Zużycie paliwa

dids76 napisał(a): Uwierz że ten silnik potrafi spalić 10l/100km ...

To tak samo jak z wątkiem o koszcie wakacji

Nie sztuką jest wydać więcej niż inni

piotrulex napisał(a):

dids76 napisał(a): Uwierz że ten silnik potrafi spalić 10l/100km ...

To tak samo jak z wątkiem o koszcie wakacji

Nie sztuką jest wydać więcej niż inni

Gdybym nie tankował "Routexem", nie spaliłby więcej niż 6l

dids76 napisał(a):

piotrulex napisał(a):

dids76 napisał(a): Uwierz że ten silnik potrafi spalić 10l/100km ...

To tak samo jak z wątkiem o koszcie wakacji

Nie sztuką jest wydać więcej niż inni

Gdybym nie tankował "Routexem", nie spaliłby więcej niż 6l

No tak, znam ten "ból"

Choć w moim przypadku to obojętnie czym jeżdżę i jak tankuję, to styl jazdy jest identyczny

piotrulex napisał(a):

dids76 napisał(a):

piotrulex napisał(a):

dids76 napisał(a): Uwierz że ten silnik potrafi spalić 10l/100km ...

To tak samo jak z wątkiem o koszcie wakacji

Nie sztuką jest wydać więcej niż inni

Gdybym nie tankował "Routexem", nie spaliłby więcej niż 6l

No tak, znam ten "ból"

Choć w moim przypadku to obojętnie czym jeżdżę i jak tankuję, to styl jazdy jest identyczny

Mam to samo, skodę tankuję Flotą na jedynie słusznej stacji z tego powodu, i choć to nie moja firma i auto służbowe jest naprawdę służbowe, to nie piłuję na maksa, jeżdzę energicznie, bo czas goni, ale nie na zabicie. . 129km/h średnia z ponad dwóch godzin , jeśli to w Polsce było to nie lada wyczyn, nawet na autostradzie ( chyba, że na północy poza sezonem i szczytem w marcu )

Ale panowie nie ma się co spinać,
Statek na którym niedawno pływałem 'pali' 0,04 litra / tona / 100km (7cylindrowy dwusuwowy diesel nawrotny z prędkością obrotową silnika około 65rpm, waga silnika około 2000 ton) tego żaden inny środek transportu nie przebije. To tak jakby Passat palił 0,06litra/100km.
Czy auto pali 5-10-15l/100km i tak będzie strasznie nieekonomicznym środkiem transportu.
Statek przepływał okolo 570kilometrów każdego dnia więc też nie był żadnym 'zawalidrogą'

Od czego by tu zacząć
Może od "nieistniejącej górki":

Według jednego z userów taka górka nie może istnieć.

I teraz tak... nie ma takiej górki z której jedziesz w dół i

boboo napisał(a):nasza prędkość stabilizuje się na 100 kmh

Przez króciutką chwilę tak ale sekundę póżniej już jedziesz więcej niz 100 i coraz szybciej

Miałem dziś "trochę wolnego", więc wybrałem się w trasę.
3 x ten sam odcinek (35 km) w różnych "trybach" stylu jazdy.
Dołożyłem wszelkich starań, aby było uczciwie (ta sama prędkość, to samo obchodzenie się z gazem itp.)
1. Wykorzystanie górek do jazdy na luzie;
2. Tempomat;
3. Bez tempomatu, trzymanie stałej prędkości, zdjęcie nogi z gazu przy jeżdzie z górki (niestety zaczynało zwalniać, więc trzeba było delikatnie operować gazem, aby utrzymać prędkość).

Na luzie po 35 km:


Z tempomatem:


Standardowo:


1 kmh różnicy prędkości zeżarło przy zjeździe z autostrady, akurat napatoczyło się kilkanaście aut, które trzeba było przepuścić.
(auto stoi, czas tyka, średnia spada)


0,3 litra na 100 km... powiecie, że to niewiele.
Przy tej średniej ~6 l/100km to 5%.
Na świecie jeździ jakieś 1,3 miliarda (1.300.000.000) samochodów.
Rocznie zużywają jakieś 1.500.000.000.000 litrów paliwa.
5% to 75.000.000.000 (75 miliardów) litrów.
Przełoży się to na ponad 150 milionów ton CO2.

Cóż to jest 0,3 litra na 100 km...

Ano,
ja, ty, on,...
też tylko po jednej butelce, po jednej torebce...



Co do propozycji zgłoszenia teorii, nie skorzystam. Nie ja to wymyśliłem.
Żeglowanie jest od jakiegoś czasu wdrażane. Gdyby nie mialo sensu, to...

Garo&Justa napisał(a):Kto jest po mechanice i budowie maszyn lub nawet po polibudzie?

Jeśli sugerujesz, że Ty jesteś,
to chyba rozumiem dlaczego polskie maszyny są tak rozchwytywane na rynkach światowych.


Zanim ktoś zacznie smolić o bezpieczeństwie, niech najpierw sam zacznie jeździć 50 tam, gdzie jest 50.
70 tam, gdzie 70...
Różnica w hamowaniu awaryjnym przy prędkościach 50 vs 55 wynosi 4 metry.
5 kmh różnicy, długość auta... dziecko wylatujące za piłką w jakiejś wiosce...
Przy 70 vs 75 jest to 5 metrów. Itd.

sito_zabrze napisał(a):Dzisiaj mam troche kilometrów do zrobienia po Górnym Śląsku. Postaram się poszukać takiej górki po której auto jadąc w dół na luzie nie przyspiesza ani nie hamuje

Zrobione 150km po róznych drogach
Niestety nie znalazłem takiej górki. Na luzie auto albo przyspieszało albo nie była stroma i hamowało.....

Moze to wina Opla , moze tego ze jest na gaz a moze ja po 23 latach od egzaminu nie potrafię jeździć

Może dorzucę trochę teorii na temat spalania paliwa przez samochód.
Jeśli jedziemy samochodem z nogą zdjętą z pedału przyspieszenia (czyli de facto hamujemy silnikiem), to zużycie paliwa wynosi 0 pod warunkiem, że obroty silnika są większe od 1200/min. Jeśli obroty spadną poniżej tej wartości, to sterownik włącza dawkowanie, aby silnik nie zgasł po rozłączeniu sprzęgła. Zasada ta nie dotyczy zasilania gaźnikowego, tam paliwo było podawane także podczas hamowania silnikiem.
W większości współczesnych silników w sam. osobowych zużycie paliwa przy pracy na biegu jałowym mieści się w przedziale 0,4 - 1,2 litra na godzinę. Teoretycznie, jeśli znaleźlibyśmy wystarczająco długi zjazd, na którym jadąc na luzie utrzymywalibyśmy stałą prędkość 50km/h to przyjmując zużycie na biegu jałowym 0,8l/h średnie zużycie paliwa wyniesie 1,6 l/100km, a więc bardzo niewiele.
Jak te dwie sytuacje przekładają się na praktykę?
Jeśli mamy zjazd, na końcu którego i tak będziemy musieli hamować, to bardziej opłaca się jechać z włączonym biegiem.
W każdym innym przypadku hamujemy samochód i paliwo zaoszczędzone podczas zjazdu zużyjemy na powrót do określonej prędkości.
Statystycznie na drodze zdarza się więcej przypadków, gdy jazda na luzie daje wymierne oszczędności paliwa. Jednak w normalnym ruchu taka jazda z ciągłym wyłączaniem na luz może być uciążliwa i nie jest płynna. Pozostaje jeszcze kwestia jazdy w górach. Tam wyłączanie na luz i brak hamowania silnikiem może doprowadzić do przegrzania hamulców.
Jako ciekawostkę można podać to, że w niektórych współczesnych ciężarówkach stosuje się stary znany z Syreny "wynalazek" czyli wolne koło pozwalające na jazdę na luzie po zdjęciu nogi z pedału gazu. Koło to działa tylko w określonych warunkach, a w pozostałych przypadkach jest blokowane.

boboo napisał(a):0,3 litra na 100 km... powiecie, że to niewiele.
Przy tej średniej ~6 l/100km to 5%.

Chyba 0,3 litra na 35 km
Przy 100 km będzie prawie litr oszczędności

@Konrad,
Nie, Konradzie.
Te liczby (5.6, 5.9, 6.0) pokazują średnią na 100 km.
Po prostu po tych 35 km taka średnia się ustaliła.
Przy różnicy 0.3 l/100km po 35 km zaoszczędziłem z tego ~1/3 czyli ~0.1 l.


@inni,
Są takie piękne górki w okolicach Kassel, gdzie wjeżdżając na wierzchołek z prędkością 100 km i włączając na luz autko (moje) zaczyna przyśpieszać.
Do 120 kmh i... koniec przyśpieszania.
Żeglowanie kilka km przy 120 kmh.
Dlaczego nie przyśpiesza dalej?
To jest jeden z dwóch faktów, których nie wszyscy tu są w stanie pojąć.
Ale może to pomoże?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99d ... _graniczna
Każdy układ "górka + auto" mają swoją prędkość graniczną.
Mój teraźniejszy "kloc" przy Kassel staje przy 120 kmh.
Poprzednia Dacia była bystrzejsza (mniejszy opór powietrza) i trzymała deczko powyżej 130 kmh.
Auta osobowe będą mogły tam się rozhulać na luzie do nawet 140-150 kmh i... też złapią równowagę i koniec przyśpieszania.

Drugim faktem jest to, że gdy osiągnę ową prędkość graniczną (czyli równowagę między grawitacją a siłami oporu) dołączenie dodatkowego oporu w postaci "silnika bez paliwa" równowagę ową zaburzy.
I albo zgodzę się na wytracanie prędkości (ale tego właśnie nie chcemy), albo muszę to zrekompensować dodaniem energii jeśli chcę zachować prędkość.
Tą energią jest paliwo.
I to paliwo w +- ilości takiej, jaką potrzebuję na utrzymanie silnika na danych obrotach bez obciążenia.

Przy okazji, jeśli wybieracie się w okolice Kassel, to zaplanujcie podróż tak, aby "wjeżdżać w Kassel" autostradą A7 od północy, koniecznie wieczorem.
Śliczny widok rozświetlonego w dole miasta, nitki dróg ze światłami samochodów...
I tylko szum powietrza, bo jedziecie na luzie
Zdjęcie za dnia:

boboo napisał(a):@Konrad,
Nie, Konradzie.
Te liczby (5.6, 5.9, 6.0) pokazują średnią na 100 km.
Po prostu po tych 35 km taka średnia się ustaliła.
Przy różnicy 0.3 l/100km po 35 km zaoszczędziłem z tego ~1/3 czyli ~0.1 l.

Jasne, zwracam honor.
A mówili mi, pijesz nie pisz

boboo napisał(a):To jest jeden z dwóch faktów, których nie wszyscy tu są w stanie pojąć.
Ale może to pomoże?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99d ... _graniczna
Każdy układ "górka + auto" mają swoją prędkość graniczną.

Dziwne, wszak wielu tu kolarzy

Żeby nie było, że kombinuję (tylko 1 filmik?)

Ta sama górka na tempomacie:


I ta sama górka na biegu (przy filmiku jest komentarz):



Szkoda, że wciąż nie otrzymałem odpowiedzi na zadane sporo wcześniej pytanie.
No, ale między innymi po takich zachowaniach właśnie poznaje się "rodzaj" ludzi.

boboo napisał(a): odcinek (35 km) w różnych "trybach" stylu jazdy

...

boboo napisał(a): Żeglowanie kilka km przy 120 kmh

To może tak już konkretnie doprecyzuj, choćby w procentach. Jaki procent z przejechanego odcinka stanowi to kilkukilometrowe zjeżdżanie z górki

Brakuje jeszcze testu z wyłączonym silnikiem, w sumie to też bezpieczne ...

Jak mówiłem, nie mam w planie teoretyzować, wiem o czym do mnie rozmawiasz. Jazda to życie, a nie teoria. Zakładając wyjazdy wakacyjne z przebiegiem 3tkm czy roczne przebiegi choćby 30 tysi to Ty chcesz test na magicznym odcinku 35km podawać jako miarodajny?