Jak miło i codziennie spędzić wieczór w konobie razem z dziećmi
Sprzedam Wam mój patent, który sprawdził się w zeszłym roku na Pagu.
Podstawą są dzieci.

U mnie jest jedna 8-latka, która codziennie wyczekiwała z utęsknieniem wieczoru i wyjścia do knajpki.
W Pagu wchodziła w grę tylko jedna konoba (Golja), dlaczego ? Bo sąsiaduje z placem zabaw. Tylko tam młoda chciała się stołować

Co zrobić, żeby nie pójść z torbami

U nas wyszło to bardzo naturalnie, bo dostaliśmy w prezencie, od naszych gospodarzy tutejszy paski ser. Codziennie z żoną, po powrocie z plażowania, zasiadaliśmy na tarasie, a że jesteśmy wielbicielami piwka, spożywaliśmy dwa browarki zagryzając paskim

Koło 19tej
dziatwa zaczynała dopominać się
paszy , no i oczywiście w Golji

Proszę bardzo, kolacyjka dla młodej schabowy 60 kun, dla starszej kalmary 60 kun, dla nas pizza , której po kilku trójkątach sera, nie byliśmy wstanie skończyć. Kolacyjka 3x60 = 180 kun plus napoje ( cola, sok, 2 browarki

). Z knajpki nigdy nie mogliśmy wyjść normalnie, bo młoda posiłek dzieliła z zabawą na placu zabaw. Trochę nam schodziło
Potem w miasto, na wesoło, z pełnymi brzuchami

Polecam, przed wyjściem do konoby, ser i browarek

To naprawdę działa na głód. Jeść się nie chce, no może symbolicznie
