna vatra), który płonie tutaj od 1946 r. ku pamięci wojskowych i cywilnych ofiar II wojny światowej oraz wyzwolicieli miasta. W styczniu 2011 r. jakaś zapewne wracająca z nocnych baletów grupa biesiadników ogień zagasiła i uciekła, ale błyskawiczna i bohaterska reakcja przechodzącego turysty sprawiła, że ogień po 20 sekundach znów zapłonął ;).
Obrazek

Zbliżając się do Baščaršiji, mijamy coraz więcej turystów. Po drodze masa ciekawych budowli. W bliskim sąsiedztwie meczety, kościoły, cerkwie i synagogi. Tu akurat jakiś urząd miejski.
Obrazek

A to rzymskokatolicka Katedra Serca Jezusowego, z dwoma bliźniaczymi wieżami i wielką rozetą nad wejściem. Przez 200 lat kościoła w Sarajewie nie było, aż do zbudowania właśnie tego.
Obrazek

Jedna z wielu kawiarni przy Ferhadiji na razie pusta.
Obrazek

Po lewej widać boczną ścianę wielkiej galerii handlowej powstałej w XVI wieku. To długi na ponad 100m kamienny Gazi-Husrev-bezistan. Najwięcej tutaj punktów skupu złota i srebra.
Obrazek

Jeden z najważniejszych sarajewskich meczetów: Gazi Husrev-begova džamija, uznawana za najbardziej reprezentacyjny obiekt muzułmańskiej architektury sakralnej na Bałkanach.
Obrazek

Na ogrodzonym podwórzu tego meczetu stoi bardzo ładna studnia (tzw. šedrwan), z kopulastym dachem podtrzymywanym przez drewniane kolumny. Krany zainstalowano nisko, gdyż podstawowym przeznaczeniem studni było (jest?) obmywanie stóp przed wejściem do meczetu. Po lewej widoczna Sahat-kula (wieża zegarowa).
Obrazek

Zaraz, zaraz, jest przed południem. No tak, zegar wskazuje czas według dawnego systemu, od zachodu słońca.
Obrazek

Jeszcze raz šedrwan.
Obrazek

Studnia jest bardzo ładna, nawet jakieś wróble przyleciały pooglądać.
Obrazek

Na Brač w tym roku nie dotarłem, musi wystarczyć taka namiastka ;).
Obrazek

Okazji do kupienia pamiątek nie brakuje. Dziewczyny poszły na shopping, ja trochę popstrykałem.
Obrazek

No tak, zimy bywają tu chłodne, skóra się przyda ;). W końcu w 1984 r. odbyły się w Sarajewie Zimowe Igrzyska Olimpijskie.
Obrazek

Nad kramami widać kopuły medresy - muzułmańskiej szkoły.
Obrazek

Wreszcie docieramy do placu ze studnią Sebilj.
Obrazek

Wśród pamiątek dużo koszulek reprezentacji Bośni i Hercegowiny z nazwiskiem Edina Džeko. To najlepszy bośniacki piłkarz, chłopak stąd, urodzony w 1986 r. w Sarajewie, obecnie grający w Manchesterze City. Krzepiące jest to, że w coraz lepszej reprezentacji kraju grają ramię w ramię bośniaccy Muzułmanie, Serbowie i Chorwaci.
Obrazek

Koło studni Sebilj jak na krakowskim Rynku. Można kupić karmę dla gołębi i zrobić sobie z nimi zdjęcie. My nie kupiliśmy, to nas zaatakowały ;).
Obrazek

Zasady się od wczorajszego wieczora nie zmieniły, w kawiarniach przy placu wciąż nie można kupić alkoholu. Dzisiaj nam to jednak nie przeszkadza, za chwilę ruszamy w dalszą drogę.
Obrazek

Wracamy po auto, co jakiś czas zerkając w stronę rzeki, za którą też meczety. Już chyba pisałem wcześniej, że w mieście jest ich około 80.
Obrazek

A to nasz pensjonat. Szału nie ma, ale blisko starówki i niezbyt drogo (chyba 55 euro za czwórkę).
Obrazek

Parę słów o Sarajewie, zanim je opuścimy. Czy nazwałbym je pięknym w tradycyjnym tego słowa znaczeniu? Hmm, niekoniecznie, choć położenie w dolinie pośród wysokich wzgórz jest na pewno malownicze. Trzeba pamiętać, że to spore, prawie półmilionowe miasto, z blokowiskami i częścią przemysłową. Niemal pięciokrotnie mniejszy Mostar jest chyba ładniejszy... Ale też - o ile historię konfliktu bałkańskiego choć trochę się liznęło - nie sposób patrzeć na to miasto jak na inne, szukając jedynie ładnych budowli, ciekawych widoków czy bogatej oferty rozrywek. Miasto okaleczone, z chodnikami napojonymi krwią, spalonymi budynkami z poprzetrącanym żelbetowym kręgosłupem, ze skwerami nasadzanymi białymi grzybkami nagrobków podniosło się z kolan, a jego mieszkańcy znów uczą się żyć obok siebie, pomimo różnic nie do pokonania i rachunków win nie do wyrównania. Tętniące odzyskanym życiem, wielokulturowe, fascynujące. Warto je odwiedzić.

A teraz do Czarnogóry!
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 06.10.2012 10:52

Krzychooo napisał(a):Zaraz, zaraz, jest przed południem. No tak, zegar wskazuje czas według dawnego systemu, od zachodu słońca.
Obrazek


I cyfry arabskie!!!
Współczesne arabskie, a te którymi w kulturze europejskiej się posługujemy nie są arabskie a tylko nazywane arabskimi.

Krzychooo napisał(a):A teraz do Czarnogóry!


Ja bardzo chętnie i z ogromną ciekawością.
aio
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 31.12.2011
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aio » 06.10.2012 22:01

Czy nazwałbym je pięknym w tradycyjnym tego słowa znaczeniu? Hmm, niekoniecznie, choć położenie w dolinie pośród wysokich wzgórz jest na pewno malownicze. Trzeba pamiętać, że to spore, prawie półmilionowe miasto, z blokowiskami i częścią przemysłową. Niemal pięciokrotnie mniejszy Mostar jest chyba ładniejszy... Ale też - o ile historię konfliktu bałkańskiego choć trochę się liznęło - nie sposób patrzeć na to miasto jak na inne, szukając jedynie ładnych budowli, ciekawych widoków czy bogatej oferty rozrywek. Miasto okaleczone, z chodnikami napojonymi krwią, spalonymi budynkami z poprzetrącanym żelbetowym kręgosłupem, ze skwerami nasadzanymi białymi grzybkami nagrobków podniosło się z kolan, a jego mieszkańcy znów uczą się żyć obok siebie, pomimo różnic nie do pokonania i rachunków win nie do wyrównania. Tętniące odzyskanym życiem, wielokulturowe, fascynujące. Warto je odwiedzić.


Mam takie same odczucie. Mój mąż uznał Sarajevo po prostu za duże,tłoczne i głośne miasto , a ja się w nim zakochałam i na pewno tam kiedyś wrócę. Jechałam tam z pełną głową obrazów, liczb i pewną wiedzą o historii tego miasta. Chodziłam ulicami z ciężkim sercem i tonowym ciężarem na duszy, bo wiem ile to miasto wycierpiało i jak trudno było być jego mieszkańcem w czasie oblężenia. Tymardziej byłam pod wrażeniem jak podniosło się ze znizczeń i tego, że ludzie nie utracili ufności i uprzejmości. Oj...dużo by tu pisać, ale uważam, że jeśli ktoś choć minimalnie przygotuje się do wizyty w tym mieście to nie będzie zawiedziony.

W maju ta finezyjna kładka była jeszcze na takim etapie budowy, że zastanawialiśmy się czy ją bydują, czy rozbierają :wink: , widzę, że tramwaje znów dojeżdząją do Bascarsiji bo w czasie naszego pobytu był remont torowiska, przez co przeżyłam podróż najbardziej zatłoczonym autousem świata :D ale z racji tego, że podróżuje z dziećmi, miałam miejsce siedzące - zawsze gdy wchodziłam do autobusu czy tramwaju ktoś z uśmiechem ustępował mi miejsca i wszyscy na około zaczepiali moje dzieciaki.

Miło wrócić do Sarajeva, choćby tylko oglądając Twoje zdjęcia... :) które tak przy okazji bardzo mi się podobają.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 06.10.2012 23:06

Lidia K napisał(a):
Krzychooo napisał(a):A teraz do Czarnogóry!

Ja bardzo chętnie i z ogromną ciekawością.


Cieszę się :). Zanim dotrzemy do Montenegro, opiszę jeszcze jedną przygodę.

aio napisał(a):Oj...dużo by tu pisać, ale uważam, że jeśli ktoś choć minimalnie przygotuje się do wizyty w tym mieście to nie będzie zawiedziony.


Otóż to. Dobrze to ujęłaś. Wizyta w tym mieście chyba faktycznie wymaga pewnego przygotowania.

aio napisał(a):zawsze gdy wchodziłam do autobusu czy tramwaju ktoś z uśmiechem ustępował mi miejsca i wszyscy na około zaczepiali moje dzieciaki.


Też spotkałem się z sympatią mieszkańców Sarajewa. Pamiętam taką scenę: coraz bardziej zdenerwowani szukamy hostelu, ciemno, pusto, nawet nie ma kogo zapytać o drogę. Zauważam, że na balkonie spożywa kolację jakaś rodzina. Około 50-letni mężczyzna schodzi na dół, prowadzi mnie kilkaset metrów, pokazując, gdzie mamy jechać. Na koniec uśmiecha się i przyjacielsko poklepuje po plecach. Niby nic, a pamięta się takie oznaki życzliwości.

Pozdrawiam
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 06.10.2012 23:10

Pensjonat "Mis", w którym spędziliśmy noc, mieści się przy wylocie z miasta, tyle że w kierunku Serbii. My jedziemy na południowy zachód, w stronę Czarnogóry, a konkretnie przejścia granicznego w miejscowości Šćepan-Polje. Dlatego musimy przejechać spory kawałek miasta (m.in. "Aleją Snajperów"). Według mapy do granicy jakieś 100km. O, coś takiego.
Obrazek

Wcześniej jednak błądzimy trochę po mieście w poszukiwaniu właściwej drogi wylotowej. Tracimy na tym sporo czasu, ale w końcu się udaje i ładną drogą zmierzamy ku Montenegro. Jest już 14. Kolejny nocleg mamy zaplanowany (ale nie zarezerwowany) w Žabljaku. Cholera, chyba znowu nie zdążymy przed zmrokiem.
Obrazek

Na dodatek... W pewnym momencie, gdzieś w okolicy miejscowości Miljevina, przy drodze zauważam niewielkie, dość dyskretne tablice informacyjne z napisem "Pješčane piramide" i fotografią żółtych - przywodzących na myśl Kapadocję - kształtów. Olśnienie, przecież widziałem to gdzieś w sieci (raczej nie na cro.pl)! Mówię dziewczynom, a te sugerują, że może by... Dobra, zajrzyjmy tam. Žabljak poczeka, najwyżej prześpimy się w aucie 8).
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 06.10.2012 23:32

PIASKOWE PIRAMIDY (BOŚNIA)

Zjeżdżamy z głównej drogi i po chwili zaczynamy się piąć w górę. Mijamy jakiś kamieniołom, a droga staje się coraz gorsza. Nie mamy nawet pewności, czy zmierzamy w dobrą stronę, ale kiedy z przeciwka jadą ze dwa auta z zachodnią rejestracją, podejrzewamy, że pewnie wracają spod piramid. Nawierzchnia wymaga ciągłego skupienia kierowcy, o ile nie chce zostawić na tym bośniackim odludziu kawałka podwozia. Żadnych drogowskazów, co jakiś czas parę sprawiających wrażenie opustoszałych budynków, jest też cmentarz... Wreszcie z przeciwka jedzie czerwony sfatygowany wóz. O, miejscowy. Zatrzymujemy go i pytamy około 40-letniego kierowcę o piramidy. Tak, tak, są tutaj, prosto, niedaleko, jakieś 500 metrów - rzuca uśmiechnięty czarnowłosy mężczyzna. Dziękujemy i ruszamy dalej. Tymczasem na drogę włażą świnie.
Obrazek

Coraz częściej zerkam na licznik kilometrów. Hmm, miało być 500m, a przejechaliśmy już ponad kilometr... Na dodatek droga staje się stroma, a głębokich dziur tyle, że coraz trudniej między nimi manewrować. Wreszcie przed ostrym zjazdem zostawiamy auto na trawniku i ruszamy na piechotę, przecież to musi być niedaleko. Lejący się z nieba żar i wszechobecna zieleń. Ruszam przodem, dziewczyny zostają w tyle. Dojdę, znajdę, zadzwonię - myślę. Po drodze ze dwa budynki, ktoś tu jednak żyje, a przynajmniej bywa.
Obrazek

Nawierzchnia drogi się poprawia, żałuję teraz, że nie zdecydowałem się zjechać. Rozważam nawet powrót po auto, ale... spory kawałek już przeszliśmy, przecież - do cholery! - to musi być gdzieś tutaj. 10 minut, 15, 20... SMS. Dziewczyny nie idą dalej, piszą, że wracają i poczekają przy aucie. Przy okazji robią sobie zdjęcia.
Obrazek

Ja też robię. Ładnie tu, tylko gdzie te piramidy?
Obrazek

Nie wiem nawet, czy mają być przy drodze, czy trzeba gdzieś odbić... Koszulka kompletnie przepocona, słońce ofiarowuje tej odludnej krainie ze 40 stopni, trzeba wracać.
Ostatnio edytowano 07.10.2012 01:04 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 07.10.2012 00:49

Zachciało się, kurna, piramid. Wracam do auta. Dwie godziny stracone, na dodatek kompletnie bez sensu. Nagle... słyszę jakiś samochód. Jest. Czerwony, ten sam co wcześniej, w środku czarnowłosy 40-latek i... Ewka. Jak się okazało, kierowca zobaczył nasz pozostawiony w szczerym polu samochód i się zaniepokoił, postanowił więc wrócić. Przy drodze spotkał dziewczyny, zapytał o mnie i zaproponował podwózkę. Miejsce miał tylko jedno - z tyłu brak foteli, leżą jakieś rolnicze narzędzia. Stąd tylko Ewka, Jola z Anią wracają do auta.

Wsiadam. Podczas krótkiej przejażdżki dowiaduję się, że nasz dobroczyńca sprzedaje pomidory w pobliskiej Fočy. Właśnie stamtąd wracał, kiedy zapytaliśmy go o drogę. Opowiada mi o piramidach, jakby trochę zdziwiony, że mogą być one turystyczną atrakcją. Kilka minut później jesteśmy u celu.
Obrazek

Miły człowiek robi mi też parę zdjęć. Faktycznie, miejsce trochę przypomina turecką Kapadocję. Oczywiście w skali mikro, niezbyt wysokich piaskowych piramid czy grzybków jest niewiele.
Obrazek

Mimo wszystko wyglądają ciekawie. Są wytworem erozji gleby, a opisane zostały kilkadziesiąt lat temu przez serbskiego naukowca.
Obrazek

Gdybyście chcieli zobaczyć piramidy, nie pochodźcie do krawędzi zbyt beztrosko. Z drugiej strony dość głęboka przepaść.
Obrazek

Po chwili dociera do nas Ewka, która widocznie stwierdziła, że zdecydowanie bliżej ma do piramid niż do naszego czekającego w odległości ok. 30 minut marszu auta. Nasz nowy przyjaciel ;) proponuje nam zrobienie zdjęcia.
Obrazek

Serdecznie mu dziękujemy za pomoc, po chwili odjeżdża. Cóż, skoro już tu dotarliśmy, urządźmy sobie sesyjkę ;).
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Od właściciela czerwonego autka dowiadujemy się, że można tu dojechać zarówno od strony Miljeviny, jak i Fočy.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Starczy. Wracajmy.
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4898
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 07.10.2012 14:29

Superowo.....warte nawet większego poświęcenia 8)
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 07.10.2012 15:03

Hej Krzysiu!
Nareszcie i ja do Ciebie dotarlam :)

Przylaczam sie do Waszej petli!

Pozdrovionka! :papa:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.10.2012 15:26

Również ja dopiero tutaj dotarłem !

... i przeczytałem, obejrzałem świetne zdjęcia ... wszystko z zapartym tchem. 8)

Sarajewo ciekawie i pięknie pokazane.
Oczywiście pozostałe miejsca również, ale właśnie ta część relacji zrobiła na mnie największe wrażenie.
Pewnie również dlatego, że tam mnie nie było ! 8)

Pozdrawiam.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 08.10.2012 21:28

CROberto napisał(a):Superowo.....warte nawet większego poświęcenia 8)


No, całkiem ciekawe te piramidy, choć niełatwo do nich trafić. I auto terenowe by się przydało...

Basiulinek napisał(a):Przylaczam sie do Waszej petli!


Witam! Cieszę się :).

mariusz-w napisał(a):Sarajewo ciekawie i pięknie pokazane.


Dzięki serdeczne. O ile sobie dobrze przypominam, to właśnie Twoje piękne fotki pokazane w którejś relacji skłoniły mnie do zakupu HS-a 8).

Pozdrawiam
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 08.10.2012 22:29

No to widzę trochę czasu i wysiłku piramidy kosztowały... ale na szczęście się udało bo miejsce bardzo fajne. Też widzieliśmy piaskowe piramidy w Bułgarii i Albanii, ale te są inne, całkiem ciekawie się prezentują.

A swoją drogą sam fakt, że tam dotarliście, to też dowód na zmieniającą się BiH i rozwój turystyki w tym kraju.

Krzychooo napisał(a):O ile sobie dobrze przypominam, to właśnie Twoje piękne fotki pokazane w którejś relacji skłoniły mnie do zakupu HS-a 8).

To wszystko przez Mariusza. Podpisuję się :wink: :cool:

Pozdrawiam
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010
Re: Bałkańska pętla 2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 09.10.2012 22:18

kulka53 napisał(a):A swoją drogą sam fakt, że tam dotarliście, to też dowód na zmieniającą się BiH i rozwój turystyki w tym kraju.


No tak, nastawienie do turystów się zmienia, ludzie muszą z czegoś żyć. Na przykład przed granicą z Czarnogórą widzieliśmy duży i pełny kemping dla amatorów raftingu. A co do piramid to trudno powiedzieć, że droga do nich jest dobrze oznakowana. Gdyby nie pomoc nieznajomego, piramid byśmy nie zobaczyli... Przy głównej drodze, owszem, była tablica, ale potem kilka razy drogę wybieraliśmy intuicyjnie.

Gdyby ktoś tamtędy kiedyś przejeżdżał i chciał zobaczyć piramidy... Dojechać można od Miljeviny albo od Fočy (dłuższa droga kiepską drogą). Piramidy zaznaczone żółtym okręgiem.

Obrazek

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bałkańska pętla - strona 72
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone