maslinka napisał(a):Małż prawie nie jest głodny i ma ochotę na coś słodkiego. Zamawia dwie porcje naleśników - z dżemem i z czekoladą:
Wyglądają apetycznie
.png)
maslinka napisał(a): Podobno z rogača są dobre nalewki. Wiedziałabym to, gdybym była "nalewkowa"
.png)
maslinka napisał(a):Podobno z rogača są dobre nalewki. Wiedziałabym to, gdybym była "nalewkowa"
.png)
megidh napisał(a):maslinka napisał(a):Mogłoby być bardziej gwarnie, jesteśmy jedynymi gośćmi. Do zamknięcia lokalu zostało 40 minut, może dlatego.
Jeśli w turystycznych miejscach lubię pustki, tak w lokalach gastronomicznych taki stan jest bardzo deprymujący.
megidh napisał(a):maslinka napisał(a):Pozuję z tym samym obrazem, co w 2009 roku, chociaż siedzimy teraz przy innym stoliku:
Zdjęcie archiwalne z relacji Szutrowym szlakiem przez wyspy, czyli Chorwacja 2009:
Wcale nie widać różnicy tych 15 lat.
, ale cieszę się, że nie jest źle Dawigs napisał(a):maslinka napisał(a):Małż prawie nie jest głodny i ma ochotę na coś słodkiego. Zamawia dwie porcje naleśników - z dżemem i z czekoladą:
Wyglądają apetycznie.
dangol napisał(a):Bywały czasy, że nalewki pijałam. Może nie namiętnie (zawsze od nich wolałam winko), ale jednak… O ile rogačica nabyta u dziadka w Komižy była OK, gdyż to był jakiś likierek na rogačach (a więc dla mnie bardziej strawny, niż travarica), to nasze domowe eksperymenty, ze strączków zerwanych na Braču, już
niekoniecznie (chociaż kolegom smakowało
), bo wyszło zbyt wytrawnie. Wino lubię właśnie wytrawne, ale rogačica niemal bez cukru to już nie dla mnie...
Epepa napisał(a):Ja rogačicy jeszcze nie miałam okazji spróbować, ale za to jadłam w Cukarze w Komižy kolač od rogača. Bardzo mi smakował.
empire13 napisał(a):W końcu udało mi się nadrobić zaległości. Przynajmniej z Korculą będę na bieżąco
.png)
Palmy w pobliżu stacji benzynowej INA mnie zachwycają:

.png)
Kapitańska Baba napisał(a):Palmy w pobliżu stacji benzynowej INA mnie zachwycają:
Za tą stacją zawsze cumowaliśmy więc mieliśmy palmy na wyciągnięcie ręki
Mimo wszystko, było ciekawie. Popływaliśmy, poplażowaliśmy, zobaczyliśmy, jak się prezentuje Zavalatica widziana z morza i odkryliśmy samowolkę budowlaną 
.png)
Brna kompletnie się nam nie podoba. Nabrzeże z małym portem:
) Wówczas tworzyło się tu jezioro, które wysychało dopiero latem. Poradzono sobie z tym - zbudowano system kanałów, które skierowały wodę do Jadranu na północnym wybrzeżu Wyspy. A to z kolei stworzyło warunki do rozwoju rolnictwa - miejscowe gleby są bardzo żyzne.
(głównie ja
) wracamy do samochodu, a stamtąd do "naszej" Velej Luki.
opowiem następnym razem .png)

.png)
Kapitańska Baba napisał(a):Brna nic nie urywa ale....... wpływając do niej widzieliśmy delfina kąpiącego się na hotelowej plaży między lądem a koralikami odgradzającymi kąpielisko od zatoki
Bartek81 napisał(a):Nadrobiłem zaległości i chętnie powspominam Korcule która w tym roku na przełomie sierpnia/września odwiedziliśmy.
Pozdrav Aga
.png)
maslinka napisał(a):Bartek81 napisał(a):Nadrobiłem zaległości i chętnie powspominam Korcule która w tym roku na przełomie sierpnia/września odwiedziliśmy.
Pozdrav Aga
Cześć. Napisz może o swoich wrażeniach z KorczuliTakie dyskusje dużo wnoszą do relacji
Postaram się wrzucić niebawem nowy odcinek, chociaż aktualnie walczę z choróbskiem
Niestety nie udało nam się odwiedzić wszystkich plaż na wyspie,nie byliśmy między innymi na Proizd ( do nadrobienia).Wyspa zielona , całkowite przeciwieństwo Pag'u który odwiedziliśmy rok wcześniej.To tak na szybko i pokrótce.Wyspę napewno warto odwiedzić ..png)
Bartek81 napisał(a): Aga , szybkiego powrotu do zdrowia.
Bartek81 napisał(a):Co do wrażeń z Korculi...Prižba, bo tam stacjonowaliśmy,mała wioska z bardzo mała ilością konob i wogóle jakichkolwiek atrakcji więc dla osób szukających wieczornego gwaru odpada, natomiast dla szukających spokoju ,jak najbardziej polecam.
Powrót do Nasze relacje z podróży
