Dolomity - skalne twierdze

weldon napisał(a):
... drugą ręką musisz trzymać się jakiegoś sznurka czy tam kamienia.

... jaką ręką !!!... zębami !!!:)

weldon napisał(a):W takim razie - czym ty notujesz?

Bo jeżeli tak to wszystko z pamięci, toś mi zaimponował w dwójnasób

Jestem pewna, że nie notuje w trakcie trasy. Czyta z mapy pisząc tę relację i mu się wszystko przypomina. Tam myślę.

Franz napisał(a):Notuję sobie na następny raz - koniecznie w Pale.
(...) Monte Cristallo?.. Zanotowałem.

A jednak! - Notuje!

Wiedziałem

Czyli, faktycznie, musi się zębami trzymać.

Szacun

weldon napisał(a):

Franz napisał(a):Notuję sobie na następny raz - koniecznie w Pale.
(...) Monte Cristallo?.. Zanotowałem.

A jednak! - Notuje!

To jak z tym dodawaniem na papierze - do następnej kolumny "jeden w rozumie". Monte Cristallo zanotowany w pamięci.

Wspomnienia z wyjazdu, który właśnie zakończylem opisywać, są wyłącznie w głowie. Fakt, że z czasem stają się coraz bledsze. Przeglądam po kolei fotki zrobione wtedy (nie tylko te, które tu zamieszczam, ale wszystkie) i przypominam sobie lepiej czy gorzej niektóre szczegóły sprzed lat.
Podobnie będzie i z następnym wyjazdem. Dopiero trzeci z kolei doczekał się spisanej relacji - oczywiście relacji na mój sposób, czyli bardzo zwięzłej. A jak powstają te relacje - wcześniej nieliczne, teraz już częstsze? Otóż, mam ze sobą takiego mptrójka, którego na swój użytek nazywam gadaczką, bądź słuchaczką. Na postojach, a częściej jeszcze w trakcie pokonywania łatwych odcinków drogi, wyjmuję toto i gadam. Często osłaniam dłonią od wiatru, bym potem w domu mógł słowa rozróżnić.
Zdarza mi się widzieć uśmiechy na twarzch mijanych wtedy ludzi - gość idzie i gada do dłoni - wariat jakiś?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Zdarza mi się widzieć uśmiechy na twarzch mijanych wtedy ludzi - gość idzie i gada do dłoni - wariat jakiś?..

No to, nie ma siły, pierwszy krok do multimedialnej relacji się szykuje

Filmy, zdjęcia - wrzucaj i komentuj! Posłuchamy?

weldon napisał(a):No to, nie ma siły, pierwszy krok do multimedialnej relacji się szykuje

Filmy, zdjęcia - wrzucaj i komentuj! Posłuchamy?

Tu akurat nie ma czego. Robocze nagrania, po użyciu do sporządzenia relacji, usuwam.
Ale zastanawiałem się nad umieszczeniem gdzieś krótkich ruchomych obrazków z niektórych innych wyjazdów. Na razie nie wiem, jak to robić, ale przyjrzę się tej wrzucie wkrótce.

Dzięki.
Wojtek

Zaraźliwy jest ten Twój optymizm

Franz napisał(a): Musisz być moja ...

Zapisuję go w swoim kajecie skojarzeń.
pozdrawiam
P.S.
Kolega Ornitolog na nartach w Alpach Austriackich. Pewnie przeprowadza w wolnych chwilach studia porównawcze co do naszych ptaszków... Jeżeli bez gluckwein, to wyniki będą rzetelne

plavac napisał(a):Kolega Ornitolog na nartach w Alpach Austriackich. Pewnie przeprowadza w wolnych chwilach studia porównawcze co do naszych ptaszków...

To przywiezie najświeższe dane.
Ja na nie będę musiał pewnie dłużej poczekać, gdyż za parę dni wyjeżdżam w rejon gdzie mam nadzieję, za często zimy nie oglądać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

plavac napisał(a):Kolega Ornitolog na nartach w Alpach Austriackich. Pewnie przeprowadza w wolnych chwilach studia porównawcze co do naszych ptaszków...

To przywiezie najświeższe dane.
Ja na nie będę musiał pewnie dłużej poczekać, gdyż za parę dni wyjeżdżam w rejon gdzie mam nadzieję, za często zimy nie oglądać.

Moja intuicja podpowiada mi, że ptaszek się nazywa wieszczek (Pyrrhocorax graculus) - mniejszy niż wrona; samiec i samiczka jednakowe; upierzenie czarne, dziób wąski, żółty, nogi czerwone.


Nie byłabym sobą gdybym tego nie zauważyła, że się szykujesz i to chyba na dłużej. Jak możesz zdradź czego Ci zazdrościć mamy.

Lidia K napisał(a):Nie byłabym sobą gdybym tego nie zauważyła, że się szykujesz i to chyba na dłużej. Jak możesz zdradź czego Ci zazdrościć mamy.

No tak, gdybym chciał utrzymać ten fakt w zupełnej tajemnicy, to bym o wyjeździe nie wspominał. To tak było troszkę, by się usprawiedliwić ze zbliżającej się dwutygodniowej przerwy we wszystkich ciągniętych przeze mnie wątkach.
W zasadzie, nie lubię się afiszować z wyjazdem, który jeszcze nie doszedł do skutku, ale czasem się robi wyjątki od swoich zasad. Zdradzę więc wskazówkę, która zapewne wyjaśni już wszystko - spodziewam się trudności w prowadzeniu wynajętego na miejscu auta, gdyż próbując zmienić bieg, pewnie będę odruchowo łapał za klamkę w drzwiach.

Pozdrawiam,
Wojtek

...ja nie będę zgadywał... a co...

Pozdrawiam

Franz napisał(a): Zdradzę więc wskazówkę, która zapewne wyjaśni już wszystko ....

Taaa... jedna trzecia półkuli południowej jeździ lewą stroną

Pozdrowienia!

...tutaj są wszystkie możliwości ...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_z_ruchem_lewostronnym

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):...ja nie będę zgadywał... a co...

Tak się złożyło, że Ty akurat wiesz dokładnie.

Interseal napisał(a):Taaa... jedna trzecia półkuli południowej jeździ lewą stroną

Przeceniasz mnie. Tak daleko się nie wybieram. A śnieg zapewne i tak spotkam, np. na Olimpie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Obstawiam.

Ameryka południowa - nie
Tak daleko się nie wybierasz.

Afryka - państwa z lewostronnym ruchem też daleko.

Azja - najbliżej jest Pakistan, góry też tam są ale zima teraz, czyli nie w Azji

Oceania jeszcze dalej - odpada.

Bliżej w Europie do wyboru mamy wyspy Malta i Cypr.
Stawiam na Cypr - po drodze można zobaczyć śnieżny Olimp (z tego powodu odpada druga lewostronna wyspa Malta - Olimp nie po drodze)
Najwyższy punkt - Olimp 1951 m n.p.m.

Cypr