Hvar + Mostar - czy to ma sens ?

malinero napisał(a):Dodatkowym plusem wycieczki z Hvaru do Mostaru jest możliwość zrobienia tanich zakupów w Bośni. Jeśli pojedziecie tam na początku pobytu na Hvarze, np. po 3-4 dniach, to można obkupić się na resztę wczasów - alkohol, napoje sery, wędliny, papierosy, nawet owoce na 2-3 dni, bo są znacznie tańsze niż w Chorwacji.

Z Bośni do Chorwacji nie można wwozić wyrobów mięsnych oraz nabiału,a ilość alkoholu też jest dość ograniczona, np. można tylko 1 litr alkoholu powyżej 22%,trzeba mieć też recepty na wszystkie leki jakie ma się ze sobą. Oczywiście, rzadko aż tak dokładnie na granicy sprawdzają,ale może się zdarzyć,już słyszałam o kilku przypadkach, szczególnie jeśli podróżuje się autobusem,a kary są bardzo wysokie.

carolin7 napisał(a):

malinero napisał(a):Dodatkowym plusem wycieczki z Hvaru do Mostaru jest możliwość zrobienia tanich zakupów w Bośni. Jeśli pojedziecie tam na początku pobytu na Hvarze, np. po 3-4 dniach, to można obkupić się na resztę wczasów - alkohol, napoje sery, wędliny, papierosy, nawet owoce na 2-3 dni, bo są znacznie tańsze niż w Chorwacji.

Z Bośni do Chorwacji nie można wwozić wyrobów mięsnych oraz nabiału,a ilość alkoholu też jest dość ograniczona, np. można tylko 1 litr alkoholu powyżej 22%,trzeba mieć też recepty na wszystkie leki jakie ma się ze sobą. Oczywiście, rzadko aż tak dokładnie na granicy sprawdzają,ale może się zdarzyć,już słyszałam o kilku przypadkach, szczególnie jeśli podróżuje się autobusem,a kary są bardzo wysokie.

Martwy przepis, chyba że ktoś ma ciemniejszy odcień skóry bo tylko takich widziałem że kontrolują. Przejeżdżałem granicę Cro/BIH kilkanaście razy i zawsze wystarczyło tylko machnięcie dokumentami przez okno.

Różnie bywa z tym sprawdzaniem co kto wiezie. My mieliśmy taką sytuację że mnie nikt nie sprawdzał ani na przejściu ani policja w Bośni. A kuzyna auto za mną sprawdzali dwa razy. W moim przypadku to chyba urok blondynki zadziałał

Nie piszesz kiedy jedziesz...
Jak dla mnie te 3 godziny to czas zbyt optymistyczny. Z Jelsy do Sucuraju to już godzina jazdy, z Drvenika do Mostaru 1,5 godz. A gdzie czas na przeprawę promową ? Gratuluję optymizmu jeśli sądzisz, że z marszu wjedziesz na prom w ciągu 30 minut będziesz no drugiej stronie. A co będzie jak się nie załapiesz ? W sezonie promy pływają średnio co 1,5 godz.

Nie wiem jak z oblężeniem przepraw jest obecnie, ale kilka lat temu w sierpniu przyjechaliśmy do Drvenika przed 15. Było tak dużo chętnych do przeprawy do Sucuraju, że mieliśmy już wizję noclegu w samochodzie. Na szczęście udało nam się dostać na ostatni prom, który odpływał chyba ok godz. 19.30

carolin7 napisał(a):

malinero napisał(a):Dodatkowym plusem wycieczki z Hvaru do Mostaru jest możliwość zrobienia tanich zakupów w Bośni. Jeśli pojedziecie tam na początku pobytu na Hvarze, np. po 3-4 dniach, to można obkupić się na resztę wczasów - alkohol, napoje sery, wędliny, papierosy, nawet owoce na 2-3 dni, bo są znacznie tańsze niż w Chorwacji.

Z Bośni do Chorwacji nie można wwozić wyrobów mięsnych oraz nabiału,a ilość alkoholu też jest dość ograniczona, np. można tylko 1 litr alkoholu powyżej 22%,trzeba mieć też recepty na wszystkie leki jakie ma się ze sobą. Oczywiście, rzadko aż tak dokładnie na granicy sprawdzają,ale może się zdarzyć,już słyszałam o kilku przypadkach, szczególnie jeśli podróżuje się autobusem,a kary są bardzo wysokie.

Ja ci tam nie bronię jeździć z receptami

byłam w Mostarze właśnie wracając z Hvaru, ale miałam tam nocleg, warto, bardzo polecam

malinero napisał(a):Ja ci tam nie bronię jeździć z receptami

Już sobie wolę wziąć potwierdzenie czy receptę od lekarza niż płacić kilkaset euro.

mchrob napisał(a):

carolin7 napisał(a):

malinero napisał(a):Dodatkowym plusem wycieczki z Hvaru do Mostaru jest możliwość zrobienia tanich zakupów w Bośni. Jeśli pojedziecie tam na początku pobytu na Hvarze, np. po 3-4 dniach, to można obkupić się na resztę wczasów - alkohol, napoje sery, wędliny, papierosy, nawet owoce na 2-3 dni, bo są znacznie tańsze niż w Chorwacji.

Z Bośni do Chorwacji nie można wwozić wyrobów mięsnych oraz nabiału,a ilość alkoholu też jest dość ograniczona, np. można tylko 1 litr alkoholu powyżej 22%,trzeba mieć też recepty na wszystkie leki jakie ma się ze sobą. Oczywiście, rzadko aż tak dokładnie na granicy sprawdzają,ale może się zdarzyć,już słyszałam o kilku przypadkach, szczególnie jeśli podróżuje się autobusem,a kary są bardzo wysokie.

Martwy przepis, chyba że ktoś ma ciemniejszy odcień skóry bo tylko takich widziałem że kontrolują. Przejeżdżałem granicę Cro/BIH kilkanaście razy i zawsze wystarczyło tylko machnięcie dokumentami przez okno.

To miałeś szczęście, a z resztą turystów za bardzo nie nękają. Ja już jechałam sporo razy i tylko raz przejście przez granicę poszło bardzo sprawnie, aczkolwiek nigdy większych problemów nie miałam. Natomiast z opowieści rodziny i znajomych wiem, że takie kontrole się zdarzają, szczególnie właśnie jak się jeździ autobusami. Przeglądają bagaż,czasem się każą rozbierać, i wtedy przejście przez granicę trochę trwa.

Ostatecznie zdecydowaliśmy się na nocleg w Mostarze w drodze powrotnej
Potem w połowie drogi, jakiś drugi nocleg. Pierwotnie myślałam o Budapeszcie lub okolicach, ale bez przymusu, bo nawet do miasta nie chcemy wjeżdżać, chodzi wyłącznie o tranzytowy nocleg.
Nie mam pomysłu na miejsce, pierwsze co mi przyszło do głowy, to Oekotel koło Budapesztu, ale może jest coś w lepszej cenie i typowo na trasie.
Sęk w tym, że trasy też na razie jeszcze nie opanowałam Google z uporem maniaka z Mostaru pcha mnie przez Zagrzeb, ale cel nocowania w Mostarze jest też taki, aby potem przejechać przez Bośnię, kawałeczek Chorwacji, Węgry i Słowację. Wracamy do Warszawy i w 2 przypadkach Google zaleca jeszcze kawałek przez Czechy (przez Brno-Ostrawę, lub tylko kawałeczek za Cadcą do Cieszyna). Czy po Węgrzech jadąc przez Słowację + Czechy - konieczna jest winieta na ten mały kawałek czeski?

Może ktoś cierpliwy zlituje się i wytłumaczy jak blondynce.. ? Z góry pięknie dziękuję!

W mapach gogla użyj punktów pośrednich: https://goo.gl/maps/F54cta68PD32
Nie wypowiem się co ciekawego byłoby na Węgrzech do zwiedzania, bo nie wiem. Na Słowacji Trnawa (max. 1 godz.) albo Trenczyn lub jakieś zamki po drodze (ale to już więcej czasu zejdzie).

A co do samego "sensu ogólnego". Jak najbardziej Mostar ma sens, ale nie jako wycieczka z Hvaru, ale z dodatkowym noclegiem gdzieś po drodze via BiH-Węgry.