Planowana fotorelacja 2013 - 2023

ajdadi napisał(a):Następnie postanowiliśmy zobaczyć choć przynajmniej jeszcze jedną plażę na zachodnim wybrzeżu Lefkady
I zobaczyliśmy,ale zdjęć niestety nie mam
Nie wiem dlaczego,ale rozładował nam się aparat choć dzień wcześniej akumulatorki były ładowane.
Przypuszczalnie od upału.Dodam,że schowany był w etui, etui było w torbie,a torba przykryta jeszcze ciuchami.
Trochę smutno nam się zrobiło,że nie będziemy mieć widoczków w aparacie.........ale może następnym razem.

Też miałem problem z baterią w aparacie na Porto....
Zbieg okoliczności czy..................fatum

Torac napisał(a):

ajdadi napisał(a):Następnie postanowiliśmy zobaczyć choć przynajmniej jeszcze jedną plażę na zachodnim wybrzeżu Lefkady
I zobaczyliśmy,ale zdjęć niestety nie mam
Nie wiem dlaczego,ale rozładował nam się aparat choć dzień wcześniej akumulatorki były ładowane.
Przypuszczalnie od upału.Dodam,że schowany był w etui, etui było w torbie,a torba przykryta jeszcze ciuchami.
Trochę smutno nam się zrobiło,że nie będziemy mieć widoczków w aparacie.........ale może następnym razem.

Też miałem problem z baterią w aparacie na Porto....
Zbieg okoliczności czy..................fatum

Chyba... jedno i drugie

Pozdrawiam

Witam ponownie
Dopłyneliśmy szczęśliwie do brzegów Peloponezu.
Zanim jednak będziemy jechać dalej,kilka naszych rad i wskazówek dla tych,którzy będą się wybierać na Lefkadę po raz pierwszy:
-weżcie coś na komary jest ich tam "cała armia"
-owoce,a zwłaszcza brzoskwinie,morele,melony,arbuzy i pomidory kupujcie na straganach ,a nie w dużych marketach
-parkowanie w Nikianie ,Nidri i w Lefkadzie przy porcie jachtowym bezpłatne
-w trakcie dojazdu na Lefkadę widzieliśmy auta na naszych blachach załadowane wodą mineralną - nie ma potrzeby wieżć jej
ponieważ na miejscu w Lidlu czy Carrefourze kosztuje mniej niż u nas - z kolei napoje gazowane typu Cola droższe
-parking na Porto Katsiki płatny, na poboczu drogi za friko
To tyle co mi na razie przyszło do głowy.
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania to pytać śmiało
CDN

ajdadi napisał(a):Dodam tylko,że Nikosiowi tak się spodobał rejs,że w drodze powrotnej również płynęliśmy

Czyli w kolejnym roku na jakąś porządną, oddaloną od lądu stałego, wyspę musicie się wybrać.

pzdr

longtom napisał(a):

ajdadi napisał(a):Dodam tylko,że Nikosiowi tak się spodobał rejs,że w drodze powrotnej również płynęliśmy

Czyli w kolejnym roku na jakąś porządną, oddaloną od lądu stałego, wyspę musicie się wybrać.

pzdr

Chyba będziemy musieli...jak fundusze będą
Pozdrawiam

Witam
No i jesteśmy na Peloponezie
Plan jest prosty wbijamy się w autostradę i spokojnie jedziemy sobie do Koryntu.
Dojeżdżamy do bramki ( opłata 3.10 euro ) płacę miłej pani ta się uśmiechając daje mi bilecik.
Myślę sobie godzinka z małym haczykiem i będziemy na miejscu..........dobre sobie
Taką "autostradą" to dawno nie jechałem same ograniczenia,zwężenia,zakazy,nakazy,pachołki,itd.
Z tej złości na tę drogę tak się pogubiłem w Koryncie,że "wbiłem" się bez możliwości zawrócenia na autostradę na Pireus i Ateny
Bramka- oczywiście miła pani w okienku po skasowaniu ( opłata 3.20 euro ) daje mi bilecik.....
Lecimy autostradą Justa trochę zła........szukam parkingu, po chwili się zatrzymujemy
Debata rodzinna...postanawiamy...
Jako,że Ateny zwiedziliśmy oczywiście samochodem w roku 2007 jedziemy do Aten zwiedzić tylko Akropol.
W duchu myślę sobie, a raczej mam nadzieję,że nie będzie żadnych strajków,demonstracji czy tam czego.
Kilometry uciekają i już jesteśmy w Pireusie za chwilę wjeżdżamy na przedmieścia Aten i kierujemy się na centrum.
Dojeżdzamy pod sam Akropol.Samochód zostawiony na parkingu, kupujemy bilety (12 euro za osobę ), Niko za friko
I idziemy zwiedzać
CDN

Trochę chłodno jak na Ateny......tylko 44 stopnie

Sześć lat minęło od naszej ostatniej wizyty









jesteśmy już blisko



CDN

Teraz całkiem serio na Akropolu było zbyt upalnie










CDN

Trochę panoram okolicy

W drodze powrotnej na Peloponez , a dokładniej w Pireusie oglądamy takie oto "pływające potwory morskie"

Wpadamy na autostradę (wiadomo opłata 3.20 euro) i po około godzince jesteśmy w Koryncie
Tym razem zero problemów z odpowiednim zjazdem i już jesteśmy nad kanałem