Barcelona, Maraton i Montserrat

Dla mnie Sagrada jest piękna i już cieszę się na Wasze zwiedzanie - z przyjemnością powspominam wizytę w pięknych wnętrzach

Sagrada ... Super, chętnie obejrzę ponownie. Jak widzę, dźwigi są nadal
Dobrze, że złodziejkę odstarszyliście... Też zawsze jak jedziemy w tłumie, to maksymalnie koło siebie, plecaki przed sobą, ale (na szczęście odpukać) nic się do tej pory nie stało ...

AgaGy napisał(a):W mojej rodzinie też zdania podzielone co do Sagrady. Mi się podoba.

Mojego męża Sagrada Familia nie zachwyciła z zewnątrz, natomiast wnętrze zrobiło na nim olbrzymie wrażenie.

AgaGy napisał(a):Muszę wrócić do swoich zdjęć i porównać ile w ciągu 6 lat udało się zrobić.

Kapitańska Baba napisał(a):Dla mnie Sagrada jest piękna i już cieszę się na Wasze zwiedzanie - z przyjemnością powspominam wizytę w pięknych wnętrzach

majkik75 napisał(a):Sagrada ... Super, chętnie obejrzę ponownie.

Przez 6 lat, to musiało się sporo zmienić. Mam nadzieję, że po obejrzeniu moich zdjęć podzielicie się swoimi porównaniami.

majkik75 napisał(a):Jak widzę, dźwigi są nadal

No i chyba jeszcze trochę postoją.

majkik75 napisał(a):Dobrze, że złodziejkę odstarszyliście... Też zawsze jak jedziemy w tłumie, to maksymalnie koło siebie, plecaki przed sobą, ale (na szczęście odpukać) nic się do tej pory nie stało ...

Też się bardzo pilnujemy i chyba właśnie dlatego, że byłam czujna i trzymałam rękę na torbie, to wyczułam rękę złodziejki. Na szczęście oprócz tego jednego przypadku więcej takich sytuacji nie mieliśmy.

AgaGy napisał(a):P.s możesz napisać w której dzielnicy w Paryżu będziecie mieszkać? Jestem w trakcie poszukiwania lokum i trochę już głupieję.

Podczas szukania kwater w Paryżu też miałam różne pomysły. Rezerwowałam, ale szukałam dalej, mając nadzieję, że trafię na coś fajniejszego a tańszego. No bo ceny kwater w Paryżu są horrendalne. Jak znalazłam coś, co mi bardziej pasowało, to rezerwowałam i zastanawiałam się, która rezerwacja będzie lepsza. Potem odwoływałam. Ostatecznie mamy rezerwację w dzielnicy Montmartre. Powodem poszukiwania kwatery w tej dzielnicy była chęć uczestniczenia w przedstawieniu w Mouline Rouge. Ceny biletów są tam bardzo wysokie, więc żeby trochę zaoszczędzić, wymyśliliśmy pójście na występ o godzinie 23. No i żeby móc wrócić na kwaterę na własnych nogach, potrzebny był lokal położony w pobliżu tego kabaretu. Ostatecznie zrezygnowaliśmy jednak z przedstawienia, bo ceny podskoczyły do góry o prawie 40 euro. Ale kwatery już nie zmieniamy.
A kiedy się wybierasz do Paryża ?

Zbliżała się godzina 10:45, więc udaliśmy się w stronę wejścia do bazyliki, bowiem na tą godzinę mieliśmy kupione bilety.
Bilety kupiłam oficjalnej stronie Sagrady Familii niecały miesiąc wcześniej. Cena biletów jest zróżnicowana i zależy od tego, co i jak chcemy zwiedzać. My wybraliśmy indywidualne zwiedzanie z audio przewodnikiem pobranym z oficjalnej w aplikacji oraz wjazd na wieżę. Podczas kupowania biletu wejścia do Sagrady łączonego z wjazdem na wieżę, najpierw wskazuje się datę a następnie wybiera się jedną z dwóch dostępnych do zwiedzania wież oraz godzinę wjazdu na wieżę. Potem trzeba wybrać godzinę wejścia do Sagrady Familii, ale system pozwala wybrać tylko jedną z trzech opcji, a mianowicie 45, 30 i 15 minut wcześniej niż wjazd na wieżę. Wybrałam oczywiście opcję 45 minut wcześniej, żeby mieć jak najwięcej czasu na obejrzenie wnętrza świątyni.
Mając bilety w aplikacji stanęliśmy w kolejce do wejścia. Kolejka była kilka razy zakręcona, ale posuwała się szybko.




Przed wejściem do Sagrady przechodzi się przez bardzo rygorystyczną kontrolę bezpieczeństwa, taką samą jak na lotnisku. Należy zdjąć okrycia wierzchnie, paski, zegarki, z toreb wyjąć elektronikę itd. Wszystkie te rzeczy przejeżdżają przez urządzenie do prześwietlania. Dopiero po przejściu tej kontroli można iść dalej.
Idąc wyznaczoną trasą dotarliśmy na taras znajdujący się przed fasadą Narodzenia.
Kupując bilety uzyskaliśmy dostęp do audio przewodnika w aplikacji. Włożyliśmy więc słuchawki do uszu i prowadzeniu przez wirtualną przewodniczkę, zaczęliśmy zwiedzanie.

Jest wersja polskojęzyczna?

piekara114 napisał(a):Jest wersja polskojęzyczna?

Wersja polska jest dostępna.

Aplikacja daje także możliwość korzystania z przewodnika w formie pisemnej, z której będę korzystać przy przedstawianiu oglądanych miejsc, bo nie będę wywarzać już otwartych drzwi (czyli nie będę wymyślać czegoś, co już ktoś ciekawie opisał).

Bazylika Świętej Rodziny jest świątynią pokutną, zbudowaną tylko i wyłącznie dzięki datkom i wysiłkom tysięcy ludzi z całego świata, którzy przez pięć pokoleń aż do dnia dzisiejszego przyczyniają się do urzeczywistnienia tego wyjątkowego projektu, arcydzieła wielkiego architekta Antonio Gaudiego.
Pierwszy kamień pod budowę Bazyliki Świętej Rodziny został położony w 1882 roku. Na przestrzeni lat budowa świątyni przechodziła okresy wzlotów i upadków, a jednym z nich było zamknięcie Bazyliki i wstrzymanie prac na ponad rok z powodu światowej pandemii COVID-19.
Bazylika Świętej Rodziny została uroczyście konsekrowana w 2010 roku przez papieża Benedykta XVI, który nadał jej status bazyliki mniejszej. W grudniu 2021 roku zakończona została budowa wieży Najświętszej Marii Panny, która wznosi się na wysokość 138 metrów i jest drugą co do wysokości spośród centralnych wież Bazyliki. Jest zwieńczona dwunastoramienną rozświetloną gwiazdą, promieniującą blaskiem i nadzieją na Barcelonę i na cały świat.
Najnowszym ważnym osiągnięciem w budowie świątyni było dodanie czterech figur tetramorfu, wieńczących wieże ewangelistów.
Według ikonografii chrześcijańskiej, figury tetramorfu reprezentują czterech ewangelistów, którzy spisali żywot Chrystusa.
W przypadku Mateusza jest to człowiek lub anioł, w przypadku Marka – lew, w przypadku Łukasza – wół, a w przypadku Jana – orzeł. Cztery wieże ewangelistów, wraz z wieżą Matki Boskiej, będą tworzyć aureolę wokół wieży Jezusa Chrystusa, która stanowi kolejny wielki cel budowniczych świątyni.
W roku 1883 architekt przyjął zlecenie od Stowarzyszenia Naśladowców Świętego Józefa i zaczął współpracę przy projekcie. W tym czasie rozpoczęta była jedynie budowa kolumn w krypcie. Architekt, który miał wówczas 31 lat, poświęcił się temu dziełu, aż do śmierci w 1926 roku.
W swojej koncepcji Gaudi wyszedł od kościoła neogotyckiego, chociaż dodał do niej nowatorskie rozwiązania budowlane.
Jak widać budynek ma strukturę piramidalną. Poprzez taką formę architekt chciał podkreślić łączność między tym co ludzkie i tym, co boskie.

Pierwsze kroki skierowaliśmy do makiety, która pokazuje, jak będzie wyglądała Sagrada Familia, kiedy jej budowa zostanie ukończona. Makieta stoi na tarasie przed bazyliką po prawej stronie, gdy stoi się twarzą do świątyni.
Makieta jest otoczona przezroczystą osłoną, która niestety skutecznie uniemożliwia zrobienie jej zdjęcia bez odblasków. W czterech rogach powierzchni, na której stoi makieta, znajdują się opisy, które pozwalają na zapoznanie się z elementami świątyni.

Na trzech bokach makiety znajdują się wieże, zaś czwarty ma kształt półkola. To właśnie jest absyda. Świątynia ma więc trzy fasady, a każda z nich obrazuje kluczowy moment z życia Jezusa: Narodzenie, Śmierć, Chwałę i Życie Wieczne.
Mamy przed sobą prawdziwą „Biblię w kamieniu”, ponieważ inspiracją dla Świątyni Świętej Rodziny były Ewangelie.
Teraz przyjrzymy się licznym wieżom i zwróćmy uwagę na ich wysokości.
Ukończono już 13 z nich – cztery od strony fasady Narodzenia Pańskiego, cztery od strony fasady Męki Pańskiej oraz cztery nad transeptem, poświęcone czterem ewangelistom. Są one zwieńczone skrzydlatymi rzeźbami ich tradycyjnych symboli: lwa symbolizującego Marka, wołu symbolizującego Łukasza, człowieka symbolizującego Mateusza i orła symbolizującego Jana. I wreszcie wieżę Najświętszej Marii Panny, drugą co do wysokości spośród wszystkich wież Bazyliki, wznoszącą się na wysokość 138 metrów i zwieńczoną dwunastoramienną szklaną gwiazdą, rozświetloną w dzień światem słońca a w nocy promieniującą blaskiem, jako jeszcze jedna gwiazda na niebie Barcelony.
Po ukończeniu Bazylika będzie miała 18 wież, co nada budowli nadzwyczajnej strzelistości. Środkowa wieża będzie najwyższa. Będzie ona poświęcona Jezusowi Chrystusowi, wzniesie się na wysokość 172,5 metra i będzie otoczona czterema wieżami, dedykowanymi czterem ewangelistom, którzy spisali żywot Jezusa.
Nad absydą zaś wznosi się wieża Najświętszej Marii Panny. Do osiągnięcia 18 pozostało nam jeszcze 12 wież , poświęconych 12 apostołom Chrystusa, po cztery na każdej z trzech fasad. Osiem z nich zostało już wybudowanych.

Po obejrzeniu makiety podeszliśmy do fasady Narodzenia, która przedstawia narodziny i pierwszy kres życia Jezusa.

Przyjrzyjmy się tej fasadzie.
Jest ona podzielona przez trzy trójkątne portale. Każdy z nich odpowiada jednemu z członków Świętej Rodziny.
Ten z lewej, nazywany również portalem nadziei, dedykowany jest świętemu Józefowi.
Z prawej strony znajduje się portal wiary ku czci Matki Boskiej. Środkowy to portal miłosierdzia, poświęcony Jezusowi Chrystusowi. Jest on najwyższy ze wszystkich. Jeśli spojrzymy w górę, na jego szczycie zobaczymy drzewo cyprysowe. Cyprys jest drzewem życia, symbolem gościnności i życia wiecznego.
Krypta i fasada Narodzenia Pańskiego to jedyne części świątyni, które ukończono za życia architekta. Obecnie zostały one wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.


Na kolumnie, która rozdziela środkowe wejście, przedstawiono Narodziny Dzieciątka Jezus. Jest to centralna scena, od której wywodzi się nazwa fasady. Odtwarza ona tradycyjny żłóbek z Jezusem, Marią i Józefem, którym towarzyszą zwierzęta: wół i osioł.
Na prawo zobaczymy pasterzy, którzy przybyli pokłonić się Dzieciątku. Po przeciwległej stronie widzimy postacie Trzech Mędrców z darami. Przychodzą z Dalekiego Wschodu prowadzeni przez gwiazdę betlejemską, otoczoną przez grające na instrumentach anioły.
Nie zaskakuje Państwa realizm, z jakim przedstawiono te postacie ?. Gaudi wzorował się na żywych modelach, wśród których byli jego sąsiedzi lub współpracownicy. Wykonywał gipsowe odlewy, które potem odwzorowywał w kamieniu.

Spojrzałam na fasadę i poczułam jakbym wczoraj tam była. A to już tyle lat

Fasada robi ogromne wrażenie....na zbliżeniach, bo nie ma co ukrywać, z poziomu ziemi wiele detali nie widać, a część zdobień się zlewa w jedno....

Ona temu winna, ona temu winna........

Właśnie zarezerwowałam trzy dni w Barcelonie na październik .
Oczywiście przez tę relację .

Zajrzałem ze dni temu do Twojej relacji, a dzisiaj dokończyłem czytanie. Nie powiem - jest wciągająco .
A i jeszcze mnie ten maraton zainteresował - o tym też chętnie poczytam .

megidh napisał(a):Podczas szukania kwater w Paryżu też miałam różne pomysły. Rezerwowałam, ale szukałam dalej, mając nadzieję, że trafię na coś fajniejszego a tańszego. No bo ceny kwater w Paryżu są horrendalne. Jak znalazłam coś, co mi bardziej pasowało, to rezerwowałam i zastanawiałam się, która rezerwacja będzie lepsza. Potem odwoływałam. Ostatecznie mamy rezerwację w dzielnicy Montmartre. Powodem poszukiwania kwatery w tej dzielnicy była chęć uczestniczenia w przedstawieniu w Mouline Rouge. Ceny biletów są tam bardzo wysokie, więc żeby trochę zaoszczędzić, wymyśliliśmy pójście na występ o godzinie 23. No i żeby móc wrócić na kwaterę na własnych nogach, potrzebny był lokal położony w pobliżu tego kabaretu. Ostatecznie zrezygnowaliśmy jednak z przedstawienia, bo ceny podskoczyły do góry o prawie 40 euro. Ale kwatery już nie zmieniamy.
A kiedy się wybierasz do Paryża ?

Lecę z córką w czasie matur.
Ostatecznie zdecydowałam się na dzielnice 9. Czyli rzut beretem od Montmartre.

A pozostając w temacie Barcelony, mnie te zdobienia bardzo się podobają. Przez to ta katedra jest taka wyjątkowa, inna.

Kapitańska Baba napisał(a):Spojrzałam na fasadę i poczułam jakbym wczoraj tam była. A to już tyle lat

Fasada Narodzenia jest jedyną, która została ukończona za życia Antonio Gaudiego, więc na razie nie pokazuję nic, czego byś nie widziała podczas swojego zwiedzania Sagrady.

piekara114 napisał(a):Fasada robi ogromne wrażenie....na zbliżeniach, bo nie ma co ukrywać, z poziomu ziemi wiele detali nie widać, a część zdobień się zlewa w jedno....

Masz całkowitą rację. Jak oglądałam fasadę Narodzenia z dalszej odległości, to skojarzyła mi się z zamkami z piasku na plaży z lat dziecięcych, na których robiło się takie ornamenty z mokrego piasku, przeciskanego pomiędzy palcami.
Nawet stojąc pod samą fasadą nie da się dojrzeć wszystkich szczegółów, bo są za wysoko. Dopiero jak się ogląda zdjęcia zrobione na zbliżeniu, to można podziwiać kunszt Gaudiego.

morgana napisał(a):Właśnie zarezerwowałam trzy dni w Barcelonie na październik .
Oczywiście przez tę relację .

Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z wyjazdu. Ciekawe co wybierzesz do zwiedzania, bo trzy dni to trochę mało czasu jak na Barcelonę. My byliśmy tydzień a i tak nie zobaczyliśmy wszystkiego, co mieliśmy zaplanowane.

Nefer napisał(a):Zajrzałem ze dni temu do Twojej relacji, a dzisiaj dokończyłem czytanie. Nie powiem - jest wciągająco .

Witam nowego gościa w mojej relacji. Miło mi, że Cię wciągnęła .

Nefer napisał(a):A i jeszcze mnie ten maraton zainteresował - o tym też chętnie poczytam .

Oj będzie się działo podczas maratonu. Świetna impreza.

megidh napisał(a):Jak oglądałam fasadę Narodzenia z dalszej odległości, to skojarzyła mi się z zamkami z piasku na plaży z lat dziecięcych, na których robiło się takie ornamenty z mokrego piasku, przeciskanego pomiędzy palcami.

Właśnie w weekend rozmawiałam z bratanicą, która rodzinnie na przełomie roków była w Barcelonie i pytam się jej:
- byliście pod Sagradą?
- a która to?
- no taki kościół co wygląda jak budowany z mokrego lejącego się piasku...
- aaaa, to byliśmy