Istria - bez kajaka i bez cykad ;)

Popieram przedmówców, my za każdym razem też korzystaliśmy z tej autostrady. gusia-s podsunęła fajny pomysł z Wenecją. W sezonie z Rovinj można dopłynąć katamaranem, ale teraz pewnie może być z tym różnie. Być może płynie coś z Puli. Fajnym miejscem na wycieczkę może być też Piran.

To prawda, że autostradą będzie na pewno szybciej ale wcale dojazd poza autostradą nie jest zły do Rovinj, przynajmniej jadąc od Kopru przez przejście Dragonja, np. droga 21 jest bardzo dobra i odrazu można zrobić krótki przystanek w klimatycznym miasteczku Sv. Lovreč, potem zatrzymać się w punkcie widokowym na Limski Kanał i zjechać do Rovinj. Już 2 atrakcje po drodze
My w jedną stronę jechaliśmy autostradą ale powrót z Premantury przez Pulę i potem w 21 przez Vodnjan, Bale, Limski Kanał, Sv. Lovreč, a następnie jeszcze niższą kat. drogi nr 75 wzdłuż zachodniego wybrzeża przez Poreč, Novigrad, Umag do granicy i też super się jechało .

Co do rejsu do Wenecji, to wydaje mi się, że i tak korzystniej autem. Finansowo na pewno a i czasowo podobnie a przynajmniej jest się niezależnym. Rejs trwa od 2,5 h do nawet 3h., do tego normalna odprawa graniczna. W 2015 r. bilet rodzinny z Puli kosztował 1040 kun (2+1) a dla samego dorosłego 520 kun. Zdaje się jednak, że i tak nie ma całorocznych połączeń.

gusia-s napisał(a):...

Spokojnie można sobie darować płatny Ypsylion by poruszać się po półwyspie.

maslinka napisał(a):

Habanero napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Wybór należy do Ciebie.

No to wybrałem autostradę.

Słuszny wybór. Zwłaszcza jeśli chodzi o dojazd na miejsce. Oszczędzicie sporo czasu. Istarski ipsilon (tak mówią na tę autostradę ze względu na jej kształt) jest co prawda "badziewny" i obowiązuje na nim ograniczenie do 110 km/h, ale dróżki na Półwyspie są jeszcze gorsze
Można powiedzieć, że urokliwe , ale bardzo zakręcone i z kiepską nawierzchnią. Jeszcze się po nich najeździcie.

My w takich sytuacjach (dojazd na miejsce) zawsze wybieramy autostradę - szybciej i bezpieczniej

Epepa napisał(a):Popieram przedmówców, my za każdym razem też korzystaliśmy z tej autostrady...

gusia-s napisał(a):To prawda, że autostradą będzie na pewno szybciej ale wcale dojazd poza autostradą nie jest zły do Rovinj, przynajmniej jadąc od Kopru przez przejście Dragonja, np. droga 21 jest bardzo dobra i odrazu można zrobić krótki przystanek w klimatycznym miasteczku Sv. Lovreč, potem zatrzymać się w punkcie widokowym na Limski Kanał i zjechać do Rovinj. Już 2 atrakcje po drodze
My w jedną stronę jechaliśmy autostradą ale powrót z Premantury przez Pulę i potem w 21 przez Vodnjan, Bale, Limski Kanał, Sv. Lovreč, a następnie jeszcze niższą kat. drogi nr 75 wzdłuż zachodniego wybrzeża przez Poreč, Novigrad, Umag do granicy i też super się jechało .

...

O takie odpowiedzi/podpowiedzi mi chodziło.
Znacznie łatwiej teraz o wybór
Bardzo dziękuję Dziewczyny za pomoc
Po całym dniu za kółkiem, śmignę raczej autostradą

gusia-s napisał(a):To prawda, że autostradą będzie na pewno szybciej ale wcale dojazd poza autostradą nie jest zły do Rovinj, przynajmniej jadąc od Kopru przez przejście Dragonja, np. droga 21 jest bardzo dobra i odrazu można zrobić krótki przystanek w klimatycznym miasteczku Sv. Lovreč, potem zatrzymać się w punkcie widokowym na Limski Kanał i zjechać do Rovinj. Już 2 atrakcje po drodze

Muszę kiedyś wypróbować ten wariant jeśli będę tam o normalnej godzinie, a nie po północy jak zwykle. Na wycieczki jeździliśmy już z pominięciem autostrady, przez Bale i Vodnjan. Ale mnie teraz naszła ochota, żeby pojechać do Rovinj! Tam jest pięknie.

Mam pytanie Agnieszko, a w zasadzie prośbę.
Jestem w trakcie układania programu naszej wyprawy na Istrię.
Na dzień dzisiejszy będziemy na miejscu 5 całych dni.
Przyjeżdżamy we wtorek wieczorem i planujemy powrót w poniedziałek.
Pomóż mi proszę zaplanować tych 5 dni, tak żebym dziewczyn nie zajechał i jednocześnie pokazał najciekawsze miejsca.
Będziemy mieszkać w Rovinj, to już wiesz.
Mój pomysł to:
1 dzień (wtorek, wieczór) - Rovinj
2 dzień (środa) - Rovinj , Sveti Lovreć, Grožnjan, Rovinj
3 dzień (czwartek) - Bale, Pula, Fazana (plaża w Valbadon), Vodnjan
4 dzień (piątek) - Kanał Limski , Poreć, Funtana, Vrsar
5 dzień (sobota) - Motovun, Buzet, Hum, Pazin, Rovinj
6 dzień (niedziela) - Labin , Brseč, Lovran, Rovinj
7 dzień (poniedziałek) - powrót do Polski

Co o tym sądzisz ?
Może zrezygnować z czegoś, na rzecz np Piranu i jaskini , albo coś dorzucić
Za wszelkie sugestie Twoje i innych Cromaniaków będę wdzięczny.

Ach Istria,.... to było moje pierwsze spotkanie z Chorwacją. Lanterna i mieszkanie na samym czubie tego zęba
Po lewej Adriatyk grzmocił falami, zaś kilkadziesiąt metrów na prawo za "szczytem zęba" woda jak w spokojnym jeziorze. To było wspaniałe miejsce dla wypoczynku i wypadów na zwiedzanie okolic. Teraz wciąż wygrywa Riwiera Makarska i jej skromne Zivogosce Blato(4 raz)

Habanero napisał(a):Co o tym sądzisz ?
Może zrezygnować z czegoś, na rzecz np Piranu i jaskini , albo coś dorzucić

Plan bardzo fajny i dość ambitny Jak nie chcesz bardzo zmęczyć Dziewczyn, może dałoby się go trochę okroić A może wręcz przeciwnie - coś dodać Być może miejscowości w interiorze będą w lutym całkiem wymarłe i za szybko wszystko oblecicie Nie wiem

Tak czy inaczej, mam kilka sugestii...

Z 4. dnia wyrzuciłabym Funtanę. Tam nie ma nic ciekawego, chyba że chcesz po prostu na plażę. Ostatecznie będziecie tamtędy przejeżdżać, jadać do Poreča/Vrsaru (zależy, w którą stronę) i możecie zdecydować na miejscu.
W Poreču trochę Wam zejdzie (bazylika - must see!), a leniwy spacer po Vrsarze bardzo Wam polecam, chociaż w tym wypadku mogę nie być obiektywna, bo mieszkaliśmy w tym miasteczku i ono mnie całkowicie oczarowało
W każdym razie we Vrsarze, oprócz "centrum" koło kościoła św. Marcina i nabrzeża, idźcie koniecznie na punkt widokowy obok kamieniołomu. Miasteczko widziane z niego prezentuje się genialnie

Z 5. dnia natomiast wyrzuciłabym Pazin. Nie ma tam nic ciekawego poza ładnie położonym Lidlem Chyba że chcecie tam zrobić zakupy
Albo zobaczyć zamek i Pazinską Jamę. Podobno warto, jeśli poziom wody pozwala na wejście do jaskini. Jak tam jest, nie wiem. Nie dotarliśmy w to miejsce.

Bardzo podoba mi się 6. dzień Tutaj z kolei dodałabym krótki spacer po klimatycznej miejscowości Plomin (znajdziesz w relacji). Jest po drodze i nie zajmie Wam dużo czasu.

Piran też jest niedaleko i na pewno wart jest odwiedzin, ale na to potrzebujecie całego dnia, bo warto też zahaczyć o Izolę i Koper...
Nie wiem, jakie są Wasze preferencje, ale ja wolałabym się skupić na chorwackiej Istrii, a Słowenię zobaczyć przy okazji innego wyjazdu

Wszystko też zależy od pogody. Najprawdopodobniej cały czas będzie słonecznie , ale warto mieć w zanadrzu plan na deszczowy dzień w postaci jakiejś jaskini, np. Jamy Baredine (na zdjęciach w necie wygląda fajnie).

Gdyby Wam się jednak nudziło i mielibyście jeszcze trochę czasu, zawsze możecie dorzucić do planu Kamenjak (zamiast albo oprócz plaży w Valbadon). Nie wiem, czy można tam wjeżdżać w lutym, ale jeśli tak, mogłoby być ciekawie. Na Kolumbaricach (klify) na pewno będzie pięknie.

To wszystko, co wymyśliłam, ale może jeszcze na coś wpadnę...

pavlo napisał(a):Teraz wciąż wygrywa Riwiera Makarska i jej skromne Zivogosce Blato(4 raz)

Istria jest wspaniała, ale Zivogosce Blato wcale nie takie skromne. Pięknie położone między morzem a górami Byliśmy tam w sumie pięć razy (na campingach) i mam sentyment do tej miejscowości

My też w tym roku we wrześniu po Hvarze planujemy tak na 4-5 dni zawitać na Istrie. Dokładnie jeszcze nie wiemy do jakiej miejscowości, ale zależy nam aby koniecznie popłynąć do miasta zakochanych

Konradzie, gdybyście chcieli urozmaicić sobie wyjazd wycieczką statkiem , okazuje się, że w lutym też można popłynąć na wyspę Veliki Brijun
Znalazłam rozkład jazdy z Fažany:
https://www.np-brijuni.hr/en/plan-your- ... t-schedule

Dzięki Agnieszko za pomoc.
Zrobiłem korektę, kolejność dni jest mało ważna.
Chodzi teraz o to, czy przy takim planie, Rovinj uda nam się zwiedzić

Pazin, bo myślałem o tym wodospadzie, już go odpuszczam .
Funtana, po drodze się zatrzymamy na krótko.
Stronkę z rejsami widziałem, ale dziękuję za nią
Gdy wbijam tam konkretną datę w zakładce bilety wyskakuje brak wycieczek w wybranym terminie
(nie nastawiam się )

Tak teraz to wygląda
1 dzień (wtorek, wieczór) - Rovinj
2 dzień (środa) - Sveti Lovreć, Grožnjan, Motovun, Buzet, Hum
3 dzień (czwartek) - Bale, Pula, Kamenjak, Vodnjan
4 dzień (piątek) - Kanał Limski, Poreč, Vrsar
5 dzień (sobota) - Fažana + Brijuni
6 dzień (niedziela) - Labin , Polomin, Brseč, Lovran
7 dzień (poniedziałek) - powrót do Polski

Gdzie czas na Rovinj , chyba muszę coś wyrzucić, albo pobyt przedłużyć
Najprawdopodobniej wyrzucę rejs, a Rovinj z Fažaną i Bale zrobimy w środę


Tak by było po tych korektach:

1 dzień (wtorek, wieczór) - Rovinj
2 dzień (środa) - Rovinj, Bale, Fažana
3 dzień (czwartek) - Sveti Lovreć, Grožnjan, Motovun, Buzet, Hum
4 dzień (piątek) - Kanał Limski, Poreč, Vrsar
5 dzień (sobota) - Pula, Kamenjak, Vodnjan, Rovinj
6 dzień (niedziela) - Labin , Polomin, Brseč, Lovran,
7 dzień (poniedziałek) - powrót do Polski

Jak teraz ? 3 dzień nie zakończy się rozwodem

Napisz, proszę jak Ty byś to widziała , plissss

Habanero napisał(a):...
Za wszelkie sugestie Twoje i innych Cromaniaków będę wdzięczny.

W Rovinji polecam restaurację Balbi. Trochę schowana ale warto poszukać. W sezonie jest trudno dostać stolik. Nie jest specjalnie drogo, jak na Rovinji to w normie.
Kamenjak - zimą tam nic ciekawego bym się nie spodziewał. Bez plaży?
Fazana - faktycznie tam nic nie ma do oglądania. No, trochę jest ale mało.
Pula - to chyba na cały dzień a przynajmniej na pół. Na obrzeżach Puli polecam konobę Boccaporta - fantastyczna i niedroga.
Motovun - jest tam zaraz na początku starego miasta fajna mini gorzelnia z rakiją i winem. Ale trudno ją zauważyć. Najlepsza. Jeśli restauracja, to "Pod Voltom". No i wszelkie wyroby z dodatkiem trufli.
Jak mi się coś przypomni jeszcze to dopiszę.

Calapula napisał(a):

Habanero napisał(a):...
Za wszelkie sugestie Twoje i innych Cromaniaków będę wdzięczny.

W Rovinji polecam restaurację Balbi. Trochę schowana ale warto poszukać. W sezonie jest trudno dostać stolik. Nie jest specjalnie drogo, jak na Rovinji to w normie.
Kamenjak - zimą tam nic ciekawego bym się nie spodziewał. Bez plaży?
Fazana - faktycznie tam nic nie ma do oglądania. No, trochę jest ale mało.
Pula - to chyba na cały dzień a przynajmniej na pół. Na obrzeżach Puli polecam konobę Boccaporta - fantastyczna i niedroga.
Motovun - jest tam zaraz na początku starego miasta fajna mini gorzelnia z rakiją i winem. Ale trudno ją zauważyć. Najlepsza. Jeśli restauracja, to "Pod Voltom". No i wszelkie wyroby z dodatkiem trufli.
Jak mi się coś przypomni jeszcze to dopiszę.

Dzięki Calapula
Fazanę dałem razem z Rovinj, tak na deser , a Pulę z Vodnjanem (tam zjemy dobrą pizzę)
Chyba te dwa dni będą ok.

Habanero napisał(a):Gdzie czas na Rovinj , chyba muszę coś wyrzucić, albo pobyt przedłużyć

A to nie jest tak, że w Rovinju będziecie spędzać niemal wszystkie wieczory?
Oczywiście przynajmniej pół dnia też by się przydało. Tak, żeby coś zobaczyć w świetle dziennym, a nie tylko po ciemku

Najlepiej oczywiście przedłużyć pobyt
Ale jeśli nie możecie, myślę, że rejs na Brijuni to taki dodatek. Może się nie udać (skoro wyskakuje brak wycieczek, choć myślę, że to raczej błąd na stronie). Zobaczycie, na co będziecie mieć ochotę.

Habanero napisał(a):Jak teraz ? 3 dzień nie zakończy się rozwodem

Myślę, że nie
W Sv. Lovreču jest niewiele do zobaczenia. W razie czego możecie go sobie odpuścić. A krótki spacer nie zajmie Wam dużo czasu. Buzet też ewentualnie można wykreślić Ale myślę, że to wyjdzie "w praniu".
Grožnjan, Motovun i Hum koniecznie!

Raczej najbardziej intensywny będzie dzień, który ma numerek 6 Trzeba jeszcze doliczyć dość długi dojazd. Wszystkie te miejsca są bardzo atrakcyjne. To mój ulubiony dzień z Twojej listy

Plany są fajne, ale podejrzewam, że będziecie też działać spontanicznie Może akurat będziecie mieć ochotę na coś innego. Spodoba Wam się jakaś konoba i zostaniecie w niej dłużej albo wsiąkniecie na degustacji trufli i innych smakołyków

Habanero napisał(a):Tak by było po tych korektach

Brakuje mi Dvigradu. Bardzo podobały mi się te ruiny .