Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bol bez bólu czyli Brač po raz pierwszy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013
Bol bez bólu czyli Brač po raz pierwszy

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 04.09.2016 21:43

Witam
Postanowiłem spisać kilka słów relacji z tegorocznego popytu na wyspie Brač, trochę dla innych a trochę za siebie - na pamiątkę.

A więc od początku, od planów zacznijmy. Po ubiegłorocznym pobycie na Peljesaču, dokładnie w Trpanju stanęło na tym, że za rok Chorwacja ( to pewne) ale jakaś wyspa. Dlaczego wyspa, bo inaczej niż ląd, bo jakby dalej. Jaka wyspa? Pod uwagę braliśmy Brač, Korculę i Hvar.
Z racji tego, że jeździmy z małymi dziećmi ( w tym roku 4 i 6) zależało nam na plażach z łagodnym zejściem do wody i tu zaczął się problem. By do tego nie było to całkowite odludzie a ta plaża to odległy skrawek wybór był coraz bardziej utrudniony.
Stanęło na Braču i tu wahania czy Sutivan, Postira a może Bol? Rezerwowałem, rezygnowałem, znów rezerwowałem noclegi w Postirze i Bolu a w końcu zdecydowałem się na Bol.
Wiem, ten Bol, który uchodzi za jedno z najmniej ciekawych miejsc na wyspie, zadeptanym Zlatnim Ratem, cenami wygórowanymi w porównaniu do innych miejsc na wyspie. Czy to było dobry wybór o tym dalej.
Na początek trasa. Z racji zamieszkania na samym południu wchodziły w grę równorzędne trasy czyli : Czechy-Austria-Słowenia lub Słowacja-Wegry. Wybraliśmy tę drugą i przejazd Bielsko-Biała- Żywiec-Zwardoń- Zilina-Bratysława-Gyor-Szekesvehevar (81) - Nagykanizsa do noclegu w Slunju.
Szybko, łatwo, cztery ograniczenia na autostradzie słowackiej, remonty na 81 na Węgrzech i po 10 godz dotarliśmy do Slunja.
Na następny dzień mieliśmy odwiedzić Jeziora Plitvickie i po kolejnym noclegu ruszyć dalej. Ale o tym w następnym poście...
Ostatnio edytowano 04.09.2016 22:48 przez krzysiek bb, łącznie edytowano 1 raz
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 04.09.2016 22:07

Popatrzę :papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 04.09.2016 22:10

słoma79 napisał(a):Popatrzę :papa:


Ja też :)
crk64
Globtroter
Posty: 51
Dołączył(a): 01.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) crk64 » 04.09.2016 22:23

Zdeptany Ból, a do tego załamanie pogody. Nie przekonujesz mnie do oznaczenia kolejnej pozycji must see...
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 04.09.2016 22:51

Napisałem szybko łatwo ale droga upłynęła w padający deszczu a Slunju termometr pokazywał jakieś 15 stopni.Wiem, że to inna część Chorwacji ale niepokój był.
borsalino4
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) borsalino4 » 04.09.2016 23:02

skoro Brać to i ja jestem
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 05.09.2016 11:12

A więc dzień drugi i Jeziora Plitvickie.
Właścicielka apartamentu, w którym nocowaliśmy polecała kupić bilety przez internet ( http://www.croatia-tickets.com/en/parks/) ale pogoda była bardzo niepewna: deszcz i zimno, więc nie wiedzieliśmy czy w ogóle jeziora odwiedzimy.
I to był błąd. Kolejki do kas makabryczne, parking dopchany samochodami, trzeba było parkować bardzo daleko od kas a potem ciężko było odnaleźć swoje auto.
Byłem w parku ponad 10 lat temu, na początku sierpnia ale w tym roku zobaczyłem tam prawdziwy armagedon. Po ponad godzinnym staniu w kolejce, w tłumie ludzi weszliśmy do parku. Przejście jedną z tras przypominało bardziej stanie w kolejce do kas, osoby fotografujące tamowały ruch, idąc z dziećmi bardziej uważałem, by nie wpadły do wody niż patrzyłem na boki.
Sam park jest moim zdaniem słabo oznakowany, co powoduje dodatkowe zamieszanie przy tej ilości gości.
Najgorsze jednak jest to, że wąskim dojściu do statków kumuluje się ruch w dwie strony oraz dwóch kierunkach,w którym pływają statki. To, że nie dochodzi tam do wypadków to tylko kwestia szczęścia.
To miał być sympatyczny dzień ale z ulgą opuściliśmy to miejsce z wrażeniem, że Chorwaci nie panują w sezonie na liczbą odwiedzających, wpuszczając każdą ilość, co zwiedzanie czyni utrudnionym a nawet niebezpiecznym.
Tego nie lubię, przypomina mi to Morskie Oko lub Giewont w środku wakacji. Tak to mniej więcej wyglądało:)
Obrazek

Do tego pogoda była niespecjalna, więc jakoś te jeziora nie pozostaną dobrze zapamiętane.
Po noclegu ruszamy do celu. Początkowo w planie droga starą 1 do Splitu ale potem postanowiliśmy przed tunelem Sveti Rok wjechać na autostradę, by dzieci pooglądały znane już tunele. I to był błąd bo zaczęło wiać...
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 05.09.2016 19:58

Po wjeździe na A1 w Gornja Ploča stanęliśmy w korku, gdyż jak się okazało, że z powodu silnego wiatru tunel Sveti Rok i odcinek nadmorski A1 był zamknięty i konieczny był objazd przez Gracac. Na autostradzie jakieś 4 km korka plus wolne 20 km drogą do Gracaca, gdzie przed skrzyżowaniem dodatkowo się zablokowało. Nauczka jedna-czytać informacje z hak.hr . Postanowiliśmy na wysokości stacji kolejowej w Gracacu zjechać do centrum, po czym jechać do Splitu starą 1. Większość chyba jednak powróciła na kolejny wjazd na A1.
Drogą nr 1 w sumie niezła, jakieś 80-90 km/h średnio i piękne widoki. Przemierzałem tę trasę ponad 10 lat temu Fiatem Seicento. Po około 6 godzinach dojechaliśmy do Splitu, jakąś godzinę przed odpłynięciem promu do Supetaru. Temperatura skoczyła do 28 stopni czuć było, że to Dalmacja. Kolejka niewielka, bo to środek tygodnia (wtorek 23.08) i po załadunku zostawiamy piękny Split w tyle.
Obrazek

Po 50 minutach widać już z bliska Brač i Supetar.
Obrazek
Zjeżdżamy z promu i ruszamy w kierunku Bola.
Teraz Supetar w dole
Obrazek

Droga kręta ale w bardzo dobrym stanie, od Gornjiego Humaca prowadzona serpentynami w dół w kierunku Bola.
Zjazd bardzo malowniczy, pokonywany potem wielokrotnie wydawał się trudny ale jakie są drogi na Braču wie każdy, kto tam jeździł.

Jaki wrażanie zrobił Bol na początku? Miejscowość bogata, wiele aut na rejestracjach z literką D czy I.
Ponieważ w dobie internetu większość rzeczy można zobaczyć przed wyjazdem okolica apartmanu nas nie zaskakuje i po szybkim zakwaterowaniu ruszamy na plażę w pobliżu klasztoru Dominikanów.
Zejście na plażę po prawej stronie klasztoru i szok - woda zimna, bardzo zimna jak na Adriatyk. 1200 km i co? Mam marznąć w wodzie? Wiatr nie ustawał, co niepokoiło coraz bardziej, wiedząc jakie wrażenia z kąpieli pojawiały się po wizycie w Chorwacji w tym roku.
Ostatnio edytowano 05.09.2016 20:10 przez krzysiek bb, łącznie edytowano 1 raz
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 05.09.2016 20:02

Pisz , ciekaw jestem co tam słychać w moim ulubionym Bolu.
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 05.09.2016 20:23

A więc Bol, podsumowanie będzie dalej ale teraz kilka słów.
Celowo szukałem noclegu w skrajnie wschodniej części miasteczka. Blisko dwóch malowniczych plaż, sąsiadujących z klasztorem. Pinie, cykady, drobny kamień baz leżaków, parasoli itp to kwintesencja Chorwacji. Przez Bol przewijają się tłumy ale wabiem jest Zlatni Rat. Dla mnie Bol kończył się przy początku deptaka w kierunku Zlatniego Ratu. Tam zaczynał się turystyczny mordor.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Widoczny na ostatnim zdjęciu hotel Bijela Kuča (Biały Dom) a właściwie jego ruina to budynek z lat 30tych ubiegłego wieku. To już kolejny przypadek, gdy w Chorwacji w ruinie stoją hotele w miejscach idealnych, przy całych trudnościach w znalezieniu wolnej działki nad morzem. Podobny budynek widziałem w południowej części Gradaca na riwierze. Tym bardziej dziwi to w Bolu, gdzie pewnie działki są w cenach raczej wygórowanych. Czyżby problemy własnościowe?
tu hotel Bijela Kuča na filmie promocyjny z lat 60tych ( 4.20 filmu)
Ostatnio edytowano 05.09.2016 20:48 przez krzysiek bb, łącznie edytowano 1 raz
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 05.09.2016 20:46

Oczywiście czytam i jestem wiernym gościem:)
Plaża przy klasztorze ciekawa,byłam tam z rodzinką tylko na chwilę.
Na Zlatni Rat była ciepła woda,nam się tam podobało,ale jestem w mniejszości :D
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 05.09.2016 21:09

O Bolu sporo czytałem i wiele w tego się potwierdziło. Nie jest to miasto tanie, liczba turystów z Niemiec, Austrii czy Włoch ma wpływ na ceny, szczególnie w restauracjach. rachunek rzędu 300 kn za dwójkę dorosłych i dwójkę małych dzieci to efekt zamówienia raczej niewyszukanego posiłku w lokalu poza bolską Rivą. Ceny np piwa to już nie stare dobre 15 kn ale 25-28 kn - lekki szok, jak za np Karlovaca czy Laško. Życie wieczorne Bola mnie nie interesowało, nie docierały do mnie odgłosy z klubów, stąd hałaśliwość tego miasta nie była odczuwalna.
Miasteczko posiada fajne uliczki w centrum, kilka Studenaców, jeden Konzum i niezliczoną ilość restauracji. Sama Riva może niektórych razić przepychem, drogie buitiki i restauracje ale wszystko jest w dobrym guście jak dla mnie. Czysto, schludnie z niewielką ilością stoisk z pseudo-pamiątkami.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nie jest tak, że wszędzie jest bardzo drogo, bo są lokale, gdzie można zjeść taniej ale jak to zwykle bywa nad morzem owoce morza stanowią haczyk na gości, za co płaci się słono.
Czy pozostałe miejscowości były w tym zakresie konkurencyjne mieliśmy się przekonać później, bo schemat plaża,obiad, plaża przez 9 dni nie był w naszych planach.
Na szczęście po dwóch dniach wiatr ustał i woda zaczynała przypominać letni Adriatyk, choć dla wielu te ok 24 stopni to dalej była chłodna woda. Ja poczułem się lepiej, bo woda to dla mnie 70% sukcesu.
Pierwszą popołudniową wycieczkę zaplanowaliśmy do Pučišćy ale o tym w następnym wejściu.
Gigi111
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 43
Dołączył(a): 17.06.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Gigi111 » 05.09.2016 21:38

Poczytam i ja :) Brač w planach
krzysiek bb
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 117
Dołączył(a): 23.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiek bb » 06.09.2016 20:54

A więc ruszamy się poza Bol, którego nawet dokładnie nie zdążyliśmy obejrzeć. Popołudniowa wycieczka to okazja do drzemki dla dzieciaków a i dla nas chwila spokoju.
Droga z Bol to 22 km, początkowo stromym podjazdem a potem równie stromym zjazdem i wąskimi serpentynami do Pučišćy. To już trochę inny Brač, po drodze mijamy tylko jedno auto. Nie ma takiego ruchu jak w kierunku Bola.
Skręcając w prawo na rondzie przed wjazdem do miejscowości wyjeżdżamy na widokowe miejsce, z którego widać położoną w głębokiej i zakręconej zatoce Pučišćę.
Obrazek
Obrazek

Wygląda to niesamowicie, białe ściany odbijają popołudniowe słońce, wiatr dalej jest odczuwalny. Droga ta prowadzi do centrum, wąską nadbrzeżną drogą z takim przejazdem między domami
Obrazek

Po zaparkowaniu na dużym parkingu wchodzimy do "centrum". Ludzi praktycznie nie widać, jest ciepło i wietrznie. Pučišća to kilka knajp, widziałem chyba trzy, tyleż sklepów. W jednej z restauracji jemy obiad - to restauracja Aquila . Jedzenie przeciętne: makarony, cevapcici i napoje za jakieś 250 kn potwierdza bardziej ogólny poziom cen na Brač a nie to, że Bol wyróżnia się na niekorzyść. Restauracja pusta, może za wcześnie, może za ciepło - później kilkoro Polaków odwiedza ten lokal.
Obrazek
Obrazek

Idziemy na krótki spacer wzdłuż nabrzeża, przy którym jest kilkudziesięcio metrowa plaża. Dalej zejście do morza jedynie po schodkach.
To bardzo ładne miejsce ale z tego co zobaczyłem to chyba nie dla nas, szczególnie jeśli chodzi o morze. Nie widziałem plaży, która byłaby fajna dla dzieciaków, trochę zacienionej, położonej blisko noclegu.
Jest klimat ale może nie na ten etap życie... Zobaczymy co będzie w innych miejscach
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 07.09.2016 08:04

Ciekawe,czy zawitaliście do Povlji?W Puciscy nie byliśmy,ale może to i dobrze?
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Bol bez bólu czyli Brač po raz pierwszy
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone