Gorąca Korčula, spopielały Pelješac i sielskie Kuterevo’15

maslinka napisał(a):
Cudne nocne foty Dubrovnika

Pełna zgoda
Wspaniały spacer . . .


Pozdrawiam
Piotr

Pięknie, Dubrownik ma swój klimat

Trevia Dubrownik nocą przepiękny aż chce się tam być, może w przyszłym roku w końcu tam zawitamy

maslinka napisał(a):

trevia napisał(a):W końcu na Mljecie ich nie będzie

Ale za to na Mljecie... ciii... może nie uprzedzajmy

Cudne nocne foty Dubrovnika

Ciiiii...... Dzięki Maslinko!

andeo napisał(a):Przepięknie pokazałaś "króla" wieczorową porą...
Ja kocham Czarnogórę ,ale jakoś do Herceg mnie nie ciągnie ...

Mnie też już nie Cieszę się, że dostąpiłam zaszczytu zobaczyć króla wieczorową porą

piamir napisał(a):Byliśmy w Dubrowniku 6 razy. Ostatnie 4 wizyty w tym mieście rozpoczynaliśmy po zmierzchu. Wtedy dopiero można w pełni odczuć pełny klimat Dubrownika, całą magię. chciałbym jeszcze zobaczyć Dubrownik o świcie, zupełnie pusty. I chyba po to muszę tam pojechać jeszcze raz.

To musi być coś - pusty Dubrovnik

piotrf napisał(a):Wspaniały spacer . . .

Dziękuję Piotrze Szkoda, że nie możemy częściej tak pospacerować

madzia828 napisał(a):Trevia Dubrownik nocą przepiękny aż chce się tam być, może w przyszłym roku w końcu tam zawitamy

Dzięki Zdjęcia nie oddają w pełni tego niesamowitego klimatu wieczornego miasta... zdecydowanie musicie tam pojechać!

maslinka napisał(a):

trevia napisał(a):W końcu na Mljecie ich nie będzie

Ale za to na Mljecie... ciii... może nie uprzedzajmy

Cudne nocne foty Dubrovnika

Ciiiii...... Dzięki Maslinko!

andeo napisał(a):Przepięknie pokazałaś "króla" wieczorową porą...
Ja kocham Czarnogórę ,ale jakoś do Herceg mnie nie ciągnie ...

Mnie też już nie Cieszę się, że dostąpiłam zaszczytu zobaczyć króla wieczorową porą

piamir napisał(a):Byliśmy w Dubrowniku 6 razy. Ostatnie 4 wizyty w tym mieście rozpoczynaliśmy po zmierzchu. Wtedy dopiero można w pełni odczuć pełny klimat Dubrownika, całą magię. chciałbym jeszcze zobaczyć Dubrownik o świcie, zupełnie pusty. I chyba po to muszę tam pojechać jeszcze raz.

To musi być coś - pusty Dubrovnik

termondar napisał(a):Pięknie, Dubrownik ma swój klimat

Zdecydowanie

piotrf napisał(a):Wspaniały spacer . . .

Dziękuję Piotrze Szkoda, że nie możemy częściej tak pospacerować

madzia828 napisał(a):Trevia Dubrownik nocą przepiękny aż chce się tam być, może w przyszłym roku w końcu tam zawitamy

Dziękuję Zdjęcia nie oddają w pełni tego niesamowitego klimatu wieczornego miasta... zdecydowanie musicie tam pojechać!

Po dniu pełnym zwiedzania dla równowagi kolejny miał być przeznaczony na plażowanie i odpoczynek. Wersja optymistyczna zakładała opalanie i pływanie, niestety słońce zostało w Czarnogórze Zamiast tego od rana pogoda była iście huraganowa, wiało, niebo zasnuły chmury, a Jadran szalał Pięknie, następnego dnia mamy płynąć na Mljet

Mimo takiej aury siedzimy na plaży (w końcu wiatrem też opala - potwierdzone! ), niektórzy czytają książki (znów nie ja). Ja wolę zająć się łażeniem po skałkach i dokumentacją fotograficzną

Wracam do żywych z gorącymi jak chorwackie skały świątecznymi życzeniami

--------------------------------------------------------

Na czym ostatnio skończyłam.... aha...

Po obiedzie idziemy do miasta. Główny cel to złapać sygnał i sprawdzić prognozę pogody



Jakoś bardzo optymistycznie to nie wygląda...



Kręcimy się trochę po miasteczku, a w drodze powrotnej robimy zapasy wina, oliwy i rakiji w polecanym przez Borysa miejscu.

W apartmanie czekają na nas "nasze" słodkie kicie


Ostatni wieczór w Trpanj spędzamy w przemiłym towarzystwie Borysa i Toma, którzy wyprawiają nam kolację pożegnalną




Specjalnie dla mnie Borys przyrządza najlepsze na świecie rybki


Sącząc wino słuchamy ciekawych opowieści naszego gospodarza o dalekomorskich wyprawach. Okazuje się, że Borys prawie całe życie spędził na statkach odwiedzając praktycznie wszystkie zakątki świata Śmieje się z moich obaw przed falami. Opowiada o siedmiometrowych falach z jakimi zdarzało się im walczyć przez kilka dni w okolicach Indii. Pocieszające... Borys chwali też mój gust kulinarny i obiecuje, że następnym razem złowi i przyrządzi nam ośmiornicę. Mamy też popłynąć ich łodzią na Dube No i jak tu nie wrócić za rok ? Tak przemiło spędzamy czas, że zastaje nas noc, a nad Makarską szaleje burza. Biesiada kończy się, gdy żywioł dociera nad półwysep.

Ranek dnia następnego wita nas słońcem i błękitnym niebem... uff Zanim zaczniemy znosić do samochodu spakowane już walizki, siedzę na tarasie, sączę kawę i wpatruję się w błękitne wody Jadranu.



Będzie mi brakowało tego widoku, tych kolorów, zapachów i odgłosów... najbardziej będzie mi brakować delfinów.. Mam to szczęście, że moje urodziny przypadają w lecie, jest duża szansa, że akurat będę w Cro Tak właśnie jest w tym roku Siedzę więc na tarasie i myślę, że najfajniejszym prezentem urodzinowym byłoby zobaczyć jeszcze raz delfiny. Uważaj o czym marzysz, bo w Chorwacji życzenia najwidoczniej spełniają się nadzwyczaj często.... Są Jeden nawet wyskakuje z wody i daje sobie zrobić zdjęcie

Przychodzi Borys i nadchodzi czas pożegnania. Mimo, że czeka na nas Mljet, to szkoda stąd wyjeżdżać. Wręczam Borysowi na pamiątkę książkę o Polsce, pakujemy się i pora ruszać.



Początkowo planujemy zająć kolejkę na prom, ale szybko zmieniamy plany chcąc spędzić jeszcze trochę czasu na Peljescu... zwłaszcza, że w końcu jest piękna pogoda





Pierwszy przystanek robimy w Potomje. Tankujemy samochów i kierujemy się do






Grzechem byłoby wrócić stąd bez odpowiednich zapasów kilku butelczyn "krwi ziemi"

Zanim zaczniemy degustację sympatyczna pani ucina sobie z nami krótką pogawędkę i padają słowa, na które czekałam
-Czy chcecie zobaczyć piwnice?



Pewnie, że chcemy

O jak fajnie, że znów jesteśmy w moim ulubionym Trpanju
Bardzo mile wspominam tegoroczne wakacje i wieczorne spędzanie czasu w trpanjskich knajpkach:)

emi13214 napisał(a):Bardzo mile wspominam tegoroczne wakacje i wieczorne spędzanie czasu w trpanjskich knajpkach:)

Ja chcę do Trpanj...!

Ale tym czasem idziemy do piwnic winnicy Matuško
(jeśli ktoś nie był to teraz mocno zaspoileruję zdjęciami )

Tylko uwaga, niektórzy mówią, że tu straszy


























Na górze degustujemy trunki i robimy zakupy. Miejsce jest niesamowite i bardzo klimatyczne Wszystkim amatorom wina bardzo polecam

Rozmawialiśmy dziś z mężem o wakacjach. Czy wracamy do siebie, czy na półwysep, czy uderzamy gdzie indziej. Potem wchodzę na cropelkę i pierwsza relacja jaką otwieram to Wasza podróż. I już wiem, już wiemy oboje - wracamy do siebie
Cudowny Peljesac, wspaniałe zdjęcia. Świetnie się z Wami podróżuje. I mimo, że Dubrownik jest mi dobrze znany to ten Twój, wieczorny urzekł mnie, oczarował...

przyjemne widoczki z rańca, tym bardziej jak wczoraj kosztowało się trochę chorwackiego wina,
piękne ujęcia, chyba bym stamtąd mógł nie wychodzić, a jaka temp. w tych piwnicach (?)
muszę się tam wybrać, bo i restauracja jest super (już widziałem w kilku relacjach)

Łał, jestem pod wrażeniem klimatycznych zdjęć. Czekam na c.d.

Pozdrawiam

O a w tych piwnicach winnych nie byłam !!!! Gdzie to dokładnie?
Będzie pretekst, żeby wrócić!!!!

emi13214 napisał(a):O a w tych piwnicach winnych nie byłam !!!! Gdzie to dokładnie?
Będzie pretekst, żeby wrócić!!!!

I ja nie byłem choć za tunelem byłem już chyba ponad 10 razy Jakoś mnie nie ciągnie