Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z wizytą u Śnieżnego Króla - Hochkönig 2015

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.03.2015 12:56

13 lutego (piątek): Pożegnanie z Królem - część pierwsza

Ostatni dzień nartowania na tym wyjeździe :( Ale za to będzie najlepszy ze wszystkich! :D

Pogoda jest już trochę nudna ;) Dziś nie będziemy daleko jechać, zostajemy "u siebie", czyli w Hochkönig. Jeszcze raz zrobimy Königstour :) I dużo więcej :D

Dla przypomnienia - mapka całego ośrodka:

Obrazek

Tutaj wyciągi startują o 9:00. My meldujemy się na parkingu trochę wcześniej, bo już się nie możemy doczekać ;) Jeszcze pusto:

Obrazek

Obrazek

O dziwo wyciąg rusza (i zaczyna wpuszczać narciarzy) 15 minut przed czasem :)

Puste, równiutkie stoki i wschodzące słońce:

Obrazek

Knajpka na szczycie też jeszcze pusta:

Obrazek

Wykorzystujemy chwile, kiedy jesteśmy prawie sami na stoku i chyba ze 3 razy zjeżdżamy naszą ulubioną trasą :)

A potem, razem z innymi narciarzami, ruszamy w stronę Dienten i Mühlbach, za żółtymi oznaczeniami trasy Königstour:

Obrazek

Gdzieś na stokach Dienten:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wspominałam już w relacji, że w ośrodku Hochkönig, oprócz trasa narciarskich, są też inne atrakcje ;) Pora je pokazać, bo to przecież nasz ostatni dzień.

Atrakcje te cieszą się dużym zainteresowaniem... :mrgreen::

Obrazek

Każdy (lub prawie każdy ;)) chce się poczuć jak Król :mrgreen: Albo jak Królowa :oczko_usmiech:

Ja też nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

:lol:

Lodowy tron ma mniejsze wzięcie ;):

Obrazek

Było trochę pozowania, czas wrócić do szusowania 8):

Obrazek

Obrazek

Dojeżdżamy do końca Königstour, czyli do Mühlbach, a później ruszamy w drugą stronę. Oczywiście oprócz "obowiązkowej" trasy, robimy dodatkowe zjazdy - jak tylko spodoba nam się jakaś traska, np. "trzynastka" w Dienten, powtarzamy ją :) Nie podążamy ślepo za znakami Königstour. Dzięki temu dzisiaj w nogach też będziemy mieć sporo kilometrów, ale o tym na końcu :D

W Dienten, tradycyjnie, musimy się wciągnąć powolnym dwuosobowym krzesłem:

Obrazek

Obrazek

I wkrótce jesteśmy znowu "u siebie", w Hinterthal, na naszym ulubionym wyciągu i trasie:

Obrazek

Obrazek

Zrobiliśmy kółeczko, teraz będziemy szusować w stronę Maria Alm, żeby dokończyć Königstour. Ale o tym - w następnym odcinku :)
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 12.03.2015 13:08

maslinka napisał(a):Obrazek

Kto jak kto, ale Ty zdecydowanie zasługujesz na miano Królowej Gór :D :!: .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.03.2015 14:57

mysza73 napisał(a):Kto jak kto, ale Ty zdecydowanie zasługujesz na miano Królowej Gór :D :!: .

Dzięki ;) :D, ale jest tu kilka osób, które zasługują na pewno nie mniej :D
Sama jesteś przecież Alpomaniaczką :mrgreen: Szkoda tylko, że zimy nie lubisz ;) :smo:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 12.03.2015 15:02

maslinka napisał(a):
mysza73 napisał(a):Kto jak kto, ale Ty zdecydowanie zasługujesz na miano Królowej Gór :D :!: .

Dzięki ;) :D, ale jest tu kilka osób, które zasługują na pewno nie mniej :D
Sama jesteś przecież Alpomaniaczką :mrgreen: Szkoda tylko, że zimy nie lubisz ;) :smo:

Noooo, posadziłabym jeszcze obok Ciebie Potter, a z drugiej strony Roxi :mrgreen: ,
a ja ... poczekam, aż się zazieleni i też się przysiądę :smo: .
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2495
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 12.03.2015 15:24

mysza73 napisał(a):Kto jak kto, ale Ty zdecydowanie zasługujesz na miano Królowej Gór :D :!: .


Z ust mi to wyciągnęłaś :mrgreen: ...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.03.2015 23:42

Potter napisał(a):
mysza73 napisał(a):Kto jak kto, ale Ty zdecydowanie zasługujesz na miano Królowej Gór :D :!: .


Z ust mi to wyciągnęłaś :mrgreen: ...

Potter, chętnie oddam Ci koronę :D Ja jeżdżę w Alpy tylko raz w roku :oczko_usmiech:
GOLDEN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1756
Dołączył(a): 12.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) GOLDEN » 13.03.2015 10:32

maslinka napisał(a):Obrazek


Królowa jest tylko jedna... :devil: :smo: :D

P.S.Widok zza fotela...... 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.03.2015 12:49

GOLDEN napisał(a):Królowa jest tylko jedna... :devil: :smo: :D

Gdzieżbym tam śmiała z nią konkurować ;) :lol:
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 13.03.2015 13:59

Takie czasy, że królowa zamiast korony nosi... kask :oczko_usmiech:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 13.03.2015 14:24

maslinka napisał(a):Obrazek


Niebo jak w letniej Grecji. :D

pzdr :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.03.2015 14:37

Mikeee napisał(a):Takie czasy, że królowa zamiast korony nosi... kask :oczko_usmiech:

Nieważne, co się ma na głowie, tylko co w głowie :P


longtom napisał(a):Niebo jak w letniej Grecji. :D

Jak tak jest w Grecji, to muszę w końcu pojechać ;) :D



13 lutego (piątek): Pożegnanie z Królem - część druga

Nasza przygoda z Królem i nartowaniem w Hochkönig powoli dobiega końca. Żeby ją zapamiętać na długo, oprócz ciągłego szszszszsz... :mrgreen: musimy się na chwilę zatrzymać i popodziwiać :D

Tym bardziej, że zbliża się 13:00. Najwyższa pora na coś pysznego :)

W drodze do Maria Alm zatrzymujemy się przy małej chacie. Stolików na zewnątrz mało, ale mamy szczęście, bo jeden właśnie się zwalnia. Zasiadamy więc i chłoniemy piękne widoki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam będziemy za chwilę:

Obrazek

Zajadamy nasz tegoroczny przysmak - wielkie tosty z szynką i serem żółtym :D Pycha!

W słońcu jest tak gorąco, że przez moment ulegam złudzeniu, że jestem na plaży w Cro ;) :mrgreen:

Obrazek

A może to "wina" piwa ;) Pijemy moje ulubione, z tych austriackich - Stiegl. Trafiła nam się edycja narciarska :mrgreen::

Obrazek

Posiedzieliśmy, odpoczęliśmy, ale nie ma tak dobrze, trzeba jeździć ;) :D

Dojeżdżamy do Maria Alm i katujemy tamtejsze traski, m.in. długą, bardzo widokową niebieską 10-tkę:

Obrazek

Obrazek

Mapka tej części ośrodka:

Obrazek

Zjeżdżamy też czarną 16-tką. Niby krótki odcinek ale meeega stromy. Z kanapy w ogóle nie wygląda to źle, ale jak skręcamy w ową trasę, pojawia się informacja, że stok jest przygotowywany ratrakiem na wyciągarce 8O No to już trochę wiemy, czego się spodziewać, ale za późno się wycofać ;) Jest trudno, głównie dlatego, że bardzo twardo. Zrobili betonowy podkład, ale tak to już jest na czarnych trasach.

Z tym, że czarna czarnej nierówna. Tą możemy porównać (jeśli chodzi o nasze doświadczenia) chyba tylko do... "słynnej" Harakiri w Zillertalu 8O Nachylenie (przynajmniej na krótkim odcinku) bardzo podobne. Dobrze, że tutejsza 16-tka nie jest owiana taką legendą jak zillertalska koleżanka ;) - nie ma dodatkowego obciążenia psychicznego 8) Dajemy radę, dla bezpieczeństwa zjeżdżając powoli, ale do końca dnia postanawiamy już jeździć bardziej rekreacyjnie :D

Np. bawimy się w podskakiwanie na "hopkach" w snow parku na niebieskiej 11-tce :D Zarówno z czarnej trasy (to dość zrozumiałe :D), jak i z podskoków ;), brak zdjęć.

Czas powoli wracać "do domu"...

Obrazek

Jak zwykle ;), gondolką Sinalco:

Obrazek

Widoki z gondolki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze kilka zjazdów "u nas" i pożegnanie z ulubioną trasą:

Obrazek

Obrazek

Wpatrzeni narciarze:

Obrazek

Patrzymy i my:

Obrazek

Są jednak tacy, którzy się już napatrzyli i wolą się bawić :D W knajpce na szczycie Gabühel w najlepsze trwa impreza z muzyką na żywo :D:

Obrazek

Dziś w końcu początek końca karnawału ;), zwanego tutaj Fasching. Zarówno w Austrii (zdaje się, że głównie w Alpach), jak i w katolickich landach Niemiec, jest to ostatni tydzień karnawału - od tłustego czwartku do wtorku (naszego "śledzika"), kiedy ludzie bawią się wesoło, uczestnicząc w różnych paradach i imprezach w miastach i miasteczkach, często przebierając się bardzo pomysłowo :)

Tu jednak nikt nie jest przebrany, chyba, żeby do przebrania zaliczyć strój narciarski ;) Kapela gra wesoło, a ludzie tańczą - niektórzy na stołach i w butach narciarskich ;):

Obrazek

Żegnamy się z traskami i wesołą ekipą :D i zjeżdżamy (ostatni raz :cry:) do parkingu. Tu też trwa impreza, ale jakby spokojniejsza ;):

Obrazek

Najlepsze na koniec! Bo ten dzień był dla nas zdecydowanie najlepszy na całym wyjeździe :D

Wprawdzie rekord kilometrowy należy do środowego nartowania, ale dzisiaj też sporo udało nam się wykręcić. Wg skiline (gdzie sprawdzamy nasze narciarskie poczynania :D) dokładnie 72 km :D:

Obrazek

Z tym, że trasy w Hochkönig są dużo dłuższe niż w "rekordowym" ;) Bad Dorfgastein. Linie na wykresie z tamtego dnia biegły "gęściej", bo wyglądało to tak: krótki zjazd - krótki wjazd..., a tutaj kilkukilometrowe zjazdy i kilku, a nawet kilkunastominutowe, podjazdy. Ale nie o rekordy tu przecież chodzi, a o przyjemność szusowania, a to mieliśmy i dzisiaj, i przez cały narciarski tydzień :mrgreen:

Wizyta u Śnieżnego Króla powoli dobiega końca, ale jeszcze pojedziemy do Maria Alm. I to dwa razy - "dziś" po południu i jutro rano :D Pięknych górskich widoków więc nie zabraknie :)
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 13.03.2015 21:50

maslinko, wszystko wskazuje na to, że - jeżeli los będzie łaskawy - zobaczę za niespełna pół roku jak wygląda ta okolica w kolorach zieleni :D :D, mam nadzieję, że też piknie ;)

serdeczności :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.03.2015 14:53

Aguha napisał(a):maslinko, wszystko wskazuje na to, że - jeżeli los będzie łaskawy - zobaczę za niespełna pół roku jak wygląda ta okolica w kolorach zieleni :D :D, mam nadzieję, że też piknie ;)

Ooo, no to gratuluję decyzji! :D Na pewno piknie :mrgreen:

Aguha napisał(a):serdeczności :)

I wzajemnie :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.03.2015 17:01

Czas kończyć narciarską relację, bo już niedługo wiosna ;)

Zapraszam na ostatni odcinek.

13 lutego (piątek) i 14 lutego (sobota): Maria Alm - dwa razy

Jedynym minusem naszej miejscowości jest brak sklepu spożywczego 8O Po ostatnim nartowaniu jedziemy więc na zakupy do "Billi", do Maria Alm. A oprócz tego na krótką sesję zdjęciową ;)

Przed wjazdem do centrum miejscowości stoi kolejny symbol ośrodka Hochkönig - tym razem nie jest to tron, ale wielka srebrna korona z napisem Maria Alm:

Obrazek

Po przymiarkach ;):

Obrazek

okazuje się, że trochę za duża :lol:

Ale może być ładną ramą dla górskich szczytów i zabytkowego kościoła:

Obrazek

Tuż obok coś, co przypomina szopkę:

Obrazek

a tak naprawdę jest reklamą Ziachschlittenfahren, czyli corocznej imprezy, na której ludzie w tradycyjnych strojach regionalnych jeżdżą na sankach, piją, jedzą i bawią się :) Tutaj można sobie zobaczyć zdjęcia z tegorocznej edycji :D

Powoli wracamy na naszą kwaterę, focąc masyw Hochkönig w świetle zachodzącego słońca...

Obrazek

Obrazek

Ostatni austriacki wieczór spędzamy, oglądając Bonda w chorwackiej telewizji (mamy dwa chorwackie kanały :D): "Nikad ne reci nikad" ("Nigdy nie mów nigdy") - w oryginale, z chorwackimi napisami :)



Niestety nadchodzi dzień wyjazdu... Jak na złość, pogoda nadal piękna :evil: Dobrze, niech inni też mają coś z życia :D My już się nartowaniem nacieszyliśmy :)

Pożegnalna sesja zdjęciowa na balkonie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cudnie, bajkowo, brakuje jeszcze, żeby w tej scenerii pojawił się kulig...

No to już jest :mrgreen::

Obrazek

Co prawda na kołach, a nie na płozach (saniach), ale nie można mieć wszystkiego ;) Austriacy wreszcie poradzili sobie z poniedziałkowymi i wtorkowymi opadami śniegu i drogi są czarne. Walka trochę trwała, nawet nasz gospodarz codziennie od 4:30 rano 8O jeździł traktorem z pługiem po całej wiosce.

Szczęśliwcy szusują na naszej ulubionej trasie:

Obrazek

Nie będziemy im zazdrościć :roll: ;) 6 dni (plus 1,5 godziny w zeszłą sobotę ;)) nartowania i łącznie zrobione 350 km :!: musi nam wystarczyć ;) :D I wystarczy! Hinterthal opuszczamy "wyjeżdżeni" na maksa i bardzo szczęśliwi :D

Jeszcze krótka wizyta w Maria Alm - po drodze. "Wczorajsza" korona w świetle dziennym:

Obrazek

Idziemy na krótki spacer po okolicy - w stronę stoków narciarskich, tych w centrum miejscowości:

Obrazek

Trwają tu jakieś zawody:

Obrazek

albo raczej przygotowania do nich:

Obrazek

Piękny sztruksik! :hearts:

Na niemal wszystkich pocztówkach z Maria Alm można zobaczyć XIV-wieczny kościół pielgrzymkowy z najwyższą w Salzburgerlandzie wieżą (83 m). No to my też mamy taką pocztówkę ;):

Obrazek

Kościół ten bardzo mi się podoba, więc pstrykam mu kilka fotek. Z daleka:

Obrazek

Z bardzo bliska:

Obrazek

Z drugiej strony:

Obrazek

I detalicznie :D:

Obrazek

Pożegnalne foty uliczki w Maria Alm:

Obrazek

Obrazek

i ruszamy w drogę do domu, już tego prawdziwego - w Polsce.

Nie ma powodu do smutku! Tak jak już na pisałam na pierwszej stronie tej relacji, były to nasze najlepsze narciarskie wakacje! :D

Wybór ośrodka Hochkönig okazał się strzałem w dziesiątkę, bo nie jest to bardzo popularny areał, więc uniknęliśmy stania w kolejkach. Oprócz tego udało nam się ponartować w Wagrainie, w Dorfgastein, Bad Gastein i Bad Hofgastein :) Jeśli chodzi o rejon Ski Amade, na przyszłość zostawiliśmy sobie jeszcze ośrodek Schladming (tzw. cztery góry) i lodowiec Dachstein.

Dzięki wszystkim za odwiedziny w relacji i do zobaczenia na stoku, górskim szlaku lub w Cro ;) :D


KONIEC
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 14.03.2015 17:21

Piękna pogoda, piękne warunki, piękne trasy, wszystko piękne.
Było bardzo miło szszszszszsz z Tobą :oczko_usmiech:

Dziękuje za miejsce w gondolce :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich



cron
Z wizytą u Śnieżnego Króla - Hochkönig 2015 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone