Dolomity - skalne twierdze

plavac napisał(a):Mariuszu - w górach najbardziej lubię wilcze ścieżki ...

Piotrze ! ... no to jest już nas cała wataha !!!

Pozdrawiam.

Jak pięknie znów powrócić na tę ferratę! Zostawiła miły ślad w mojej pamięci.

plavac napisał(a):I taki mały wstyd, że choćbyś nawet i chciał być wspinaczem-purystą, to i tak ten stopień to często metalowa klamra, a chwyt - pewna, zawsze obecna obok ciebie stalowa lina.

Już wspominałem w paru miejscach, chyba również i na tutejszym forum przy jakiejś okazji - nie ma takiego pojęcia w przypadku ferrat. To próba przeniesienia określenia z klasycznej wspinaczki. Zaś ferraty prowadzone są po to, by umożliwić przejście atrakcyjnej sportowo trasy tym, którzy się nie wspinają - bez względu na to, czy nie mają ochoty, czy też partnera na linie.
Wszystko, co jest zamontowane na ferracie, służy podniesieniu bezpieczeństwa. Nie chodzi wyłącznie o asekurację, ale również o sztuczne ułatwienia.

Pozdrawiam,
Wojtek

Witaj, Wojtku
Cieszę się, że wróciłeś z ... Właśnie - gdzie zostawiłeś swoje ślady ?

Cieszę się,że sprawiłem przyjemność. A jaką sobie sprawiłem, mogąc przejść ferratę S.P. raz jeszcze na Twoim dolomitowym wątku, łatwo sobie wyobrazić

Teraz wędruję z moim kolegą po Pale San Martino ...
Dziś przeszli Bolver-Lugli ...
Uuuuuuu - zawyła ( wilczo ! ) moja dusza z tęsknoty, ale nie skonała - wszak już za rok, już za rok ...

Pozdrawiam

plavac napisał(a):Cieszę się, że wróciłeś z ... Właśnie - gdzie zostawiłeś swoje ślady ?

Alpy Lechtalskie, Stubajskie, Grupa Verwall i Wysokie Taury. Głównie deptałem szlaki, ale i jedną ferratę przeszedłem - na Szczyt Balonu.

plavac napisał(a):Cieszę się,że sprawiłem przyjemność. A jaką sobie sprawiłem, mogąc przejść ferratę S.P. raz jeszcze na Twoim dolomitowym wątku, łatwo sobie wyobrazić

Wiem, przyjemnie się powtórnie przechodzi piękne trasy, kiedy się je opisuje.

plavac napisał(a):Teraz wędruję z moim kolegą po Pale San Martino ...
Dziś przeszli Bolver-Lugli ...

Pale są cudne. Bolver-Lugli już w tym wątku zdążyłem opisać.

Pozdrawiam,

Witam serdecznie. Chylę czoła przed autorem wątku. Podziwiam zarówno determinację przy zdobywaniu szczytów jak i wysiłek włożony w opisanie tych wycieczek. Przeczytałem na razie ok 30 stron tego wątku i jestem pod wielkim wrażeniem. Tak wielkim, że na 3 dni przed wyjazdem zmieniam cel wakacji. Zamiast Alp Julijskich i Chorwacji wybiorę Dolomity i może nieco włoskiego wybrzeża.
Ale, że nie zdążę już się odpowiednio przygotować teoretycznie to zapytam szanownych forumowiczów czy mogliby podać mi kilka wartych polecenia szlaków. Zapytam o ładne widokowo ale krótkie, nietrudne trasy w Dolomitach. Będę spacerował z 6-latkiem zaprawionym w Tatrach. Praktycznie szukam więc bezpiecznych szlaków na max 5-6h. Najlepiej gdyby zaczynały się i kończyły przy jednym parkingu. Czy mając tak mało czasu uda się dojść do ładnych widokowo punktów (niekoniecznie szczytów)? Może warto skorzystać z konkretnych wyciągów/kolejek?
Bardzo proszę o sugestie, w których miejscach Dolomitów mogę dać synkowi niezapomniane wrażenia nie zamęczając przy tym rodziny. Ferraty odwiedzę samotnie, ale wybór rejonu wspinania uzależniam właśnie od tras "dziecięcych"
Bardzo dziękuję za pomoc, wyjazd w piątek...
Piotr

pcpharm napisał(a):Witam serdecznie. ...... Zapytam o ładne widokowo ale krótkie, nietrudne trasy w Dolomitach. Będę spacerował z 6-latkiem zaprawionym w Tatrach. Praktycznie szukam więc bezpiecznych szlaków na max 5-6h. Najlepiej gdyby zaczynały się i kończyły przy jednym parkingu. Czy mając tak mało czasu uda się dojść do ładnych widokowo punktów (niekoniecznie szczytów)? Może warto skorzystać z konkretnych wyciągów/kolejek?
Bardzo proszę o sugestie,

Witaj Piotrze !
My co prawda sześć lat skończyliśmy już dawno ! ... ale nasze wędrówki powinny Wam pasować !
Takie trasy/miejsca znajdziesz TUTAJ i TUTAJ.

Pozdrawiam.

pcpharm napisał(a):Będę spacerował z 6-latkiem zaprawionym w Tatrach. Praktycznie szukam więc bezpiecznych szlaków na max 5-6h.

Witaj.

Miło mi, że do tego stopnia Cię wciągnęło. Niestety, moje trasy nie są dla dzieci. Myślę, że z propozycji Mariusza coś byś sobie znalazł i mam nadzieję - skoro Mariusz już sam podał linki - że za powyższy kontekst nie oberwę po uszach.

pcpharm napisał(a):Zamiast Alp Julijskich i Chorwacji wybiorę Dolomity i może nieco włoskiego wybrzeża.

Alpy Julijskie, mówisz? A zaglądałeś może tutaj

Pozdrawiam,
Wojtek

pcpharm napisał(a):...Zapytam o ładne widokowo ale krótkie, nietrudne trasy w Dolomitach. Będę spacerował z 6-latkiem zaprawionym w Tatrach. Praktycznie szukam więc bezpiecznych szlaków na max 5-6h. Najlepiej gdyby zaczynały się i kończyły przy jednym parkingu. Czy mając tak mało czasu uda się dojść do ładnych widokowo punktów (niekoniecznie szczytów)? Może warto skorzystać z konkretnych wyciągów/kolejek?
Bardzo proszę o sugestie, w których miejscach Dolomitów mogę dać synkowi niezapomniane wrażenia nie zamęczając przy tym rodziny. Ferraty odwiedzę samotnie, ale wybór rejonu wspinania uzależniam właśnie od tras "dziecięcych"

Witaj, Piotrze !
Mariusz ma w tym względzie olbrzymie doświadczenie, ale nie był ( jeszcze ! ) w grupach Puez i Catinaccio.
A ja wybierałem je w tym roku właśnie ze względu na "niezamęczenie" dolomitowych nowicjuszy, w tym mojej Żony, którzy co prawda większośc beskidzkich i trochę tatrzańskich szlaków już przedeptali - niemniej, jak pisze D.Tkaczyk - w Dolomitach wszystko trochę większe niż w Tatrach. Czasem to trochę potrafi dać w kość.
Rada - kup Tkaczyka , jest bardzo pomocny.
Grupa Puez
1. Myślę, że nie zawiedzie cię zdobycie szczytu Gran Cir. Z parkingu na Passo Gardena tam i z powrotem ok. 5 h (z kontemplowaniem widoków na szczycie ) . Jest to krótkie ale honorne podejście, jest lina, którą większość traktuje jako chwyt, bez wpinania się w nią.Widziałem na niej kilkuletnich wspinaczy Na Passo Gardena zawsze tłumy więc może być kłopot ze znalezieniem miejsca na samochód. Wybraliśmy wariant droższy - kolejką z Selva do schroniska Dantercepies .
2. Wycieczka do schroniska na hali Stevia z przysiółka Selvy - Daunei (parking) , dwa szlaki, można zrobić wycieczkę okrężną, piękne, spektakularne widoki, bez trudności, ok. 5 godzin.
3. Z Passo Gardena (parking ) do schroniska Puez ( niesamowity płaskowyż Gardennacia !) z różnymi wariantami powrotu - ale to już dłużej, ok.8 godzin, bez trudności.
Catinaccio
Jeden wielki wspaniały teren wędrówkowy, widoki bajkowe, parkingi przy dolnych stacjach kolejki, spacer zaczyna się na ca 2000 m, wariantów bardzo dużo, jak choćby opisywana przez Wojtka przełęcz Vajolon , skąd startował na łatwą ferratę Roda di Vael,. Startując z Rif .Paolina wchodzi się na przełęcz honornie, stromo a schodzi wygodnie przez piękny kocioł górski do schroniska Roda di Vael i dalej do Paolina - piękna okreżna wycieczka, około 6 godzin - ale bez kontemplowania widoków Nam zajęło to 8 godzin.

Wydaje mi się z opisów Wojtka i Mariusza, że Dolomity Zachodnie jako bardziej "ucywilizowane" są łatwiejsze w planowaniu wędrówek z małym ( acz dzielnym ! ) wspinaczem. I możliwości tworzenia własnych tras są prawie nieograniczone.

Rozpisałem się. Sorry !
Pozdrawiam . Też Piotr

P.S. Kup Tkaczyka i na miejscu mapę. Ja lubię Tabacco, ale tu zdania są podzielone.

Jako, że była wspomniana Costabella, to - zanim przejdę do kolejnego sezonu - jedna odsłona z paroma widoczkami z tej trasy.

Czy ten wątek nigdy się nie skończy...? Sto jedenaście kart, a ja ciągle mam oczy jak ten emotikon obok. ...

Interseal napisał(a):Czy ten wątek nigdy się nie skończy...?

Mam taką nadzieję

Interseal napisał(a):Czy ten wątek nigdy się nie skończy...? Sto jedenaście kart, a ja ciągle mam oczy jak ten emotikon obok. ...

Przykro mi, że niosę Hiobową wieść... Jeszcze przed nami więcej, niż za nami.

plavac napisał(a):Mam taką nadzieję

I sam o to również dbasz.

Pozdrawiam,
Wojtek

Przykro mi, że niosę Hiobową wieść... Jeszcze przed nami więcej, niż za nami.

....i bardzo dobrze!

MWN napisał(a):....i bardzo dobrze!

To temat rzeka.

Miło mi, że i Ty tutaj zaglądasz.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Interseal napisał(a):Czy ten wątek nigdy się nie skończy...? Sto jedenaście kart, a ja ciągle mam oczy jak ten emotikon obok. ...

Przykro mi, że niosę Hiobową wieść... Jeszcze przed nami więcej, niż za nami.

Jakoś się przyzwyczaiłem, powinienem wytrzymać.

pzdr