Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Margo87
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 113
Dołączył(a): 16.01.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Margo87 » 16.03.2023 11:19

U nas nocna jazda się nie sprawdza, mimo powiedzmy młodego wieku ja 36 mąż 40 nie lubimy jeździć stricte na noc. Może wynika to z naszego trybu dnia, gdzie dzień z reguły zaczynami o 5 rano więc z nas raczej ranne ptaszki niż nocne Marki.
Mamy ten plus, że mieszkamy na południu Polski (okolice Bielska-Białej). Z reguły wyjeżdzamy około 2-3 w nocy i około 14-15 Jesteśmy na miejscu - Do tej pory zawsze trasa Cieszyn - Zlina - Bratysława - Węgry na Shombathely.
W zeszłym roku trasa do Mandre (Pag) około 11,5 h z postojami, ale u nas Postoje są krótkie max 15-20 Minut.
W tym roku kierunek Riwiera Makarska - przewiduję trasę 13-13,5 h :)
Ostatnio edytowano 16.03.2023 12:10 przez Margo87, łącznie edytowano 1 raz
sutivanczyk
Plażowicz
Posty: 7
Dołączył(a): 19.12.2022

Nieprzeczytany postnapisał(a) sutivanczyk » 16.03.2023 12:00

Oo, a skad dokładnie? ja tez z bielska i w tym roku wyspa hvar
LUKASQ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 293
Dołączył(a): 12.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) LUKASQ » 16.03.2023 12:48

Też jestem mega zwolennikiem jazdy za dnia. Bardzo wcześnie rano śniadanko, wyjazd, kilka pauz na trasie i co (dla mnie osobiście) najlepsze to super widoczki, obserwowanie zmieniającego się krajobrazu, takie fajnie poczucie że jedzie się na wyczekane wakacje. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.
marekkowalak
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 13.05.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) marekkowalak » 16.03.2023 13:10

LUKASQ napisał(a):. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.


Jest o wiele więcej argumentów za jazdą w nocy:
1. Śpiące (i nieprzeszkadzające) towarzystwo w samochodzie.
2. Mniejszy ruch
3. Nie rozpraszają nas widoki
4. Słońce nie świeci w oczy i nie męczy/nie usypia
5. Nie trzeba włączać klimatyzacji (osobiście nie przepadam za klimą)
6. Mniejsze zużycie paliwa (bez klimy)

Osobiście wszystkie wyjazdy zaliczyłem w większości nocą i nie planuję zmiany zwyczajów. A najmłodszy już nie jestem i dzieci z nami od kilku lat nie jeżdżą.
yarko2000
Cromaniak
Posty: 693
Dołączył(a): 24.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) yarko2000 » 16.03.2023 13:34

marekkowalak napisał(a):
LUKASQ napisał(a):. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.


Jest o wiele więcej argumentów za jazdą w nocy:
1. Śpiące (i nieprzeszkadzające) towarzystwo w samochodzie.
2. Mniejszy ruch
3. Nie rozpraszają nas widoki
4. Słońce nie świeci w oczy i nie męczy/nie usypia
5. Nie trzeba włączać klimatyzacji (osobiście nie przepadam za klimą)
6. Mniejsze zużycie paliwa (bez klimy)

Osobiście wszystkie wyjazdy zaliczyłem w większości nocą i nie planuję zmiany zwyczajów. A najmłodszy już nie jestem i dzieci z nami od kilku lat nie jeżdżą.


Jeżdżę dokładnie tak samo - jak tylko mogę to w nocy, dodam dodatkowy punkt - ale tylko dla mnie, bo jazda w nocy w ogóle mnie nie męczy:
7) wyjeżdżam na noc, jestem z rana i mam cały dzień wakacji, najwyżej wcześniej (ok 21-22) położę się spać.
mariusz_sn
Croentuzjasta
Posty: 482
Dołączył(a): 22.04.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_sn » 16.03.2023 14:12

LUKASQ napisał(a):Też jestem mega zwolennikiem jazdy za dnia. Bardzo wcześnie rano śniadanko, wyjazd, kilka pauz na trasie i co (dla mnie osobiście) najlepsze to super widoczki, obserwowanie zmieniającego się krajobrazu, takie fajnie poczucie że jedzie się na wyczekane wakacje. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.

I to jest super, że każdy wypowie się co mu najbardziej odpowiada. Ja jestem również zwolennikiem jazdy na dzień ponieważ dojazd i powrót dla mnie nie jest męczarnią którą trzeba jak najszybciej zaliczyć a częścią urlopu dzięki której mogę zobaczyć coś nowego i innego: krajobraz, architekturę i infrastrukturę.
matizmat
Cromaniak
Posty: 507
Dołączył(a): 28.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) matizmat » 16.03.2023 19:05

yarko2000 napisał(a):
marekkowalak napisał(a):
LUKASQ napisał(a):. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.


Jest o wiele więcej argumentów za jazdą w nocy:
1. Śpiące (i nieprzeszkadzające) towarzystwo w samochodzie.
2. Mniejszy ruch
3. Nie rozpraszają nas widoki
4. Słońce nie świeci w oczy i nie męczy/nie usypia
5. Nie trzeba włączać klimatyzacji (osobiście nie przepadam za klimą)
6. Mniejsze zużycie paliwa (bez klimy)

Osobiście wszystkie wyjazdy zaliczyłem w większości nocą i nie planuję zmiany zwyczajów. A najmłodszy już nie jestem i dzieci z nami od kilku lat nie jeżdżą.


Jeżdżę dokładnie tak samo - jak tylko mogę to w nocy, dodam dodatkowy punkt - ale tylko dla mnie, bo jazda w nocy w ogóle mnie nie męczy:
7) wyjeżdżam na noc, jestem z rana i mam cały dzień wakacji, najwyżej wcześniej (ok 21-22) położę się spać.


Podobną filozofię wyznaję... Przed wyjazdem drzemka 2-3 godzinki, parę krótkich postojów w trakcie trasy, dodatkowo 1 dłuższy postój na 2- godzinną drzemkę i w zasadzie to wystarczy.
robertpi
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 24.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertpi » 17.03.2023 22:14

marekkowalak napisał(a):
LUKASQ napisał(a):. Jechałem przez noc 2 razy i za swojego życia na pewno już tego nie powtórzę chyba że kiedyś pojawią się dzieciaki i w zasadzie dla mnie osobiście to jedyne wytłumaczenie na jazdę w nocy dlatego jeżeli ktoś jeździ w nocy ze względu na śpiące szkraby, to rozumiem w 100%.


Jest o wiele więcej argumentów za jazdą w nocy:
1. Śpiące (i nieprzeszkadzające) towarzystwo w samochodzie.
2. Mniejszy ruch
3. Nie rozpraszają nas widoki
4. Słońce nie świeci w oczy i nie męczy/nie usypia
5. Nie trzeba włączać klimatyzacji (osobiście nie przepadam za klimą)
6. Mniejsze zużycie paliwa (bez klimy)

Osobiście wszystkie wyjazdy zaliczyłem w większości nocą i nie planuję zmiany zwyczajów. A najmłodszy już nie jestem i dzieci z nami od kilku lat nie jeżdżą.


Każdy ma własny rytm dobowy i do niego raczej powinien dostosować swoje zamiary.
Ja od wielu lat zaczynam wakacje nad ranem ja słońce wschodzi około 3.
Za jazdą w nocy jest pewnie wiele argumentów ale za jazdą w dzień też przemawia wiele

1. dzieci mam dorosłe więc nie marudzą - pilnują domu :D
2. trasy, którymi jeżdżę w czerwcu lub wrześniu generalnie są puste, może poza A1 za Zagrzebiem ale tam i tak jedziemy w dzień
3. widoki są istotnym elementem wakacji
4. słońce też jest istotnym elementem wakacji
5. klimę i tak w końcu trzeba włączyć ( tęż nie lubię z nią jeździć )
6. większy wpływ na spalane ma prędkość niż klima a ponieważ jadę na wakacje więc nie pędzę jak niektórzy w trasie

A tak na poważnie ja wyjeżdżam około 3 rano po minimum 6 godzinach spania ( inaczej usnę w trasie ) i w okolice Zadaru nieśpiesznie jestem po około 12-13 godzinach. Dla mnie jest OK.
Jak jechałem w 2003 roku do Czarnogóry to jechaliśmy z ojcem na noc ale efekt był taki, że po około 12 godzinach obaj jechaliśmy na zapałkach. 1250 km jazdy wtedy skończyliśmy po 24 godzinach. Dla niezorientowanych było wtedy około 30 km autostrady w okolicach Sarajewa. Reszta drogi klasy wojewódzkiej.
RP
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3150
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 18.03.2023 02:10

robertpi napisał(a):Każdy ma własny rytm dobowy i do niego raczej powinien dostosować swoje zamiary.
Ja od wielu lat zaczynam wakacje nad ranem ja słońce wschodzi około 3.
Za jazdą w nocy jest pewnie wiele argumentów ale za jazdą w dzień też przemawia wiele
[...[
3. widoki są istotnym elementem wakacji
4. słońce też jest istotnym elementem wakacji
5. klimę i tak w końcu trzeba włączyć ( tęż nie lubię z nią jeździć )
6. większy wpływ na spalane ma prędkość niż klima a ponieważ jadę na wakacje więc nie pędzę jak niektórzy w trasie

A tak na poważnie ja wyjeżdżam około 3 rano po minimum 6 godzinach spania ( inaczej usnę w trasie ) i w okolice Zadaru nieśpiesznie jestem po około 12-13 godzinach. Dla mnie jest OK.
Jak jechałem w 2003 roku do Czarnogóry to jechaliśmy z ojcem na noc ale efekt był taki, że po około 12 godzinach obaj jechaliśmy na zapałkach. 1250 km jazdy wtedy skończyliśmy po 24 godzinach. Dla niezorientowanych było wtedy około 30 km autostrady w okolicach Sarajewa. Reszta drogi klasy wojewódzkiej.
RP


+1 (może z wyjątkiem tej klimy - jeżdżę z włączoną cały rok)

Na początku naszej chorwackiej przygody również zdecydowałem się jechać na noc - młodsza córka miała wówczas 2 lata i ta nocna ekskapada wydawała się optymalnym rozwiązaniem. Jechaliśmy do Orebića - z Katowic to było około 1500 km... Dość powiedzieć, że wyjechaliśmy o 16, a na miejscu byliśmy o... 16 - to był koszmar (przynajmniej dla mnie). Przez całą Austrię lało jak z cebra, po drodze mnóstwo ciężarówek, a raczej zestawów. Nigdy więcej. Następne podróże planowaliśmy już z noclegami po drodze.

Argument nie do zbicia:
Każdy ma własny rytm dobowy i do niego raczej powinien dostosować swoje zamiary.


Z drugiej strony nie jestem w stanie pojąć dlaczego jako kierowca autokaru mogę jechać 9 godzin, a jako głowa rodziny 12, 14 czy 20 godzin... :?

Uważam, że te 9 godzin to maksymalny czas dla przeciętnego Kowalskiego, aby jechać bezpiecznie.

Oczywiście odrębnym przypadkiem jest sytuacja, gdy w podróży uczestniczy więcej niż jeden kierowca.
wielbiciel
Cromaniak
Posty: 1209
Dołączył(a): 16.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) wielbiciel » 18.03.2023 07:28

stachan napisał(a):
robertpi napisał(a):
Argument nie do zbicia:
Każdy ma własny rytm dobowy i do niego raczej powinien dostosować swoje zamiary.


Z drugiej strony nie jestem w stanie pojąć dlaczego jako kierowca autokaru mogę jechać 9 godzin, a jako głowa rodziny 12, 14 czy 20 godzin... :?

Uważam, że te 9 godzin to maksymalny czas dla przeciętnego Kowalskiego, aby jechać bezpiecznie.

Oczywiście odrębnym przypadkiem jest sytuacja, gdy w podróży uczestniczy więcej niż jeden kierowca.


My po latach szaleństw i rekordów czasowych przejazdu też zmieniliśmy taktykę. Pesela nie oszukasz a i droga za Dubrownik też wymaga innego podejścia niż wyjazd na Istrię.
Jako że jeździmy już tylko we dwoje z naszą czworonożną pociechą, to wyjeżdżamy ok.16, by po 9 godzinach jazdy (z jedną przerwą na spacerek z psem) dojechać na ostatni parking przed Karlovacem (stacja TIFON). Tu robimy małe spanko, bo miejsca mamy dość w aucie i ok 8 ruszamy w dalszą drogę starą jedynką na południe, by dokładnie o 16 robić meldunek.
Nie lubię jeździć nocą, moja fizjonomia organizmu wysiada ok. pierwszej w nocy i nie daje rady zmusić ją do dalszego wysiłku, a u małżonki występuje to już w okolicy 23.
Raz jedyny przyjechałem z Molunat za jednym razem, jak nas właścicielka nie wpuściła w Lenti na zarezerwowaną kwaterę, to dostałem takiego "nerwa", że pojechałem dalej i przed 6 rano byliśmy w domu. Praktycznie dwa dni dochodziłem do siebie po tym zdarzeniu.
Z tego wniosek, że te 9 godzin jazdy wpisane w przepisy dla transportu drogowego mają sens i rację, trzymajmy się tego dla zdrowia naszego i rodziny.
marcel232
Croentuzjasta
Posty: 263
Dołączył(a): 20.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) marcel232 » 18.03.2023 15:53

Te 9h/dobe dla kierowców zawodowych ma tylko pośrednio związek z bezpieczeństwem. Inaczej pracodawca by Cię zaorał każąc jeździć 24/7/365. Ale żeby nie było OT:
Traska Tczew-Valalta z drzemką w nocy gdzieś w Czechach, jazda na tzw. ‚luzaku’

D43DA260-7B3F-4F4C-9523-CF16567CA2A8.png
stachan
Koordynator forum
Avatar użytkownika
Posty: 3150
Dołączył(a): 16.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) stachan » 18.03.2023 18:04

wielbiciel napisał(a):Pesela nie oszukasz [...]
Z tego wniosek, że te 9 godzin jazdy wpisane w przepisy dla transportu drogowego mają sens i rację, trzymajmy się tego dla zdrowia naszego i rodziny.


I znowu +1 :mrgreen:

marcel232 napisał(a):Te 9h/dobe dla kierowców zawodowych ma tylko pośrednio związek z bezpieczeństwem. Inaczej pracodawca by Cię zaorał każąc jeździć 24/7/365.


Zawsze można wydzielić do osobnego wątku, a ten w sumie byłby ciekawą dyskusją, gdyż nie napisałem o tych dziewięciu godzinach w kontekście kierowcy zawodowego, a... kierowcy osobówki 8)
Bratwojciech
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 475
Dołączył(a): 31.05.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bratwojciech » 18.03.2023 19:43

stachan napisał(a):
wielbiciel napisał(a):Pesela nie oszukasz [...]
Z tego wniosek, że te 9 godzin jazdy wpisane w przepisy dla transportu drogowego mają sens i rację, trzymajmy się tego dla zdrowia naszego i rodziny.


I znowu +1 :mrgreen:

marcel232 napisał(a):Te 9h/dobe dla kierowców zawodowych ma tylko pośrednio związek z bezpieczeństwem. Inaczej pracodawca by Cię zaorał każąc jeździć 24/7/365.


Zawsze można wydzielić do osobnego wątku, a ten w sumie byłby ciekawą dyskusją, gdyż nie napisałem o tych dziewięciu godzinach w kontekście kierowcy zawodowego, a... kierowcy osobówki 8)

Jak to ładnie brzmi te 9 godzin. Otóż okres rozliczeniowy kierowcy zawodowego to jest doba. W tym okresie mieści się prowadzenie pojazdu, praca (przykładowo załadunek, rozładunek) dyspozycja oraz odpoczynek. Więc 9 może jechać, ale łatwo policzyć ile może pracować i dopiero wtedy zastanowić się czy jest bezpiecznie. Każdy ma jakieś predyspozycje. Jeden woli jeździć nocą, inny raczej w dzień, ale najważniejsze jest odczytywanie sygnałów jakie organizm wysyła do właściciela i w jaki sposób się do tego zastosujemy.
Andrzej3777
Croentuzjasta
Posty: 216
Dołączył(a): 02.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andrzej3777 » 19.03.2023 15:33

Ja należę do zwolenników jazdy w dzień i tak jak niektórzy piszą maksymalnie 9 do 11h potem już przychodzi zmęczenie. Dla mnie jedynym niewielkim plusem jazdy w nocy jest mniejszy ruch i nic po za tym.Przerabiałem już wszystkie warianty jazdy na strzał w nocy itp.Niestety pesela nie oszukasz mimo że pracuje na 3 zmiany nocna zmiana coraz bardziej mi doskwiera. Więc dla mnie optymalny wariant jest wyjazd z Poznania ok 8 rano nocleg tranzytowy rano pobudka śniadanie prysznic i punkt docelowy zależy oczywiście gdzie bo różnie bywałem od Pagu po Dubrownik,więc około 14 -16 przyjeżdżam wypoczęty wyspany.Po nocnej jeździe chodzę jak zombie.Dla mnie jeszcze jednym argumentem jazdy w dzień są widoki uwielbiam się nimi delektować a nie oglądać tylko znaki i pasy na autostradzie.Oczywiscie każdy ma inne upodobania i wybiera jak lubi.
qra69
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 223
Dołączył(a): 08.09.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) qra69 » 19.03.2023 18:18

My wyjeżdżamy po południu tak żeby rano być na miejscu. Jako że zazwyczaj jeździmy pod koniec czerwca to kwaterę mamy wolną już od samego rana więc przyjazd o godzinie 8 jest idealnym rozwiązaniem :) po drodze tankuje 6 razy bo mam mały zbiornik LPG (tylko 26l) więc jest wtedy czas na krótki odpoczynek no i zazwyczaj ok. godzinna drzemka na stacji na Węgrzech bo jednak zmęczenie daje o sobie znać. Młody jakoś nie przepada za dłuższymi wojażami więc dla nas nocna podróż jak najbardziej na plus.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów . - strona 132
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone