Dolomity - skalne twierdze

A dziękuję, dziękuję - przekaż proszę ode mnie, że czekam niecierpliwie na ich powrót (patrz relacja) ale niech się nie spieszą.

Jacek S napisał(a):A dziękuję, dziękuję - przekaż proszę ode mnie, że czekam niecierpliwie na ich powrót (patrz relacja) ale niech się nie spieszą.

W pierwszej chwili pomyślałem, że zacząłeś jakąś relację, której nie zauważyłem. Ale zapewne miałeś na myśli przyszłą relację Mariusza. Też jestem jej bardzo ciekaw.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ode mnie też przekaż Im ciepłe pozdrowienia .

Jacek S napisał(a):przekaż proszę ode mnie <...>

plavac napisał(a):Ode mnie też przekaż Im ciepłe pozdrowienia .

Nie omieszkam.
Macie to, chłopaki, jak w banku.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mariusz dziękuje za pozdrowienia.
Niestety, wczoraj podczas powrotu z Bepi Zac złamał nogę. Jest w szpitalu w Cavalese i jutro ma operację.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Mariusz dziękuje za pozdrowienia.
Niestety, wczoraj podczas powrotu z Bepi Zac złamał nogę. Jest w szpitalu w Cavalese i jutro ma operację.

Koszmar

Przekaż pozdrowienia.
Nie wiem, Małgosia ma prawo jazdy? Jak to operacja, to mogą mieć poważny problem z powrotem do kraju.

Może jakoś trzeba będzie pomóc? :/

weldon napisał(a):Przekaż pozdrowienia.

Nie można wykluczyć, że będę miał okazję osobiście to zrobić.

weldon napisał(a):Nie wiem, Małgosia ma prawo jazdy? Jak to operacja, to mogą mieć poważny problem z powrotem do kraju.

Na szczęście, Mariusz wykupił ubezpieczenie, w ramach którego jest również pomoc w powrocie do kraju, jeśli kierowca uległ wypadkowi i nie jest w stanie sam prowadzić. Jak to jest w praktyce realizowane - wkrótce się okaże.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Mariusz dziękuje za pozdrowienia.
Niestety, wczoraj podczas powrotu z Bepi Zac złamał nogę. Jest w szpitalu w Cavalese i jutro ma operację.

Pozdrawiam,
Wojtek

Katastrofa
Trzymam kciuki.

Nie tak miało być ...

Cholernie mi przykro; w ubiegłym roku przeżywałem podobną gorycz ...
Przekaż Mariuszowi, że wyliże się - jak wilk ...

Wiesz coś więcej o urazie ?

Mariusz trzymaj się

Bardzo przykre wieści w pierwszym temacie , który zobaczyłem po wejściu na forum

Mariusz jest już zapewne po operacji , czy masz Wojtku wiedzę co dalej

Przekaż , proszę pozdrowienia od nas i życzenia szybkiego powrotu do pełnej sprawności


Pozdrawiam
Piotr

Witajcie !
Jesteśmy w domu.

weldon napisał(a):Przekaż pozdrowienia.
Nie wiem, Małgosia ma prawo jazdy? Jak to operacja, to mogą mieć poważny problem z powrotem do kraju.

Może jakoś trzeba będzie pomóc? :/

Dziękujemy, dziękujemy Tobie/Wam serdecznie ... jak się takie słowa czyta, to się mokro pod powiekami człowiekowi robi.
Wróciliśmy wczoraj. Przywiózł nas Antek (syn) dostarczony w Dolomity przez PZU w ramach ubezpieczenia.
Wojtek pozdrowienia przekazał osobiście.
Udało nam się spędzić z Franzem trochę czasu.
Było to dla nas nie tylko fantastyczne spotkanie ... ale także super psychoterapia.

Jacek S napisał(a):Katastrofa
Trzymam kciuki.

Ech ... zawsze może być gorzej !
Trzymanie kciuków się przydało.

piotrf napisał(a):Przekaż , proszę pozdrowienia od nas i życzenia szybkiego powrotu do pełnej sprawności

longtom napisał(a):Mariusz trzymaj się

Dzięki !
Się trzymam ! ... trzymamy !
Już jest z górki !

plavac napisał(a):Nie tak miało być ...

Cholernie mi przykro; w ubiegłym roku przeżywałem podobną gorycz ...
Przekaż Mariuszowi, że wyliże się - jak wilk ...

Wiesz coś więcej o urazie ?

No tak ... masz rację ! ... muszę się wylizać ... bo Dolomitom nie odpuścimy.
Jak to się stało ! ... co było przedtem i potem opiszę w w relacji.
Taka zapewne powstanie, gdyż do momentu wypadku trochę zdołaliśmy pochodzić.

Piotrze ! ... tutaj i tutaj fotki rtg.

Jeszcze raz Wam dziękując !!!

Pozdrawiam Mariusz.

mariusz-w napisał(a):

Jacek S napisał(a):Katastrofa
Trzymam kciuki.

Ech ... zawsze może być gorzej !

Jasne...mogłeś złamać obie ręce i wtedy relacji by nie było...
(pierwsze dwie fotki już są)


(tfu-tfu-tfu oczywiście)

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):Witajcie !
Jesteśmy w domu.

Witamy na ojczystej ziemi.

Witaj , Wilku !
Pierwszy etap "medycznej" podróży za Tobą. Jeszcze trzy etapy i .. powrót w góry
Cieszę się, że nie dopuszczasz do siebie przygnębienia i rezygnacji z pasji - wilki tak mają
Wnoszę z Twojego wpisu, że w jakiejś części i Wojtka to zasługa - Wojtku, odezwę się osobiście - musisz mi trochę tych magicznych praktyk zdradzić

Mariusz - to najbrzydsze z "Twoich" fotek jakie zaprezentowałeś . Wierzę, że przy kolejnych będzie nam zapierało dech z innego powodu. Jakby nie było - mocno inspirujesz nas w tym górskim dziale ...

Wytrwałości ! Czekamy (nie)cierpliwie na relację
Serdecznie pozdrawiam
Piotrek

P.S. W razie potrzeby - służę radą.