Żywność w Cro.

JacYamaha napisał(a):Przywożenie ze sobą ulubionych posiłków nie oznacza skąpstwa. Mylę się?

JacYmaha, tak to Chorwaci odbieraja, niestety. Zalezy jaka ilosc ze soba przywozisz.

Sa tacy, co przywoza cale samochody zywnosci, aby tylko zaoszczedzic.

Ktokolwiek sie zajmuje turystyka preferuje bardziej ekskluzywny typ turystow.

Oprocz tego ze jest to niebezbieczne (moze byc zrodlo jakis chorob), nigdzie nie jest to myle widziane.

PS. Ja do Polski nigdy nie woze nic z tamtejszych specjalow

JacYamaha napisał(a):

czyli świat tylko dla młodych, pięknych i bogatych?[/quote]

tego nie powiedzalam. sa tez i tansze pensjonaty.

ale wybor Chorwacji jest czy chce rozwijac malo-oplacalna turystyke pomidorowa, czy b. eksluzywna i dochodowa turystyke.

ja preferuje turystow ktorzy nie boja sie wydac troche wiecej pieniedzy jak sa na wakacjach

Nives napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):

JacYamaha napisał(a):

Nives napisał(a):popieram 100% taki zakaz

A zapytam dlaczego (niech się dzieje)

A nie zauważyliście, że Nives na forum wszystko na przekór ??? Próbuje zwrócić na siebie uwagę chyba...

alessandro, kochane dziecko, zanim zaczniesz obrazac bez powodu, najpierw spytaj sie co z toba jest nie tak. moze Ci moge jakos pomoc?

Kochane dziecko i kochane dziecko....skończ waść wstydu oszczędź bo powtarzasz się stale...popatrz czy z Tobą wszystko jest ok....

na szczescie (!) nie rozumiem wszystkich slow z twojego ostatniego post-u. ale chyba nie jest w ogole na temat, o ktorym rozmawiamy.

czasami moze lepiej nie rozumiec


pozdrawiam wielkiego gentelmen-a alessandra

Nives napisał(a):na szczescie (!) nie rozumiem wszystkich slow z twojego ostatniego post-u. ale chyba nie jest w ogole na temat, o ktorym rozmawiamy.

czasami moze lepiej nie rozumiec


pozdrawiam wielkiego gentelmen-a alessandra

Również i ja pozdrawiam strażniczkę moralności i wszechwiedzącą Nives...po prostu nie jesteśmy w stanie się dogadać od początku i tyle więc nie rozmawiajmy już...

Nives napisał(a):.... tak to Chorwaci odbieraja, niestety. Zalezy jaka ilosc ze soba przywozisz.
Sa tacy, co przywoza cale samochody zywnosci, aby tylko zaoszczedzic.
Ktokolwiek sie zajmuje turystyka preferuje bardziej ekskluzywny typ turystow.
PS. Ja do Polski nigdy nie woze nic z tamtejszych specjalow

1. Od lat robią tak Niemcy-ze skąpstwa? Ja bym to nazwał pragmatyzmem. Nie wszyscy muszą lubić lokalne potrawy (np. uczulenia) a jechać na samej pizzy przez urlop to męczarnia.
2. Ten kto zajmuje się turystyką wie, że trzeba zapewnić usługi na każdym poziomie i dla różnej grupy. Tak więc będą jechać takie biedaki jak ja pod namiot ze słoikiem i inni którzy zamieszkają w aparman Opatija.
W interesie nie zawsze cena a obrót.
3. Ja za każdym razem przywoże coś z tamtejszych specjałów.
I na koniec-zaoszczędzając na kilku posiłkach przywiezionych z kraju mam wolne środki na zwiedzanie, nurkowanie, wystawy czy parki narodowe. Ale w Twoich oczach nadal będę pomidorowy-to akurat mi nie przeszkadza bo lubię pomidory-i nic tam nie zostawiam...

Nives napisał(a):

JacYamaha napisał(a):

czyli świat tylko dla młodych, pięknych i bogatych?

tego nie powiedzalam. sa tez i tansze pensjonaty.

ale wybor Chorwacji jest czy chce rozwijac malo-oplacalna turystyke pomidorowa, czy b. eksluzywna i dochodowa turystyke.

ja preferuje turystow ktorzy nie boja sie wydac troche wiecej pieniedzy jak sa na wakacjach [/quote]

Nawet jeżeli bierzemy ze sobą jedzenie do Cro i tak zostawiamy tam sporo pieniędzy bo bez lodów, pizzy, piwa i innego rodzaju chorwackich smakołyków nie można nie degustować więc po co te utrudnienia...jeżeli ja rezerwuję kwatery w Chorwacji zdarza się, że Chorwaci proszą mnie o 2 zgrzewki konserwy - gulasz angielski bo im to smakuje...zawsze im wożę...

Nie chodzi o to ze Chorwaci zupelnie chca zabronic aby przywiesc suchi pokarm (makaron, zapakowany kawalek kabanosu, kilka puszek, jedzenie dla dzieci), tylko chca zabronic przywozenia tego co moze stanowic zagrozenie i czego mozna kupic takze tam (jajka, mieso w stanie zywym, pomidory itp.).

Nives napisał(a):Nie chodzi o to ze Chorwaci zupelnie chca zabronic aby przywiesc suchi pokarm (makaron, zapakowany kawalek kabanosu, kilka puszek, jedzenie dla dzieci), tylko chca zabronic przywozenia tego co moze stanowic zagrozenie i czego mozna kupic takze tam (jajka, mieso w stanie zywym, pomidory itp.).

No i tu się mylisz-Poczytaj proszę jakie obostrzenia były szykowane i co zostało zawieszone na 6 miesięcy.

Nives napisał(a):Nie chodzi o to ze Chorwaci zupelnie chca zabronic aby przywiesc suchi pokarm (makaron, zapakowany kawalek kabanosu, kilka puszek, jedzenie dla dzieci), tylko chca zabronic przywozenia tego co moze stanowic zagrozenie i czego mozna kupic takze tam (jajka, mieso w stanie zywym, pomidory itp.).

Ale chyba mało kto wozi akurat takie rzeczy...warzywa świeże i soczyste kupuje sie na tamtejszych targach...jajek nie ma sensu wieźć a surowego mięsa chyba nikt nie wozi...jedyne konserwy w tym roku jakie zabrałem to dla Chorwata, który mnie o nie prosił a tak to ryż, kasza, makaron, sosiki i trochę wędlin hermetyczniezamkniętych...no i przede wszystkim woda bo nasza po prostu jest zdecydowanie lepsza...

JacYamaha napisał(a):

Nives napisał(a):Nie chodzi o to ze Chorwaci zupelnie chca zabronic aby przywiesc suchi pokarm (makaron, zapakowany kawalek kabanosu, kilka puszek, jedzenie dla dzieci), tylko chca zabronic przywozenia tego co moze stanowic zagrozenie i czego mozna kupic takze tam (jajka, mieso w stanie zywym, pomidory itp.).

No i tu się mylisz-Poczytaj proszę jakie obostrzenia były szykowane i co zostało zawieszone na 6 miesięcy.

Dokładnie...tutaj zgadzam się z przedmówcą...przepisy zabraniają niemalże wszystkiego...

alessandro1977 napisał(a):Ale chyba mało kto wozi akurat takie rzeczy... [...]a tak to ryż, kasza, makaron[...]

Przecież takie rzeczy bez problemu mozna kupić w Cro , po co to zabierasz

jorgus111 napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):Ale chyba mało kto wozi akurat takie rzeczy... [...]a tak to ryż, kasza, makaron[...]

Przecież takie rzeczy bez problemu mozna kupić w Cro , po co to zabierasz

Przekonałem się, że jest po prostu lepsze ( a do tego bezproblemowe w transporcie ) i jeżeli mam możliwość to biorę...kiedyś kupowałem wszystko w Cro ale przekonałem sie, że pewne rzeczy warto zabierać...tam natomiast cenię potrawy, pizzę, dojrzałe w pełnym słońcu warzywa i owoce...a za konserwy, które zawiozłem Chorawtowi kilka razy dostałem na obiad brytwannę pysznych rybek...

Woziłem i będę woził, a czy to wstyd. Wstyd to kraść i z dupy spaśc. Nie muszę jadać pizzy, jem to co lubię i rodzina też. A, że ekonomiczniej to też prawda.

Jak wyobrażacie sobie wielorodzinną rodzinę, gdzie jedno zarabia na życie lub dwoje ale nie za wiele. Co, może ich będzie stać na konoby i wycieczki. Trzeba się cieszyć, że chociaż troszkę ich dzieci zobaczą świat. A dzieci to nasze wspólne dobro. Szlag mnie trafia jak widzę biedę dzieci, Sa rodziny gdzie dzieci frytkami czy pomodorami się rzucają i marnotrawią żywność. Takie są niestety też kontrasty w Polsce.

Niech biedniejsza część społeczeństwa też weżmie coś od życia. Świat nie kończy się na blichtrze, konobach i drinkach w barach. Trochę skromności drodzy obywatele.