AndrzejJ. napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):Przypominam, że temat jest o katastrofie samolotu, a nie o glizdach![]()
![]()
To skasuj te glizdy .
Jedyna rada- bez emocji i na argumenty. Poglądy i światopogląd na mnie nie działa.
.png)
.png)
Arek napisał(a):Nowy temat dla kolegów wierzących w teorie spiskowe...
Że czekiści zabili 22 tys. Polaków w Katyniu - to już nawet Miedwiediew z Putinem się przyznali.
Że można nad rosyjskim terytorium doprowadzić do katastrofy radzieckiego samolotu z polskimi władzami - to też się uznaje za wykonalne.
Pozostaje zagadką, w jaki sposób rosyjskie służby wysadziły islandzki wulkan tylko po to, żeby Polakom schrzanić pogrzeb.
.png)
.png)
Przez ostatnie dwa tygodnie podawano godzinę 8:56 rano czasu polskiego jako moment katastrofy pod Smoleńskiem. Dziennik Gazeta Prawna (DGP) ustalił jednak, że do tragedii pod Smoleńskiem doszło ok. 10 minut wcześniej, niż do tej pory podawano. A może jeszcze wcześniej?
"DGP" twierdzi, że podawana wszem i wobec godzina 8:56 to jedynie godzina włączenia syren alarmowych na lotnisku.
Jak informuje DGP,członkowie polsko-rosyjskiej komisji, do których dotarliśmy, kwestionują tę godzinę jako moment katastrofy. Ich zdaniem musiało to nastąpić wcześniej około 10 minut.
Ten fakt ma potwierdzać symulacja przeprowadzona na zlecenie "DGP" przez firmę FDS OPS, która uważa, że jeśli samolot Tu-154M, którego całkowity lot z Warszawy do Smoleńska miał trwać 62 minuty, to powinien on wylądować na lotnisku pod Smoleńskiem o 8:25 czasu polskiego.
Naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski i jego rzecznik, płk Zbigniew Rzepa, nie wyraził chęci rozmowy na ten temat z dziennikarzami. Obaj prokuratorzy, którzy właśnie wrócili z Moskwy, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie ujawnili nawet stenogramu z zapisu rozmów nagranych w kabinie pilotów. Według prokuratora generalnego Andrzeja Seremata - Rosjanie mają przekazać Polsce zapisy w ciągu dwóch tygodni, jednak zaznaczono od razu, że przekazane będą jedynie zapisy, a nie same czarne skrzynki. Rejestratory te, należące przecież do państwa polskiego, znalazły się w rękach rosyjskich. Aby dopełnić tragikomiczną sytuację wytworzoną przez bezsilne organy państwa polskiego albo świadomie i z premedytacją współpracujące ze stroną rosyjską w zaciemnianiu przebiegu katastrofy i mataczeniu oświadczono, że nawet gdyby strona rosyjska dostarczyła Polsce jakieś materiały (stenogram zapisu ostatnich 30 minut lotu, cyfrową kopię nagrania czy oryginalne taśmy), to prokuratorzy nie potrafili powiedzieć, czy nagrania te zostaną ujawnione opinii publicznej.
Ustalenie dokładnego momentu katastrofy jest zawsze bardzo istotne w każdym wypadku, lecz w obliczu tak wielkiej tragedii każdy szczegół jest niezwykłej wagi. Pomimo tego niektóre siły próbują dokonywać potężnej manipulacji. Na propagandowy charakter ustalonej z góry wersji z godziną 8:56", wskazuje również materiał korespondenta Polsatu, Wiktora Batera, który w swojej bezpośredniej telewizyjnej relacji mówił, że otrzymał pierwszą informację o katastrofie na cztery minuty przed godziną 8:40", a więc katastrofa mogła nastąpić nie tylko 10 minut wcześniej, ale nawet 20 minut wcześniej, czyli o 8:36 rano.
Jeśli samolot leciał zgodnie z planowaną trasą, a o godzinie 8:20 (o tej porze Prezydent dzwonił z samolotu do swojego brata) przebywał już głęboko nad terytorium Rosji, zbliżając się do Smoleńska, gdzie planowane lądowanie miało nastąpić o 8:25, to jak można wytłumaczyć 31 brakujących minut? Przecież zgodnie z oficjalną teorią samolot podchodził do lądowania tylko raz i nie okrążał lotniska, lecz leciał w lini prostej, bezpośrednio z Polski.
Śledczy nabierają wody w usta, strona rosyjska niechętnie dzieli się informacjami, na zapisy czarnych skrzynek jest "zapis" to wszystko potwierdza, że istnieje inna, być może jeszcze bardziej makabryczna wersja wydarzeń.
(wg, Bibula.com, "Dziennik-Gazeta Prawna")
.png)
JacYamaha napisał(a):Czyli spisek.
Historia się powtarza?
.png)
turan napisał(a):Niektórzy zadają pytanie: "Dlaczego Prezydent Kaczyński nie poleciał z razem z Tuskiem w środę do Katynia?"
No to informacji, która nieco wyjaśnia nieobecność Prezydenta RP podczas katyńskiej hucpy z udziałem Tuska w dniu 7 kwietnia br. Powtarzam za Polską Agencją Prasową:
"Tusk i Putin wmurowali kamień węgielny pod cerkiew w Lesie Katyńskim
PAP
(2010-04-07, ostatnia aktualizacja 2010-04-07 14:55)
Premierzy Polski i Rosji, Donald Tusk i Władimir Putin, wmurowali w środę w Katyniu kamień węgielny pod Świątynię Zmartwychwstania Chrystusa, która ma upamiętnić rosyjskie ofiary stalinowskich represji spoczywające w ziemi katyńskiej.
Cerkiew będzie wysoka na 40 metrów. Jej kopuła zostanie wykonana z pozłacanej miedzi, co ma sprawić, że świątynia będzie dominującym elementem zespołu memorialnego. Budowa cerkwi ma potrwać rok. Stanie ona przy wjeździe na teren zespołu memorialnego, którego częścią jest też Polski Cmentarz Wojenny.
Był to ostatni punkt środowych uroczystych obchodów 70. rocznicy mordu katyńskiego. Na zakończenie Tusk i Putin wyszli na chwilę do osób zgromadzonych wokół Kompleksu Memorialnego "Katyń", z niektórymi zamienili kilka słów."
.png)
Darmar napisał(a):Powiem i powtórze sie... spieprzajcie dziady!!!!!!!! obym nigdy już nie musiał sluchac tego pierdzielenia.Koniec klonów.
