Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Gorace wrazenia z Czarnogory

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Krzysztof FF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 13.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof FF » 24.02.2009 17:14

dzięki za pochwały, ale za słówka to możesz mieć jakieś bany... Obrazek

(dobrze przynajmniej że się panoramy już wyświetlają)

są niestety lepsze panoramy w sieci ze świata, te moje są fajne bo ze znanych nam miejsc (no i moje własne :lol: )

a o wklejaniu zdjęć jest cały wątek tu

:P
Krzysztof FF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 13.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof FF » 01.03.2009 01:22

Dzień 7 (22 sierpień 2008, piątek):Zabljak(MNE)-Kanion Nevidio-Pivski Monastir-Trsa-Zabljak

Jeden z najpiekniejszych dni, dzien spelniania sie wczesniejszych planow i marzen na poziomie 200%.

Śniadanko zjedliśmy w domku korzystając z zapasów i zakupów zrobionych wcześniej. Zapowiadał się piękny dzień. Wyjechaliśmy z naszych przedmieść i przed skrętem na drogę do Zabljaka sfotografowaliśmy stacjonujący tu obóz cygański, z namiotami i klamotami, pełen żelastwa i rupieci.

Obrazek

Przed wjazdem do Zabljaka podziwiamy pełen widok na Durmitor - Ela bezwiednie robi panoramkę (jak widać, moje hobby się udziela) - oto, jak ją złożyłem:

Obrazek
Przy cudnej pogodzie wyjechalismy na lewo od glownej ulicy Zabljaka, na poludnie w kierunku Savnika.

Przed wyjazdem z miasteczka zajeżdżamy do sklepiku po zakupy na drogę: napoje, jakieś owoce. W sklepie patrzę się na mężczyznę przed nami i myślę: gdzie ja go już widziałem? Wysoki wzrost, taka charakterystyczna twarz: wystający podbródek, mocna szczęka, dobroć wyzierająca z ciemnych oczu, czarne włosy; przecież już go musiałem spotkać! Za chwilę wchodzi drugi gość - patrzę na niego - toż to skóra zdjęta, taki sam rosły i postawny, z wystającą szczęką! Wreszcie zrozumiałem - to jest właśnie ta słynna czarnogórska rasa, wyrosła w tych górach. Miałem potem okazję wielokrotnie spotkać moich "znajomych".
Mijamy Durmitor i gore Savin kuk od wschodu.

Savin Kuk z bliska (planujemy jutro wjechać na niego wyciągiem, bo dowiedzieliśmy się, że jest czynny):

Obrazek

Savin Kuk z daleka... a na niebie księżyc!

Obrazek
Pare razy ustepujemy krowom na drodze, co staje sie potem regula.

Spotykamy też owce - znajomy z naszych gór widok:

Obrazek
Droga poczatkowo waska i poszarpana, mija Durmitor i gore Savin kuk od wschodu, potem asfalt jest nowy i lepszy.

Drogowskaz wskazuje na Savnik:

Obrazek
Po drodze macha na nas lokalny dziadek, proszac o podwiezienie do najblizszej wsi. Ela z dobroci serca sie zgadza, ale za chwile tego gorzko zalujemy; smrod dawno niemytego ciala przekracza nasze wyobrazenia. Na szczescie wioska juz blisko, dziadek wysiada, a ja za zakretem robie postoj i zarzadzam deratyzacje aerozolem samochodowym.

Dojezdzamy do serpentyn prowadzacych w dol do Savnika i otwierajacych coraz to nowe widoki; wydaje sie, ze to zjezdzanie w dol nigdy sie nie skonczy. Za kazdym prawie razem sie zatrzymujemy i zachwycamy widokami, robimy zdjecia.

Popularne tu prawie fioletowe mikołajki - i kwiaty przy drodze ostrzegające przed szybką jazdą:

ObrazekObrazek

Nie możemy przestać robić zdjęć:

ObrazekObrazek

Widoki z serpentyn do Savnika:

Obrazek

Widok na pasmo gór Vojnik:

Obrazek

Jesteśmy poruszeni wszechobecną życzliwością dla turystów. Nasz postój na zakręcie wzbudził zainteresowanie.
Jeden z przejezdzajacych miejscowych z troska pyta, czy nam nie trzeba pomocy.

Jedziemy dalej. W małej wiosce napotykamy przy drodze na dziwny obelisk - z tablicą pamiątkową i jakby ze śmigłem? Podeszliśmy bliżej i okazało się, że to rodzaj buzdyganu, a przygodny miescowy turysta który też się tu zatrzymał próbował nam wyjaśnić po francusku (zanim nie przeszliśmy na słowiańskie języki), że jest to pomnik ku pamięci tureckiego atamana. Kto znajdzie jego historię?

___Obrazek___Obrazek___

Kolejne krowy na drodze - i drogowskaz do kanionu Komarnica; jesteśmy na dobrej drodze:

ObrazekObrazek

Serpentyny wciąż zjeżdżają do Savnika:

Obrazek
Na przedostatnim zakrecie odbijamy w prawo, drogowskaz pokazuje na kanion Nevidio rzeki Komarnicy.

W lewo na Savnik, w prawo do kanionu Komarnicy - i znowu krowy:

ObrazekObrazek
To byl punkt pierwszy naszego planu wycieczki.

Trasa pierwszego etapu dzisiejszego dnia wyglądała tak - na północy Zabljak, meta w kanionie Nevidio poniżej:

Obrazek

Widok przestrzenny ostatniego odcinka - dojazd do kanionu Nevidio (w górnej części; na dole widać kanion rzeki Pridvorica):

Obrazek

Mapka topograficzna dojazdu do kanionu Nevidio i z powrotem dalej do Savnika:

Obrazek
Waska asfaltowa droga jedziemy tym razem pod gore, mijajac okoliczne malutkie wioski i cerkiewki przy cmentarzykach. Coraz wieksze skaly nas otaczaja.

Mijamy wyschnięty wodospad Skakavica i przedziwne formacje skalne:

ObrazekObrazek
Wreszcie wyjezdzamy w szeroki wawoz, odnoga drogi w lewo prowadzi na mostek, ale my jedziemy prosto, gdzie mozna zjechac nad sama rzeke; widac tam pare samochodow raczej terenowych. Zjezdzamy i my na polane nad woda...

Obrazek
...i przezywamy surrealistyczna scene; wita nas radosna, zywiolowa i krzykliwa mloda kobieta, czestuje piwem z duzej butli pod pacha i zaciaga do kapieliska. Po drodze dwa przejscia w brod przez plytka rzeke po kamieniach.

Nasza przewodniczka nawiązuje z nami kontakt po rosyjsku, ale upewnia się, że my "nie ruskie", przedstawia się jako Miszel (z akcentu wynika, że miało być: Michelle). Piwo jest oczywiście Niksicko pivo.

ObrazekObrazek
Zakladamy z Ela chwyt opanowany ze Slowackiego Raju; ja z przodu wyciagam reke do tylu, Ela ja lapie alpinistycznym nachwytem, i tak ja wybierajac niechybotliwe kamienie, a ona kroczac po moich sladach, jak istota czworonozna, przechodzimy przeprawy.

W miejscu gdzie rzeka uwalnia sie spomiedzy wysokich skal tworzy sie male rozlewisko i zaglebienie zdatne do kapieli

Nad nami słynny most z napisem cyrylicą: Kanion Nevidio. Fotografuję go z daleka i w zbliżeniu:

ObrazekObrazek

Próbuję zoomem zajrzeć dalej w głąb kanionu:

Obrazek

Ela też fotografuje z przejęciem - ja spostrzegam kwiaty dzikiego czosnku:

ObrazekObrazek

Wreszcie idziemy na odpoczynek pod skałę.
Tam rozsiadla sie cala rodzinka naszej przygodnej przewodniczki, 3 corki, syn i "dziadzia".

ObrazekObrazek
Rozkladamy sie na kamieniach w cieniu skaly, ja decyduje sie na kapiel. Zalujemy ze nie wzielismy strojow i trepow do chodzenia po kamieniach. Woda zimna, podobno 15 stopni, po pierwszym szoku daje cudowne orzezwienie w upalny dzien, zanurzam sie po szyje.

Ja jako amator kąpieli; a wszyscy inni chcą też być na zdjęciu:

Obrazek
Potem wychodze, pijemy znow po kolejce niksickiego piwa z butli. W ramach obeschniecia biore aparat i wyruszam na rekonesans na bosaka po kamieniach w skalista i cienista gardziel kanionu. Przylacza sie do mnie chlopak, obiecujac pokazac miejce, gdzie sa "pastrany" - pstragi.

_____Obrazek_____
On jest w japonkach, ja na boso krzywiac sie z bolu krocze po kamieniach a to drobnych i kraglych, a to duzych i omszalych, czasem po waskim suchym brzegu, w wiekszosci po wodzie, drzac o bezpieczenstwo aparatu i aby nie zwichnac nogi po stapnieciu na ostra krawedz.

___Obrazek______Obrazek___
Nad nami wysoko most z napisem cyrilica: Kanion Nevidio. Moj przewodnik idzie przede mna proponujac pomoc przy wspinaniu sie na coraz to wieksze glazy zwalone w gardzieli wawozu.

Ściany skalne pełne są szczelin, jam i uskoków:

ObrazekObrazek
Pomiedzy takimi glazami tworza sie pod malymi wodospadkami lokalne glebie, w jednej z nich chlopak uparcie pokazuje "pastrany"

ObrazekObrazek
Ja z wrazenia nie dajac rady podejsc blizej malo co widze, ale robie zdjecia.

Obrazek
Dochodze do miejsca gdzie jest wieksza glebia na cala szerokosc parometrowego wawozu, ktory skreca na ukos w prawo i pietrzy sie przytulonymi do siebie litymi scianami tak, ze musze szukac kata widzenia aby zlapac swiatlo pomiedzy nimi.

Obrazek
Uwieczniam to dla siebie i Eli, ktorej nie powierzylbym takiej wycieczki, i wracam okupujac kazdy krok nowym bolem.

Uwieczniłem również kwiatki goryczki:

Obrazek
Ela broni sie przed kolejna kolejka piwa wyczekujac mojego powrotu. Zbieramy sie, wymieniamy adresy i usciski, z powrotem przez dwa brody idziemy do auta.

Poziom wody w Komarnicy jest bardzo niski. Z prawej Ogoreli Krs, z lewej Berkovo Brdo, w oddali Durmitor:

Obrazek
Wracajac zatrzymujemy sie przy drodze na mostek (jezdza nim nawet ciezarowki) i przechodzimy przezen piechota, podziwiajac czelusc kanionu z jednej i jego rozlewisko z kapieliskiem z drugiej strony z gory.

Obrazek

______Obrazek______

ObrazekObrazek

Urzeczony robię zdjęcia na wszystkie strony, potem udało mi się z nich złożyć okrągłą panoramę która daje niejakie pojęcie o czeluści pod nami:

Obrazek
Idziemy dalej droga wzdluz gornych scian kanionu, ja probuje przez krzewy dotrzec na jego brzeg i robie zdjecia wyszukujac jego czelusci, ale rzeczywiscie jest on niewidzialny, mozemy to potwierdzic.

Tutaj gdzieś jest kanion... ale go Nie Widać!

Obrazek

Po drodze podziwiamy skały u wejścia kanionu:

Obrazek
Wracamy do auta, zjezdzamy do serpentyn glownej szosy i dalej w dol do Savnika.

Po drodze podziwiamy w mijanej już wcześniej wiosce Petnjica całkiem miastowy pasaż prowadzący do pomnika; Ela nie wysiadając z auta robi panoramkę, ma to już widać we krwi:

Obrazek

Nie mamy czasu zgłębiać ani nawet sięgnąć aparatem, czyj to jest "pamiatnik".
Przy moscie w Savniku zatrzymujemy sie, podobno tam rzeka pulsuje co pol godziny sie spietrzajac, ale szkoda nam czasu na czekanie i jedziemy dalej, tym razem po licznych serpentynach w gore.

Mój Ozi pokazuje przebyte zygzaki na mapie, co próbuję uwiecznić w drodze:

______Obrazek______

Te same zygzaki widać na widoku przestrzennym naszego przejazdu przez Savnik - spod kanionu Nevidio (po prawej) poprzez Savnik, w górę serpentynami w lewo do miejscowości Mokro:

Obrazek

Po drodze znów się nie możemy oprzeć widokom masywów górskich. Przed nami widok na masyw Turija. W oddali Durmitor:

Obrazek

Dalej bieleje skalista ściana Izmecaj kanionu Komarnicy (już w rejonie Durmitoru):

Obrazek
Od ktorejs z serpentyn powina odejsc droga na Jasenovo Polje, mam ja na mapie Czarnogory 1:300000 GiziMap prosta jak drut, a nie znalazlem jej na moich topograficznych 1:25000 datowanych z 1980, wiec wnioskuje ze jest nowa. OziExplorer pokazuje ze juz minelismy to miejsce, zawracamy zasiegnac jezyka, lokalni spod polnego baru z piwem zapewniaja ze za 8 km bedzie odnoga, jeden nawet ofiarnie rysuje szkic na kartce, ja dla kontroli wlaczam iGo8, ale ten wybiera mi droge prze Niksic, a wiec ma zbyt slabe pokrycie Czarnogory aby mu zawierzyc; jedziemy dalej przekonujac sie ze mapa GiziMap po prostu klamie, ktos wykreslil od linijki szose ktora jest duzo dalej.

Na mapie topograficznej widać po naszym pogrubionym śladzie, jak błądziliśmy (w górnej części koło miejscowości Mokro) oraz jak potem pojechaliśmy jakby "na skróty", tzn. po nowej drodze niewidocznej na starej mapie (w dolnej części):

Obrazek
Dojezdzamy do obiecanego skrzyzowania, stoja tam policjanci ktorych tu spotkac mozna czesto, skrecamy w prawo na Pluzine, jedziemy do drugiego celu naszej wycieczki: Pivski monastyr.

Ale jak zza krzaków wyjrzał atramentowy zalew Pivy wśród gór, oniemieliśmy - chyba jak wszyscy co go ujrzeli po raz pierwszy:

Obrazek
Do Pivskiego monastyru trzeba przed Pluzine skrecic w oznakowana droge w prawo.

Przedtem musimy ominąć krówkę, która nic sobie nie robi z naszej obecności:

ObrazekObrazek

Na przestrzennym widoku można zobaczyć nasze pierwsze spotkanie z Pivskim zalewem, krótką odnogę do Pivskiego monastyru, a dalej... nie uprzedzajmy faktów:

Obrazek
Po krotkim zjezdzie widzimy prosta w ksztalcie, ale harmonijna cerkiewke. Wchodzimy i stajemy oslupieni. Cudnie zdobiony bogaty ikonostas, przed nim egzotyczny krag zwieszony ze sklepienia, z elementami dekoracyjnymi z drewna, kosci sloniowej i ze strusich jaj. Ze scian patrza na nas swieci, zamysleni archaniolowie, przemawiaja sceny z Biblii, wymalowane jeszcze przez greckich mistrzow a przed zamknieciem zapory na Pivie rownie benedyktynsko przeniesione wraz z cala cerkwia na nowe miejsce. Chlopak ktory nas wprowadzil i objasnial, pozwala robic zdjecia. Swiatlo jest niezle, wiec opierajac aparat o rozne sprzety robie krotka dokumentacje tych cudow.

Korzystam skwapliwie, że można robić zdjęcia. Będzie ich dużo:

- freski świętych przy wejściu

Obrazek

- zawieszenie kręgu pod sklepieniem

Obrazek

- fresk Zaśnięcia Matki Boskiej

Obrazek

- freski na filarze i inkrustowany fotel

_____Obrazek_____

- Ela w tajemnym kręgu

Obrazek

- freski na filarach

ObrazekObrazek

- krzyż wsparty na rybach na belce z prazdnikami

Obrazek

- inkrustowany kością słoniową krąg oraz ikonostas

Obrazek

- ikonostas i marmurowe lichtarze

Obrazek
Jeszcze zdjecia zewnatrz...

Te wszystkie cuda mieszczą się w tak niepozornym ale pięknym prostotą kształcie:

Obrazek

który potem z szosy podziwiamy z oddali:

Obrazek
... i dalej w droge, tylko szybki obiad w przydroznym barze, gdzie obserwujemy jak dwaj miejscowi wciagaja do bagaznika potraconego przez kogos barana, aby go zawiezc na zarzniecie.

A oto dokumentacja fotograficzna:

ObrazekObrazek
Wkrotce zjezdzamy nad zalew Pivski, znany nam dotad jedynie ze zdjec. Rzeczywistosc okazuje sie przekraczac nasze wyobrazenia. Niebiesko-granatowe wody zalewu, mieniace sie w poznym juz sloncu,...

Przy miejscowości Pluzine zatrzymujemy się, podziwiamy widok w stronę słońca:

Obrazek

i widok ze słońcem:

Obrazek

Znów się zatrzymujemy, ujrzawszy most - po drugiej stronie kanionu widać prowadzącą w lewo skos w górę drogę na Durmitor, do Trsy i Zabljaka:

Obrazek

Czy naprawdę będziemy tam jechać?

Obrazek
...droga wzdluz malowniczych tuneli o surowych scianach skalnych, ktore ukladaja sie jeden za drugim. Nie mozemy sie oprzec zatrzymywaniu i robieniu zdjec,...

Tutaj ustrzeliłem Elę na tle trzech kolejnych tuneli:

Obrazek
...ale wreszcie podejmujemy solenna decyzje: jedziemy bez zatrzymywania do zapory, aby zdazyc ze swiatlem. Ela robi zdjecia w biegu swoim kieszonkowcem,...

Obrazek

widoki jak z baśni:

Obrazek
...tunele zaczynaja nas nuzyc,...

Obrazek

ale widoki sosen pnących się po skałach - nie:

_____Obrazek_____
...az wreszcie dojezdzamy do majestatycznej zapory. Zatrzymujemy auto z boku w zatoczce,...

tym razem ja robię krótką składankę z dwóch zdjęć, uwieczniając Elę nad ostatnim fragmentem zalewu:

Obrazek
...wysiadamy, robimy zdjecia umocnien...

_____Obrazek_____
...i rzeki cieknacej waskim korytem za tama,...

_____Obrazek_____
...az podchodzi do nas straznik i groznie oznajmia ze tam byl znak ze nie wolno fotografowac obiektu. Korzystamy z okazji ze zajmuje sie rowniez inna para ktora zaparkowala auto na szosie (tez nielegalnie) i ulatniamy sie czym predzej.

W drodze powrotnej Ela kreci pamiatkowy film kamera;...

...filmy będą potem...
...staramy sie robic zabawne komentarze, trabimy przed zakretami, za podklad muzyczny sluzy nam Goran Bregovic, ktorego piesni sluchamy juz trzeci dzien, gdyz dziwnie pasuja do czarnogorskich krajobrazow, do tego wszystkiego wlacza sie Ozi ktory co chwila krzyczy ze mu ginie GPS.

Tak rozbawieni i szczesliwi mijamy po lewej slepy zasypany tunel, zaraz przy nastepnym jest drogowskaz do Durmitoru i Trsy, trzeba w niego ostro skrecic do tylu w lewo, w srodku okazuje sie ze on nadal zakreca, co wzmaga nasza wesolosc;

Ela mowi ze jej juz reka mdleje ale kreci dzielnie, drugi tunel tez zakreca, powariowali czy co, ja mechanicznie obracam kierownica, trzeci tunel konczy sie wydaje sie normalnie, ale wyjezdzamy jakby prosto w przepasc, bo droga za nim natychmiast spada w dol i skreca ostro w lewo;

Ela krzyczy, ja w ostatniej chwili widze W TUNELU rozjazd i drogowskaz na Trsa wewnatrz tunelu do gory w lewo. Przypominam sobie o wskazowkach przedwyjazdowych z forum, rzeczywiscie tak mialo byc, troche wycofuje, skrecam, wyjezdzamy z tunelu, ciagle pod gore, kazdy tunel zakreca, stracilismy rachube w ktora strone;

na kolejnym odcinku prostej z gory zjezdza na nas CIEZAROWKA WYLADOWANA PNIAMI, przytulam sie do sciany skalnej bo jest ona akurat na szczescie po prawej, ciezarowa nas mija, Eli reka opada ale dzielnie kreci sagi drzewa przesuwajace sie przy moim lusterku, odjezdzam od sciany, jedziemu z ulga w gore, a tu z kolejnego tunelu wynurza sie NASTEPNA CIEZAROWA. Nie wiem, jak one zakrecaja i dobrze, ze nie spotkalismy jej w srodku. Nazywamy to 'bliskie spotkania trzeciego stopnia'.

Wyjezdzamy z kolejnego tunelu, jednym okiem widze ze w glebi pod nami rozposciera sie cudo zalewu Pivy z mostem w zachodzacym sloncu, drugim ze przed brama najblizszego tunelu jest po lewej mini-zatoczka i plaskie obejscie wokol tunelu. W ostatniej chwili decyduje zjechac w lewo bo drugiej takiej okazji nie bedzie, Ela krzyczy bo mysli ze zjade w przepasc (z jej strony polki nie widac), ale za rece mnie nie lapie. Wysiadamy na ostatnie zdjecia zalewu,...

...teraz już wiecie co będzie na filmie...

Tu przycupnęliśmy pod tunelem...

_____Obrazek_____
...i dopiero teraz rozumiemy szalenstwo konstruktora drogi; wznosi sie ona pietrami po zboczu tak stromym, ze zawroty serpentyn trzeba bylo wykuc w tunelach.

Szalona droga do Trsy; w dole most przez zalew Pivy którym wcześniej przejeżdżaliśmy:

Obrazek

Po różnych drogach wjeżdżaliśmy, na Dalsnibbę w Norwegii, na Snaefellsjokull w Islandii, na Sv. Jure i nad Dubrownik w Chorwacji, ale takich wrażeń nie mieliśmy nigdy!

Widok przestrzenny naszej drogi przez most, wzdłuż zalewu do tamy, a po powrocie wjazd szaloną drogą na płaskowyż prowadzący do Durmitoru:

Obrazek
Po ostatnich spojrzeniach na Pive i zdjeciach wsiadamy do auta, jeszcze dluga droga przed nami.

Droga juz wspiela sie na plaskowyz, troche kreci przez las i pola, wreszcie w odali widzimy krawedzie Durmitoru w pomaranczowym swietle zachodzacego za nim slonca.

Ela fotografuje mnie, jak próbuję ustrzelić słońce, które już zaszło:

_____Obrazek_____

a oto, jak zachodzi słońce za Durmitorem:

Obrazek

Po drodze jeszcze mijamy w mroku błąkające się po pastwisku kozy i owce:

ObrazekObrazek

Zatrzymujemy się osłupieni - choć to mrok - przed tablicą do koszykówki przy szosie - wszak to jedyny płaski twardy teren nadający się na boisko:

_____Obrazek_____
Mijamy Trse i w ciemniejacym zmroku dojezdzamy do majestatycznego masywu Prutas, jakby gigantycznej zjezdzalni. Jedziemy wzdluz poludniowej sciany Durmitoru, ktorego olbrzymy drzemia patrzac co za robaczek swietojanski zakloca ich spokoj.

Mijamy pojedyncze katuny - szalasy alpejskie, chatki zabudowan pasterskich, pograzone w snie campy milosnikow interioru. Waska asfaltowa droga zakosami opada w dol.

Jade na dlugich swiatlach, wspomagajac sie przed kazdym zakretem widokiem z Oziego, skad mam podpowiedz czy to bedzie normalny zakret, czy ciasna agrafka serpentyny, do ktorej trzeba sie inaczej zlozyc i wykonac redukcje. Widze ze mamy wysokosc ponad 1900 m, a wiec do Zabljaka obliczam, ze musimy zjechac jeszcze 500 m w dol.

Wreszcie widzimy swiatla Zabljaka i dojezdzamy o 21 po 12 godzinach wycieczki do domu. Zdazamy na wieczorna kapiel (po 22 w Zabljaku zdarzaja sie wylaczenia wody) i po kolacji z bryndza i jogurtem idziemy spac.

Nie tak prędko - jeszcze mnie czeka wieczorne ładowanie mojego staffu (znacie ten obrazek?):

Obrazek

A oto mapka naszego drugiego etapu tego dnia: z kanionu Nevidio poprzez kanion Pivy z powrotem do Zabljaka:

Obrazek

ALEŻ TO BYŁ DZIEŃ! - podsumowanie:
Kod: Zaznacz cały
Data   Trasa                               Dystans  Prędkość  Zużycie  Średnio
22-08  Zabljak-Nevidio-Piva-Trsa-Zabljak       208        34     15,0      7,2

:P
Ostatnio edytowano 24.06.2009 19:56 przez Krzysztof FF, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 01.03.2009 01:50

Krzysztof FF napisał(a):Dzień 7 (22 sierpień 2008, piątek):Zabljak(MNE)-Kanion Nevidio-Pivski Monastir-Trsa-Zabljak
...tym razem ja robię krótką składankę z dwóch zdjęć, uwieczniając Elę nad ostatnim fragmentem zalewu:

Obrazek

A co to za pozostałóść wystaje ze zbocza?
Wspaniałe dzikie widoki.
Jestem, pozdrawiam i podziwiam.
Jacek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.03.2009 11:49

Krzysztofie :D
Wspaniały mieliście dzień, naprawdę jestem pod wrażeniem. I jak tu nie zakochać się w Czarnogórze, nawet jeżeli sprawia nam czasem takie niespodzianki...............
wlaczam iGo8, ale ten wybiera mi droge prze Niksic, a wiec ma zbyt slabe pokrycie Czarnogory aby mu zawierzyc; jedziemy dalej przekonujac sie ze mapa GiziMap po prostu klamie, ktos wykreslil od linijki szose ktora jest duzo dalej.

:lol: :lol: :lol:

Już to kiedyś pisałem, że ten kraj jest dla "odpornych" turystów, przygotowanych na pewne trudności w jego poznawaniu. :D

Wiedziałem, że pokażesz wiele ciekawych, znanych nam i bardzo bliskich sercu miejsc, zabierasz nas w pewnego rodzaju podróż sentymentelną :roll: w miejsca do których jak chyba nigdzie indziej możemy wracać co rok.

Pamiętam i przyżabljackie cygańskie obozowisko, i drogę do Savnika, i Jasenovo Polje i niesamowite Pivsko Jezero, tunele i serpentyny do Trsy.............. i tylko szkoda, że blasku dnia zabrakło Wam na Prutas i Sedlo.

Kanion Nevidio, opisałeś i pokazałeś go jako pierwszy na cro, nie wiem jeszcze do końca jak ułożą nam się tegoroczne wojaże, ale może :roll: pójdziemy w Twoje ślady :wink:

Pozdrawiam i czekam na c.d.
dede
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 209
Dołączył(a): 06.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) dede » 01.03.2009 13:04

Dzięki za fajną relację, szczególnie, iż jestem żywo zainteresowany tematem, gdyż w bieżącym roku zamierzam pojawić się pierwszy raz w Czarnogórze, a Twoja relacja pobudza jeszcze bardziej wyobraźnię i prowokuje do zobaczenia tego pięknego kraju. Pozdrawiam.
krzysiek1956
Odkrywca
Posty: 66
Dołączył(a): 28.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek1956 » 01.03.2009 14:46

Jako Krzysztof dołączam do grona "czytaczy".Czarnogórę pamiętam ,zahaczyłem o skrawek ,jako kraj ładnych palm ,tanich owoców ,kiwi rosnących jako osłona przed słońcem ,biedy,ale nie kraj przepięknych widoków.
To co tutaj opisujesz i świetnie pokazujesz to zupełnie inny kraj.
gratuluję i czekam na dalej.
Pozdrawiam Krzysztof :D :D :D :D
Krzysztof FF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 13.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof FF » 01.03.2009 20:38

JacYamaha napisał(a):Jestem, pozdrawiam i podziwiam.

Ja też podziwiam... szybkość reakcji. Ja złożyłem swój post o 01:22 w nocy z soboty na niedzielę (czasu polskiego; czasy w nagłówkach są meldowane w GMT), a Ty się odezwałeś za dziesięć druga w nocy, juz po pół godzinie! Prawie czułem jak mi zaglądasz przez ramię!
JacYamaha napisał(a):A co to za pozostałóść wystaje ze zbocza?

Rzczywiście. Czyżby szkielet do jakichś umocnień ściany skalnej czy obudowy tunelu? W wodzie widoczny jest pod nim jakby początek grobli. Chyba zrobimy z tego zagadkę - przecież tylu CroManiaków tędy przejeżdżało.

Przeważnie jest to etap w drodze z Bośni przez Durmitor nad morze - ale wtedy trasa ta jest robiona w pośpiechu. Myśmy wjazd do Czarnogóry zaplanowali inaczej, i zalew Pivy zostawili sobie jako specjalną atrakcję. Nie dojechaliśmy jednak do słynnego mostu a'la Indiana Jones rozpiętego między skałami - było już na to za późno.

Zachęcony pochwałami, staram się opisywac charakterystyczne punkty na swoich zdjęciach, aby były przydatne dla tych co pójdą naszymi śladami (tak jak my poszliśmy Waszymi - Was wszystkich z CRO i MOJEBALKANY mam tu na myśli). Natomiast na tak poglądowej panoramce Durmitoru zapomniałem o tym:
Krzysztof FF napisał(a):Przed wjazdem do Zabljaka podziwiamy pełen widok na Durmitor - Ela bezwiednie robi panoramkę (jak widać, moje hobby się udziela) - oto, jak ją złożyłem:

Obrazek

Tutaj więc uzupełniam, choć dla wielu to oczywistość. Od lewej mamy:
- Savin Kuk
- Medjed
- Minin Bogaz (w głębi, trójkątny wierzchołek)
- Bobotov Kuk (na lewym skraju białego, najdalszego i najwyższego pasma)
- Obla Glava (na jego prawym skraju)
- Zuta Greda (zaciemniona w górnej części obła kopa, niższa od pozostałych szczytów)
- dalej nierozpoznawalne dalsze pasma gór
- Crvena Greda (masyw za hotelem)

Kulka53 napisał(a):Wiedziałem, że pokażesz wiele ciekawych, znanych nam i bardzo bliskich sercu miejsc, zabierasz nas w pewnego rodzaju podróż sentymentelną w miejsca do których jak chyba nigdzie indziej możemy wracać co rok.

Spłacam swój dług, który zaciągnąłem przygotowując swój wyjazd i nabierając smaku w oparciu o Wasze wspomnienia. :lol: Studiowałem je bardzo uważnie!
Kulka53 napisał(a):Kanion Nevidio, opisałeś i pokazałeś go jako pierwszy na cro, nie wiem jeszcze do końca jak ułożą nam się tegoroczne wojaże, ale może pójdziemy w Twoje ślady

Jestem szczerze wzruszony... :oops: - jest to dla mnie naprawdę wielkie wyróżnienie; jestem bardzo dumny z kanionu Nevidio. Planowałem ten etap od początku... dopomogły mi mapy topograficzne, bez nich bym się bez przewodnika nie odważył... teraz możecie iść po moich śladach!
dede napisał(a):...Twoja relacja pobudza jeszcze bardziej wyobraźnię i prowokuje do zobaczenia tego pięknego kraju.

Szczerze zapraszam, naprawdę warto!
krzysiek1956 napisał(a):To co tutaj opisujesz i świetnie pokazujesz to zupełnie inny kraj.

Może dlatego tak bardzo go kochamy, że ma tyle odmian?

Po niecałej dobie od publikacji ostatniego postu przyrost odsłon na moim wątku o ponad 300... no, warto było!

:P
Ostatnio edytowano 07.03.2009 19:55 przez Krzysztof FF, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 01.03.2009 20:49

Jestem tuż, tuż :D - mam nadzieję, że Cię to nie peszy :wink:
Krzysztof FF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 13.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof FF » 01.03.2009 20:53

te yamahy to rzeczywiście dobre motorki są...
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 01.03.2009 20:54

Hehehehehe...
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 01.03.2009 21:17

Świetny opis :D , super zdjęcia, też byliśmy w CZG, opisaliśmy pobyt tu na forum ale Wasza relacja to rewelacja :D może kiedyś skorzystamy z Waszej trasy, czekamy na cd. :wink: :hearts: :papa:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 01.03.2009 22:58

A ja nie wiem, co bardziej mnie urzekło: góry, kanion czy ten kościół ?
W każdym bądź razie: dziękuję :D
Ostatnio edytowano 02.03.2009 19:02 przez Tymona, łącznie edytowano 1 raz
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 02.03.2009 12:55

Krzysztof FF napisał(a): Uwieczniłem również kwiatki goryczki:
[zdjęcie]

A nie jest to aby jakaś czarnogórska odmiana żmijowca? Różnych goryczek są "tysiące", i to o przeróżnym wyglądzie, ale ten kwiateczek ze swoimi pręcikami mocno mi żmijowca przypomina. :)
To drobiazg, oczywiście. :) Poza tym mogę się mylić. :D

Krzysztof FF napisał(a):Ale jak zza krzaków wyjrzał atramentowy zalew Pivy wśród gór, oniemieliśmy - chyba jak wszyscy co go ujrzeli po raz pierwszy:

Krzysztof FF napisał(a):Szalona droga do Trsy; w dole most przez zalew Pivy którym wcześniej przejeżdżaliśmy:

Ile razy widzę Kanion Pivy - póki co na fotkach - zawsze robi na mnie niesamowite wrażenie. A co dopiero w naturze... :D
Cała ta droga jest niesamowita!!! 8) :D
Może kiedyś? :)

Pivski monastyr również niezwykle klimatyczny. :) Piękna ta Czarnogóra. :D
Dzięki za relację!

Pozdrav
Jola
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1349
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 02.03.2009 13:45

Krzysztofie,

I ja też z zainteresowaniem przeczytałem i obejrzałem ten odcinek twojej relacji :) ... ciekawa trasa ... co się tyczy odcinka kanion Pivy - Trsa - Zabljak to jest to nasz ulubiony z trasy w 2007 roku i faktycznie trudno go porównywać z czymkolwiek innym ... późne popołudnie i zachodzące słońce dodatkowo daje właściwą oprawę świetlną dla koloru skał i zieleni łąk ... jedyna szkoda to taka, że nie udało się Wam przejechać całego tego odcinka za dnia, bo za 'górą zjeżdżalnią' aż do Zabljaka też są super widoki :roll: ...

Pozdrawiam,

PAP
Krzysztof FF
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 13.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzysztof FF » 02.03.2009 13:58

kulka53 napisał(a):... i tylko szkoda, że blasku dnia zabrakło Wam na Prutas i Sedlo.

PAP napisał(a):... jedyna szkoda to taka, że nie udało się Wam przejechać całego tego odcinka za dnia, bo za 'górą zjeżdżalnią' aż do Zabljaka też są super widoki :roll: ...

No chyba przeceniacie nas, żebyśmy zaprojektowali do dnia tak pełnego atrakcji jeszcze wspinaczki... 8O to będzie za dwa dni... :lol:

:P
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Gorace wrazenia z Czarnogory - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone