Jakim autkiem do Cro?

w punkt Przyjacielu jak mówią Chorwaci "taman lub fakat"

My w tym roku pojedziemy Corollą kombi we 4 osoby dorosłe....nie znam kompletnie samochodu, auto jest szwagra. Zastanawiam się, czy zmieścimy się w 4, czy będzie w miarę wygodnie, czy brać bagażnik na dach....

SebastianM napisał(a):My w tym roku pojedziemy Corollą kombi we 4 osoby dorosłe....nie znam kompletnie samochodu, auto jest szwagra. Zastanawiam się, czy zmieścimy się w 4, czy będzie w miarę wygodnie, czy brać bagażnik na dach....

Nie będziesz miał go trochę wcześniej żeby się przymierzyć? Moim zdaniem jak nie bierzecie namiotów i kajaków to spoko się spakujecie. Chyba że każdy bierze swój leżak
Kiedyś też jechałem obcym autem, Levorgiem. Dobrze się jechało, pierwsza moja podróż automatem.

była spina za bary tak że Marin lokalny Dalmatyńczyk który na plaży prowadzi kiosk a mój serdeczny przyjaciel przybiegł mi na pomoc.......bo się okazało że nasi rodacy byli mocni tylko w układzie "trzech na jednego" 

Trza im było ryczką zamalować I z giry poprawić aż im by lumpy spadły

Marlowe1994 napisał(a):

SebastianM napisał(a):Nie będziesz miał go trochę wcześniej żeby się przymierzyć? Moim zdaniem jak nie bierzecie namiotów i kajaków to spoko się spakujecie. Chyba że każdy bierze swój leżak
Kiedyś też jechałem obcym autem, Levorgiem. Dobrze się jechało, pierwsza moja podróż automatem.

Czytasz dobrze...mamy 2 leżaki, 2 krzesła plażowe, duży parasol, lodówkę, pewnie kilka zgrzewek wody ( dziewczyny miejscową niespecjalnie lubią ) więc bez boxu pewnie się nie obędzie. To dość popularny samochód, liczę , że odpowie jeszcze ktoś, kto sprawdził taki wypad w praktyce.

O ile sprzęt plażowy jest zrozumiały, tak kilka zgrzewek wody jest dla mnie niezrozumiałe. Przecież na miejscu można kupić zwykłą, bezsmakową wodę jeśli ktoś nie lubi jamnicy czy czegoś w tym stylu.

SebastianM napisał(a):Czytasz dobrze...mamy 2 leżaki, 2 krzesła plażowe, duży parasol, lodówkę, pewnie kilka zgrzewek wody ( dziewczyny miejscową niespecjalnie lubią ) więc bez boxu pewnie się nie obędzie. To dość popularny samochód, liczę , że odpowie jeszcze ktoś, kto sprawdził taki wypad w praktyce.

My pijemy wodę z kranu, na plażę zazwyczaj zabieramy do szklanej butelki z limonka, czasem się kupi w sklepie wodę Jana. W domu też z kranu więc pewnie to przyzwyczajenie

W Chorwacji woda z kranu nadaje się do picia. Nie wiem jak gdzie indziej ale w Breli Stomarica "kranówka" jest bardzo dobrej jakości. My też zabieramy "na start" ze 2 zgrzewki wody niegazowanej + 1 zgrzewka wody gazowanej. Potem już tylko uzupełniamy tankowanie z kranu.......

Marlowe1994 napisał(a):

SebastianM napisał(a):My w tym roku pojedziemy Corollą kombi we 4 osoby dorosłe....nie znam kompletnie samochodu, auto jest szwagra. Zastanawiam się, czy zmieścimy się w 4, czy będzie w miarę wygodnie, czy brać bagażnik na dach....

co to bagażnika dachowego właśnie przerabiam temat. my jeździmy we dwójkę z żoną. teraz w ogóle większe auto bo zamiana z Fiata Tipo na Kia Sportage ale bagażnik box dachowy po raz pierwszy zabieram ze sobą. Dostałem w spadku od kumpla listwy dachowe do boxu a sam boks właśnie zakupiłem już osobiście na Allegro. Zwiększy się komfort podróży i bagażnik nie będzie taki wyładowany. Do boxu dachowego pójdą klamoty typu : ręczniki kuchenne papierowe, maty na plażę, obuwie, buty na plaże do kąpieli, ręczniki kąpielowe, sprzęt do nurkowania itp. Wszystko to co stosunkowo lekkie a zajmuje sporo miejsca z bagażniku.

leswac napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):

SebastianM napisał(a):My w tym roku pojedziemy Corollą kombi we 4 osoby dorosłe....nie znam kompletnie samochodu, auto jest szwagra. Zastanawiam się, czy zmieścimy się w 4, czy będzie w miarę wygodnie, czy brać bagażnik na dach....

co to bagażnika dachowego właśnie przerabiam temat. my jeździmy we dwójkę z żoną. teraz w ogóle większe auto bo zamiana z Fiata Tipo na Kia Sportage ale bagażnik box dachowy po raz pierwszy zabieram ze sobą. Dostałem w spadku od kumpla listwy dachowe do boxu a sam boks właśnie zakupiłem już osobiście na Allegro. Zwiększy się komfort podróży i bagażnik nie będzie taki wyładowany. Do boxu dachowego pójdą klamoty typu : ręczniki kuchenne papierowe, maty na plażę, obuwie, buty na plaże do kąpieli, ręczniki kąpielowe, sprzęt do nurkowania itp. Wszystko to co stosunkowo lekkie a zajmuje sporo miejsca z bagażniku.

Szanowni Koledzy, jeżdżę z boksem od lat... Tylko Boks i nie wyobrażam sobie eskapady bez boksa.
To co lezwac piszesz. Wszystkie miękkie i gospodarczo użytkowe do baksa. A jak ktoś jeszcze ciągnie supa,czy kajak, to wiosla, pompki, kapoki, siedziska, jakieś liny, inne szpeje. Parasol plażowy też się zmieści w boksie, a nawet leżaki składane, jak ktoś takie ma, Plus jakieś kurtki przeciwwiatrowe, itp, itd. .... Tylko boks, panowie
Sebastian, w ogole się nie zastanawiaj. Poznasz dobrodziejstwo boksa na wakacyjnych wypadach i nigdy więcej bez boksa

ja mam upchnięte na dachu jeszcze dwa rowery A akcesoria do tego, oczywiście w boksie
....

Szanowni Koledzy, jeżdżę z boksem od lat... Tylko Boks  i nie wyobrażam sobie eskapady bez boksa.

Nigdy nie jeździłem z boxem. I nie mam zamiaru Nie wyobrażam sobie eskapady z boxem

Adam a od razu pytanie z Twojego doświadczenia....jaki hałas od tego ustrojstwa ? box podczas jazdy mocno hałasuje czy tam świszczy ?

Także myślałem o boxie ale cały czas mam myśli czy nie zabrać 4 rowerów na haku wtedy raczej już box odpada. 3+1 i pies w tym roku

leswac, na moje ucho hałas żaden !!!! ...Nic nie słyszę, jakiś świstów, czy oporów. Ale może jestem głuchy Z tym, że używam boksa wąskiego, na połówkę samochodu, a na drugiej połowie mam dwie szyny do rowerów. Z tym boksem i szynami jeżdżę cały rok na aucie i nie odczuwam jakiś dyskomfortów. Może to przyzwyczajenie.
Rower też proponuję wziąć do HR. Super sprawa, nawet oblecieć jakieś zakupy z rana. Nie mówiąc o jakiś wycieczkach. Na np riv omiską do Marusici, czy Stanici, może być problematyczny
Ale jeździłem sobie rowerem do Omisia i super.Wszyscy się kotłowali autami, wiadomo masakra z parkingami, a tu jesteś wolny i swobodny A jak gdzieś koło Szybenika, albo Zadaru, to rower idealny. Nawet jeden, do celów gospodarczo wycieczkowych. Pomyśleć o tym rowerze. Jak nie teraz, to potem. Trochę jeszcze nowość do HR, ale coraz częściej ludzie ciągną rowery. Zwykle, nie jakieś wyspecjalizowane na góry
Co do spalania z załadowanym dachem, tez nie ma żadnej dramy, ale ja mam diesla. Nie powiem, jak to będzie w benzynie

.....

Gra. Patrz mój post wyżej. Bierz rowery na haku i box Piszę całkiem poważnie

.....