Bratuś i Tribunj, czyli cisza, spokój, Biokovo i Jadran

Kapitalny ten wjazd na Sv.Jure. Ależ Wam tego zazdroszczę. My nie jeździmy do Cro swoim autem, tylko autokarem i tu niestety nie mamy możliwości nim wjechać. Orientowałam się na temat wycieczek z Makarskiej na Sv. Jure, ale jak usłyszałam ceny, to chciałam się nogą przeżegnać. Chcieliśmy w tym roku wejść na Vošac, ale nie wyszło (chyba się wystraszyłam tych stromych gór). Na razie pozostaje mi tylko cieszyć oczy widokami z drogi i z góry z takich fotek, jak Twoje. Super, wrzucaj ich więcej.

Fotki jak fotki, przeciętne
Grunt że się podobają
Trochę jeszcze ich będzie, powoli półmetek.

Wjazdy autokarami muszą być drogie, trzy takie mialiśmy, jedzie z nimi obsługa parku na skuterach i czyści drogę przed autokarem.
Wszystkich po drodze kieruje na mijanki, takie zabiegi muszą kosztować.

Gdzieś na forum czytałem że dobrą opcją dla 1-2 osób jest wypożyczenie skuterka.
Może taka opcja.

sdolas napisał(a):Gdzieś na forum czytałem że dobrą opcją dla 1-2 osób jest wypożyczenie skuterka.
Może taka opcja.

Jest tylko jeden problem. Trzeba umieć tym jeździć.

Fajna relacja. Zaczynamy szukać miejsca na wakacje AD 2017 i Bartus wpadł nam w oko

Wpada w oko, wpada
Miejsce ogólnie...prima sort
Tylko te ceny
Dla niektórych ceny na riwierze makarskiej nie robią wrażenia.
My jednak wolimy ceny w środkowej Dalmacji

...
Teren zaczyna się wypłaszczać, robi się szerzej, mija się łatwiej
Mijania ze względu na godzinę nie było dużo, w sumie minęliśmy kilka samochodów wjeżdżając pod górę.


Zbliżamy się do punktu widokowego



Do tego miejsca było bardzo przyjemnie, aut do mijania mało, nie za stromo, auto z 5 osobami wspinało się bez żadnych problemów, było wystarczająco szeroko.
Dalej niestety robi coraz to stromiej, bardziej wąsko, teren obok drogi bardziej stromy i sporo barierek, znaczna większość nieźle zardzewiała

mijanie aut robi się ........ coraz ciekawsze







Tu mijanie coraz bardziej wymagające.
W zasadzie dało się wyczuć niepisaną zasadę że ustępuje ten który jest bliżej mijanki.
Najbardziej uciążliwe było cofanie tyłem po łuku, skały blisko i barierki blisko
Najbardziej trzeba uważać na skały bo niektórych nawet nie widać, najgorsze te niskie 30-40 cm, bo tego ani przez szybę nie widać ani w lusterku.


Na samym szczycie przywitała nas spora chmura która do połowy zjadła wieżę

Jedno jest pewne, każdy ma inny odbiór.
Kierowca za dużo oprócz drogi nie widzi, chyba że bardzo mocno zwolni lub wręcz się zatrzyma.
Pasażerowie widzą zdecydowanie więcej, ale też więcej krzyczą

c.d.n

sdolas napisał(a):Jedno jest pewne, każdy ma inny odbiór.
Kierowca za dużo oprócz drogi nie widzi, chyba że bardzo mocno zwolni lub wręcz się zatrzyma.
Pasażerowie widzą zdecydowanie więcej, ale też więcej krzyczą
c.d.n

Lub zapada grobowa cisza Zjeżdżając mieliśmy nawet mijankę z małym autobusem Na szczęście jego pilotował gość na skuterku i rozstawiał osobówki po "kontach"
Kombikiem jest co kręcić i trzeba się trochę napocić na mijankach. Małym autkiem z pewnością jest łatwiej

sdolas napisał(a):Na samym szczycie przywitała nas spora chmura która do połowy zjadła wieżę

Burza na szczycie? Może być ciekawie.

lotnikwsk napisał(a):Paluchy rzeczywiście trochę grubawe jak na żonę

Mi tu coś te spodenki jak na żonę nie pasowały

Od dawna wiedziałam, że się na wjazd samochodem ani żadnym busem nie skuszę i jedyna opcja dla mnie to albo piechotka/wspinaczka albo rower. Choćby to miało trwać cały dzień.
A Twoje zdjęcia mnie w tym jak najbardziej utwierdziły, bo takich to jeszcze nie widziałam Jak się zaczęłam wczuwać w sytuację to aż mi się słabo zrobiło.

Nie jest tak źle
Wąsko jest, to prawda.
Najbardziej uciążliwe jest oczekiwanie na mijankach, a tego można uniknąć wjeżdżając wcześnie rano, bo aut jest zdecydowanie mniej.
Ktoś kto dotrze samochodem do Cro i nie jest totalnym niedzielnym kierowcą spokojnie da radę w obie strony

Mi się nogi trzęsły i w głowie zakręciło po wyjściu z samochodu na Srd także dziękuję, pójdę pieszo chociaż mąż by sobie na pewno poradził z wjazdem, ja za to mogłabym odlecieć przy pierwszym zbliżeniu do krawędzi :p

ewula91 napisał(a):Mi się nogi trzęsły i w głowie zakręciło po wyjściu z samochodu na Srd także dziękuję, pójdę pieszo

Jest kolejka linowa
http://www.polako.eu/wzgorze-srd-w-dubr ... ka-linowa/

Widoki prześliczne! Mogę je oglądać tylko na zdjęciach. Mojej żonki nigdy tam nie zaciągnę. Pozdrav.

Do kolejki nie wsiądzie

Jak ktoś "robi w portki" bezpiecznie jadąc drogą, to w kolejce kilkadziesiąt metrów nad ziemią portki już zlecą z przepełnienia
Kolejka jest na Srd, na Sv. Jure niestety nie ma.