Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

katastrofa w Smoleńsku

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
jerzyk
Globtroter
Posty: 31
Dołączył(a): 30.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) jerzyk » 04.05.2010 14:19

j23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1004
Dołączył(a): 22.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) j23 » 05.05.2010 08:03

Śledztwo smoleńskie. Polscy i rosyjscy eksperci zbadają w USA szczątki systemu ostrzegania TAWS i systemu nawigacji satelitarnej GNSS wydobyte z wraku prezydenckiego Tu-154

W Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) w Moskwie koncentruje się dziś wyjaśnianie przyczyn katastrofy tupolewa, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem. To MAK, a nie prokuratura rosyjska, odgrywa w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy główną rolę.

Wczoraj MAK wydał specjalny komunikat o stanie "przeprowadzonych badań i konsultacji ze specjalistami polskimi". Komitet informuje, że jego przedstawiciele i eksperci polscy wyjechali do Stanów Zjednoczonych, by tam wspólnie ze specjalistami Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu USA przebadać szczątki systemu zobrazowania powierzchni ziemi i ostrzegania o zbliżaniu do przeszkód terenowych TAWS oraz systemu nawigacji satelitarnej GNSS wydobyte z wraku prezydenckiego Tu-154.

Poinformował też, że "grupa robocza badająca zapisy rejestratorów pokładowych kontynuuje analizę zapisów parametrów lotu. Rezultaty pracy podkomisji inżyniersko-technicznej zostały przedyskutowane ze specjalistami polskimi. Uwag do pracy w czasie lotu urządzeń technicznych samolotu nie było".

- MAK sam sobie przeczy - ocenia wybitny rosyjski ekspert lotniczy. I tłumaczy: - Jeśli pokładowe rejestratory potwierdzają, że urządzenia techniczne na pokładzie samolotu waszego prezydenta przez cały czas działały sprawnie, to znaczy, że również do działania systemów nawigacyjnych nie ma zastrzeżeń. Wysyłanie ich do USA ma taki sam sens jak rekonstrukcja samolotu z jego szczątków w celu odtworzenia trajektorii lotu w ostatnich sekundach przez katastrofą. O ile mi wiadomo, jeszcze po żadnej katastrofie lotniczej w Rosji nie wysyłano urządzeń z rozbitego samolotu do Stanów Zjednoczonych. Nasi eksperci najwidoczniej chcą tym razem zabezpieczyć się przed ewentualnymi podejrzeniami i oskarżeniami - twierdzi specjalista z Rosji.

Dlaczego badania odbywają się akurat w USA? Bo urządzenia tam właśnie wyprodukowano.

W Moskwie wciąż trwa rozszyfrowywanie zapisów rejestratora rozmów w kabinie pilotów MARS BM. Nagranie oczyszczono już z szumów. Jednak część tego, co zostało nagrane, wymaga "dodatkowej identyfikacji" - informuje MAK. Ekspert, z którym rozmawiała "Gazeta", wyjaśnił, że chodzi o określenie, kto w kokpicie wypowiedział konkretne słowa. W tej pracy udział biorą, jak czytamy w komunikacie MAK, "wysoko kwalifikowani tłumacze".

To oznacza, że raczej nie dojdzie do przekazania polskiej stronie "wstępnej analizy rejestratora rozmów w kabinie pilotów" (co zapowiadał prokurator generalny Andrzej Seremet 20 kwietnia). Ewentualna decyzja prokuratury o upublicznieniu treści rozmów odsuwa się w czasie.

Dziś w południe Seremet, dyrektor departamentu współpracy międzynarodowej Prokuratury Generalnej Krzysztof Karsznicki oraz naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski lecą do Moskwy na rozmowy o śledztwie smoleńskim. Przyjmą ich Jurij Czajka, prokurator generalny Rosji, i jego zastępca Aleksander Bastrykin. - Celem wizyty jest ustalenie harmonogramu terminów, w jakich polskiej prokuraturze przekazane zostaną materiały ze śledztwa - informuje rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. - Naszą intencją jest, by nastąpiło to jak najszybciej. Prokurator generalny zapewne dostanie pełną informację o stanie śledztwa, ale dokumentów "do ręki" nie. Muszą być przekazane oficjalną pocztą - dodaje rzecznik.

W drugą stronę korespondencja odbywa się inaczej. Dokumenty zabezpieczone np. w 36. Pułku Lotnictwa Specjalnego czy na lotnisku prowadząca śledztwo Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała komisji badania wypadków lotniczych. Polska komisja przesłała je do MAK-u. Taki obieg materiałów potwierdził nam wczoraj płk Zbigniew Rzepa.

MAK zaś dodał wczoraj, że już "analizuje udostępnione przez stronę polską dokumenty dotyczące wyszkolenia załogi Tu-154M, jej przygotowania do lotu 10 kwietnia i organizacji lotów w jednostce, do której należał samolot". W MAK-u przesłuchiwani są też dowódcy z 36. Pułku oraz piloci Jaka-40, który z dziennikarzami na pokładzie lądował na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku przed prezydenckim tupolewem. Piloci tej maszyny, oczekując na samolot Lecha Kaczyńskiego, widzieli, jak gwałtownie pogarsza się pogoda, i ostrzegali nadlatujących kolegów przed mgłą zasłaniającą pas startowy.

Na najbliższy piątek, po powrocie delegacji polskich prokuratorów z Moskwy, nasza prokuratura zapowiada informacje o śledztwie.

Od wczoraj rodziny ofiar katastrofy mogą w Centrum Szkolenia Żandarmerii Wojskowej przy ul. Warszawskiej 267 w Mińsku Mazowieckim identyfikować i odbierać przedmioty należące do zmarłych. Na miejscu będzie opieka medyczna i psychologiczna - zapewnia prokuratura wojskowa.


Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.05.2010 08:15

Rysunki ładne tylko to dalej spekulacje.
Dlaczego byli tak nisko?
Nowy watek - inwersja.

No i widać, że wszystkim zależy na rzetelnym wyjaśnieniu.
szopen
Croentuzjasta
Posty: 147
Dołączył(a): 13.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) szopen » 05.05.2010 08:25

woka napisał(a):


Wolałbym aby tego nie było, aby to była czysta złośliwość.
Jednak takie były fakty i nikt temu nie może zaprzeczyć. To już historia. Przykre ale prawdziwe, należy jednak na to popatrzeć "trzeźwo". Do wielu to nie dociera i zapewne nie dotrze choć pewny jestem, że dużo osób to wie i widzi. Wolą jednak udawać, że ..... nie ma sprawy. Taka dulszczyzna narodowa.


Nie woka. Po prostu zarówno wcześniej, jak i wcześniej media manipulowały obrazem ś.p. prezydenta. Wcześniej tego nie zauważałeś, a teraz tak. W tamten obraz serwowany przez media wierzyłeś i dalej wierzysz. A w ten nowy nie.
j23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1004
Dołączył(a): 22.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) j23 » 05.05.2010 13:20

Czarne skrzynki Tu-154 zarejestrowały głos piątej osoby w kokpicie?

Rejestratory zapisujące rozmowy w kokpicie prezydenckiego Tu-154 zarejestrowały głos osoby, która nie należała do ścisłej załogi samolotu. W kokpicie byli: pilot, drugi pilot, nawigator i mechanik. Według osoby z kręgu prokuratury, oprócz tych czterech głosów na nagraniu pojawia się również piąty - podaje radio RMF FM.

Na razie nie wiadomo, czyj. Może on należeć np. do stewardessy, które weszła do kokpitu, by przekazać pilotom jakąś informację.

RMF informuje, że czarne skrzynki TU-154 zarejestrowały też włączenie się wszystkich systemów alarmowych w kokpicie pilotów. Początkowo mówiono tylko o ostrzeżeniu przed osiągnięciem niskiego pułapu - teraz śledczy wiedzą już o alarmie wszystkich urządzeń.

Na skrzynkach też słychać ostrzeżenia pilotów Jaka-40, który godzinę wcześniej wylądował na lotnisku w Smoleńsku. Mieli oni w bardzo ostrych słowach dać do zrozumienia załodze tupolewa, że lądować tam nie powinna.

TU-154 z parą prezydencką i 94 dostojnikami państwowymi, kościelnymi i wojskowymi rozbił się przy lądowaniu pod Smoleńskiem. Wszyscy zginęli.
j23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1004
Dołączył(a): 22.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) j23 » 05.05.2010 13:30

"Lądowanie w Smoleńsku to był błąd - piloci nie mieli prawa tego robić"

Informacje o pogodzie załodze Tu-154 powinien przekazać kontroler z lotniska Siewiernyj. Jeżeli warunki nie spełniały kryteriów, piloci nie mieli prawa lądować - powiedział radiu RMF FM gen. dyw. Anatol Czaban. Szef Szkolenia Sił Powietrznych WP dodał, że nawet jeśli lotniska nie było w bazie TAWS (specjalny system komputerowy, który z wyprzedzeniem ostrzega pilotów przed np. wzgórzami lub masztami antenowymi, które mogą napotkać, podchodząc do lądowania), pilot i tak powinien zareagować na ostrzeżenia systemu. Zdaniem generała załoga powinna powiadomić prezydenta o trudnych warunkach.

Anatol Czaban powiedział, że jeśli widzialność na lotnisku w Smoleńsku wynosiła 500 metrów, to były to warunki, w których pilot nie powinien lądować. Przypomniał, że dla tego samolotu minimalna widzialność przy lądowaniu powinna wynosić 1,8 tys. metrów lub - w szczególnych przypadkach - 1,2 tys. metrów. - Decyzja o lądowaniu była błędna. Przy tych warunkach, piloci nie mieli prawa tam lądować. - powiedział generał.

Szef Szkolenia Sił Powietrznych Wojska Polskiego zaznaczył, że przy lotach o statusie HEAD, gdy przewożone są ważne osoby piloci nie są uczeni podejmowania jakiegokolwiek ryzyka. Nadaje go Szef Biura Ochrony Rządu, który informuje o tym instytucję organizująca lot. Takie samoloty są wyłączone z ograniczeń obowiązujących inne samoloty nieuprzywilejowane.

- Nie wiem, co mogło się stać, że załoga tę wysokość przekroczyła - powiedział generał. Anatol Czaban wykluczył wersję wydarzeń, wg której do lądowania w trudnych warunkach mógł załogę samolotu zmusić prezydent.

Czaban przypuszcza, że piloci mieli komplet informacji o warunkach pogodowych. - Kontroler lotniska w swoim zakresie obowiązków ma przekazanie kompletnych informacji o stanie pogody, a więc o podstawie chmur, o widzialności, o zjawiskach niebezpiecznych, o wietrze - zaznaczył.

Jak powiedział, wiedzę taką piloci mogli mieć z trzech źródeł: z kontroli obszaru nad Białorusią, od kontrolera lotniska Siewiernyj - i to była najwłaściwsza i najbardziej wiarygodna informacja - i od załogi Jaka, który lądował na tym lotnisku godzinę wcześniej, przy widoczności 1,5 tys.-2 tys. metrów.

Czaban pytany, czy informacji na temat pogody nie powinno przekazać Wojskowe Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP (jak donosiły media), powiedział, że "nie ma (ono) w swoich obowiązkach informowania załogi w locie". - To należy do dyżurnego operacyjnego Centrum Operacji Powietrznych (COP) - dodał. Zaznaczył jednak, że Centrum nie mogło tego zrobić.

- Prognoza pogody z lotniska Siewiernyj przyszła gdzieś o 8.20, przekazana była na COP 8.22, start samolotu był o 7.54. Informacja przyszła więc 28 minut po starcie. Ten samolot był już na trawersie Mińska białoruskiego. COP odpowiada za przekazanie mu informacji w granicach Rzeczpospolitej - powiedział.

Czaban, pytany o funkcjonowanie systemu TAWS w samolocie, który ostrzegał, że istnieje ryzyko zderzenia z ziemią, przyznał, że jeżeli komputer obliczył, że za 30 sekund istnieje prawdopodobieństwo zderzenia z ziemią, to krzyczał "nabieraj wysokości". - Jeżeli lotnik nie widzi pasa - nabiera. To jest kardynalna zasada w lotnictwie - dodał. Pytany, dlaczego zatem pilot nie nabierał wysokości, powiedział, że to ustali komisja i na pewno nie będzie to łatwe.

Jak dodał, dzisiaj nie wiemy, czy to lotnisko było wprowadzone do tego systemu TAWS. Przypuszcza, że chyba nie.

Pytany, czy w przypadku złych warunków pogodowych piloci powiadamiają najważniejsze osoby: premiera czy prezydenta o tym, że są kłopoty z lotem, powiedział, że powinni powiadomić. Na pytanie, czy w takiej sytuacji prezydent lub premier mogli kazać lądować mimo wszystko, odpowiedział, że nigdy by takiej wersji nie rozpatrywał.

- Jeżeli warunki są trudne, to wybieramy wersję optymalną, a tych wersji było kilka - dodał. - Nigdy nie uczymy, żeby podejmować jakiekolwiek ryzyko, szczególnie przy lotach osób ważnych. Jeżeli jakiekolwiek z kryteriów nie jest spełnione - czyli podstawa (chmur) czy widzialność jest poniżej minimum pilota - to po prostu się nie ląduje. Nie wiem, co mogło się stać, że załoga tę wysokość przekroczyła - powiedział.

Na pytanie, czy dopuszcza myśl, że w ostatnich kilkudziesięciu sekundach piloci zaczęli się spierać, co tak naprawdę robić, powiedział, że nie sądzi. - Zawsze dowodzi kapitan, czyli pilot, który jest na lewym fotelu. To jest pan i władca w samolocie. Nie jest możliwe, żeby załoga przeszkadzała mu w czymkolwiek - powiedział.

http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/prezydent-kazal-ladowac-wykluczam-to,1473958
jacky z DG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 959
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky z DG » 05.05.2010 13:50



jakoś nie udaje mi się nigdzie znaleźć informacji - wg mnie istotnej - czy TU154 podleciał w okolice lotniska z już wysuniętym podwoziem czy też "dachował" mając podwozie schowane...
??
albo nikt tego detalu nie ruszył albo jest zmowa milczenia ??

Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.05.2010 14:32

Tia...zmowa milczenia ... setki zdjęc w necie ,dziesiątki filmikow ze sterczącymi kołami nad wrakiem ...prawdziwa zmowa ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.05.2010 14:47

szopen napisał(a):Po prostu zarówno wcześniej, jak i wcześniej media manipulowały obrazem ś.p. prezydenta.


Oj manipulowali,manipulowali....

"Alfabet" autor:Bronisław Wildstein(grudzień 2007)


"Kaczyński Lech.
Obrońca brata. Specjalista w nominacjach właściwych osób na właściwe stanowiska. Przykładami jego osiągnięć są nominacje Janusza Kaczmarka na szefa MSW, Konrada Kornatowskiego na szefa policji, Jaromira Netzla na szefa PZU, a Andrzeja Urbańskiego na szefa TVP. Bywa prezydentem"

http://www.rp.pl/artykul/78833.html
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.05.2010 15:08

jacky z DG napisał(a):

jakoś nie udaje mi się nigdzie znaleźć informacji - wg mnie istotnej - czy TU154 podleciał w okolice lotniska z już wysuniętym podwoziem czy też "dachował" mając podwozie schowane...
??
albo nikt tego detalu nie ruszył albo jest zmowa milczenia ??



Hydraulika - jak myślisz sama wypada?
Sam sobie odpowiedź.
jacky z DG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 959
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky z DG » 05.05.2010 20:04

JacYamaha napisał(a):Hydraulika - jak myślisz sama wypada?
Sam sobie odpowiedź.



każdy, kto zaliczył choć kilka lotów wie, że podwozie jest wysuwane przez pilota mniej więcej kilkanaście minut przed lądowaniem...
...
fotografie pokazywane z miejsca katastrofy pokazywały część podwozia w stanie o wiele dobrym niż pozostałe sekcje kadłuba...
...
jakie stąd wnioski laika ?
...
jeśli pilot nie przygotowywał się do lądowania a zamierzał w pierwszej kolejności sprawdzić warunki do lądowania to nie wysuwał podwozia...
bo po co ?
więc jeśli dachował z podwoziem schowanym w kadłubie, to siła uderzenia wyrzuciła segmenty podwozia z luku...
...
ta informacja powinna być już ujawniona...
...


AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 05.05.2010 20:26

jacky z DG napisał(a):
JacYamaha napisał(a):Hydraulika - jak myślisz sama wypada?
Sam sobie odpowiedź.



każdy, kto zaliczył choć kilka lotów wie, że podwozie jest wysuwane przez pilota mniej więcej kilkanaście minut przed lądowaniem...
...
fotografie pokazywane z miejsca katastrofy pokazywały część podwozia w stanie o wiele dobrym niż pozostałe sekcje kadłuba...
...
jakie stąd wnioski laika ?
...
jeśli pilot nie przygotowywał się do lądowania a zamierzał w pierwszej kolejności sprawdzić warunki do lądowania to nie wysuwał podwozia...
bo po co ?
więc jeśli dachował z podwoziem schowanym w kadłubie, to siła uderzenia wyrzuciła segmenty podwozia z luku...
...
ta informacja powinna być już ujawniona...
...



powinieneś jako nie laik lecieć do Moskwy i im tą informację ujawnić,z tobą powinni polecieć inni forumowi fachowcy od latania hepik,woka i janniko
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 05.05.2010 21:03

szopen napisał(a):
woka napisał(a):


Wolałbym aby tego nie było, aby to była czysta złośliwość.
Jednak takie były fakty i nikt temu nie może zaprzeczyć. To już historia. Przykre ale prawdziwe, należy jednak na to popatrzeć "trzeźwo". Do wielu to nie dociera i zapewne nie dotrze choć pewny jestem, że dużo osób to wie i widzi. Wolą jednak udawać, że ..... nie ma sprawy. Taka dulszczyzna narodowa.


Nie woka. Po prostu zarówno wcześniej, jak i wcześniej media manipulowały obrazem ś.p. prezydenta. Wcześniej tego nie zauważałeś, a teraz tak. W tamten obraz serwowany przez media wierzyłeś i dalej wierzysz. A w ten nowy nie.


Mylisz się przeogromnie. Już pisałem, że opcje polityczne mnie nie interesują i w zasadzie ich nie posiadam. Ja oceniam ludzi a nie (jakieś tam) partie polityczne.
Odnośnie śp. Prezydenta to niby co miało być zmanipulowane. Media miały obraz w TV zniekształcać, fakty vetowania ustaw pisać że zawetował a faktycznie to podpisał. Przecież główne media TV są w rękach PiS.
Mnie nie interesują opinie tych czy owych osób ...... oceniam nie na podstawie urody tylko faktów.
Te są takie jakie są i nic już tego nie zmieni. Możemy sobie tutaj pisać jeszcze ze 100 lat .......... nie zmienimy ani joty.
Ja za Jego życia, na Niego nie psioczyłem ( jest prawdą, że raczej nie poważałem) jak również teraz nie myślę Go bronić.
Nie ubarwiam historii ani rzeczywistości.
janlewbr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 197
Dołączył(a): 13.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) janlewbr » 05.05.2010 21:50

W pozycji sterczącej jak na zdjęciach z miejsca katastrofy wynika że koła były wypuszczone i zablkokowane do lądowania , jest to tak oczywiste że nie wymaga 10000 powtazania , ale nie wszystkim , LĄDOWANIE NA SIŁĘ I ROZKAZ PRZEŁOŻONEGO-OBER SZEFA TAK SIĘ MOGA SKOŃCZYĆ niestety spindoktorzy pisiu tego nie przewidzieli , i mocne patriotyczne uderzenie na początek kampanii prezydenckiej skończyło sie jak się skończyło , mam nadzieję że są to ostatnie ofiary "WOJNY NA GORZE" wymyślonej przez J.K. ale z tego lamentu widze że nie .
Jak tak patrzę na to wszystko to wygląda na to że konstytucja IIIRP nie wymaga poprawek a ludzie z kulkami styropianu we włosach w końcu nauczą się odpowiedzialności za Polskę .
jacky z DG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 959
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky z DG » 05.05.2010 22:39

janlewbr napisał(a):W pozycji sterczącej jak na zdjęciach z miejsca katastrofy wynika że koła były wypuszczone i zablkokowane do lądowania.




Obrazek

to zdjęcie za Reutersem...
czy przy takiej sile uderzenia mógł się utrzymać w prawie nienaruszonym stanie zespół podwozia ?
równie dobrze można wnioskować, że rozpadł się kadłub a podwozie ocalało tylko dlatego, że było schowane...
a że w pozycji sterczącej ? czy tam w ogóle cokolwiek było w jakiejkolwiek sensownej pozycji ?

ciekawe, czy na zapowiedzianej za naście godzin konferencji najwyższego rangą prokuratora RP padnie coś w tej dziedzinie ?



Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone