Istria - bez kajaka i bez cykad ;)

Habanero napisał(a):Dziękuję Agnieszko za świetny przewodnik, z którym, już za 2 tyg. , mamy zamiar zwiedzać Istrię.

Podoba mi się Wasz pomysł na ferie Jak Istria, to najlepiej w "nietypowym" terminie. Tak celowaliśmy od lat i w końcu się trafił na tyle długi "majowy weekend", że opłacało się jechać
Cieszę się, że relacja się Wam przyda.

Habanero napisał(a):Podziwiam Wasze tempo i ilość odwiedzonych miejsc.

Tak jak już ktoś napisał - Istria po japońsku

Habanero napisał(a):Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Szczerze mówiąc, nie wiem, bo jeszcze nie byliśmy na Krku Nie wiem, czy te miejsca będą atrakcyjne w lutym... Vrbnik i Stara Baška to jednak małe mieściny.

Z drugiej strony może to być fajne urozmaicenie, choć na Istrii nie powinno Wam się nudzić

maslinka napisał(a):...Nie wiem, czy te miejsca będą atrakcyjne w lutym... Vrbnik i Stara Baška to jednak małe mieściny.

Z drugiej strony może to być fajne urozmaicenie, choć na Istrii nie powinno Wam się nudzić

Jak małe, to szybko pójdzie i będzie czas na plażing
Przemyślę jeszcze Krk, ale bardzo mnie ciągnie .
Pusta plaża w Bašce to biały kruk

Habanero napisał(a):Pusta plaża w Bašce to biały kruk

Z pewnością

W której miejscowości będziecie stacjonować?

Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, to pytaj śmiało Może będę mogła bardziej pomóc niż z tym Krkiem

maslinka napisał(a):

Habanero napisał(a):Pusta plaża w Bašce to biały kruk

Z pewnością

W której miejscowości będziecie stacjonować?

Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania, to pytaj śmiało Może będę mogła bardziej pomóc niż z tym Krkiem

W Rovinj. Ap. KSENI.
Dzięki. Jak coś, to się odezwę

Habanero napisał(a):
Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Moim zdaniem tak . Z Rovinj do Krk na wyspie jest dwie godziny jazdy , z Krk do Baśki około pół godziny i potem Vrbnik kolejne pół , co razem z drogą powrotną daje 6 godzin w samochodzie - wczesny wyjazd i powrót po zmroku . Dlatego właśnie rozważałbym odwiedziny na wyspie Krk po drodze na Istrię , albo w drodze powrotnej .
Jak byś nie zdecydował wspaniałości życzę


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):na Istrii nie powinno Wam się nudzić

Zdecydowanie. Istria poza ścisłym sezonem turystycznym to świetny pomysł, moim zdaniem.

Habanero napisał(a):Pusta plaża w Bašce to biały kruk

Nie aż taki biały...



Trochę popada i wszystko tam zamiera nawet latem.

piotrf napisał(a):

Habanero napisał(a):
Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Moim zdaniem tak . Z Rovinj do Krk na wyspie jest dwie godziny jazdy , z Krk do Baśki około pół godziny i potem Vrbnik kolejne pół , co razem z drogą powrotną daje 6 godzin w samochodzie - wczesny wyjazd i powrót po zmroku . Dlatego właśnie rozważałbym odwiedziny na wyspie Krk po drodze na Istrię , albo w drodze powrotnej .
Jak byś nie zdecydował wspaniałości życzę


Pozdrawiam
Piotr

Dzięki Piotrze
Pozdrawiam

Mikromir napisał(a):...
Trochę popada i wszystko tam zamiera nawet latem.

Tak może być, byle nie padało


Czy po Istrii jeździcie płatnymi autostradami ?

Tak, są odcinki płatne.
https://m.bina-istra.com/

Janusz Bajcer napisał(a):Tak, są odcinki płatne.

Wiem, że są. Chodzi mi o to czy po wjeździe do Cro jechać do Rovinj płatną E751 ?

Wybór należy do Ciebie.

Habanero napisał(a):
Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Jeśli mogę się wtrącić, to jak najbardziej jest to realne, ale na Istrii jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia! Nie chcę Cię zniechęcać, ale na Krk o tej porze roku może być nieco smętnie. Jeśli już, to wolałabym pojechać na wycieczkę na wyspę Losinj (przeprawa promowa Porozina-Brestova). Miejscowi mówili mi, że tam jest mikroklimat jak na Hvarze i nawet zimą jest bardzo zielono i słonecznie. Są też ładne palmy. Kilometrowo wychodzi podobnie, a jest co zwiedzać: miasto Cres, Lubenice, Osor, Mali Losinj, Veli Losinj - szczególnie te dwie ostatnie miejscowości.
Jednak ja osobiście i tak wolałabym się skupić na zwiedzaniu Istrii.

Epepa napisał(a):

Habanero napisał(a):
Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Jeśli mogę się wtrącić, to jak najbardziej jest to realne, ale na Istrii jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia! Nie chcę Cię zniechęcać, ale na Krk o tej porze roku może być nieco smętnie. Jeśli już, to wolałabym pojechać na wycieczkę na wyspę Losinj (przeprawa promowa Porozina-Brestova). Miejscowi mówili mi, że tam jest mikroklimat jak na Hvarze i nawet zimą jest bardzo zielono i słonecznie. Są też ładne palmy. Kilometrowo wychodzi podobnie, a jest co zwiedzać: miasto Cres, Lubenice, Osor, Mali Losinj, Veli Losinj - szczególnie te dwie ostatnie miejscowości.
Jednak ja osobiście i tak wolałabym się skupić na zwiedzaniu Istrii.

Chyba tak zrobię. Dzięki za cenne rady

Janusz Bajcer napisał(a):Wybór należy do Ciebie.

No to wybrałem autostradę.

Epepa napisał(a):

Habanero napisał(a): Czy warto poświęcić jeden dzień na wyspę Krk. Chciałbym zobaczyć Vrbnik, Krk, Baśkę i Starą Baśkę. Czy jest sens i czy jest to realne ?

Jeśli mogę się wtrącić, to jak najbardziej jest to realne, ale na Istrii jest tyle pięknych miejsc do zobaczenia! Nie chcę Cię zniechęcać, ale na Krk o tej porze roku może być nieco smętnie...

W pełni podzielam tę opinię. Krk nadaje się świetnie na plażowanie z domieszką zwiedzania natomiast Istria odwrotnie. Tylko 7 dni na nią miałam Na tę porę roku to nie ma co się zastanawiać a jeśli już koniecznie zechcecie wyrwać się z Istrii to zamiast KRK lepiej skoczyć do Wenecji. Godzinę jazdy więcej a wrażenia bez porównania

Spokojnie można sobie darować płatny Ypsylion by poruszać się po półwyspie.

Habanero napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Wybór należy do Ciebie.

No to wybrałem autostradę.

Słuszny wybór. Zwłaszcza jeśli chodzi o dojazd na miejsce. Oszczędzicie sporo czasu. Istarski ipsilon (tak mówią na tę autostradę ze względu na jej kształt) jest co prawda "badziewny" i obowiązuje na nim ograniczenie do 110 km/h, ale dróżki na Półwyspie są jeszcze gorsze
Można powiedzieć, że urokliwe , ale bardzo zakręcone i z kiepską nawierzchnią. Jeszcze się po nich najeździcie.

My w takich sytuacjach (dojazd na miejsce) zawsze wybieramy autostradę - szybciej i bezpieczniej