Kajak do amatorskiej turystyki przybrzeżnej. Co wybrać?

jackuc napisał(a):A jakie miałeś zdarzenia ?

Jedno to rozbujane niemal natychmiast morze bez zwiększania siły wiatru . Ale to był przysłowiowy pikuś.
Najgorsze dotychczas było przepłynięcie bardzo blisko nas dużego jachtu na pelnej prędkości. Gluta miałem masakrycznego, tym bardziej że płynąłem z nieźle spanikowaną córką.
Byłem niemal przekonany że fala nas wywali.
Jednego tylko jestem ciekaw, czy mnie nie widział, czy też widział ale miał mnie w doopie.
Teraz mogę potwierdzić że Hudson nawet na bardzo duzej fali, dobrze do niej ustawiony zachowuje się mega stabilnie.
Ale co sie strachu najadłem to moje.

Dlatego proponuję trening stawiania przewróconego kajaka i wracania z wody do kajaka.
Na zdjęciach Kolega Syn (l.12) ćwiczy postawienie przewróconego kajaka i powrót do środka. Taka umiejętność zwiększa bezpieczeństwo na wodzie.
Technika powrotu do dmuchańca może być nieco inna - tzn. od tyłu. Warto poćwiczyć.

jan ostrzycki napisał(a):Dlatego proponuję trening stawiania przewróconego kajaka i wracania z wody do kajaka.
Na zdjęciach Kolega Syn (l.12) ćwiczy postawienie kajaka i powrót do środka. Taka umiejętność zwiększa bezpieczeństwo na wodzie.
Technika powrotu do dmuchańca może być nieco inna - tzn. od tyłu. Warto poćwiczyć.

Super! Bardzo to popieram. Każdy kto lubi aktywnie spędzać czas na wodzie powinien pamiętać o bezpieczeństwie. A w ogóle moim zdaniem zanim ktoś się zabiera za pływanie na czymkolwiek (ponton, kajak, materac, rib, sup itp.) to warto najpierw nauczyć się pływać wpław, przypomnieć zasady pierwszej pomocy no i alkohol z umiarem. A nie tatuś setka rakiji potem cztery piwa w ponton i z rodziną na morze wyrusza w rejs bo i taka scenę widziałem.

To tylko nie wiem czy moje spostrzeżenie - ale dmuchańca zdecydowanie łatwiej postawić na "koła" niż twardy kajak i z wsiadaniem nie powinno być problemu, jeżeli ktoś potrafi utrzymać się na wodzie.

sdolas napisał(a):Byłem niemal przekonany że fala nas wywali.

nie wiem jak hudson, ale tahiti jest mega szeroki i kilka razy wręcz specjalnie albo podpływalismy, albo dogadywaliśmy się zeby ktoś przepłynął blizej i zrobił fale - ale skubany czy to prostopadle czy równolegle do fali - byl mega stabilny

Wywrotka kajaka to świetna zabawa i trening dla dzieci. One to kochają. Byle w kontrolowanych warunkach i z pełnym zabezpieczeniem. Zabawa, zabawa, zabawa... i nagle okazuje się, że młódź nie czuje leku przed wpadnięciem do wody i potrafi się sama uratować. Wiedza na wagę życia.

gusia-s napisał(a):Sugerujesz że nasz intex explorer jest chudszy

No i teraz nie wiem już co powiedzieć - bo miałem okazje pooglądać go z bliska, no i wygląda masywniej jak Tahiti, ale tak jak przypuszczałem - miejsca strasznie mało jak na moje oko. Więc nadal zakupu trójki nie żałuje ale muszę przyznać, że wygląda całkiem poważniej niż inne zabawki intexu.
w ogóle to pełno ludzi na dmuchańcach pływa po Pagu i okolicy - my akurat przemierzamy okolice za port bazowy mając Rtine - Miletici, ale tylu dmuchańców choćby w sierpniu w Starigradzie/Seline nie uświadczyłem.
Wczoraj mijaliśmy ( w zasadzie od 3 dni dzień w dzień mijamy) parę na jakimś kajaku typu hudson - z tymi pokrowcami piankowymi i muszę przyznać - że na falach, a byly spore - zachowywał się chyba, jeszcze spokojniej jak Tahiti, ale podobnie jak przy intexie - widać strasznie mało miejsca.

Kajak sit on top - kilka uwag eksploatacyjnych po dwóch sezonach:
1. bez porównania bardziej stabilny, szybszy i bezpieczniejszy od dmuchańca,
2. bez porównania bardziej odporny na uszkodzenia i uniwersalny w użyciu niż dmuchaniec,
3. pomiędzy bajki wkładamy "niezniszczalność" kajaka z polietylenu,
4. możliwość odkształcenia pod wpływem słońca i złego składowania,
5. możliwość rozsadzenia przez wewnętrzne ciśnienie na upale,
6. łatwość podrapania miękkiego polietylenu- wady estetyczne.
Jak pisał ktoś wcześniej, przesiadka z dmuchańca na sot spowoduje, że więcej nie wejdziesz do pneumatyka (jeśli nie będziesz musiał). W sumie trudno go bardzo uszkodzić lub zniszczyć, ale jak najbardziej można... Widziałem kajaki odkształcone na słońcu, krzywe lub rozsadzone od wewnętrznego ciśnienia jak pneumatyki. Odkształcone i krzywe głównie w wypożyczalniach - próbowałem różnych modeli. Przed rozsadzeniem przez ciśnienie ostrzegają lojalnie w sklepach i instrukcjach obsługi. Na upale trzeba lekko odkręcić korek spustowy żeby ciśnienie nie rozwaliło łódki. Bardzo łatwo podrapać dno i burty polietylenowej łódki. Materiał, chociaż gruby, jest bardzo miękki. Piszę to ponieważ jest sezon na używki, posezonowe wyprzedaże i sprzedaż kajaków poekspozycyjnych. Widziałem już kilka fajnych okazji cenowych i może coś dokupię jak trafię bardzo dobrą cenę - jakąś szybką solówkę najlepiej. Uwaga na na oferty po wypożyczalniach. Z reguły sprzęt jest sponiewierany, podrapany, bywa krzywy. Tam o kajaki nie dbają. Nie trzeba jednak wykluczać takich używek, tylko dokładnie obejrzeć zamiast zamawiać przez sieć. Ciekawe mogą być kajaki z ekspozycji sklepów kajakowych. Warto od razu pytać o okazje, a nie sugerować się cenami z katalogu. Decathlon też miewa obniżki o 60 % kajaków z wystaw. Powodzenia w szukaniu fajnych łódek na 2017 r.

Jak czytam to same plusy, mało minusów. Nie wspominasz nic o transporcie, tu jak sądzę sporą przewagę zapewne ma pneumatyk. Zaskakuje też trochę stabilność, czy ona faktycznie jest lepsza niż w pneumatyku ? Pneumatyk, jak nie jeden w tym wątku zauważył, fajnie łamie się na fali, przez co przepływa nawet na sporych falach dość płynnie. Jak to jest na on-topie ?

sdolas napisał(a):Jak czytam to same plusy, mało minusów. Nie wspominasz nic o transporcie, tu jak sądzę sporą przewagę zapewne ma pneumatyk. Zaskakuje też trochę stabilność, czy ona faktycznie jest lepsza niż w pneumatyku ? Pneumatyk, jak nie jeden w tym wątku zauważył, fajnie łamie się na fali, przez co przepływa nawet na sporych falach dość płynnie. Jak to jest na on-topie ?

Transport i przechowywanie to ewidentne minusy kajaka sztywnego. Sztywniak na dachu auta powoduje meczące szumy i wycia przy większych prędkościach. No i nie pojedziesz 160 km/h tylko max 120 km/h. Nie każdy sam załaduje kajak na dach wozu. Do transportu po lądzie potrzebny wózek lub silny towarzysz. Jak będziesz go ciągał po ziemi trwale oszpecisz rysami. Tu balon wygrywa bezapelacyjnie.
Stabilność sot (rtm ocean quatro) w porównaniu do balona (hudson sevylor) jest znacznie lepsza. SOT oczywiście bierze fale dość brutalnie bo jest sztywny, ale poczucie bezpieczeństwa znacznie większe. Bez porównania lepsze trzymanie kierunku i mniejszy wysiłek włożony w wiosła (sot). Łatwiejsze zwroty (balon).
Generalnie porównuję dwa konkretne kajaki: sevylot hudson i rtm ocean quatro, sprawdzone dokładnie w ten sam sposób.

Powoli bedzie trzeba dokonać wyboru miejscówki na przyszły rok.
Zwiedzanie wysepek się nam tak spodobało, że chcemy jechać gdzieś gdzie będzie co opływać.
Sporo wysepek jest w rejonie Szybenika, tam już mamy fajną miejscówkę w Tribunj.
Zerkając na mapę widzę że sporo wysepek jest w okolicy wyspy i miasta Murter.
Pływał ktoś z Was w tym rejonie, może ktoś przybliżyć mi te okolice, gdzie popływać, gdzie wodować pływadło ?

Sdolas, my stacjonujemy w Srimie ale robimy sobie wycieczki pontonem, po wyspach większych, mniejszych , okolice wyspy Murter pozytywne, gorzej z samą wyspą widzianą z wody, chodzi o kampingi, mieliśmy zamiar tak pobiwakować ale po prostu nie wierzyłem, plaże te dostępne na nogach i okolice kempingów to setki jak nie tysiące ludzi, termin 1.08-15.08, no szkoda bo się wyleczyłem. Co do pobliskich wysepek to są miejsca piękne, cykady, słońce, woda przezroczysta, z podejściem to rożnie czasem strach że zaszorujemy pontonem ale i na to był sposób, ogólnie wyspy do opłynięcia pozytywne, gorzej z całym Murter od strony otwartego morza , było spoko a po chwili fale konkretne które spychały na skały i dość sporo dużych pięknych, drogich jednostek pływających. |Od trzech lat jak pływamy w CRO. widziałem patrol policji -nas nie sprawdzali ale inne jednostki tak.

Trybunj czy Srima ... rzut beretem od siebie
Na Murter zwróciłem uwagę właśnie ze względu na wyspy. Sama wyspa raczej jak mówisz odpada jako miejsce noclegowe, bo biegając ludzkiemu po mapie widzę same betony, ładne plaże to chyba jedynie od strony otwartego morza. Od strony morza kajakiem ciężko się pływa w falach, nie powiem że niebezpiecznie ale frajda maleje , bo to raczej powolne pokonywanie fal niż przyjemne pływanie. Ale jeśli pojedziemy jeszcze do Tribunj to na Murter zapewne zawitam, bo jest sporo miejsca do zwodowania kajaka

Do tego w pobliżu jest największe słodkie jezioro Chorwacji - Vransko Jezero. Tak więc można popływać i po słonej i po słodkiej H2O... Od Tribunj jest jakiej 15-20 km do Vransko. Z tego co widać mają tam rezerwat ptaków. Pływanie kajakiem jest dozwolone z wyjątkiem obszaru na północy akwenu, objętego rezerwatem.

Informacje pod: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Appartamenti na Hvarze w przyszłym roku zarezerwowane zatem temat wyboru kajaka ponownie powraca. Po analizie chyba większości postów wybór padł na Viamare Pathfinder 400 http://www.ceneo.pl/713732 (za 1100zł.) lub Sevylor Tahiti Plus http://www.eukasa.pl/kajak-sevylor-tahiti-plus/ (za około 800zł.) Niestety ze względu na zleksza okrojony budżet nie biorę pod uwagę Sevylor Hudson. I proszę Was o pomoc który Viamare Pathfinder 400 czy Sevylor Tahiti Plus (kajakiem będą pływać dwie osoby).

Proponowałbym śledzić promocje w D
W zeszłym roku na wiosnę były spore obniżki, tak właśnie nabyłem Hudsona
Obecnie sam zastanawiam się nad kupnem dwójki lub trójki, albo Thaiti plus albo Riviera
Jednak przy tej różnicy w cenie raczej skłaniam się ku trójce