Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Brać go!!!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
B_Magdalenka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 285
Dołączył(a): 14.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) B_Magdalenka » 15.12.2012 11:53

AniaJ. napisał(a):Powspominam z łezką w oku i zobaczę, co pominęłam...a czasu nie starczyło na bardzo wiele miejsc...Jakiś błąd w moim kalendarzu chyba był, zżarło mi kilka dni wakacji co najmniej :wink: tak szybko minęły...


nie wiem czy Ania tu zagląda ale czy w 2012 nie miała być na Peljesacu ? Dokładnie w Sreser? :lol:
albo coś pomieszałam :wink:

..


Fatamorgana przepiękne zdjęcia w twojej realcji!
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 05.01.2013 19:04

Fatamorgana napisał(a):Do weekendu coś pokontynujemy. :) :wink:

Miło że zajrzeliście.
Pozdrówka.


Co było dalej :wink: ?
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 22.01.2013 02:28

Dalej był... brak dostępu do zdjęć. :? :twisted: Są na drugim lapku. A drugi lapek jest w cudzych rękach ostatnio...
Przepraszam czytaczy.
Jedziemy w końcu dalej!

A więc ów dziwny facet przyglądający się ciasnym uliczkom zamiast zabytkom i tropiący coś bliżej nieokreślonego począł dokumentować przebieg swej dość dramatycznej, wczorajszej trasy, którą odbył swoją wielką budą na 4 kółkach w nadziei, że owe szaleństwo będzie miało jakiś happy end.

Jak więc wyglądała ta przeprawa wizualnie?
Poniżej kilka ujęć z tej "drogi przez mękę" na styku muru z lusterkami.
(de facto była to dla mnie jednak kupa frajdy jak wspominałem :lol: ja bardzo lubię takie niewiadome...).

Droga wyglądała więc tak:
Tu się zaczyna historia...
Obrazek

Pierwsze 90 stopni w prawo... :)
Obrazek
(Widać z prawej te przeklęte schodki! :evil:)

Pech czy norma? W końcu trafiło na urodzonego trzynastego... :) :lol: :wink:
Obrazek

A tu miało być 90 stopni w... lewo - ale nie dało się tu wykręcić bo narożnik muru z lewej był ostry zamiast stępiony czy zaokrąglony. I wyszło znowu w prawo.
Obrazek

Tu się rozpoczęła poważna "jazda" w dół.
Obrazek

A od tego miejsca zaczęła się zabawa w rosyjską ruletkę...
Obrazek
Początek wąskiego gardła. :twisted: :evil:

O tym miejscu można by napisać tak:
Na górze msza- na dole piekiełko. Tu musieliśmy złożyć te lusterka.
Obrazek

Tu już nam skóra ścierpła bo groziło nam to zaklinowanie w kiju hokejowym!
Obrazek
Ale jak się okazało- to najgorsze było właśnie tu- czyli na sam finał...

Dalej było wybawienie.. :) :D
Obrazek

Nareszcie 90 stopni w lewo!!! 8O :o :D :lol: :lol: :wink:
Los bywa łaskawy.
To było takie drzewo spełnionych nadziei.
Obrazek


No, udokumentowane! Teraz migiem (w tym upale to MIGi powinienem zamienić na Mirage..:wink:)
Skracam trasę powrotną i opuszczam Postirunię.
Wracając na pustej drodze postanawiam zerknąć do Herkulesa. Ale po krótkim wejrzeniu widzę, że nic tu po mnie.

Poranek mam z głowy.
Teraz myk się ogarnąć i wyruszamy na nieznane ziemie południa. :D :D
CDN.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13781
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 26.01.2013 23:02

Cóż, pamiętam te ścieżki ...
Ja chodziłem po nich a piedi, albo jeździłem skuterkiem ....
Ogromny szacunek za pokonanie tego OS dużą furą ;)

8O :papa: :papa:
MilaM
Odkrywca
Posty: 65
Dołączył(a): 16.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) MilaM » 27.01.2013 22:35

ale emocje motoryzacyjne! mam nadzieję,że autor dokończy-ciekawi mnie ten ostatni dzień.
pozdrawiam-nowa forumowiczka
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.02.2013 10:58

Wyprawa na "dziki" południowy zachód". :)

Po powrocie do bazy u Roko szybki przepak, pseudo śniadanie - reszta ekipy już pojedzona- czekała na mój powrót- i siadamy do wozu by ruszyć na podbój zachodu i południowego zachodu wyspy. Czekają tam nieznane uvale, cyple, przylądki i być może jakieś małe, schowane plaże.... :roll:
I to jest celem.
Duszny jakiś ten dzień. Taki jakby ciężki. Z prognozy wynika, że ma się cuś dzisiaj pochrzanić z pogodą. Niby że po południu jakiś deszcz czy coś takiego (????).
Zaraz...Deszcz? 8O 8O 8O 8O
Eeeee... ktoś se jaja robi chyba. :roll:

Te 2 lub 3 delikatne pasemka na niebie?
Chyba nieeee...
A zatem po raz pierwszy pojedziemy gdzieś dalej - poza okoliczną cywilizację.
Na pierwszy ogień idzie Sutivan. Jeszcze pierwsze chałupy się nie ukazały a już wspominam forumową opowieść o jakże nietypowym jak na relację tytule "Bitwa o Sutivan na wyspie Brać".
Tymczasem nie bawimy tam długo, bo chodzi tylko o zapoznanie się z tą "wsią" i zobaczenie tego, co dziksze.
Sutivan jak Sutivan. Ja tu bitwy o niego toczył nie będę. Ale taka typowa dość przyjemna mieścina.
Obrazek

O wiele większy uśmiech na gębie wywołuje przecież jednak sama jazda po serpentynkach i dalekie widoki- to jest to, co Fata lubi najbardziej... :lol: :wink:
A żaglówki widać daleeeekoooo- aż po Split!
Dzisiaj chyba wiaterek na wodzie mają, bo sporo tych żagli widzimy. A i lekka bryza marszczy wodę.
Ale na Braćiu bryzy żadnej niet- tu dalej spokój.

Zaczyna się "spalona ziemia" czyli tereny popożarowe.
Kompletne zadu..ie wyspy, no więc nic dziwnego, że się tu paliło jak leci i co popadło.
Ponure ślady żywiołu.
Całe szczęście, że nie byliśmy tu wtedy...
Rozdroże - hmmm... i co teraz?
Obrazek
W oddali widać już Lożiśca- bardzo oryginalnie położoną miejscowość, która jako żywo przypomina mi francusko-włoskie pogranicze w Alpach Nadmorskich, gdzie są też takie kaskadowo położone "puebla".

Zgodnie z zasadą "zobacz i zdecyduj" - kierujemy się na Bobovisće (na Moru).

Przy drodze zaczynają się skałki- są tu gdzieniegdzie tereny skałkowe dla wspinaczy, ale nie będę tym razem zaliczał skałek- w końcu nie brak ich gdzie indziej. Te jednak dodają uroku tej okolicy, bo same łyse stoki górek z suchymi trawami byłyby zbyt monotonne.
Obrazek

Ciekaw byłem tego ichniego "fjordziku w Boboviśća" który wrzyna się w ląd.
I nawet sympatyczna ta zatoczka.
Obrazek

Jednak to co się od razu rzuca w oczy to niesamowity spokój i puste uliczki.
Ale odmiana dla Supetaru!

Dychnymy se tu troche. :wink: :)

Takiego spokoju to nie wszędzie ludzie zaznają na wakacjach.
Ale czy nie za nudno tu?
Musiałbym pomieszkać, aby to ocenić lepiej. Zależy jakie się ma priorytety.
Mała pipidówa więc na odpoczynek w sam raz a i porcik daje pewne możliwości. Nie chce mi się jednak poszukiwać mini plaży, bo nie tu chcemy leżakować dzisiaj.
W każdym razie trochę zakamarków tu w pobliżu jest ale sama zatoka wygląda jak odnoga jeziora- tylko słodkiej wody brak.
Wystarczy- czas na dalszą trasę.
Fajnie tu, ale to jeszcze nie to.
Gdybym miał jaką łajbę, to pewnie tu bym ją zakotwiczył.

Jedziemy dalej a właściwie wracamy do skrzyżowania i teraz w górę- do Lożiśca.
Przejazd tą ciasnotą zwaną drogą dostarcza przyjemnych wspomnień z francuskich i hiszpańskich uliczek w górach. Pojeździło by się tam jeszcze... :) :D
Na największym zwężeniu są światła regulujące ruch. A ruch tu marny, w ogóle miasteczko jakby wymarło.
Śpią, trzeźwieją czy wyjechali na "łikend"? 8O :roll: :lol: :wink:

Mała serpentynka i oczom naszym z przeciwległego stoku ukazuje się "classic view to Lożiśca"
No ładnie ładnie...
Obrazek

Droga wije się przez górki i pagórki.
Z górek na które wjechaliśmy widać ładnie Boboviśća i kawał Jadrana w tle.
Obrazek

Wracamy na step.
Obrazek

W końcu trasa przewija się przez najwyższe wzniesienia i widzimy ów nieznany kawał pdn-wsch części wyspy oraz wyłaniającą się Milnę.
Zjeżdżamy do niej. Od razu widać, że spora wiocha bo marina jest solidna i rozbudowana.
Obrazek

Obrazek

Dość klimatycznie tu.
Podoba nam się.
Obrazek

Kapkę spacerujemy aby się rozejrzeć. Duuuży parking, bo i wodniaków tu sporo i swoje łajby też tu parkują.

Pora na dalsze zwiedzanie więc ruszamy na wzgórze serpentynką z widokiem na marinę dokąd kieruje nas ...mój nos i tabliczka o stacji benzynowej, bo nijak nie widać drogowskazu gdzie można i trzeba jechać we właściwym kierunku, aby wyjechać na owe półdzikie uvale. Drogowskaz znajduje się dopiero z drugiej strony pagórka porośniętego sporymi drzewami.
Za to tu widać wszystko jak na dłoni. :D
Obrazek

No! Teraz zacznie się ta właściwa część wycieczki! :lol: :wink:
W tym momencie wjeżdżamy w... Yorkshire Dales w Anglii ( 8O 8O 8O 8O ) bo jest tu identycznie jak chodzi o te murki.
Obrazek
Sama droga też taka sama. Tyle że drzewka inne no i bardziej tu sucho...

CDN.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.02.2013 21:54

Czyta to jeszcze ktoś? :roll: :o
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 08.02.2013 21:59

Fatamorgana napisał(a):Czyta to jeszcze ktoś? :roll: :o


Czyta, czyta :P .
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13781
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 08.02.2013 22:05

mysza73 napisał(a):
Fatamorgana napisał(a):Czyta to jeszcze ktoś? :roll: :o


Czyta, czyta :P .


Ba....
Nawet dzis mowilem Myszy o kolorach na Twoich zdjeciach...

:coool: :coool: :coool:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.02.2013 22:12

Eeee...no ale wy to ja wiem, że czytacie. My to już takie Braćiowe TWA tworzymy.
Mnie chodziło o innych...
Tych cichych czytaczo-oglądaczy. :) :wink:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 08.02.2013 22:37

Fatamorgana napisał(a):Eeee...no ale wy to ja wiem, że czytacie. My to już takie Braćiowe TWA tworzymy.
Mnie chodziło o innych...
Tych cichych czytaczo-oglądaczy. :) :wink:

Fata, chyba zaczynasz marudzić :roll: :wink: ,

jedziemy dalej :P .
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 08.02.2013 22:45

Ja to może taki cichy nie jestem, ale właśnie przeczytałem i pooglądałem. :wink:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.02.2013 23:22

mysza73 napisał(a):Fata, chyba zaczynasz marudzić :roll: :wink: ,


Hmmm... śnieg idzie, nogi bolą, słońca brak, ciemno i ponuro. Może dlatego... :lol: :roll: :mrgreen:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13781
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 08.02.2013 23:23

Fatamorgana napisał(a):
mysza73 napisał(a):Fata, chyba zaczynasz marudzić :roll: :wink: ,


Hmmm... śnieg idzie, nogi bolą, słońca brak, ciemno i ponuro. Może dlatego... :lol: :roll: :mrgreen:



Nogi bola?
Get a grip Bro ;)

:papa:
Aune
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 146
Dołączył(a): 22.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aune » 09.02.2013 00:39

Fatamorgana napisał(a):Eeee...no ale wy to ja wiem, że czytacie. My to już takie Braćiowe TWA tworzymy.
Mnie chodziło o innych...
Tych cichych czytaczo-oglądaczy. :) :wink:


Czytamy,czytamy.
Zdjęcia tez ogladamy, a doprawdy jest co oglądać.

Tylko boimy się pitu-pitu w cudzych wątkach :-)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Brać go!!! - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone