Aktualne wieści z Chorwacji

Wstyd, ale za rozmywanie tematu. Tyle z tego forum zostało :-( Tak jak i z wielu miejsc w CRO, przez naszych rodaków, niestety :-(

33 posty w ciągu 11 lat.
Twój wkład w rozwój forum naprawdę robi wrażenie
Dolly ?

Ślązak napisał(a):Wstyd, ale za rozmywanie tematu. Tyle z tego forum zostało :-( Tak jak i z wielu miejsc w CRO, przez naszych rodaków, niestety :-(

A co masz na myśli pisząc rodaków?

Dzisiaj trafiłem na takie oto wiadomości:
https://stooq.pl/n/?f=1568212
Czy ktoś może miał do czynienia z takimi meduzami? We wrześniu wybieram się na Vir i nie wiem czy są powody do niepokoju.

Zobacz tu: post2310652.html#p2310652

Zbig1234 napisał(a):Dzisiaj trafiłem na takie oto wiadomości:
https://stooq.pl/n/?f=1568212
Czy ktoś może miał do czynienia z takimi meduzami? We wrześniu wybieram się na Vir i nie wiem czy są powody do niepokoju.

Link mi się nie otwiera, ale podejrzewam, o co chodzi. W tym roku miałam nieprzyjemną przygodę z meduzą na wyspie Vis. Dokładnie była to meduza świecąca.
Wygląda tak:



a oparzenie po kilku godzinach w ten sposób:



W momencie oparzenia boli bardzo (ktoś porównał to do uczucia użądlenia przez 10 os jednocześnie) i do dzisiaj mam ślad, chociaż minął już ponad miesiąc.

Najważniejsza informacja to ogrzać to miejsce (nie chłodzić!), wysoka temperatura neutralizuje neurotoksynę
Miejscowa Chorwatka, z domu przy plaży, poleciła mi przykładać nagrzane słońcem kamienie. Po dwóch godzinach ból niemal ustąpił, swędziało przez kolejne dwa dni.

Meduz jest w tym roku w Chorwacji naprawdę dużo (jak nigdy, a to był mój 20 wyjazd do Cro); trzeba uważać, np. wchodzić do wody w masce do snurkowania i rozglądać się dookoła, choć nie daje to stuprocentowej pewności, że uniknie się oparzenia, bo meduzy są przecież przezroczyste i dość małe

No właśnie, Beata już wrzuciła link, a ja znowu się rozpisałam

Przyznam szczerze że jestem zaniepokojony. Do tej pory uważałem że kąpiel u wybrzeży Chorwacji jest całkowicie bezpieczna. Znalazłem w necie ciekawy artykuł na temat meduzy świecącej. Oto link: https://www.italiapozaszlakiem.com/popa ... zy-wlochy/
Na wszelki wypadek wezmę ze sobą buteleczkę octu i krem hydrokortyzonowy.

Zbig1234 napisał(a):Przyznam szczerze że jestem zaniepokojony. Do tej pory uważałem że kąpiel u wybrzeży Chorwacji jest całkowicie bezpieczna. Znalazłem w necie ciekawy artykuł na temat meduzy świecącej. Oto link: https://www.italiapozaszlakiem.com/popa ... zy-wlochy/
Na wszelki wypadek wezmę ze sobą buteleczkę octu i krem hydrokortyzonowy.

Oj tam. Pauk, albo vaterni crv dużo gorszy.

Na halkidikach w Grecji 30 lat tamu pełno było takiej galarety. Wystarczyło dotknąć, a pękło cały dzień

Zbig1234 napisał(a):Przyznam szczerze że jestem zaniepokojony.

W chorwackiej telewizji też mówią o meduzach:

https://d20lr2ntorbqvd.cloudfront.net/4 ... 7/original

Żeby było śmieszniej, to, co pokazują w tym materiale, to nie jest morska mjesečina, czyli meduza świecąca. Ona wygląda tak, jak na zdjęciu, które pokazałam wyżej.

Trzeba będzie ocet ze sobą na plażę nosić

Może się komuś przydać sposób, jaki stosują Włoszki. One kąpią się w rajstopach, takie cieniutkie stylonowe doskonale izolują od nitek, jakie się wloką za meduzą. Oczywiście rajstopy w kolorze skóry, żeby nie rzucało się w oczy. Jest problem rąk, ale przynajmniej nóg nie poparzy. To samo dotyczy też dzieciaków, jeśli pojawia się informacja o meduzach, pod kostium cieniutkie rajstopki.

A jeśli już oparzy, to faktycznie można nawet gorącą wodą polać. No nie wrzątkiem oczywiście. Można też zmyć szybko octem, który też neutralizuje toksynę.

Piszą o Polaku. Tym razem niezbyt pochlebnie.
https://www.morski.hr/ovo-je-poljak-koj ... Zuke71ESY8

Kaszaloty przy Korčuli
https://magazin.hrt.hr/price-iz-hrvatsk ... a-10969318