Zaczyna się... IV RP

jan_s1 napisał(a): ... To bardzo ciekawa informacja, ale poproszę o przykłady, jeśli łaska - i tego zmarkotnienia i stępienia i głupot. Ja czegoś takiego nie znalazłem, ale może źle szukałem?

Hm.. szczerze powiem, że od jakiegoś roku lub półtorej przestałem śledzić poczynania drogiego Korwina po tym, jak dotarłem do jego wypowiedzi na temat nosicieli HIV. Pan Janusz zapodał pomysł co by stworzyć getta dla owych .. i jeszcze dodał, że nie życzyłby sobie, by jego dzieci chodziły do przedszkola lub szkoły wraz z dziećmi rodziców dotkniętych tym wirusem.

I nie chodzi mi tu o pewien rodzaj ksenofobii, bijący z tej wypowiedzi, lecz o ignorancję i niedouczenie pana Janusza. A zawsze go uważałem za osobnika wysokiej erudycji i inteligencji.
Jest tysiące o wiele bardziej groźnych i łatwiej przenoszonych chorób, niż wirus HIV, który jest b. delikatny i łatwo ginący przy poza ciałem nosiciela.
Cały świat to już wiedział w czasie, gdy pan Janusz uskutecznił swą niefortunną wypowiedź..

Poza tym p. Mikke przed rokiem (w gorącym czasie zmian u steru naszego Państwa) nie miał jakiejś sensownej propozycji... a liczyłem na jego błyskotliwość i inteligencję.

A co masz Janie na jego obronę, bo chętnie bym się znów przekonał do tego pana, którego postrzegałem przez długi czas jako jedynie sensownie mówiącego człowieka naszego zmizerniałego i beznadziejnego światka politycznego?

Zabiłeś mi niezłego ćwieka. Nie, żebym miał problemy z odpowiedzią, ale nie chcę pisać elaboratów, których prawie nikt nie czyta. Jak będziesz miał ochotę (lub kto inny), bardzo chętnie wejdę w szczegóły. Na razie kilka refleksji ogólnych.
Daleki jestem od tego, by twierdzić, że pan Korwin-Mikke ma zawsze rację. Pewnie czasem jej nie ma. Ale zawsze przytacza sensowne argumenty posługując się ludzką mową, a nie językiem politycznej poprawności. Nie chciałbym dąć w demagogiczną trąbę, ale jakoś tak jest, że jeśli ktoś mówi niewygodną prawdę, bywa zwalczany przy użyciu wszelkich dopuszczalnych i niedopuszczalnych metod. Najczęściej skutecznie. Łysiaka można zamilczeć na śmierć, a z Korwin-Mikkego zrobić wariata. Na koniec drobna uwaga: przy ocenie kogokolwiek lepiej jest dotrzeć do źródła, zamiast bazować na komentarzach innych, lub cytatach wyrwanych z kontekstu. Przytoczę teraz kilka wypowiedzi pana Janusza dotyczących Twojego głównego zarzutu. Każdy może to sobie ocenić po swojemu.

Dziennik polski 09-12-2005
Oto 20 lat temu, gdy wszystkich chorych na świecie było może 100 tys., prasa rozpowszechniała katastroficzne wizje. Panowała panika. Publicyści (ze mną włącznie!) domagali się radykalnych posunięć. Włączyła się w to telewizja (w I Programie TVP homosie stanowią grupę dominującą - a oni czuli się zagrożeni!).
Dziś na świecie chorych na AIDS jest 40 milionów. I, proszę Państwa, cisza!
To tak, jakby prasa hiszpańska podniosła wrzawę, że Napoleon zbiera wojska - a zupełnie ucichła i zajęła się modą, gdy przekroczył Pireneje! (…..)
Przypominam - pisałem o tym 20 lat temu - że AIDS jest bardzo podobny do trądu. Też można mieszkać z chorym latami i się nie zarazić, też rozwija się długo, też można z tym dość długo żyć...
Otóż, proszę Państwa, trąd istniał również w Europie - w XIV wieku istniały wielkie cmentarze dla chorych na trąd. Jednak już w XVI wieku była to choroba rzadka.
Dlaczego zanikła? Dlatego, że została zwalczona!
W dość prosty sposób. Chorym na trąd Kościół urządzał symboliczny pogrzeb, musieli mieszkać w leprozoriach (zazwyczaj pw . św. Łazarza; było ich w Europie prawie 20 tys.) - a po ulicach mogli chodzić wyłącznie w długich płaszczach, z kapturem i maską, ostrzegając przechodniów kołatką. I już!
Przy dzisiejszej wiedzy medycznej pozbycie się HIV trwałoby znacznie, znacznie krócej. Karanie więzieniem skazanego na śmierć - to absurd. Tylko trzeba zdobyć się na męskie postawienie sprawy: zabronić nosicielom HIV szwendania się po ulicach bez ostrzeżenia o swoim stanie.
Ale może ktoś chce pozbyć się nadmiaru ludności? Może ktoś chce, by za 20 lat wymarło 5 miliardów ludzi?
A, jeśli tak - to wystarczy nie robić nic.

Angora 25-02-2007

Wracamy do ważnych zagrożeń, czyli do AIDS. Otrzymałem list od Pana, którego nazwiska nie podam, bo mnie do tego nie upoważnił:
Pragnę panu podziękować za tę porcję humoru, ponieważ równie idiotycznych tekstów padających z ust osoby publicznej już dawno nie czytałem. (...) Dziwne, że zapomina pan, iż HIV przestaje ; przynajmniej w krajach wysoko rozwiniętych ; kończyć się śmiercią, ponieważ przyjmowane leki odsuwają w czasie wystąpienie AIDS o kilkanaście/kilkadziesiąt lat ; nie muszę dodawać, iż prace nad usunięciem zagrożenia związanego z AIDS są najbardziej zaawansowaną dziedziną medycyny. (...)
Dziwię się w końcu, że człowiek, bądź co bądź, inteligentny produkuje taki stek bzdur i kretynizmów, epatując swoją totalną ignorancją w tej dziedzinie. (...) Niektóre osoby należy izolować: takie, które wykazują się gąbczastym zwyrodnieniem szarych komórek i próbują swoją głupotą, pomieszaną z iście hitlerowską wizją świata, przedrzeć się do świadomości normalnej części społeczeństwa. (...)
Na co odparłem:
Nie każdy warszawski dorożkarz umiał na jedno słowo wpisać tyle inwektyw. (...) Faktem jest, że podał Pan argument ZA izolowaniem nosicieli HIV-a!! Gdyby HIV zabijał po godzinie, nie istniałaby ani potrzeba, ani możliwość izolacji. Im dłużej nosiciele HIV-a są pozornie zdrowi, tym bardziej trzeba ich izolować!!
I ciekawe pytanie: dlaczego lekarze najbardziej intensywnie pracują nad AIDS; a nie np. nad rakiem?


Dziennik Polski 12-01-2007
A co z ustawą o chorobach zakaźnych? Czy AIDS nie jest chorobą zakaźną? Jest. To dlaczego się tej ustawy nie stosuje? Czy minister zdrowia i minister spraw wewnętrznych, którzy nie wydali stosownych zarządzeń, nie powinni trafić pod sąd - za zaniedbanie swoich obowiązków, niewykonywanie ustawy - i narażenie tym samym życia setek tysięcy ludzi?
Powinni

"Ludzie o wiele częściej waliliby się młotkiem w palec, gdyby ból występował dopiero po roku".
Mikołaj Gomez Davila

"Naszym celem jest, aby wszyscy Polacy mogli grillować, a nie tylko najzamożniejsi mieszkańcy naszego kraju"

Budzę się rano w sobotni ranek i dręczy mnie myśl Jarosława Najlepszego Premiera od czasów Mieszka I.
Kręcę się po domu,kręcę po ogrodku i spokoju zaznać nie mogę...
W końcu oświecenie...z najdalszego kąta piwnicy odgrzebuję grila od dwóch lat prawie tam odstawionego.
Kilka węgielków niedopalonych na dnie misy szczęśliwie się uchowało...Lodówka wprawdzie świeci pustkami ale czemu by nie rozpalić,dymu powdychać i lata świetności IV RP powspominać?



Smętnie jakoś się robi,niby maj,niby grill dymi ale niedosyt jakiś,to nie to samo co drzewiej,czegoś brakuje...

I nagle olśnienie...Provident,szybka pożyczka,agent kasę do domu przywozi...jeszcze odwiedziny dyskontu i jest!!!
IV RP bis!



Wieczór już z brzuchem pełnym ,pozwala z nadzieją w przyszłość wejrzeć.
Do wyborów tylko dwa lata z hakiem,przeleci jak z bicza trzasnął.
A wtedy...będziemy grilować co sobotę,ba i dwa razy w tygodniu!
I to bez zaciągania paskarskich kredytów!

A te dwa lata tuskowej III RP?
Polak potrafi .Może jakiegoś gołąbka się na ruszt wrzuci,piesek w odwodzie...damy radę!

I z powodu podobnych wypowiedzi zawiodłem się na kochanym panu Korwinie:

jan_s1 napisał(a):... Karanie więzieniem skazanego na śmierć - to absurd ...

Czystej wody d e m a g o g i a !!!

jan_s1 napisał(a): ... Tylko trzeba zdobyć się na męskie postawienie sprawy: zabronić nosicielom HIV szwendania się po ulicach bez ostrzeżenia o swoim stanie ...

Ignorancja i brak elementarnej wiedzy o tym wirusie. Akurat znam problem, bo przez kilka lat pracowałem z nosicielami (i jakoś się nie zaraziłem).
Tym wirusem nie da się zarazić inaczej niż przez bezpośredni kontakt krwi nosiciele z krwią "ofiary".. (i to raczej nie kropla, lecz większa ilość krwi) lub przez śluz narządów płciowych, czyli przez kontakt seksualny (w tym przypadku ryzyko zarażenia jest spore, ale mniejsze niż 50 %).
A poza tym HIV aby rozwinął się w Aids (zespół obniżonej odporności) musi mieś wiele sprzyjających mu czynników. Obecnie praktycznie uaktywnienie się wirusa HIV jest dość łatwo powstrzymać odpowiednim zestawem leków (np. retrowirusowych).
Więc pomysł piętnowanie nosicieli (a tak to należy nazwać) zakrawa na kołtunizm lub sympatię do metod faszystowskich (Żydzi - a opaska z gwiazdą Dawida).

jan_s1 napisał(a): .... Ale może ktoś chce pozbyć się nadmiaru ludności? Może ktoś chce, by za 20 lat wymarło 5 miliardów ludzi?
A, jeśli tak - to wystarczy nie robić nic.

Bzdurne i głupie wywody (teoria spisku), świadczące o tym, że p. Korwinowi się leciutko pod beretem zaczęło mieszać
A szkoda...

O co chodzi z tym hifem w temacie IV RP?
Czyżby jakieś brudne sugestie do polityków sprawujących kierowniczą rolę w tamtym okresie?
A fe!

W kwestii porządkowej - zamieściłeś trzy cytaty, które ktoś nieuważnie czytający mógłby wziąć za moje, a ja przecież w życiu bym tak mądrze nie napisał.


Napisałeś również, co sądzisz z grubsza o wirusie HIV i o panu Korwinie-Mikke (zbieżność przypadkowa)

janniko napisał(a):

Ignorancja i brak elementarnej wiedzy o tym wirusie. Akurat znam problem, bo przez kilka lat pracowałem z nosicielami (i jakoś się nie zaraziłem).

Ciekawe, co byś mówił, gdybyś się jednak (tfu!) zaraził?
Myślę, że w takich tematach swoje opinie trzeba wygłaszać dość ostrożnie. Widziałem już nie takie pewniki naukowe i "naukowe", które nie wytrzymały próby czasu. Tej wyważonej ostrożności nie zachował ani pan Janusz, ani Ty. Nie powiesz chyba, że na ten temat wiesz wszystko...
Przyznam, że nie wiem, kto ma rację - Ty, czy pan Janusz. Zdrowy rozsądek podpowiada, że Ty. A gdyby było choć 5-procentowe prawdopodobieństwo, że jednak on?
Tak, czy owak w zestawieniu z całością poglądów jest to sprawa drobna i peryferyjna. Czy spotkałeś człowieka, lub ściślej polityka, który miałby we wszystkim rację? Moim zdaniem pan Korwin-Mikke w sprawach kluczowych ma co najmniej 80% racji. Są politycy, którzy chlubią się proporcjami odwrotnymi. A jednak na podstawie jednej mało istotnej wypowiedzi dokonałeś dość ekstremalnej oceny.

janniko napisał(a): Bzdurne i głupie wywody (teoria spisku), świadczące o tym, że p. Korwinowi się leciutko pod beretem zaczęło mieszać

Mam nadzieję, że ta ocena dotyczyła wyłącznie jego podejścia do spraw związanych z AIDS.
Pozdrawiam.
Ps. Widać, że chwilowo jest nas tylko dwóch.
Dlatego dwóch, bo hepik odstawia solówkę.

jan_s1 napisał(a):Ps. Widać, że chwilowo jest nas tylko dwóch.
Dlatego dwóch, bo hepik odstawia solówkę.

nie do końca...
JKM pod muchą budzi sympatię wyglądem, ale zasadniczo zazwyczaj gdzieś się "zapodziewał", gdy tańcowały kontrowersyjne tematy...
do dzisiaj nie wiem, po co tak na prawdę wkręcił się na imprezę "intronizacji" Czumy ...
o hepika się nie bójmy, widać efekty nauk u Hani Bufetowej pobierania, jeno kaj się podziało "grilowe miasteczko" alternatywne dla "białego" ?

Janie 100 procent racji nic dodać nic ująć.

Korwin- Mikke ma proste i jasne podejście do pewnych tematów tylko reszta polityków traktuje go jak głupka bo on wali prosto z mostu. Nie mylił się jakiś czas temu odnośnie kryzysu przewidując go właśnie tak jak on powstał. Myślę, że warto go czasami posłuchać a nie gapić się jak wygląda albo jak gestykuluje

jacky6 napisał(a):[


do dzisiaj nie wiem, po co tak na prawdę wkręcił się na imprezę "intronizacji" Czumy ...

Po prostu poszedł, jako stary znajomy (widywali się w USA), uzgodniwszy to przedtem, z kim trzeba (a co - nie wolno?) Również dlatego, że z nim jednym z całej ekipy Tuska wiązał jakieś nadzieje. I tyle. To media zrobiły z tego to, co zrobiły.

zebik napisał(a):Janie 100 procent racji nic dodać nic ująć.

zebik, zdecydowanie bardziej Cię lubię, jak nie robisz sobie jaj.
Cholera, a może Ty właśnie teraz robisz sobie jaja?

jan_s1 napisał(a):

zebik napisał(a):Janie 100 procent racji nic dodać nic ująć.

zebik, zdecydowanie bardziej Cię lubię, jak nie robisz sobie jaj.
Cholera, a może Ty właśnie teraz robisz sobie jaja?

Jeśli chodzi o śmiertelnie poważne sprawy jaj sobie nie robię.